Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperatka zatuczona

50kg nadwagi

Polecane posty

Gość Jola 64
Witam Was dziewczyny .Czy mozna przylaczyc sie do was ?ja tez mam marzenie aby odchudzic sie chociaz 20 kg.Ciagle mialam cos wazniejszego do zrobienia i ciagle odkladalam na pozniej. Nadszedl czas ze juz wiecej nie moge sie wymigiwac tylko wziac sie za siebie.Mysle ze razem nam pojdzie latwiej. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola 64
dzieki zato ze moge sie dowas przylaczyc.Tylko niezabardzo wiem jak zaczernic nicka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka zatuczona
przepraszam dziewczyny że troche mnie nie było, ale u mnie w firmie ostatni dni sezonu i poprostu nie dałam rady być wczoraj. wczoraj miałam dzień autoterapii psychologicznej ;) którą sobie zastosowałam. poprostu przejadłam się i przekonałam, że nadmierne jedzenie jest bez sensu :) chyba mi ten dzień posłużył, bo dziś w ogóle nie miałam apatytu. rano 2 kromeczki chleba z czymś tam, potem na obiad 2szt kopytek ziemniaczanych, podwieczorek surówka z pekińskiej kapusty z odrobiną wołowiny, na kolację o 20 surówka z sałaty z kawałkami białego sera. czyli do południa trochę kalorii, potem to już prawie sama zielenina. dzień wcześniej byłam trochę podłamana, że ciągle jem mało, jestem ciągle głodna i nic nie chudnę, więc się najadłam do syta, do obrzydzenia. jedzenie mi zbrzydło po wczorajszym dniu opychania się i dziś marzyły mi się suróweczki. mam nadzieję, że jutro będize tak samo :) zresztą, jak człowiek zobaczy, że obżarstwo do niczego poza niekomfortowym samopoczuciem prowadzi i ospałości, to wkrótce zaczyna widzieć sens jedzenia zielonej sałaty :) - mój program ruchu jeszcze nie ruszył, pracę kończę o 21, potem noc... muszę te kilka ndi przeczekać, do świąt. - na wspomagacz tabletkowy wybieram tabletki diety kapuścianej, - moja dieta to dieta niełączenia węglowodanów z białkami i tłuszczami. - awaryjnie gdy będę mieć ochotę na coś słodkiego, wybieram kawę cappuccino z magnezem - zaczynam słodzić kawę (pół łyżeczki), bo podobno niesłodzona zaburza pracę trzustki i wydzielanie insuliny, które są jakoś tam odpowiedzialne za gospodarowanie cukrami - wieczorem wypiję ziółka przyspieszające materię, kupiłam cos o nawie ninghong health protection i Wu Long Anti Diposis tea. Gdyby udało mi się chudnąć 5kg miesięcznie, czyli kilo na tydzień, to za 10miesięcy mogłabym mieć wagę idealną. Pierwszy miesiąc pokaże, czy obrałam dobrą drogę do tego celu. Myślę, ze przy wadze powyżej 100kg chudnięcie 1kg na tydzień byłoby calkiem zdrowe...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka zatuczona
Anciol, a co to za cytrynóka, która odchudza 4kg w tydzień? to dobry pomysł, by zacząć nie od diety a od oczyszczenia. podaj nam przepis, może od tego zaczniemy? to super motywacja zgubić na początek 4kg. a przede wszystkim łatwiej będize uruchomić program "ruch", gdy się lżej poczujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> fitness max level - napewno pomyślę o pożeraczu tłuszczu, gdy tylko zacznę się ruszać. - ANULeczka, jak mi się nie uda osiągnąć celu samodzielnie, też po to sięgnę, ale ja już próbowałam Meridię, ktorą mi przepisał lekarz i niestety, przez miesiąc jej zażywania przytyłam 2,5kg, więc dalsze jej połykanie mijało się z celem zdrowotnym... Wierzę, że inni chudną, ale na mnie nie działały. przez cały dzień nie czułam apetytu ale wieczorem byłam nieprzeciętnie głodna. tak jakby wtedy, gdy przestawały działać, organizm który cały dzień nie jadł miał ochotę na noc nadrobić straty. może u mnie ten środek szybciej wychodził z organizmu niż powinien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na mysli oczyszczanie, podczas 10 dni, pije się od 6 do 10 szkladnek lemoniadki z cytryny, syropu klonowego ( ja uzywam miodu), wody mineralnej i troszke pieprzu