Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość storczykowa

czy jesteście szczere wobec mężów?

Polecane posty

Gość storczykowa

Kochane kobitki czy mówicie wszystko mężom?czy macie swoje tajemnice?czy ich oszukujecie np w sprawach finansowych?uczuciowych?piszcie ,niech to będzie nasz konfesjonał.ja swojego omylam na kasę ,chcę mieć trochę swojego grosza ,bo przeciez jakby się dowiedział ze dałam za torebkę 400 zł to chyba by z krzesła spadł albo by wydał też na siebie ,a on przeciez wszystko ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś czas temuu
kupiłam abrocketa razem z żelem i było za 400zł albo 400 coś już nie pamiętam. A on myśli, że zapłaciłam 200. Też by padł jakby dowiedział się, że kosztowało dwa razy tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
finansowych to nie ;) Jestem bardziej oszczedna od niego ;) W sercowych sprawach tez nie - nie bylo nawet okazji :P Za to w sprawie zdrowia to tak. On sie czesto pozniej obraza - jak sie wyda oczywiscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storczykowa
do akuray ja:co to znaczy w zdrowiu go oszukujesz i na co się obraza?na to ze jesteś chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nic na sercu :) no chyba że przy wypłacie musze zaniżyć z lekka ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
Nie... na to, ze mu nie powiedzialam. No ale co by to dalo, nie lubie sie rozczulac i dokladac innym zmartwien i problemow ;) A on sie potem obraza :P Ale to jak sie wyda tylko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
male oszustwo nie jest zle ;) Albbo zatajenie prawdy. To wlasciwie nie oszustwo przeciez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie i jeszcze raz nie
Nie, nie oszukuję męża, nie ściemniam mu, nie kłamię, nie wymyślam itp, bo po co? U nas panuje zasada, żeby postawić się na miejscu partnera zanim się jakiś numer wytnie i poczuć to co on/a może poczuć, wtedy przychodzi hamulec. Poza tym nie muszę go kołować, bo raczej nie ogranicza mnie w niczym. A sprawy uczuciowe mam tylko z nim, inne mi niepotrzebne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storczykowa
ja teraz jestem na zwolnieniu lekarskim i chodzę sobie na lewo do roboty,on myśli że siedzę w domu,a co zarobię to moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyślll
ja akurat w sprawach-Akurat w tym wypadku,w oszustwie co Twojego zdrowia robisz źle,bo wiec o tym,ze to moze obrócic sie przeciw Tobie,bo jezeli okłamujesz męza,ze cos ci nieraz dolega i to się wydaje i maz jest z tego powodu zly,to pewnego razu maz nie bedzie w ogole interesował sie Twoim zdrowiem,bo bedzie miał dosc tych Twoich głupich gierek z okłamywaniem i wtedy posoataniesz naparwde sama z własna chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
ja akurat nie mam sie co stawiac na miejscu partnera... Bo choroba nie wybiera ;) Ale pamietam jak sie wsciekl, ze mu nie powiedzialam, ze bylam w szpitalu, lo matko :O Innych grzechow nie pamietam :P Poza tym widze, ze nie jestem taka ostatnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storczykowa
kobitki nie mówię o lewym romansie,chodzi mi o sytuację np jesteście na maxa wqrwione na niego ale zeby czegoś nie stracić to mówicie misiaczku,czyli hipokryzja uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyślll
storczykowa-myslisz,e tym sposobem okłamywania meza robisz dobrze dla siebie.No,chyba,ze zwolnienie lekarskei masz lewe,nic Ci nei dolega. Oj kobiety,szanujcie swoje zdrowie,bo pieniadz rzecz nabywa,a zdrowie moze prysnac jak banka mydlana i to w niespodziewanym przez Was momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyślll
ja akurat w sprawach-nie powiedzialas swojemu męzczyźnie ,ze byłśs w szpitalu.Czyzby chcesz uchodzic za taka silna babe,bo ja tego nei rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
