Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brenda27

Czy Wasze dziecko też tak bardzo przeżywa chodzenie do szkoły?

Polecane posty

Czy Wasze dziecko też tak bardzo przeżywa chodzenie do szkoły? Jest okropnie. Często boli go brzuszek i główka.Chodzi do pierwszej klasy. W zerówce było to samo. Codziennie upewnia sie czy po niego przyjdę, oczywiście do szkoły sam nie pójdzie choc ma bardzo blisko.Ciągle zapewniam go i tłumaczę, że w szkole jest bezpieczny.Czasami nie mam juz sił psychicznych do tego jego przeżywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
a może coś złego mu się przytrafia w tej szkole,że tak panikuje? znikąd to się nie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsja...
z moja córeczka jest tak samo nawet nie wiem co o tym mysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja tez bym skontrolowala czy mu ktos nie dokucza. Najpierw spytaj go o to, a jesli nie bedzie chcial powiedziec to zwroc sie do wychowawczyni. Ja bylam bardzo przywiazana do mamy i do przedszkola nie chcialam chodzic ale do zerowki i szkoly juz tak bo brakowalo mi kontaktu z rowiesnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście pytałam mojego synka czy robi mu ktos w szkole krzywdę i mówi mi, że nie. Z pania też rozmawiałam. On chyba ma taki charakter, ze tak bardzo wszystko przeżywa i nie lubi być z dala od domu.Chciałabym sie dowiedzieć, czy jacys rodzice mieli podobnie i dziecko z tego wyrosło.Ja sie o niego bardzo boje, zeby to jego zachowanie nie zaciążyło na dalszym jego życiu, bo ono na pewno nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moc_moc
droga jest prosta pani mamo:) do wychowawczyni i ją ostro przepytać co się dzieje. Mam nadzieję, że chodzisz na wywaidówki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro martwię się o swoje dziecko i piszę o problemie tutaj to znaczy, że wielu rzeczy już próbowałam i nie dają efektów.To chyba nie trudno zrozumieć.Z wychowawczynią na ten temat rozmawiałam i mój mąż również, ponieważ jego też martwi przewrażliwienie naszego synka.Wychowawczyni mówi, że trzeba go odprowadzać, jeśli tego potrzebuje i mówi, że robi niewielkie postępy, nie jest już taki wylękniony jak na początku i nie chodzi za nią w krok krok.Ja wiem, że mój synek jakby musi mieć opiekuna bo tylko wtedy czuje się bezpieczny.Rano przed szkołą przeżywa, czy będzie pani.Tylko ja tak mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lambii
Też tak miałam jak byłam dzieciakiem. Dzieci mi dokuczały z powodu wyglądu. Czułam się nieakceptowana. Wolałam siedzieć u higienistki (bardzo fajna babka) i z nią rozmawiać niż bawić się z tymi złośliwymi potworami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj znowu mój synek miał łzy w oczach, pytał czy będzie pani.widzę, ze tak bardzo przeżywa tę szkołę, ten strach jest silniejszy od niego.Ale z jednej strony może dobrze, że nie tłumi tego przerażenia w sobie tylko go okazuje? Pocieszam się bo tak bardzo mi żal synka.No widocznie tylko moje dziecko jest takie przewrażliwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj synek jest taki sam
zawsze rano bolala go glowa i brzuszek, robil wszystko, by opuscic wyjscie z domu. teraz jest starszy i chodzi juz sam do szkoly, ale nadal jej nie znosi, i nie chce się uczyc. to wlasnie w szkole zacząl obgryzac paznokcie i rekawy od bluzek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsja...
sory że dopiero teraz ale wiecie dzieci więc moja córeczka to zachowuje sie tak tylko rano jak ma iść do szkoły ociaga sie kiedy mówie żeby sie pospieszyła to sie złości i jeszcze wolniej się ubiera no i jak jej sie pytam dlaczego tak sie zachowuje to mówi że pani która ja uczy ja poszturchuje itp. tak naprawde ja nie wiem komu mam wierzyc bo córcia ma bójną wyobraznie a ta jej pani to lubi sobie czasem łyknąc alko. kiedy córka przyjdzie ze szkoły to nie wykazuje zadnych oporów nie widac po niej żeby była przygnebiona czy smutna . sama nie wiem co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsja...