cayenn. I w ciągu 3 dni oczyszczania straciłam około 5kg, 4 cm w biodrach i 2 w pasie :) Aha i nic nie jesz, tylko pijesz lemoniadke. I wbrew pozorom można wytrzymać. Jestem 3 dzień na cytrynówce i głodu nie czuje : ) Dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich :) widzę, że jest nas coraz więcej, to dobrze, bo jak to mówią w \"kupie siła\". Ja narazie wprowadziłam tylko jedno z moich założeń, a mianowicie zero jedzenia po godzinie 18-tej. Powolutku, mam nadzieje, zacznę realizować pozostałe założenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porcupine, a ostatni się tyle słyszy, żeby nie głodzić się na noc i nie prowokować organizmu do magazynowania nocą. piszą, żeby koniecznie zjeśćcoś lekkiego 3godz przed snem. chodzę późno spać więc mam w sypialni gruszki na wszelki wypadek bezsenności, bo jabłek nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dziewczynki :-) odpuściłyście??? nie wierzę :-) wesołych świąt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym oczyszczaniem to bym nie przesadzala zbytnio. Mi lekarz powiedzial, ze jak sie wazy 100 kilo (ja tez niemal tyle) to lepiej sobie odpuscic 10dniowe oczyszczanie jakimis sokami bo ilosc toksyn w tkance tluszczowej moze byc zabojcza dla watraby, ktora musi to przerobic. I zalecil spokojna zmiane jadlospisu. Na poczatek minimum 2 szklanki wody z rana, zanim sie zje czy wypije cokolwiek innego. Do tego na kolacje porcja surowych warzyw i ograniczenie pokarmow miesnych do 2-3 razy w tygodniu. Nie wiem jakie to dalej efekty ale lakrz chyba ma racje. Moja ciocia chociaz nawet nie gruba , tez sie oczyszczala sokami z cytryny i grejfruta przez 2 tygodnie a prolemy z watraba ma do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga desperatko Wtrącę swoje dwa grosze. Zauważyłam że starasz się „obżerać” żeby potem mieć wstręt do jedzenia, napisałaś o paru takich akcjach, nie rób tak, po pierwsze to rozpycha żołądek, może i masz potem obrzydzenie ale zauważ że wszystko sie dłużej trawi i sie pewnie odkłada. To że potem nic ci sie nie chce jeść to też nie jest zbyt dobrze, no bo po prostu dokładasz w jednym posiłku dużo żarcia po to by potem głodować. Ja swego czasu miała takie dni na studiach gdzie potrafiłam jeść jak wróbelek, a na obiad w domu i u teściów potrafiłam zjeść dwa posiłki pod rząd. Efekt był taki że w ciągu studiów przytyłam 20 kg. Zdecydowanie lepiej jest jeść coś nawet troszeczkę więcej ale nie opuszczając żadnego posiłku. Najlepiej jest jeść posiłki o w miarę stałych porach i nawet jak o danej porze posiłku nie jesteś głodna to lepiej coś zjeść (zwłaszcza jeśli jest to kolacja) po to żeby nie rzucić się w następnym posiłku na większa ilość. Dla lepszego samopoczucia proponuję się ważyć i mierzyć. Z wagą to nie jest tak fajnie że cały czas spada, pisze to osoba która ma zastój na wadze od świąt Bożego Narodzenia a cały czas od pół roku jestem na diecie niełączenia, od miesiąca ćwiczę codziennie, tzn czasem zejdzie kilogram czasem przybędzie ale ogólnie jestem na jednym poziomie wagowym. Ale i tak chudnę bo w tym czasie mi dużo centymetrów spadło, z brzucha, z talii, z rąk, z ud więc waże sie tylko dlatego żeby wiedzieć kiedy wreszcie to ruszy w dół. Co do tych ziółek co napisałaś w poście to one sa na przemianę materii czy na zaparcia bo ludzie to często mylą. Jeśli chcesz poprawić przemianę materii, miałam kiedyś link z fajną strona z radami ale mi tą stronę wykasowali więc napisze co pamiętam, parę wykorzystuje na sobie i naprawdę działają: 1. Dzielić jedzenie na 5 posiłków: trzy główne i dwie przekąski starać się jeść regularnie o tych samych porach 2. Trzeba dostarczać codziennie zbliżoną ilość kalorii, jeśli chcesz podkręcic metabolizm do 2000 kcal to jeść 2000 i nie przekraczać tego o więcej niż 400 kcal, jeśli 1200 to też nie przekraczać o więcej niż 400 kcal. 3. Jesli jesz