Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biore się za siebie

zdrowa dieta i sport od dzisiaj!!! kto sie dolacza zapraszam

Polecane posty

rozumien Cię w takich chwilach wszystkie problemy wydaja się blache, wspólczuje straty :* ja dzisiaj na owocach i sucharkach ale juz moglam cwiczyc pospacerowalam z godz lacznie, no i jak zawsze z dvd shape brzuch kardio i joga i pilates to też ok godziny a jutro wracam do domu na swieta to się zważe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo można się jeszcze dołączyć? Generalnie odchudzam sie całe życie a moje kilogramy id niepamiętnych czasów spędzają mi sen z powiek. Mam 165 cm wzrostu i jakiej 56,5 kilo żywego mięcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Amaranth :) Oczywiście napchałam się wczoraj pistacji ale przynajmniej poćwiczyłam godzinę. A pistacje się skończyły i już nic do podgryzania nie ma w domu. I dobrze. Udało Wam się coś zrzucić od kiedy zaczęłyśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się najadłam pistacji ;/ i troche podupadłam.. ale dzis się trzymam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. a jak macie zamiar przetrwac swieta na diecie? ja sie odchudzam od kilku dni, jestem na diecie MZ i nie jem slodyczy. i co w swieta zero slodyczy, nic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do domu i poleglam i zjadlampare kostek czekolady ::( ale ni teraz jakoś niedobrze po nich to może wiecej juz po nią nie sięgne no i dalej nie wiem ile wze bo nie bylam u mojego chlopaka a on ma taka fajna elektroniczna wage swiąteczne porządki a potem godzina ćwiczeń będzie dziaj się sporp nachodzilam przed wyjazdem :) więc spacer zaliczony a jak jutro nie bedzie mi się chcialo biegac to w tomu mam do tego maszynkę więc mogę wskoczyc kiedy tylko bedzie czas a nie wychodzic z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wypiłam mleko sojowe czekoladowe. No nie całe, szklankę. Wszystko mnie boli po wczorajszym ćwiczeniu z 17 kg obciążeniem, fajnie daje wycisk jak ktoś nieprzyzwyczajony :D (przeskoczyłam z 10 kg). Dziś dla odmiany pomęczyłam interwały choć mam wrażenie, że nic mi nie dają. Oczywiście nie planuję w święta jakiejś diety, pewnie pożrę mazurka, opiję się winem, objem jajkami i sałatkami. Ale to tylko dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no trzeba dać radę przez te 2, 3 dni. Ja dziś tak zapobiegawczo przed pieczeniem, gotowaniem i sprzątaniem poleciałam do klubu fitness, godzinka i 40 min intensywnych ćwiczeń całkiem mnie satysfakcjonują. Za to z dietką średniawo bo wszamałam przy okazji tego sterczenia w garach koło 1200 kcal. A to dla mnie za dużo, zwłaszcza, że akcja toczyła się po 18 :I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Co tu tak cicho?? Wrocilam! :D Trzeba ten topic rozkrecic :classic_cool: Na swieta troche pojadlam, popilam :p i trzeba brac sie za dietke. Dodatkowo mam mobilizacje bo zalozylam sie z siostrą, ze schudne minimum 5kg. Jak przegram to musze jej coś kupic :) Ja dalej upieram sie przy tych moich herbatkach, dzisiaj poszla juz rumiankowa :) zobaczymy ile tak pociągne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeee, bizon wrócił :D Witam ponownie :) No cisza u nas jak w kościole. Ja się nie odzywam bo po świętach utyłam kilogram i po centymetrze w obwodach, porażka. Oczywiście ćwiczyłam (i ćwiczę) twardo, teraz powoli wracam do diety białkowej. Niewiele mi czasu zostało bo chcę na przełomie maja i czerwca jechać w góry i chciałabym wystąpić w szortach :> Myślę, że postawię na ostry trening siłowy nóg (ostry w przenośni bo spalić mięśni nie chcę, może się wreszcie uwidocznią). A później ewentualnie się przez tydzień przegłodzę czy cuś. Tylko nie mówicie, że to durny plan :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, chwila! Nie za szybko? ;) Sama zostanę! ;) U mnie jakimś cudem zeszło 1,3 kg od wczoraj więc jestem wielce zadowolona i mam nadzieję, że już nie wróci. Przejade - a ile właściwie masz wzrostu bo chyba coś przegapiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uratuję ten topik od zagłady! ;) Waga mi znowu spadła, jee. Już 52,9 zawsze to mniej niż 53 ;) A jak Ty się trzymasz? Jeśli chodzi o wzrost to i tak lubię buty na 11-12 cm koturnie lub 9-10 cm obcasie więc te 180 spokojnie wyciągam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka dieta cud? ;) Ja się wczoraj gościłam w restauracji więc wyszło mało i drogo. A dziś z rana kolejne 300 w dół - czyli jest 52,6 :D Oczywiście to tylko woda ale i tak się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee ja tam nie wierze w diety cud :p caly tamten tydzien jadlam tylko sniadanie i pilam herbatki. Wczoraj zjadlam sobie nawet caly obiad, zeby podkrecic metabolizm troche no i od dzisiaj znowu sniadanko + herbatki + wieczorne bieganie i brzuszki :) Juz jakies 4 kg mi zleciało :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dość restrykcyjnie. Ja póki co jem sporo, jak podliczyłam to wyszło mi z 1700 kcal, wow. Może dzięki ćwiczeniom spalam? Ale tempo chudnięcia mam niezbyt zawrotne, żeby nie powiedzieć - żadne :/ Jakieś specjalne herbatki pijasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście w Twoim przypadku żadna różnica ;) Zakupiłam sobie zieloną herbatę, miętę i melisę, ściągam :> A 300 g wróciło ale wg wagi to woda, czyli jeszcze będę żyć (znaczy chudnąć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×