Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aga 18lat

rozstanie z chlopakiem

Polecane posty

Gość aga 18lat

chcialabym was prosic o rade, bo mam nadzieje ze swieze oko na te sprawe moze wiele wniesc. spotykalam sie z kolega dwa lata. stal sie on moim przyjacielem. najpierw widywalismy sie co tydzien pozniej co dwa miesiace ale to przez to ze nie moglismy zgrac jego pracy z moja szkola. Miesiac temu wyznalismy sobie co do siebie czujemy, kochamy sie, od tamtej pory jestesmy razem. Ale ja mialam wczesniej zanim sie zeszlismy zaplanowany wyjazd za granice do pracy na 4 miesiace. Mam juz ustalone mieszkanie i prace, wiec w sumie jechalabym na gotowe. On wiedzial o tym wyjezdzie, jeszcze przed tym jak stalismy sie para. Do mojego wyjazdu zostaly dwa miesiace. I waham sie czy mam wyjezdzac. Boje sie ze jak wroce to on moze zwrocic uwage na jakas inna dziewczyne, no ze po prostu ten wyjazd nas od siebie oddali, no a po drugie to boje sie ze po prostu bedzie mi ciezko. Tyle czasu sie z nim nie widziec, nie wiem czy dam rade psychicznie. Z drugiej strony ten wyjazd jest dla mnie szansa. Moglabym podszkolic sobie jezyk, zarobic duzo wiecej niz tutaj w kraju. Ale obawiam sie ze 3 miesiace bycia razem to za krotko zebysmy sie rozstawali na tak dlugo. No i nie wiem czy on sobie nie pomysli ze go nie kocham skoro wybieram wyjazd a nie jego. Kocham go na prawde, to moj pierwszy chlopak. W zyciu nie byl mi nikt tak bliski. Bliscy mi doradzaja ze powinnam pomyslec o sobie, ale ja nie chce go stracic, bo na prawde bardzo mi na nim zalezy. jesli ktos by mogl mi cos poradzic chociaz jednym zdaniem to bylabym bardzo wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
zapomnialam dodac ze teraz widujemy sie przynajmniej 2 razy w tyg chociaz ciezko nam to pogodzic ze szkola i praca, ale nawet przez te kilka dni juz za Toba tesknimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Rozstania dla miłości są jak wiatr dla ognia - podsyca wielki, gasi mały\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
mario jesli nie podoba ci sie taki temat to prosze sie nie wypowiadaj. nie napisalabym tu, gdybym naprawde nie potrzebowala porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedź przekonasz się
ile dla niego znaczysz. Jak kocha prawdziwie to będzie tęsknił i czekał- zrozumie Twój wybór. A jeśli będzie rozglądał się za innymi - to nawet zostając nie masz na to wpływu... Przynajmniej zarobisz i podszlifujesz język