mniej w przypadku odchudzania to powinno sie obcinać o jakieś 20 % od codziennego zapotrzebowania a np w weekend jeść zgodnie z zapotrzebowaniem żeby metabolizm nie przeszedł na niższy pułap 4. Większe śniadanie, najlepiej węglowodanowe, bo węglowodany dają dużo energii na cały dzień 5. Na kolacje białka bo białka sie długo trawią i do rana sie zdążą strawić 6. Tłuszczy raczej trzeba unikać, bo są ciężko strawne a jak juz to używać roślinnych nie zwierzęcych bo jednak trzeba je dostarczać 7. Unikać innych ciężkostrawnych rzeczy, typu czekolada, ciacha, smażone mięso 8. Energia powinna byc dostarczana: 60 % z węglowodanów, 25% z tłuszczy a 15% z białek 9. Woda, przynajmniej 1,5 l dziennie wody chłodnej, nie gazowanej (przy czym nie mylić innych płynów typu, kawa, herbata, piwo, buliony i zupki z wodą) 10. Sport, sport, sport: po pierwsze ćwiczenia siłowe, które rozbudowują mięśnie – im więcej mięśni tym szybszy metabolizm, po drugie ćwiczenia, które podkręcą temperaturkę, jazda na rowerze, bieganie, skakanka, itp. 11. Temperatura ciała jest ważna, nie wiem jak to jest z tym do końca bo czytałam różne wersje ale chyba obie prawdziwe. Im wyższa temperatura tym szybszy metabolizm, tak jak przy ćwiczeniach podnosi sie temperatura i wtedy spala sie tłuszcz. Ale też czytałam żeby kąpiele kończyć zimnym prysznicem, czyli takim ochłodzeniem, ponieważ to również pobudza organizm, ciało musi sie samo rozgrzać (poza tym dobre na cellulit). 12. Słyszałam też że kofeina jest jednym z lepszych suplementów, bo też pobudza krążenie. Też jeśli chodzi o to oczyszczanie to bym nie przesadzała, myślę że równie dobrze można to zrobić w trochę dłuższym czasie, ale jedząc produkty z błonnikiem, warzywa, owoce suszone świeże, razowe pieczywo, razowy makaron ryż, ja np preferuje otręby a wcześniej siemie lniane. Poza tym z tego co wyczytuję to jesteś osoba która lubi jeść, mogę się mylić, sama jestem taką osobą i powiem tak gdybym miała przez chociażby tydzień jeść to samo, pic jakieś soczki to bym po tym tygodniu sie rzuciła na normalne jedzenie. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 49/162
a ja nie wiem jak można miec 50 kg nadwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do49/162
bo masz bardzo mały rozumek, który bardzo mało ogarnia wspołczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mały rozumek? może ale mała pupcie o której ty możesz tylko pomarzyć, dziewczynko:) Ponadto czekać aż się ma 50 kg nadwagi by przejść na diete to jest trochę śmieszne... ale mimo wszystko życze powodzenia ... bo się przyda:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala pupcia
pewnie na krzywych nózkach i zero biustu zabieraj te swoja pupcie stad i nie pokazuj się tu wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im tłuściejsze babsko tym
wiecej w nim żółci:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myslalam, ze im chudsze babko tym wiecej zolci. Co zreszta ma uzasadnienie naukowe bo osoby z mniejsza masa ciala maja w sobie procentowo wiecej zolci niz osoby z wieksza co sie przeklada na to, ze bedac nieco grubsza jest sie milej usposobionym. 49/162 - 49 to twoj wiek a 162 to twoja waga, tak mysle. Nie dojsc ze jestes stara i pomarszczona to jeszcze zazdroscisz nam naszej wagi ponizej 100 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba sama nie wierzysz w to
co piszesz a twoja obecność na tym forum to potwierdza:))) poza tym 50 kg nadwaga wyklucza wage przed 100 jak to napisalas ... oj klamczuszku-tłuścioszku ... nieładnie:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że obecność zakompleksionych złośliwców skutecznie wygoniła wszystkich z tego topiku :p hej, dziewczyny, naprawdę tak łatwo się poddałyście???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka jaaaa
49/162 spieprzaj kurduplu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×