do kobiet zwiazanych z mniej inteligentnym partnerem

Po pierwsze, nie mieszkamy razem, po drugie, on wie, co mi po glowie chodzi i usiluje mnie przekonac, ze i tak mam sprobowac z nim byc (powiedzialam mu, ze go nie kocham, on argumentuje, ze lubie z nim byc - owszem, ale trudno mi sobie wyobrazic dalsze wspolne zycie), po trzecie, tak, owszem, ja mam podwojnego mgr, on srednie bez matury, ale nie dlatego uwazam, ze jestem inteligentniejsza, tylko poniewaz: - mam rozlegla wiedze, a on powazne braki w PODSTAWOWYCH wiadomosciach o swiecie, - jestem bardziej obrotna i zaradna, - szybciej kojarze fakty, - popelniam znacznie mniej bledow. Nie uwazam go ani za glupca, bo do glupca mu daleko, ani za kogos gorszego, po prostu zastanawiam sie, jak wazne jest dopasowanie intelektualne. Jak wazne bylo w Waszych przypadkach.

Dla mnie ważne jest, aby choć troszkę był inteligentniejszy ode mnie

Głupszy nawet do seksu w moim przypadku się nie nadaje ...

troche mądrzejszy od kobiety, powinien górowac, wtedy kobieta czuje sie dobrze

ze zyje z głupszym od siebie, a o to nietrudno patrza jakich mamy teraz panów

Jestem samotna i nie mam takich problemow ale lepiej miec mniej inteligentnego niż byc samotną

Baaaardzo ciężko wytrwać, gdy facet jest słaby inteletualnie! Nie odnajduje się w gronie intelektualistów, nie potrafi się nawet zachować, często trzeba sie za niego bardzo wstydzić. Nie mozna z takim pogadać o ksiązkach czy dobrych filmach. Nudzi się podczas wycieczek i nie rozumie frustracji dziewczyny z tego powodu. Nie jest czesto w stanie zapamiętać tego, co mówiłyście mu nawet kilka razy o wydarzeniu kulturalnym, znanym nazwisku, często sie obraża jak nie rozumie itd, itd. Same oceńcie. Z mojego doświadczenia lepiej nie ładować się w kipeskie intelektualnie towarzystwo chłopaka, który nie interesuje sie niczym szczególnym, tylko sobie tak żyje jak większość " Kunta Kinte " na tym świecie.

W moim związku facet jest dożo inteligentniejszy niż ja świadczy o tym choćby wykształcenie on jest po politechnice ja mam pomaturalne ale wydaje mi się że przebywając z nim podciągnełam się troche.

Błagam, co ma inteligencja do wiedzy ogólnej. Ja mam calkiem dobrą wiedze ogólna interesuje mnie wiele dziedzin i bardzo tego żałuję bo nie wiem juz w czym miałbym sie rozwijać koniec końców pracuję na magazynie. Facet powinien sie w czymś specjalizować

Niestety wyszłam za maz. Pamietam jak kiedyś mówiłam mojej przyjaciółce o tych obawach. Ze on jest troche przygłupawy. Mowila ze z czasem zacznie mi to przeszkadzać. I przeszkadza. Z moimi znajomymi kompletnie nie porozmawia( nawet o pogodzie). Używa słów których znaczenia nie zna. Głupio skleca zdania. Bardzo często nie wiadomo o co mu chodzi. Do tego fatalna dykcja. Porażka. Czasem sie go wstydzę.