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjedx - bedzie pewnei zazdrosny że bedziesz tam sie za innymi oglądac ale jeśli to zniesie i będzie czekał na Ciebie to znalazłaś faceta co do końca będzie Cię kochał... młoda jesteś zaryzykuj i wyjedź;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
no wlasnie. ale jesli okaze sie ze on tego nie zniesie? przeciez milosc tez nie przychodzi tak od razu, potrzebuje czasu. i przez 4 miesiace jakbym zostala moglby mnie wlasnie pokochac tak do konca jak mowi Vampire.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolenka
a on nie może pojechac z Tobą, to było by najlepsze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
niestety ta opcja odpada. on nie lubi bardzo tego kraju, a poza tym to w ogole nie zna jezyka. no i ma swoja prace tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjedz. w dzisiejszych czasach sa telefony, internet. moze tez wziac urlop i do Ciebie przyjechac na kilka dni. jesli to prawdziwa milosc, to te 4 miesiace nie beda przeszkoda. mam kolezanke, ktora wyjechala na rok, a jej chlopak na nia czekal w Polsce i ich zwiazek przetrwal. bez senu jest rezygnowac z siebie i swoich celow dla chlopaka, staniesz sie nudna i i tak Cie rzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
wiem ze te cztery miesiace to nie , jest az tak strasznie duzo. bo moj brat mial podobna sytuacje ze swoja dziewczyna, a oni sie rozstali az na rok. ale chodzi mi o to ze to jest dopiero poczatek naszego zwiazku i moze nasza zazylosc nie jest jeszcze na to gotowa. dziekuje Wam ze wypowiadacie sie na moj temat. na prawde jest to mi pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxoxxxx
powiem ci tak kochana. Ja jestem z moim chłopakiem już od 4 lat. I naprawdę momentami jest ciężko. Wyjechał na 4msc jest tam już ponad 2 i dopiero po tych dwoch tak naprawde cholera mnie bierze. Mam do niego jakieś idiotyczne żale o wyjazd, wszystko mnie w nim drażni, bo go obiwiniam o moją tęsknotę. To pewnie ten przejściwoy kryzys i on minie, ale spójrz co się dzieje, gdy jestem z nim 4 lata? Też bywa momentami zajebiście ciężko... ale u nas nastała już pewna stabilizacja w związku, jesteśmy do siebie bardzo przywiązani noo i przede wszystkim kochamy się, co nam pomaga sięwspierać w trudnych momentach. Nie wątpię w waszą milość, ale wasz związek jest na tyle krótki, że bardzo kruchy i mimo starań naprawdę może zepsuć relacje między wami... Radzę ci zastanów się porządnie... Ja na początku związku mialam taką sytuację, że jak byliśmy ze sobą 2 miesiące on wyjechał na miesiąc... Ledwo co odbudowaliśmy nasz związek na nowo.... A też przed jego wyjazdem były wyznania miłosne, obietnice, dupy szmiry.... I JA BYŁAM TAK PEWNA SIEBIE... a jednak serce zawiodło, zostałam w miescie sama, znów jakbym poczula wolność... i moje uczucie zaczęło do niego gasnąć, gdy on wytrwale czekał na nasze spotkanie... na szczescie wszystko udało się odbudować, ale nie kazdy musi mieć takie szczescie... RADZĘ CI, PORZĄDNIE SIĘ ZASTANOW, BYŚ POTEM NIE ZALOWALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
dalej nie wiem co mam robic. on powiedzial ze jesli chodzi o sprawy finansowe i jesli tutaj nie zarobie tyle ile bede potrzebowala na mieszkanie ktore chce wynajac to on mi pomoze, ale zebym tylko nie wyjezdzala bo bardzo mnie kocha i jest mu beze mnie bardzo zle. ta decyzja jest taka trudna do podjecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
decyzja czy mam wyjezdzac czy nie jest bardzo trudna, nawet nie myslalam ze moze mi byc z tym tak ciezko. ja juz sobie z tym niemal nie radze. czy ktos mial podobne doswiadczenia? prosze pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak kiedys
zrezygnowalam z wyjazdu do stanow dla faceta i teraz zaluje...z nim juz nie jestem a drugiej szansy na wyjazd nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powinnas rezygnowac ze swoich celow dla clopaka, bo jestem pewna, ze dlugo sie staralas o ten wyjazd. 4 m-ce to wcale ni tak dlugo, on powinien uszanowac twoja decyzje i cie wspierac. A jezeli myslisz, ze bedzie sie "ogladal" za innymi, to moze tez to robic jak nie wyjedziesz, prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
ogladanie sie za innymi to moze nie jest to co chcialam dokladnie powiedziec. wiadomo chlopak zobaczy ladna dziewczyne na ulicy zwroci na nia uwage i niech bedzie tylko tyle. na to nie mam wplywu. ale boje sie ze ten wyjazd nas od siebie oddali. ze po moim powrocie juz nie bedzie tak samo. ze ja sie zmienie i on sie zmieni. ze po prostu nie uda nam sie odbudowac tego co juz jest miedzy nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
