wypożyczenie sukni ślubnej

Słuchajcie jaka ze mnie "madrą" laska... Poszłam dziś zamówić suknie ślubną. Chciałam kupić. A pani w salonie przekonała mnie ze lepiej wypożyczyć bo one mi nowa, na wymiar uszyją a ja zapłacę jak za wypożyczenie, jeśli będę chciała to będę mogla odkupić. Podpisałam umowę, wpłaciłam zaliczkę. Po pracy przyszłam do domu a na mojej kopii umowy nie ma ani słowa o szyciu nowej sukni!!!!!!!! I teraz jestem w stresie czy pani zgodzi sie poprawić moja umowę. Może nawet być napisane ze ja kupuje a nie wypożyczam . ... Niezbyt mądra to ja jestem...

Czy podczas podpisywania umowy byłaś sama czy z kimś?

niestety sama :/ i dlatego tak dałam sie 'urobić". Pani na swojej kopi ma zapisane że to szycie na miarę i moje wymiary.

Chce sukienkę, taka jak ustaliłyśmy. Chcę żeby była nowa a nie przerobiona nawet jeśli będę musiała ja kupić. Nie wiem tylko jak to rozegrać :/. w zasadzie umowa podpisana dziś(wczoraj) wiec może Pani będzie chcieć współpracować. Mam taka nadzieję.

Możesz pójść do tego salonu z osoba towarzysząca i w jej obecności poprosić o przyniesienie umowy :) Spróbuj, może się uda :)

Albo zaplacic za zamówiona i ustalic ,że maja obowiazek w danym salonie sprzedać twoja używana , za okresloną kwotę,w ustalonym czasie .inaczej zaplaca różnicę.