Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona z opola

________STYCZEŃ 2010_______

Polecane posty

Gość Dorota6.01.2010
widzę, ze chyba podobnie mamy z jednej strony chciałabym już mieć Jasia przy sobie w sensie patrzenia na niego w każdej chwili itp. itd. a z drugiej chciałabym żeby jeszcze z pół roku tam sobie posiedział. Do tego wszystkiego doszły obawy o jego zdrowie, dotąd po wszystkich badaniach kiedy wiedziałam,ze jest ok jakoś sie nie stresowałam a teraz mam jazdę bo tyle sie słyszy o chorych dzieciach, nieudanych porodach i chyba dlatego ostatnio niewiele mi trzeba żeby siedzieć i ryczeć. Wariactwo, ale co tam zrzućmy to na hormony :) Ogarnęłam się w końcu i spakowałam torbę do szpitala bo dotąd jakoś nie mogłam sie zebrać licząc, zę im dłużej będę to odwlekać tym dłużej posiedzimy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
dokładnie mamy podobnie! a poród zawsze pozostaje wielkim strachem - choc jeden mam juz za soba, i wiem że nie jest to takie straszne to też się boję! damy radę! ja torbe mam już spakowaną ogdzieś od 2 tyg bo miałam mały alarm początkiem grudnia, anie chciałam z tym wszystkim zostawiać mojego męza gdybym wcześniej wyladowała na porodówce.On i tak bedzie musiał sobie poradzić z domem i opieką nad naszym 4-latkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA TEZ MAM MIEC CC
:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA TEZ MAM MIEC CC
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Maracuja gratuluje dzieciaczków fajnie miec tyle pociech:) Teraz święta już tuż tuż i wiele czasu zajmuje mi na kulaniu sie w domku aby jak najwięcej zrobić. Pozostaną mi tylko zakupy od poniedziałku. U mnie termin na 14 i oby tak pozostało ,nie chciałabym w grudniu ale tylko ze względu że rocznikowo było by starsze:P Jogobella widzę że mamy podobny termin:) Co do ruchów moje małe się trochu uspokoiło miesiąc wcześniej to akrobacje odprawiało teraz to kopnie lub rączką ruszy pewnie i miejsca mu brak:) pozdrawiam Was Wszystkie dziewczyny i zdrowia życzę mniej stresu przed rozwiązaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PASOWA ROZA-wiec termin masz tuz tuz :) ja mam termin na cc 21 stycznia i juz panikuje ze to lada chwila a wy macie jeszcze wczesniej.... u nas wszyscy chorzy,ja przeziebiona i leze w łózku,mam nadzieje ze do swiat mi przejdzie bo wybieram sie na ostatnie zakupy moj synus jeszcze tydzien temu sie kręcił bo byl juz głową do dołu a 3 dni temu na usg przekręcił sie wspak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze sie wtrącam , jestem styczniówką z 2009 roku , tak nie zupelnie bo termin był na 2 lub 6 styczeń a córeczka sie pospieszyła i 30 grudnia zrobiła nam niespodzianke. Czytałam przez przypadek że do torby do szpitala pakujecie 2 paczki podkładów - ja osobiście radze wziać więcej - ja tez wziełam 2 paczki i mąż mi dokupywał , a wydaje mi się miałam normalne krwawienie ... poród był krótki , zero komplikacji , pobyt w szpitalu nie całe 2 doby . A już na potem jak byłam w domu , to zużyłam jakieś niewiarygone ilosci tych podkładów ... A i jeszcze radze spakować komplet ubranka wraz z pampersem , kocykiem/rozkiem do oddzielnej reklamówki , żeby poożna czy pielegniarka nie musiala wertowac całej torby w poszukiwniu ubranka dla nowo narodzonego dzidziusia. Jawogole spakowałam dwie torby , jedna dla córeczki , druga dla mnie. pozdrawiam i życze latwych i szybkich porodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
no właśnie dzieci czasem robia takie niespodzianki...ja bym nawet chyba tak wolała, bo z pierwszym synusiem leżałam 3 dni przed w szpitalu i w końcu miałam wywoływany poród.To nic miłego tak leżeć i czekac wiec chyba teraz wolałabym zostac zaskoczona przez dzidzię... moja cały czas się wierci w brzuchu, aż mi brzuch podskakuje...nie wiem co on taki nerwowy.Jutro albo we wtorek będę u lekarza to zobaczymy co u niego słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja mam termin na 27 stycznia ale mam juz planowana cc na 21 i martwie sie ze n ie dotrzymam do tego czasu...bo synus jest duzy i mam duzo wod płodowych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia101
czesc dziewczyny.ja wlasnie wrocilam od lekarza ,powiedzial mi ze do swiat urodze,ze to kwestia kilku dni,szyjka zgladzona, rozwarcie jest na 1 cm ,mowil ze nawet badal mnie tak lekko bo jakby mocniej to wody by mi odzeszly,boje sie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kashia83
