Podawanie żelaza

Cześć dziewczyny! Czy któraś z Was miała podawane w warunkach szpitalnych żelazo?Jestem w 25 tygodniu ciąży. Moje wyniki badań to: krwinki czerwone 3.18 (norma 3.5 - 5) hemoglobina 10.1 (11.2 - 15.2), hematokryt 29.8 (32 - 46). Moja ginekolog stwierdziła, ze trzeba to żelazo uzupełnić podczas pobytu w szpitalu, bo teraz może jeszcze bardziej spadać. Czy któraś z Was tak miała? Jak to sie podaje? Kroplówki? Zastrzyki? No i jak długo trzeba zostać w szpitalu?

Ja miałam mieć zastrzyki ale obeszło się bez. Chodzisz prywatnie czy na fundusz? Ja prywatnie i zastrzyki miałabym u lekarza, oczywiście nie przez niego podawane, ale u niego. Z tego domyślam się że jakby dawali w szpitalu to by dali i do domu chyba możesz wracać od razu. Jakie tabsy masz puki co przepisane??

Przyjmowałam przez pół ciąży Hemofer w tabletkach przy podobnych wynikach jak Twoje, Autorko.

Ja również muszę przyjmoważ żelazo. Na początku Biofer - niestety HGB nadal spadało. Obecnie biorę Tardyferon Fol i HGB zatrzymało się na poziomie 10,5. Za 2 tygodnie następne badanie. Szpitalem też mnie lekarz \"straszy\". Powiedział, że jeśli zajdzie potrzeba to będę musiała iść tam na 3 dni i podadzą mi dożylnie (kroplówką) żelazo. Wiem jednak od bratowej, która również jest w ciąży, że można przyjmować żelazo w formie zastrzyków prze kilka dni.

Nie mam przepisanych żadnych leków na to żelazo. A lekarka mi powiedziała, że nie podadzą mi tego żelaza w warunkach ambulatoryjnych :(

A chodzę do niej prywatnie, jutro mam sie zgłosić po skierowanie do szpitala.

ja też mam spadek i lekarz na razie przepisal mi w tabletkach Sorbifer Durules ale mowil ze jakby bardziej spadlo to trzeba by bylo inacze interweniowac czyli domyslam sie ze mial na mysli szpital..zobaczymy za dwa tygodnie eh...mam nadzieje ze sie obejdzie bez niego :/

Nic Ci nie przepisała?! Wybierz się może najpierw do innego lekarza. Ja brałam wszystko co dziewczyny pisały. Surbifer, hemofer, biofer, tardyferon ( za błędy sorry, piszę z pamięci) i miałam zalecenie jeść szpinak. W sumie po szpinaku była najlepsze poprawa

a to dziwne z tym szpinakiem, bo pamiętam ze studiów że żelazo ze szpinaku tylko w 2% jest przyswajalne przez organizm ludzki. Ja biorę tardyferon i próbuję się przekonać do mięsa, ale w ciąży mam do niego wstręt.

Nie wiem, tak mi lekarz zalecił. Nie przepadam za szpinakiem to polecił mi pizzę i tak tez robiłam... ważne że pomogło i nie musiałam łykać tabsów. Oczywiście te wszystkie co brałam to nie naraz:)

takie zelazo jest gorzej przyswajane.........lepsze jest czerwone mieso.....ja od poczatku ciazy biore zelazo w tabletkach

ja prawie od samego poczatku biore tardyferon i hemoglobina zaczela rosnac;-) bardzo dobre sa buraczki - pij dziennie kubeczek barszczyku lub herbatke z lisci pokrzywy zobaczysz poprawę;-)

Jutro idę do mojej ginki, to może mi coś przepisze, albo najpierw uzupełnią mi to żelazo właśnie w szpitalu, a potem dostanę tabletki? Zobaczymy A soczek z buraczków piję od niedzieli, może chociaż troszkę pomoże, bo naczytałam sie w necie o skutkach braku żelaza m.in. przedwczesny poród itp. ale nie wiem czy to prawda. Chociaż trochę się tym martwię. :(