Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghfghgfhghgf

Mój ojciec i jego nowa rodzina

Polecane posty

ja wypisuje bzdury za to ty bardzo mądrze radzisz..,,idz do psychologa on ci poradzi..'' daj Boże niech poradzi jak najlepiej..jeśli w ogóle przejmie się tą sytuacją..a nie powie 2 zdania i dziękuję - cała porada. Dla niej to jest obca kobieta jak byś nie widziała..obcy człowiek który związał się z jej ojcem i ona nie musi do niej nic czuć..wystarczy jak będzie tolerować że taka osoba jest.. I ponownie się pytam czy ja napisałam ,, żeby postawiła ojca w sytuacji JA JESTEM NAJWAŻNIEJSZA''??? gdzie ty to wyczytałaś?? sama dopisujesz coś do moich wypowiedzi..niedługo się okaże że wiesz lepiej co chciałam napisać albo ze wiesz lepiej co myślę..opanuj się! Obrażasz mnie nazywając smarkulą którą sama jesteś..skoro reprezentujesz tak niski poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mała nie pieprz
głupot panno mądralińska.😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko póki co kierują
tobą emocje, żal i złość a to kiepscy doradcy.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulka
Kazdy ma prawo do przezywania wlasnych emocji. Jesli dziewczyna czuje zlosc to ma do tego prawo. Ojciec odszedl z domu, nigdy juz nie bedzie jak bylo i nie ma sensu temu zaprzeczac. Nie wolno na sile udawac ze sie jest bardziej doroslym niz sie jest i tlumic prawdziwych uczuc. Trzeba dac sobie czas i nabrac dystansu, pogodzic sie z nowa sytuacja. A idiotycznde teksty o nowej wiezi czy o tym ze zostawil mamusie a nie ja wpedzaja tylko niepotrzebnie w poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE .............
[Ale ja chcę kontaktu z nim, nie z nią.] twój ojciec ma żonę czy chcesz czy nie TO JEGO ŻONA I MUSISZ TO PRZYJĄĆ DO WIADOMOŚCI Nie ma znaczenia czy tobie się to podoba, to jego żona i nie sądze żeby chciał coś robić wbrew niej ... A ty bys chciała żeby twój partner czy chłopak robił coś wbrew tobie ? W ocenie nie jesteś sprawiedliwa i takie podejście do sprawy nie buduje waszych pozytywnych relacji Nikt nie każe tobie kochać ojca drugiej żony, ale musisz się z nią liczyc bo twój ojciec ja kocha ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo jestes smarkulą ...
[Obrażasz mnie nazywając smarkulą którą sama jesteś..skoro reprezentujesz tak niski poziom.] a jak chodzi o poziom to musiałabym połozyć się pod stołem żeby zrównać się z tobą Jeżeli nie ma się argumentów to najlepiej zaatakowac rozmówce GRATULUJĘ KONIEC ROZMOWY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...bidulka
Masz rację, podzielam twoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokladnie tak jest
autorko póki co kierują tobą emocje, żal i złość a to kiepscy doradcy a takie banialuki jak "mi mała" mowi to nie jest nawet śmieszne Widocznie naczytała się romansów i naoglądała seriali brazylijskich :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
najrozsądniejsze tu sa posty LaFiryndy autorko, poczytaj je i przemyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się wypowiem że to
że mam w dupie ojca i jego nową rodzinę, taki facet nie jest dla mnie autorytetem, czekać, aż lafirynda będzie sama!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
mi mała "człowiek, który odszedł od rodziny , porzucając matkę swoich dzieci ("i że cię nie opuszczę aż do śmierci")" ale to się ślubuje żonie, nie "matce dzieci" (a co jeśli dzieci nie ma?) i tylko w kościele (a jeśli jest tylko cywilny?) " i swoje dzieci (odpowiedzialność do końca)" człowiek (!) rozwodząc się nie porzuca dzieci!!! przykład - mój facet się rozwiódł, dzieci są z nami - czy to znaczy, że jego była żona porzuciła dzieci? bzdura przecież na resorach!!!! a jeśli to kobieta odchodzi od męża i ojca swoich dzieci, to też jest bezwartościowa, czy to dotyczy tylko mężczyzn, a kobiety są z natury swej wcieleniem dobra? mam nadzieję, że rozwód nigdy Cię nie dotknie, bo to będzie oznaczało dla Ciebie trzęsienie ziemi i koniec świata, bo będziesz żyła jako samotna zgorzkniała rozwódka - przecież z rozwodnikiem się nie zwiążesz! ludzie się rozwodzą, chcesz czy nie, tak jest. i wcale nie oznacza, że są oni w czymś gorsi od Ciebie! co tak strasznie starasz się :-o a od OBOJGA rodziców zależy jak będą wyglądały kontakty między nimi a dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"co tak strasznie starasz się " miało być "co tak strasznie starasz się udowodnić" a co do tematu jako dziecko autorka nie zna szczegółów życia swoich rodziców, ich wzajemnych relacji. pytanie - czy uważa, że byłoby lepiej, gdyby byli razem, ale bez