Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęsliwa i to bardzo

Oświadczył się dziś! ale jak!!!!.. i zniszczył moje marzenia!

Polecane posty

Gość Dorka S.
pierwszy pierścionek niby zaręczynowy to 1 teściowa zdjęła z palca i mi wręczyła... musiałam go nosić do jubilera, bo był ciasny ale ogólnie nie była złą kobietą, mąż był fajtłapą, cóż młodziutcy bylkiśmy. Po rozwodzie nie utrzymujemy kontaktów, mój syn ją odwiedza, lubię i przyjaźnię się o ile to możliwe z siostrą eksa. Od 2 teściowej dostałam kilka cennych drobiazgów, ale ten zaręczynowy pierścionek z prośbą o rękę otrzymałam w takim naszym miejscu nad rzeczką, gdzie się pierwszy raz całowaliśmy, oj! piękne to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na zaręczyny tez kwiatów nie dostałam, bo ja nie lubię kwiatów dostawać nawet nie mam ich gdzie postawić bo nie posiadam czegoś takiego jak wazon, nawet sama mu powiedziałam żeby kupił kwiatki tylko dla mojej mamy. Za to dostałam 3 moje ulubione czekolady ze sklepu spożywczego obok i czego więcej trzeba :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
przynajmniej Ci sie oswiadczyl:) moj po 4 latach nadal tego nie zrobil, sprzeczamy sie o to juz od jakiegos czasu i nic sie nie zmienia. najwazniejsze, ze on chce z toba spedzic cale zycie. nie to, co moj chlopak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
dZIEWCZYNA WCIĄŻ - A TY CHCESZ Z NIM SPĘDZIĆ CAŁE ŻYCIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikaaa5
Tak sobie to przeczytałam i się troche przestarszyłam, bo matka mojego Misia też jest strasznie jakas zaborcza, przykład: chciał mi kupić pierścionek na naszą rocznicę, wstajemy rano, ubiera,y się do wyjścia patrze a jego mamuśka tez się szykuje:// Pojechała z nami i w każdym sklepie pokazywała mi co jest ładne, popatrz na ten, popatrz na tamten, a najlepsze jest to, że pokazywała same pierścionki srebrne, które można by kupić na odpuście:)), tak jakby chciała kontrolować jego wydatki, oczywiście i tak dopięłam swojego i sama sobie wybrałam, ale przypomniała mi sie ta sytuacja po przeczytaniu tego tematu i zaczęłam się obawiać, że moje zaręczyny mogą w przyszłości wyglądać podobnie, zaręczyny z teściową anie z chłopakiem!!! MASAKRA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kenderabel
No wpierdzielić takiej babie, szkoda, że nie mozna zrobic walki na ringu! Wierzę, że każda synowa by wygrała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość small baby
ważne, że w ogóle się oświadczył:) jak dla mnie faktycznie zaręczyny powinny być tylko w 4 oczy a jak chce się zorganizować bibsko to już po wręczeniu pierścionka ;)) wiecie o co mi chodzi o to samo co pisała wczesniej Kiciak ... choć to już sprawa indywidualna każdej :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaGiKa90
A mi oświadczył się dwa tygodnie temu w moje urodziny. I było pięknie, choć byliśmy po prostu w parku, żarły nas komary i nie dostałam bukietu kwiatów. A chodzimy tylko rok. Czy to nie za szybko? Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie ten sam temat czytałam dobry rok temu na wizaż.pl Dokładnie te same słowa. Prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahhahah
zestresowal sie no i zabraklo mu jezyka w gebie, pewnie jego matka zaplanowala, zeby zrobic to w ich obecnosci a on przy rodzicach wymiekl. Troche lipa ale sie nie przejmuj, najwazniejsze, ze Cie kocha i jesli swiadomie chce Ci za zona, to tylko sie ciesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylweczka86