boje sie tego wyjazdu, nie wiem czy dam rade psychicznie. poza tym wiem ze jak wyjade i to popsuje nasze relacje to bede sie tylko obwiniac, a nie chce jego stracic z takiego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
a skad ten cytat? bo ja nie rozumiem tego skrotu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my bylismy ze sobą 3 mce, jak On wyjechał na wakacje do pracy na także 3 mce. mielismy kontakt tylko smsowy albo na gg, bo biorąc pod uwagę duża róznicę czasową, telefony na ogół odpadały. bałam się bardzo tej rozłąki, a dziś od tamtego czasu mineły ponad 2 lata. a my nadal razem. szczęsliwi. pogadajcie. On powinien zrozumiec. znacie się nie od dziś, tylko krótki jesteście jako para. ale zalezy wam na sobie pewnie od dłuższego czasu dlatego mysle, ze przetrwacie. taka rozłąka, to dobry sprawdzian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia 23..
Agus ja Ci poradze tak. Pojedz, przekonasz sie czy to prawdziwa milosc, bo prawdziwa poczeka nawet dluzej niz 3 miesiace:) ja z moim chlopakiem poznalam sie przypadkowo, w krakowie ja bylam na wycieczce i on tez, i tam sie poznalismy:) pozniej ja musialam wrocic do siebie a on do siebie a to jednak przetrwalo:) zylismy an odleglosc 3 lata i nic nie bylo w stanie nas zepsuc:) a kiedys to i na wakacje tez cale wyjechal na malte... wystarczy kochac i ufac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
Misia to podziwiam zeby zyc 3 lata daleko od siebie. to bardzo dlugo. moje 4 miesiace przy tym to nic, a mimo to sie boje. ciesze sie ze Wam sie udalo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
Polusia dziekuje za dobre slowo. po Twojej wypowiedzi widac ze z uwaga przeczytalas co napisalam. owszem zalezy nam na sobie duzo dluzej. tylko zadne z nas nie odwazylo sie wczesniej tego wyjawic. on powiedzial ze kazda moja decyzje uszanuje. widac po nim ze nie chce mnie namawiac do niczego, bo jesli namowi mnie zebym zostala to zebym potem nie myslala ze przez niego zmarnowalam taka szanse. wierze ze mnie kocha. ale jesli nawet po powrocie bedziemy razem to czy warto zyc tyle czasu daleko od siebie? samotne wieczory, brak jego fizycznej bliskosci. nie wiem czy wieksze zarobki i obycie sie z jezykiem jest tego wszystkiego warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia 23..
Agus my sie w sumie raz rozstalimsy ale to jzu jak mieszkalimsy w 1 miescie. Tyle ze na poczatku to oboje mieszkalimsy w Polsce tylko ze dosc daleko bo ja we Wroclawiu a on w Kolobrzegu, ale wszytsko dobrze sie ulozylo. Ale jesli mialambym go zostawic na 3/4 miesiace tylko po to aby zarobic wiecej niz w polsce i obyc sie lepiej z jezykiem nie robilabym tego, ale nie dlatego ze balabym sie, bo wlasnie wtedy mozna sie przekonam ile uczucie jest warte. tak samo jak mozna sie o tym przekonac kiedy jedno zaczyna na cos chorowac. ale poprostu z tesknoty bym nie dala rady. za brakiem jego obecnosci, samotne letnie, cieple wieczory, dzienne spacery itd..... ja tak bardzo sie wystesknilam ze bliskosci bym nie poswiecala dla kasy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze warto zdobyc nowe doswiadczenie. Cztery miesiace mina szybko, nawet sie nie obejrzysz. Chlopak powiedzial, ze uszanuje kazda Twoja decyzje, wiec mysle ze nie masz sie nad czym zastanawiac. Bedziecie tesknic, to pewne, ale po powrocie bedziecie mieli siebie dla siebie a Ty bedziesz bogatsza o nowe przezycia, pewniejsza siebie (JESTEM PEWNA, ZE SOBIE PORADZISZ) i przede wszystkim gdyby w przyszlosci cos was jednak rozdzielilo, odpukac, nie bedziesz zalowala, ze sie poswiecilas. Porozmawiaj z chlopakiem i pakuj sie. Cztery miesiace to pikus. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 18lat
ale ja tak bardzo boje sie go stracic. chce dac szanse naszej milosci bo zakochani to my juz jestesmy. spotykalismy sie przez dwa lata w przyjacielskich stosunkach nie chcialabym tracic tego co juz jest pomiedzy nami. owszem ktos moze pomyslec ze jestem mloda i jesli nie ten to inny. ale ja nie jestem az tak smiala osoba i nie wiem czy potrafilabym zbudowac jeszcze z kims taka relacje. moze myslicie ze to smieszne, ale nie darowalabym sobie jakbym miala wyjechac i wszystko by sie miedzy nami popsulo. owszem powiedzial ze uszanuje moja decyzje, ale zadne z nas nie moze przewidziec jak sie wszystko ulozy jak wyjade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezedury nie umie czytać
a ja myślę, że paradoksalnie własnie dlatego, że to taka krótka znajomosć, więc jeszcze jesteście w takiej fazie zauroczenia, że nikt inny miedy was klinem sie nie wbije i przetrwacie...on ma dobre podejście, dojrzałe, nie bój sie jechać...bedziecie tęsknic, ale jak wrócisz, to zobaczysz jak silni sie staniecie życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×