kolejna kłótnia....juz 2ga w tym miesiącu

:( jest mi strasznie smutno :( dzis po tygodniu nie widzenia sie z moim chlopakiem, ba...moze dluzej...powiedzial ze nie ma ochoty sie ze mna dzis spotkac...pytam czemu a on bo "ja tez studiuje i mam pare zalatwien" ja pytam jakich, co bedziesz robil? a on dlaczegojeses taka zaborcza, mowie ze nie jestem, tylko ze jak nie dzis to dopiero w nastepnym tygodniu... i zaczelo sie.. ze rozpieszczona jestem, ze spotykamy sie wtedy kiedy ja chce (a tak nie jest). powiedzial ze nie ma ochoty, nie chce mu sie. i jemu kuzwa zalezy na mnie?! powiedzialam mu ze nei tylko ty masz swoje potrzeby, ze potrzebuje twojego wsparcia obecnosci ale ty tego nei rozumiesz, powiedzialam ze nie radze sobie z tym wszystkim (mam problemy i on o tym wie) plakalam przy tym i sie rozlaczylam... nie oddzwonil,,,napisal sms ze sie zobaczymy ale nie wie o ktorej... niedawno po 3 miesiacach bycia razem powiedzial mi ze mnie kocha i ze teskni za mna bardzo...wlasnie widze jak teskni :/

ja się kłóciłem średnio 2 razy w tygodniu;) więc nie jest tak źle u Ciebie...

no coz.... takie zachowanie twojego faceta nie wrozy dobrze waszemu zwiazkowi.... spokojnie powiedz mu, kiedy sie spotkacie, co ci sie nie podoba i dlaczego, wytlumacz, ze go potrzebujesz itp. powiedz, ze rani cie swoim zachowaniem i jesli go nie zmieni to niestety bedziecie musieli sie rozstac. jesli mu zalezy na tobie to nie bedzie juz tak robil. a jesli nie...no to coz, szkoda czasu marnowac na takiego dupka.