miłości, bez porozumienia? Szanowna Autorko - czy będziesz zadowolona, kiedy Tobie, osobie dorosłej, matka czy ojciec (sic!) powie, że Twój partner jest żałosnym patafianem, że nastawia Cię przeciwko rodzinie (choć nie będzie to prawda), że nie mają ochoty spotykać się z nim, że jeśli chcesz ich zobaczyć, to bez niego, itd... chciałabyś takiej sytuacji? bo właśnie tak zachowujesz się wobec ojca. jeśli odszedł od Twojej matki (nie od Ciebie!), musiały być powody. jeśli ożenił się z tą kobietą, z którą jest, to chyba ją kocha, prawda? może warto wyluzować i spróbować zaakceptować sytuację? taka nieśmiała sugestia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się wypowiem że to
mam wypowiedzi lafiryndy też w dupie, najbardziej mi żal mojej mamy, bo została oszukana, przez człowieka, który nie wart lizać jej butów. Nawet nie macie pojęcia jaka moja matka jest atrakcyjna, niektórzy co nas nie znają biorą nas za koleżanki a tamta to posztet. Żyłam w tej rodzinie, dorastałam, widziałam jego zakłamanie jak wielbił moją matkę i ja też pragnęłam, żebym poznała takiego faceta jak mój ojciec. Na koniec uświadomił mnie, że facet to klasyczny oszust. Moja matka jest wspaniałą kobietą, która miała pecha, ze poznała gnoja, mam już za dużo lat, żeby ktoś zrobił mi wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się wypowiem że to
moja matka nie jest teraz sama. Ma przyjaciela, którego bardzo lubię i zastępuje mi ojca, jego szanuję bardzo. Nie czyni ze mnie księżniczki, czasem nawet podniesie na mnie głos, jestem szczęśliwa, że jest, bo wbrwe pozorom nastolatki potrzebuja ojca, a facet mojej matki wczuł się w tą rolę idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się wypowiem że to
do bez odbioru, jesteś głupia, myślisz, ze mając 16 lat nie można się pokapować co do szczegółów życia rodziny i wzajemnych relacji. Jeśli mój tata zawsze wielbił moją matkę, jeśli nigdy nie byłam świadkiem kłótni, jeśli moja matka dostawała prezenty nawet bez powodu, razem spedzali czas, że słyszałam każdego dnia jak ją kocha, to jakie mogłam wyciągnąć wnioski? Mój ojciec to oszust!! i kłamca!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zadzirna złośnica
Ja jestem w podobnej sytuacji z tym , że ja nowej suce mojego starego tak krzyżuję szyki , że bidulka nie wie już co ma robić i się wścieka biedaczka - mój tata zostawił NAS 3 lata temu dla tej ździry ona oczywiście w ciąży - wyprowadził się do niej , ale ja zawsze byłam jego najpiękniejsza , najmądrzejszą cudowną córeczką - zawsze szczycił się mną przed znajomymi i wysłuchiwał na m,oj temat samych pochwał i tak jest do tej pory - jak zadzwonię , ze mam problem to nigdy nie zostawi mnie w potrzebie - a ja robię to specjalnie - nie zabiegałam o kontakt z nim - właściwie to miałam go gdzieś na początku-wykrzyczałam mu w twarz , że go ienawidzę i że chcę żeby umarł- że dla mnie już i tak umarł - rozpłakał się -potem jaoś nasze kontakty posklejaliśmy ale on wie że nienawidzę jego lafiryndy i bachora - nic nie mówi - kupuje mi wszystko , pomaga zawszejak poproszę a ona się wścieka bo np. dostała gorsze perfumy na święta niż ja w prezencie :D:D:D I ma to w dupie co o mnie pomyślicie - mam taką frajdę jak się odsztafiruję i spotykam ją - jestem lepsza, ładniejsza i chyba nawet ważniejsza dla mojego ojca od niej- nie pozwala jej powiedzieć na mnie słowa a ja przy nim nazywam ją lafiryndą i tata nawet nie myśli o zwracaniu mi uwagi - bo to on mi zgotował takie fajerwerki w życiu a nie ja jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zadzirna złośnica
sorki za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się wypowiem
ojcem nie jest facet co mnie zrobił (spłodził) to trwa kilka minut!! Ojciec to ktoś, kto jest przy mnie gdy go potrzebuję, kto mnie wychowuje. Ojciec to ktoś, kto jest przy mnie na zawsze na kogo mogę liczyć. Nie zaznałam tego od biologicznego ojca, zaznałam to od przyjaciela mojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dokładnie tak jest
co jest? Stary zboku!! My dzieci porzucone mamy prawo być wściekłe że taki nam los zgotowaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bez odbioru
jesteś chyba totalna idiotką!! Skoro ożenił się z moją matką, to ją kochał, chyba, że tylko Ty jedna masz prawo do miłości i kochania, nieważne którą żoną jesteś!! Śmieszna jesteś, ożenił się z Tobą, to Ciebie kocha, ożenił się z moją matką, to jej nie kochał!! On jej przed Bogiem miłość wyznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No bez odbioru chyba na