Dziewczyny ja wam powiem jak wyglądały moje zaręczyny bo wasze przypadki to pestka! Od dłuższego czasu byliśmy umówieni że chcę sobie sama wybrać pierścionek. On w końcu pewnego wieczoru mi mówi że możemy wybrać się do jubilerów żebym sobie wybrała jaki chcę. Oczywiście miałam wybrać taki do 400zł bo on więcej nie da! Więc wybrałam, ładny, bardzo mi się podobał. Zostawilismy go u jubilera bo musiał byc zwężony o rozmiar. Na drugi dzien pojechaliśmy po niego razem. Odebraliśmy i wracamy do samochodu. Siedząc już w aucie ja mówię do niego: "daj mi go przymierzyć bo jakby źle zrobili to jeszcze można iść poprawić". To on go wyjął z pudełka i założył mi bez słowa na palec. Ja stwierdziłam że ok, dobry rozmiar zrobili więc go ściągam i oddaję mu na przechowanie oczywiście :) a on co?? Pyta się dlaczego go ściągam :( przecież to były właśnie jego oświadczyny......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoczekana
sylweczka86 - :-( My decyzję o ślubie podjeliśmy w lutym tego raku po 7 latach bycia razem. Praktycznie wszystko mamy już załatwione (nawet wódka kupiona) ale... do tej pory nie zapytał "czy wyjdziesz za mnie":-( Jak pytam czy dostanę pierśionek to odpowiada że to będzie niespodzianka i że jest jeszcze czas :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaya27
sylweczka86--- faceci tacy są, mniej wrażliwi na estetyke, dla nich to żadna wieksza okazja, ale mimo wszystko współczuje takich zaręczyn, musiałas być w niezłym szoku u mnie też wszystko pozałatwiane, a pierścionka nie ma, trochę mi z tym dziwnie ale co mam zrobić, grunt ze wiem swoje, wiem ze mnie kocha i z nikim innym nie chce spędzić reszty życia tylko ze mną, i daje mi odczuć, a to najważniejsze, ale dziwnie bez pierścionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam u mojego R w domu i podeszłam do szafki, wzięłam do ręki ramkę ze zdjęciem jego z dzieciństwa a za nią pudełeczko i pierścionek. Na początku zastanawiałam się czy się przyznać, że znalazłam ale nie zrobiłam tego i udawałam, że nic nie wiem ;) Zaręczyny odbyły się w sylwestra ponad miesiąc po moim znalezisku ;] Byli znajomi ponad 40 osób. po 23 usłyszałam piosenkę, którą śpiewa Krawczyk ,,A kiedy będziesz żoną moją" i wtedy mój ukochany klęknął ;] muszę jeszcze dodać, że oczywiście wszyscy krzyczeli itd ale i tak bardzo mi się podobało ;] potem wyszło to, że widziałam wcześniej, teraz się z tego śmieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaya27
fakt domyślni nie są, ale taki już ich urok,ja sie na mojego wściekam ale średnio po godzinie mi przechodzi :) może gdyby natura kobiet i mężczyzn była taka sama nie było by tak fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tam oswiadczyny, nie ma sie czym przejmowac w sumie. Nawet jesli nie byly wymarzone, to co? Ważne ze płynące z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylweczka86
Najlepsze jest to, że miesiąc przed zaręczynami mówił mi, że będzie się musiał nauczyć jakiś romantycznych słów na tą okazję, zabrac w jakies fajne miejsce a tu co? Zaręczyny w aucie na obskurnym parkingu :/ jak mu powiedziałam że nie tak to miało wygladać to powiedział:"a jak? ja nie wiem jak to powinno być" ! Przypomniałam mu co mówił miesiąc wcześniej a on na to, że i tak nie ma więcej kasy nawet na kolację żeby mnie zabrać i o co znowu mi chodzi.... ŻAL... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robisz kitke nad czołem