kika dni temu moja córka mówiła mi że pani uderzyła chłopca w szkole ale ja sie podpytywałam jego mamie i powiedziała że jej syn nie skarrzył sie , albo te dzieciaki boja sie mówic albo moja córka fantazjuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek w domu zachowuje sie też normalnie, jest wesoły, często odwiedzaja go koledzy i potrafi sobie poradzić, gdy ktoś mu dokucza.Nie jest też nieśmiały jakoś szczególnie, odpowiada, gdy ktos obcy go zagada.Ale nigdy nie zostawał u nikogo sam, bo nie chciał.W domu tez nie chce zostawac sam, nawet gdy chce wyjść tylko na chwilę z domu.Zawsze sie ubiera i idzie ze mną.Przerastają go też takie nowe sytuacje a wiadomo, ze takie zdarzaja sie w szkole, np głupie wyjście z księdzem na wycieczkę.Nie lubi bardzo religii.W ogóle boi się, że w szkole nagle zostanie sam, bez nikogo. Tłumacze mu, że w szkole zawsze są dzieci, panie i zawsze panie czuwaja nad bezpieczeństwem dzieci.Ale do niego w ogóle nie docieraja moje slowa.Gdybym była pewna, ze psycholog mu pomoże to bym z nim poszła.Ale nie sadzę, by mógł pomóc.Znam swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli matka nie zna to czy pozna przyczyne psycholog? Watpię.czy lekarzy tak naprawdę obchodzi nasze zdrowie fizyczne czy psychiczne? Nie dla nich jestesmy kolejnym przypadkiem a dla matki dziecko jest wszystkim co najdrozsze i chyba matka wie najlepiej co jest dobre dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj synek jest taki sam
to prawda, ze lekarze się nami nie przejmują. oni przychodzą odbębnic kolejny dzien w pracy, a nie rzeczywiscie nam pomoc. pewnie mają swoje problemy. odwiedzilam kilku psychologow z moim synem i nic ciekawego mi nie powiedzieli poza tym, co sama wiedzialam. ze swiecą szukac zaangazowanego psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heja22222
ja mam pytanie do autorki i to bardzo wazne-zastanawialas sie dlaczego czuje taki lek przed wychodzeniem z domu??cofnij sie pamiecia--moze kiedys gdzies go zostawilas, moze byl w jakims miejscu gdzie nbie mogl was znalezc?byc moze mieliscie taka stuacje i niestety to wplynelo na jego zachowanie---poprostu przeanalizuj krok po kroku jego dotychczasowe zycie. poza tym---chociaz ci koledzy mnie zmylili--ale pytanie czy to koledzy z klasy??bo twoje dziecko ma niestety zachowanie ktore przypisuje sie ofiara przemocy---nie musi nyc ona fizyczna. podpytaj go o jego relacje z dziecmi. aha pamietaj--ze dziecko ktore ma pzykre doswiadczenia w szkole mimo dobrych relacji z rodzicami nie musi im mowic ze cos zlego mu sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamiamiamia
Jedyne co moge powiedziec ze mam teraz 18 lat i bedac w wieku Twojego dziecka zachowywalam sie tak samo. Mama musiala mnie codziennie uspokajać a jak nie bylo mojej kolezanki z ktora sie trzymalam to byl ryk niesamowity... PIerwsza klasa to samo... mama codziennie mnie odprowadzala i przychodzila po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście mnóstwo razy się zastanawiałam, dlaczego taki jest i tylko domyślam sie dlaczego.Kiedy miał 3 lata przestałam pracować i 4 lata od tego czasu byłam z nim w domu, rzadko wychodziliśmy gdziekolwiek. Myślę, że to przez ten okres właśnie taki jest.Różne dzieci odwiedzały go w tym czasie ale rzadko my gdzieś szliśmy. I wiem, że w tym ja zawiniłam, powinnam częściej z nim wychodzić. Miamiamia chciałabym żebyś mi napisała, czy to Twoje zachowanie w dzieciństwie jakoś zaciążyło na Twoim życiu, na Twojej młodości, to bardzo ważne dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×