Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłusta już

czy L4 pod koniec 8 miesiąca ciąży to też obijactwo i oszustawo???

Polecane posty

Gość tłusta już
no ok, idę na l4 i powiem, jakby co, że to decyzja podjęta przez kobiety z kafe ;p i bedzie na was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja byłam na zwolnieniu o 12 tc i to tylko dla tego, że moja praca jest praca stojącą, gdzie odbieram tel, kłócę się z klientami i non stop praca przy kompie, do tego jeszcze czasem trafiałaby mi się zmiany przy reklamacjach-tragedia!!! Wymioty, złe samopoczucie, a kierowniczka ciągle wyskakiwała z tekstami "jak ci ciężko to może zmień pracę", więc poszłam na l4, od stycznia:) A jak się jeszcze dowiedziałam że na ciążę należy się nam teraz 270 dni chorobowego w 100 % płatnego to dlaczego mam z tego nie korzystać???? Korzystam i to w pełni, a do tego pieniążki mam jeszcze większe niż miałam pracując!!! Siedzę w domku, sprzątam, robie obiadki, kiedy mnie głowa boli to się kładę, kiedy mam ochotę to idę zjeść, a w pracy tak bym nie miała, czasem miałam tak żw byłam sama na zmianie i nie było opcji na przerwę, no bo przecież stanowiska pustego nie zostawię, co z tego że jestem w ciąży, że jest mi słabo.... Dlatego wychodzę z założenia że jak mi się coś należy to czemu z tego nie korzystać??!! Pozdrawiam i życzę Wam miłego odpoczynku na l4:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaaaaaaaaaam
niby ciąza to nie choroba ale trudno wyobrazić sobie prace np jeśli ciągle sie wymiotuje i trzeba przebywac w wc a praca polega na kontaktach z ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryzys jest...mniej sie zarabia... a więcej pracuje... ja uważam że skoro tak się państwo z nami obchodzi to dlaczego my mamy nie chodzić na L4 od początku ciąży...nie napracujemy sie a jeszcze nam zapłacą... może docenią...a w życiu...!? zdąrzymy się jeszcze napracować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
NieGrzecznaAga24 i dobrze myslisz :) bo ja myśle tak samo :P my się napracujemy,ciąża nie trwa 9 tygodni tylko 9 miesięcy,poród też jest często ciężki i należy się kobiecie odpoczynek ;) Chociaż uważam,że ciąza to nie choroba,ale jak coś się dzieje to jak najbardziej można iść sobie na L4 i leniuchować i dbać o maleństwo ! Moja siostra pracowała do 8 miesiąca,ale miała luz bo u moich rodziców jest zatrudniona. Ja w poprzedniej ciąży pracowałam dość ciężko,bo w firmie w której pracowałam było tak,że jak ktoś jest doceniony przez kierowanika to zapiep... się za 2,a nawet i za 3 :( Więc lekko nie miałam,więc moja dzidzia musiała znosić to,że wstawałam rano o 4 a wracałam do domu o 16,że szarpałam się w pracy czasami nawet kartonami 16kg i to nie z kilkoma.Ale nie wiedziałam,że jestem w ciąży,po 2 tygodniach się dopiero dowiedziałam,ale i tak coś się stało,że dzidzia umarła. Jestem w kolejnej ciąży i wolę leżeć dupą do góry,chociaż czasami jestem spokojna o dzidzie,bo pozostają jeszcze obawy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasuuula
a mnie wkurza presja, mówienie znajomych w pracy, czy rodziny ze ktoś tam to do porodu pracował, nie wyłudzał od Państwa kasy, a ze ja juz brałam. Fakt ze narazie brałam tydzień, jestem w 5miesiacu. I powiem ze zle się czuję, napoczątku mdłości itd, teraz też mi nie dobrze, ciągłe zmęczenie, spuchnięte nogi, idę kolki łapią Wracam do domu i nie mam wogle siły, mąż mi obiadu nie zrobi, bo ma 2 lewe ręce., zakupy nie zrobione, pranie nie zrobione. 4 bluzki ciążowe na krzyż zdążyłam sobie kupić, i wymówki męża czy nie przesadzam. Moja mama czy siostra mnie rozumieją, ale mieszkają w innym mieście. A rodzice męża, że co znowu siły nie mam, że pewnie źle się odżywiam. Zero zrozumienia. Jak mi ktoś mówi że ciąż to nie choroba to niech go szlak trafi. Czytałam kiedyś ze w ciązy to góry można przenosić. Więc trzeba się nie przejmować tym co inni mówia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokłądnie tak
może i nie choroba, ale stan który baaardzo często uniemożliwia funkcjonowanie takie jakie mają osoby BEZ ciąży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama26.......