to ja was przebije. świeta bozego narodzenia, a własciwie dzien przed. ale duzo spacerowalismy korzystajac z wolnego a było bardzo zimno. miałam przygotowany swiateczny prezent - w nim czapka, szal, rekawiczki. a moj chłopak drzał z zimna. wiec stwierdziłam ze nie bede z tym czekac, i dałam mu prezent. rozpakował, podobało sie, ok. i wtedy powiedział, ze tez ma prezent ale hmmmmm i zaczał głosno myslec czy moze mi go dac czy nie. poszedł grzebał w plecaku. przyszedł z małym pudełeczkiem. wiedziałam co to jest i czekam co powie. a on stoi. stoi stoi stoiiiiiiiiiiii. nagle wydał z siebie dziwny dzwiek, takie "ik" i zaczał klekac. ale w połowie zesztywniał i ugrzazł w takim ukłonie jakby. poczym podał mi pudełeczko. otworzyłam... panowała taka cisza, nie wiedziałam co zrobic, patrze na pierscionek i czekam na jakies zdanie z jego strony. a on nic. no wiec po minucie gapienia sie na pierscionek wyjełam go z pudełeczka i ogladam. on nic. wiec go zaczynam zakładac. wtedy sie pierwszy raz odezwał "nie nie!ja ci załoze" złozył, ale nic nie powiedział. znow milczenie. w koncu ja wypaliłam: "jak mam to rozumiec?" a on: "no tak jak jest". potem wymiana zdan kolejna nic nie wnoszaca. po 2h powiedział wreszcie: "bo ja chciałem sie oswiadczyc, ale na oswiadczyny to jeszcze za wczesnie, wiec to sa pierwsze oswiadczyny tak jakby." "czyli jestesmy zareczeni?" "nie wiem, ale tak raczej" "a planujemy slub?" "a to to jeszcze nie". popłakałam sie. potem sie przyznał ze jest głupi :classic_cool: to było takie niewiadomo co. milczenie, chyba z 4h w sumie przetykane pytaniami moimi (nie wiedziałam co sie dzieje) i jakies jego przebakiwania. w sumie dobrze sie stało, bo rozstalismy sie miesiac pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zaręczyny też nie były sz
czytem marzeń... Pierścionek wybrałam sobie sama, piękny. Kupił mi taki, jaki chciałam. Kilka dni później jechaliśmy na urlop nad morze, a On w połowie drogi powiezial, że kurcze...zapomnialam pierścionka, a chciał mi sie oswiadczyc. No ale nic, urlop spędziliśmy mimo to świetnie ! Po powrocie do domu pierścionek założyłam sobie sama. I mowie do niego, że co to za zaręczyny jeśli tylko kupil pierscionek i nic wiecej ? że nawet nie zapytal mnie czy za niego wyjde ... a on po chwili namysłu "No to wyjdziesz za mnie ? " :o Potem były takie zaręczyny-impreza zapoznawcza dla naszych rodzicow, ale było dziwnie bo moj był zestresowany. No ale mimo to, niedlugo bierzemy slub i kocham tego mojego głuptasa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zaręczyny też nie były sz
zapomniał pierścionka * Sylwusia hehe moj tez potem powiedzial, z enie wiedzial jak to ma byc hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam jakoś nie bardzo
Pierścionek wybrałam sama (przez net). Bałam się zaufać gustowi ukochanego, ale teraz wiem, że to błąd - dziewczyny dajcie się zaskoczyć, nie kupujcie same pierścionka. Przyszedł pocztą, jak akurat ja byłam w domu sama, więc zajrzałam do pudełka i go obejrzałam (głupia :O ). Zachwycona nie byłam do końca, choć pierścionek jest oryginalny i wiele osób go zauważa. Potem wiedziałam, kiedy mi się oświadczy (jakiś dzień specjalny był, już nawet nie pamiętam :) ). Poszliśmy do restauracji, ale jakoś to sztuczne było, bo wiedzieliśmy co będzie. Dał mi go chyba w restauracji, pytanie zadał. Wróciliśmy do domu i finito. Rozczarowana byłam, chociaż jak czytam o niektórych szopkach (jakieś bzdury z tandetnymi tekstami o duszach, jakieś płacze, piosenki z radia), to też bym tak nie chciała, z całym szacunkiem, bo dla mnie to tanie przedstawienia. Więc wychodzi na to, że kobiecie po prostu nigdy nie dogodzisz :) Ale jedno wiem na pewno: nie należy kupować samej pierścionka (lepiej zaryzykować wtopę, ale mieć tę niespodziankę) i nie należy wcześniej mówić ze