ale co by mu pomogo jakby wiedzial? Zalozmy z tym szpitalem... wrocilam do domu i git... I jakby nie pozniej jakis papier co poczta przyszedl... to w zyciu by nie dowiedzial sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
nie za silna. ale co by to dalo. Jakby mi sie udalo dodzwonic (bo byl na misji) to co "kochanie w szpitalu jestem" :D Moglam powiedziec jak wrocil, to fakt. Ale wiedzac jak on sie o to wkurza po prostu nie powiedzialam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyślll
Rozumeim oszukac chłopa na kasie,no,mozna nawet zdardzic,ale zeby zatajac swoja chorobe,nie wazne jaka.Przeciez to działanie przeciow sobie.A jeszcze aby isc do pracy w czasie zwolnienia to jzu całkowita głupota.Przecei zjak sie wyda,to pewnego razu Twoj chłop storczykowa powie,ze jak masz siłe w czasie choroby pracowac to zapieprzaj jak woł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyślll
ja akurat w sprawach-choroba,a szczegolnie pobyt w szpitalu sa takimi sparwami o ktorych powonno sie informowac swoich bliskich. Nie trzeba sie nad soba od razu uzalac,ale normalny człowiek wie jak w takiej sytuacji postapic.Naprawde keidys to mzoe obrocic sie przeciw Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie i jeszcze raz nie
jesli chodzi o sprawy zdrowotne to też nie oszukuję, bo to nie ma sensu. Jeśli coś dolega, to mówimy sobie o tym, nie jest to uskarżanie się (\"oj, jak boli\") ale normalne informowanie partnera o chorobie, wydaje mi się to całkiem normalne w związku. A gdy jestem na maxa wkurzona to mu to mówię, robię aferę i tyle :D On wie, że ma mnie zostawić w spokoju (najlepiej wyjść) żebym nie powiedziała kilka słów za dużo pod wpływem gniewu. Nie ma u nas hipokryzji uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
Moze jakby byl wtedy na miejscu to tak (no wtedy zreszta nie byloby innej mozliwosci) ale nie wiem po kiego grzyba mialabym mu takie wiesci przekazywac na odleglosc. On by mi nie pomogl, a ja bym mu tylko zmartwien dodala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyślll
ja akurat w sprawach-wiesz,zastanawiam się skąd wzięłas taki wrzorzec zachowania,czy w Twoim domu tez tak o chorobie sie nie mowiło,kazdy przed kazdym ukrywał to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie i jeszcze raz nie
A w sprawach finansowych - jeśli pyta ile wydałam na kieckę, to mu mówię, jeśli nie pyta, to nie mówię. On wie, że nie wydałabym ostatnich pieniędzy na byle zachciankę. Jeśli chcę coś droższego, to mu o tym mówię a on nigdy nie protestuje i sprawa jasna. Jak on chce jakiś drogi sprzęt do firmy kupić, to też mnie informuje i nie zabraniam, nawet jeśli to tylko jego widzimisię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie i jeszcze raz nie
a o romansach mu nie opowiadam bo to nie jego sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujacy przedmiot pozadania
jak to spiewa E.Bartosiewicz....bezczelnie, znow krece...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
Ja bym z Bartosiewicz przykladu nie brala. Spiewala jeszcze "sklamalam, z palca wyssalam..." :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klujacy przedmiot pozadania
ja wysysam z palca tez sie nie przyznaje :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja akurat w sprawach
oj tam bez przesady. Nie zadno klamstwo tylko zatajenie prawdy ;) Gdy nikogo sie nie krzywdzi nie jest zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storczykowa
nie wierzę w kobiety z cudownymi mężami,tutaj to jest dopiero hipokryzja. Jak idzie mój na pieprzone piwo i wydje nie 3 zł tylko bóg wie ile to co ja mam chodzić w gaciach za 5 zł w ramach oszczedzania?on myśli ze właśnie strasznie oszczędzam z jedna uwagą -na nim jak wydaje na totolotka to ja z kolei na siebie, a on i tak nie kuma ile mam kiecek w szafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×