w ogóle was nie rozumiem jeśli ktoś czuje potrzebę pójścia na zwolnienie w 2 miesiącu niech idzie w 2 a jak ktoś ma siłę i ochotę pracować do końca niech pracuje. Co was takiego w tym boli. Ja jestem na zwolnieniu od 10 tc. i nie uważam że wynika to z mojego lenistwa. Po prostu całodniowe wymioty, bóle i zawroty głowy sprawiały że nie miałam siły na nic. A w pracy byłam sama nie miał kto za mnie stać jak musiałam nagle biec do łazienki. Dziecko jest dla mnie ważniejsze niż praca i tyle, zdążę się jeszcze napracować. Zresztą wcale mi się nie nudzi bo jeszcze studiuje. Znam nie jedną kobietkę która czuła się wspaniale zero objawów, pracowały do 7, 8 miesiąca a potem wychodziła ich harówka mega rozwarcie i leżeniem do końca ciąży. Wydaj mi się że każda kobieta najlepiej wie kiedy jest czas na nią. A przejmowanie się tym czy ktoś pomyśli że jestem leniwa po poszłam na zwolnienie jest dziecinadą. Jak czytam takie komentarze że to obijactwo i oszustwo to krew mnie zalewa. kogo ma być mi żal Zusu który okrada mnie całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokłądnie tak
mama26....... wreszcie jakas wypowiedz na poziomie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak uważam
Ani Wasz szef ani Ci którzy wyzywają od leni nie dadzą Wam wsparcia i pomocy gdy stracicie dziecko lub okaże się że urodzi się chore.... taka prawda, te 9 miesięcy decyduje nie tyle o waszej karierze zawodowej co o życiu i zdrowiu Waszego dziecka, same pomyślcie co ważnijesze z perspektywy czasu: praca w firmie X i opinia kolegów i koleżankek z pracy czy Wasza rodzina, dzieci ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama32
Ja jestem na L4 od 6 miesiąca i uważam to za najmądrzejszą decyzję jaką ostatnio udało mi się podjąć:P Pracowałam przez pierwszych 5 miechów - bez żadnych ulg, a często wręcz ze specjalnymi wymaganiami - bo przecież nic mi nie dolega, a w każdej chwili mogę wylądować w szpitalu, więc muszę być na bieżąco, aby nikt nie odrabiał moich zaległości. Od początku ciąży czuję się rewelacyjnie: żadnych objawów, żadnych wymiotów, zawrotów głowy itp. Mimo to po 8 godzinach pracy przed kompem + dojazdy w jedną i drugą stronę po blisko godzinie robiły swoje - wracałam do domu wypompowana jak dętka! Nie miałam ani sił, ani chęci do zajęcia się sobą, mężem, domem. W sumie zanim poszłam na zwolnienie pracowałam już 9 lat - dlaczego więc mam nie wykorzystać tych moich składek? Nie wiem czy dożyję emerytury - więc przynajmniej teraz odbiorę sobie chociaż część tego co mi się należy. A co do opinii że jest to okradanie państwa i jego "porządnych" obywateli - totalna bzdura! To państwo okrada nas, a nie my państwo! Na początku mojej kariery zawodowej pracowałam w jednostce użyteczności publicznej (jeden z urzędów) - przez kilka lat w nadziei (nadzieja matką głupich jak wiadomo i tak też było w moim przypadku) na upragniony etat. I przez te kilka lat zatrudniano mnie w ramach prac interwencyjnych za marne grosze i po kilku miesiącach wysyłano na kilka dni na bezrobocie po to aby móc mnie znów zatrudnić - znowu w ramach prac interwencyjnych. Tak robi z porządnymi obywatelami nasze kochane państwo i nasze urzędy. A teraz to ja mam to w głębokim poważaniu! Mam super pracę i dobrze w niej zarabiam. Mam wspaniałego i wyrozumiałego szefa. I mam w d*pie że inni z zawiści twierdzą, że akurat JA ich okradam. Siedzę sobie w domu, odpoczywam, spaceruję, przygotowuję wyprawkę dla dzidziusia, mam czas na wszystko! I w ten sposób pociągnę do samego końca ciąży. Mało to jest kobiet, które po ciąży nie mają gdzie wracać, bo ich "wspaniali" szefowie tak je doceniają? Dziwię się im, że wypowiadają się na forach, że jest im głupio i czują się nie w porządku. Naharują się do samego porodu, potem na macierzyńskim przy dziecku, a potem dowiedzą się że właśnie zostały z tego powodu tak docenione, że muszą zacząć szukać sobie nowej pracy. Wspaniała perspektywa - nie ma co! W dzisiejszych czasach wygrywa ten kto cwańszy lub silniejszy - chcecie pracować - pracujcie - dzisiaj nawet z części macierzyńskiego można zrezygnować i wrócić do wcześniej wykonywanych zajęć. Ale przynajmniej nie krytykujcie tych, które potrafią skorzystać z tego co im się prawnie odgórnie należy - to jeden z naszych nielicznych przywilejów i skoro nasze "prorodzinne" państwo w innych kwestiach wali nam kłody pod nogi jeżeli chodzi o tę nieszczęsną politykę prorodzinną, to przynajmniej niech płaci w tej jednej kwestii:P To tyle co chciałam powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaamma
jak to 8 h dziennie przed kompem?w ciazy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×