sobą, kiedy zaręczyny mają być. To ma być niespodzianka. Dodam może, że pecha mam wyjątkowego, bo nasz pierwszy raz też kiepsko wspominam :) Dla obojga był to pierwszy seks w życiu i nie wyszło tak, jak sobie wyobrażałam, jak chciałam. Więc jakoś nam ważne chwile słabo wychodzą :) Ale na koniec wyjaśnię najważniejsze: jesteśmy razem kilka lat, jesteśmy małżeństwem i kocham Go wciąż jak na początku i każdego dnia doceniam, że go mam. Jesteśmy bardzo szczęśliwą parą i nie zamieniłabym go na nikogo na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też uważam, że dziewczyna nie powinna sama kupować pierścionka zaręczynowego. Ja miałam cudowne zaręczyny, niespodziankę. I też już w tym czasie planowaliśmy ślub, i tak samo jak wcześniejsze moje przedmówczynie czekałam na pierścionek. Więc podejrzewałam urodziny i inne święta, a pierści9onka nie było. Były mikołajki, wieczór. Położyłam się spać, mój luby już zasnął zmęczony po pracy. Jednak gdy usłyszał, że się kładę ocknął się. Przytulił się do mnie zagadnął na temat minionego dnia itp. I nagle zrobił się poważny wyczułam, że jest coś nie tak. A on zapytał "czy chciałabym się z nim zestarzeć" i dał mi buzi a w buzi miał pierścionek. Mnie normalnie taki dreszcz przeszedł. Też obawiałam się o gust narzeczonego. Choć uważam, że to było mylne. Za niecałe dwa miesiące ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam jakoś nie bardzo
Powiem też, że są tu głosy, że to są najważniejsze chwile w życiu i jak facet to spieprzy, to trzeba go pogonić itp. Co za bzdury! Ja mam kilka wspomnień, które są w moim sercu jak wyryte i to są najważniejsze chwile w moim życiu. Jak pierwszy raz usłyszałam: "przecież ty wiesz, że cię kocham" (po bardzo ciężkiej rozmowie, podczas ciężkiej i ważkiej we wspólne decyzje nocy, kiedy po raz pierwszy usłyszałam wyznanie miłości). Jak napisał mi smsa, że czasem tak się strasznie boi, że mnie straci, że aż czuje fizyczny ból, jak wtedy gdy miał operację (miał operację, wiązało się to z traumą, także z ogromnym bólem fizycznym). Jak pierwszy raz kochaliśmy się oralnie (sorry, za intymne wyznania, ale to też jest część miłości) - drżał wtedy jak w febrze, jego ciało dygotało pod moimi dłońmi. I inne takie. Każda ma takie chwile, takie wspomnienia i jak któraś pisze, że jak facet nie jest mistrzem ceremonii w zaręczynach i tym podobnych rzeczach, to do dupy są najważn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam jakoś nie bardzo
Urwało: "to do dupy są najważniejsze chwile w życiu, to chyba rzeczywiście nic większego w miłości nie przeżyła prócz tego padania na kolana i bukietu róż wielkości stołu :O "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, należy doceniać to co się ma. A nie to co się wymarzy bo życie a marzenia to jest duża różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z tym
Moje zaręczyny też nie były, jak w filmie. Pierścionek też wybrałam sobie sama, noszę go cały czas i jest dla mnie ważny. Ale też uważam, że należy dać się zaskoczyć ;) NO ale teraz już nie zastanawiam się nad tym. Najważniejsze jest dla mnie to, że w ogóle ten pierścionek otrzymałam i to z własnej woli mojego narzeczonego,to, że On pragnie spędzić ze mną resztę życia, że chce bym była Jego żoną, że układa nam się doskonale . I prawdę mowiac nie rozumiem takiego rozpaczania, a bo nie uklęknąc, a bo miejsce nie takie, a bo pierścionek brzydki i tani... Pierścionek to tylko rzecz materialna. A myśląc w ten sposob mogą nam gdzieś umknąc te na prawdę wzruszające momenty i chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×