mózg padło. Ożenił się!! Żenił się raz z matką autorki. Inne śluby są nieważne "co Bóg złączył człowiek niech nie rozłącza" amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do-to ja się wypowiem że to
moze nie kazdy jest taki jak TY nie przyszlo Ci namysl ze ona kocha swojego ojca i teskni za nim!!!! losie ale Ty glupia jestes masz swoje kolezanki i co ztego nie powiesz mi ze nieraz gdy nie tesknisz za ojcem.. Szczerze mowiac nie mialam takiego problemu jak autorka, ale moj Tata umarl gdy mialam 12 lat teraz mam 20 i mimo upływu czasu nadal za nim tesknie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przyrodnie rodzeństwo to nie rodzina :o Niech się pałują..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwanie męskiej aprobaty
Kiedy rodzic umiera, dziecko doświadcza głębokiego smutku i uczucia straty, kiedy natomiast ojciec opuszcza rodzinę, dziecko doznaje niepokoju i popada w samooskarżenie się. Zaczyna czuć, że jest gorsze, że jest z nim coś nie w porządku skoro nie było warte miłości swego ojca. To jest dla niego niszczące. Pytanie:Co traci dziecko, które wyrasta bez ojca ? - Traci poczucie bezpieczeństwa, szansę na łatwiejszy życiowy start, możliwości lepszej edukacji.... Szczególnie poważne są konsekwencje psychologiczne. Takie dziecko jest pozbawione fundamentu swojej tożsamości. Czegoś bardzo podstawowego. Kim jestem? Skąd się wziąłem? Kto się mną będzie opiekował? Jeśli więc pozbawia się dziecko ojca, uszczupla się o połowę podstawowe źródło jego ludzkiej tożsamości. Także źródło miłości. Dla dziewcząt ojciec jest pierwszym mężczyzną ich życia. Czy w przyszłości dziewczyna będzie czuła się dobrze i pewnie jako kobieta, w dużej mierze zależy od tego, czy ojciec obdarzył ją miłością. Brak miłości ze strony ojca stawia córkę w sytuacji wielkiego ryzyka np.podjęcia wczesnej aktywności seksualnej. Dziewczyna taka szuka zbyt wcześnie męskiej aprobaty.... Potrzebuje tego, ponieważ nie dostała tej aprobaty od ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"to ja się wypowiem że to do bez odbioru, jesteś głupia, " "do bez odbioru jesteś chyba totalna idiotką!!" "No bez odbioru chyba na mózg padło." no i wszystko na ten temat :P " Ożenił się!! Żenił się raz z matką autorki. Inne śluby są nieważne "co Bóg złączył człowiek niech nie rozłącza" amen. " nie, nie amen :) bo są śluby cywilne, bo nie każdy ślubuje przed Bogiem, nie każdy jest katolikiem, więc nie dla każdego ślub kościelny jest jedynym ważnym. powiedzcie mi, jak to jest, że na zupełnie nieagresywny post w odpowiedzi lecą bluzgi? :D i jeszcze podpórka w postaci Boga... beeez komentarza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za to ty masz dobitne argumenty nazywając mnie ,,smarkulą\'\'...na nic lepszego cię nie stać??? szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..autorka topicu...
bez odbioru: "może warto wyluzować i spróbować zaakceptować sytuację?" Oczywiście, mogę zaakceptować to, że mój tata nie ma ochoty na spotkania ze mną. Myślę jednak, że gdyby jego żonka zaakceptowała fakt, że on ma córkę (chyba wiedziała, jak jest rozbijając moją rodzinę?) i nie nastawiała go przeciwko mnie, wszyscy by na tym lepiej wyszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że
to nie ta kobieta rozbiła Twoją rodzinę, ale Twój ojciec. Gdyby chciał się z Tobą widywać, żadna baba nie zabroniłaby mu tego :( Więc pretensje do tatulka, nie do jego nowej żonki. Bo on dorosły jest, prawda? A ona mu lufy do skroni nie przykłada, prawda? Ale rozumiem rozgoryczenie. Pewnie też bym się tak czuła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..autorka topicu...
Owszem, wina leży po stronie mojego ojca, ale nie tylko. Z tego co wiem dobrowolnie rozłożyła przed nim nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam że
No rozłożyła... ale co, on sobie przyszedł i powiedział "rozkładaj nogi!"?? Ożenił się z nią? Czyli musiał o nią zabiegać. Ja naprawdę rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale bądź obiektywna - Twój ojciec odszedł od swojej żony do innej kobiety. To była jego decyzja, nie Twojej Mamy, nie tamtej drugiej, tylko jego. Nikt mu nic nie kazał, do niczego nie zmuszał. A ze tamta na to poszła... skoro za niego wyszła, musiała mieć powód... np. miłość? Problem jest nie w tym, że związał się z inną, ale że nie wywiązuje się z obowiązków ojca wobec Ciebie. A to też tylko jego wina. Bo nikt nie ma takiej władzy nad dorosłym człowiekiem, żeby mu zabronić kontaktu z dzieckiem (no, chyba że jest wojna, albo inne taki ;) ). Twój ojciec jest nie fair wobec Ciebie. I to jego wina, nie osób postronnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×