łoj kasia trzymaj sie, na swieta lepiej w domku... moja gin mowiła, że miała panią która z 1 cm przechodziła 2 tygidnie. trzymam kciuki, bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia101
tez tak mowilam lekarzowi ze przetrzymam jeszcze swieta,ale on mowi ze nie ma takiej mozliwosci,ze wystarczy ze troche wiecej pochodze i juz .zobaczymy czy sie nie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia101
aha i skurcze mam od dwoch dni ale takie srednio bolace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kashia83
trzymam kciuki a ty nogi, moze choc przez swieta sie uda. a co do skurczy, to ja właśnie tak od 13 mam jakies skurcze ale nie bolace tylko takie niewygodne, ze sie tak wyrażę, brzuch twardnieje, to chyba jeszcze nie co?? cholera druga ciaża a ja taka nieświadoma jestem, jakby co to licze na pękniecie pecherza, wtedy nie mozna sie pomylic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia101
ja takie twardnienie brzucha mam od 22 tc bralam fenoterol zeby dotrzymac do bezpiecznego terminu,tydzien temu odstawilam i teraz troche przybraly na sile te skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
ja tez jestem dzisiaj po wizycie- mały jest duży waży ok.3900, głowa nisko ale niestety szyjka zamknięta i narzaie na poród się nie zanosi.Mam cierpliwie czekać do terminu, najlepiej jakby samo się zaczęło, a jak nie 6.01 ide na oddział i znów będą ważyc małego-jak się okaże ze waży ponad 4,5 kg( bo istnieje taka możliwość, że do tego czasu jeszcze tyle podrośnie ) to prawdobodobnie czeka mnie cc ( za duże dziecko ).Zobaczymy czy tak czy tak jakoś urodzę.Ale mówię Wam już nie mogę się doczekać tego brzdąca-dzisiaj na usg widziałam jego profil-buźka urocza i ten nosek....ehhh Jeszcze nas coś wzięło na wspomnienia z mężem i ogladaliśmy kasete jak nasz pierworodny się urodził-juz bym chciała tego małego tulic do piersi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
wracając jezszce na słówko-trzymam za was dziewczyny kciuki, bo z jednej strony to jak już jest tuż tuz to też fajnie bedzie niedługo razem ze swoimi słoneczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Maracuja ale masz sliczna córunie:) termin faktycznie mam blizszy od Ciebie ale różnie to bywa ja jak mowiłam chciałabym dotrwać do stycznia. Dziewczyny Wy po wizytach a moja po swietach bedzie, ważne że wszystko w porzadku u Was i z maluszkami. Ja tez miałam twardnienie brzucha juz wiele czasu wczesniej i do tej pory mam,skurcze też dochodza rzadkie i najczesciej jak duzo chodze. Moj to tez nie bedzie pierwszy maluszek ale kazda ciaza jest inna i ta też inaczej przechodze:) dla mnie najwazniejsze bysmy zdrowi wrocili do domku ze szpitala czego i Wam życze przyszle i juz mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie styczniówki:) pamiętacie mnie? miałam termin na 2 styczeń:( niestety się nie udało, widzę że już prawie na ostatnich nogach człapiecie:) fajnie:) ja jestem teraz w 18 tygodniu:) jest wszystko ok, termin mam na 1 czerwiec, bardzo się boję ale wierzę że się uda...pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota6.01.2010
a ja tradycyjnie już o tej porze wyspana.... masakra jakaś. Wieczoram spanikowałam, ze to już i mało nie wszczęłam alarmu ale panika spowodowana tym, ze sama byłam w domu a mąż miał nie wrócić na noc jednak wariat zrobił niespodziankę i o 12 w nocy zawitał twierdząc, że nie chciał żebym wiedziała,że wraca bo bym się martwiła, ze jest zmeczony itp.itd. Nie powiem od razu mi się ryjek ucieszył na jego widok i jakiś taki błogi spokój zawitał. Czytałam dziś jakiś temat. który założyła dziewczyna żaląca sie na swojego narzeczonego i tak sobie myślę, ze te nasze chłopy to są jednak fajne, mimo że ciężko ich pewnych rzeczy nauczyć, niektóre są wręcz niemożliwe do pojęcia to mając świadomośc, ze nas kochają, dbają o nas, robi się lepiej na sercu :)... W środę od rana ktg, później usg także cały dzień spędzamy u lekarzy tak mi się ślizgnie w tym roku z przygotowaniami do wigilii. Nola powodzenia Tobie i Maleństwu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pasowaroza...i wszystkie mamusie....witajcie ja od wczoraj w szpitalu...szykowali mnie na cesarke ale w ostatniej chwili przyszla lekarka i powiedzial ze lepeij zaczekac bo dzidzius jest jeszcze nie przygotowany....zalamalam sie ale na szczescie noc w szpitalu minela...nadal mam skurcze i plamienie,ale mniejsze moze wyjde dzis do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nola gratulacje i życzę aby tym razem wszystko dobrze sie skonczylo:) termin tez masz super dzien dziecka:) Marakuja trzymaj sie obyscie wytrzymali jeszcze troche synus ma jeszcze czas, napisz czy wrocilas do domku? Dzis caly dzien spedzilam na nogach i mam dosc. Chciałabym życzyc Wam zdrowych i pogodnych świat, abysmy wszystkie doczekali sie naszych kochanych zdrowych pociech, spelnienia marzen bo kazda z nas ma napewno niejedne:) Trzymajcie się cieplutko i piscie co u Was Stycznioweczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
Ja tez niemal cały dzień na nogach i mam juz dość-pozostaje kąpanie i spanie! Od jutra dziewczyny leżymy do góry brzuchami i cierpliwie czekamy na nasz cud!!! wszystkim zycze pięknych Świąt, bez niespodzianek w postaci świątecznych porodów-obyśmy wszystkie wytrwały do stycznia! buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota6.01.2010
Cierpliwie to chyba nie będzie :) zaliczyłam wczoraj usg no i wychodzi, że to już czas rodzić, łożysko 3st. Jasiek ma rzekomo 3.5kg, rozwarcie już się robi no i komentarz mojej pani doktor był taki, ze jak nie urodzę do poniedziałku to mam zadzwonić i umówimy się na ktg. Także z jednej strony spokojniej bo go widziałam i wygląda na to, że jest z nim wszystko ok ale z drugiej strach przed tym co nas czeka już niedługo. Pewnie będzie ciężko wydostać się później z kuchni więc już teraz chciałabym Wam życzyć dużo zdrowia, spokoju, zadowolenia z siebie i najbliższych no i żeby te maleństwa co są w drodze były zdrowe, nie miały kolek i żebyście zawsze mogły powiedzieć, ze są słodkimi bobasami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
no ja też już wyspana....mam jakieś dziwne przeczucia że to już tuż, tuż...może miała na to wpływ dzisiejsza sytuacja-odwiedzili nas dzisiaj moi rodzice i mój brat z szanowną małżonką , która juz tradycyjnie musiła przy świętach popsuć wszystkim nastrój, mnie też zdenerwowała aż musiłam sobie zaparzyć meliskę. od tego momentu brzuch mi sie napina, twardnieje, od czasu do czasu czuję bóle w krzyżu i podbrzuszu, kilka razy juz byłam w ubikacji...i tak sobie siedzę i myślę co robić-wszczynać alarm czy zając się czymś przyjemnym. pocieszam sie tym że jutro rano "moja"położna (właściwie to dzisiaj) zaczyna dyżur więc jak będę się niepokoić to porostu pojadę sprawdzić.Chyba muszę się wyluzować i spróbować zasnąc... zaparzę sobie jeszcze jedną meliskę.No i postarm się nie spotykać z moą kochana bratówką do 6 stycznia, żebym się niepotrzebnie nie denerwowała. trzymajcie za mnie kciuki gdyby cos sie zaczęło dziać...mam nadzieję że dotrwam chociaż do poniedziałku i nie bęę nikomu psuć światecznego wypoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota6.01.2010
Agamiku, olej ją, ja już nauczyłam się olewać "mądre" gadki rodzinki zarówno jednej jak i drugiej strony, wszyscy zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadali a gdyby nie rodzice to z niczym by sobie nie poradzili. Byłam wczoraj u lekarza, tego u którego chcę rodzić no i stwierdził, ze widzimy się w szpitali 4.01 i wcale główka aż tak nisko nie jest, szyjka jest miękka ale jeszcze mamy czas i nie ma co panikować, trochę mnie uspokoił no ale co lekarz to opinia także badź tu mądry i pisz wiersze. Mąż to już by chciał żeby się zaczęło, jakoś nie może się doczekać ja wolałabym żebyśmy doczekali terminu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agamiku
ona ma wyjatkowy dar psucia nastroju, i bez skrupułów mówi to co chce zeby tylko popsuć komuś humor, ale postanowiłam ją olać i skupić się tylko na dziecku.Czuję się słabo, trudno mi chodzić, boli strasznie spojenie łonowe.Czy tez tak masz Dorota?Tez bym chciała dotrwać do terminu,troszke sie martwię jak dam sobie radę z moim 4 latiem jak mąż pójdzie do pracy...Zobaczymy jak bedzie do poniedziałku, jak coś to jadę do szpitala i tyle... miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota6.01.2010
Chyba już się przyzwyczaiłam bo od jakiś 2-3 dni ten ból spojenia i pachwin nie jest już tak odczuwalny. Wydaje mi się, ze wcześniej był bardziej upierdliwy. Od paru dni mam wrażenie, że ja cała ogólnie jestem bardziej upierdliwa, do tej pory starałam sie nikomu nie marudzić, ze mnie cos boli czy wogóle, ze cokolwiek mi dolega, zawsze byłam raczej z rodzaju twardzieli a teraz chyba już nie mam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×