luska, ike, komis ?

chyba matka polozona :D na wznak :P

ju:D twoja definicja też mi sie podoba :D

ju:D nic!

uff, dzieki:)

Zielona, OK, ale Ty płacisz za atrakcje po obiedzie.

ufff sos wyglada zjadalnie dzieki Luśka,ale mam stresa dziś :O

Sami, nic się nie bój, my się tu za Ciebie pomodlimy. Zielona dopilnuje sprawy.

Justys - ja ci tez powiem - na chwile ... nie chcemy tego dostrzegac - bo mamy nadzieje ... ale raczej tylko na chwile , moze sie cos zmienic na lepiej nie oczekuj ze on sie zmieni ... albo go zaakceptujesz takim jaki jest -albo .... Luska - nie ma sprawy-przejdziemy sie po lasku na dobre trawienie :P

ok dziewczynki poproszę o skuteczną modlitwę o orgazm dla mnie

Sami- modlitwy nie pomoga - trza wziasc sprawy we wlasne rece ;) :D

dopieprz sos - zeby bylo ostrzej :D

zielona to tylko takie gadanie- że ktoś się nie zmienia człowiek to nie krowa- umie pracować nad sobą i uczyć się na błędach- inną rzeczą jest to, że wielu osobom się nie chce ale nie- to nie prawda, że ktoś nie może się zmienić znam wiele przypadków takich zmian i sama pisałaś, że i ty nim jesteś ........

Justys , ale to znaczy tylko tyle - partner nie dla nas :) albo od poczatku maja ten sam cel... albo w pewnym momencie zaczynaja sie wyrzuty : musialam /musialem dla ciebie zrezygnowac z tego czy tamtego. ale oczekiwac ze ktos przejmie nasz punkt widzenia , chyba nie doprowadzi do niczego dobrego

jeny zielona co za głupoty niektórzy rezygnują albo się dostosowują bo chcą chca żeby sie udało

Ike , ale skad mam wiedzievc w ktorym kierunku rozwinie sie dana jednostka? cel musi byc wspolny , nad reszta mozna popracowac . zgadzam sie calkowicie , np. kto przejmie jakie obowiazki itd.itp

Ike - wlasnie - CHCA Ju pisze cos innego :)

zielona ale człowiek nie wie czasem , że czegos bardzo chce o ile tego nie straci

pewnie , czlowiekowi zmieniaja sie takze cele w miare uplywu lat :) probowac mozna zawsze , bez konca ... popelniac bledy .. ale kiedys trzeba wyciagnac wnioski wynikajace z tych bledow... poza tym kazdemu rozstaniu towarzyszy bol , i czesto jest to bardziej strach przed zmiana niz dowod prawdziwego uczucia ja sytuacji nie znam , pojecia nie mam o co chodzi :) mysle ze tylko JU wie , co naprawde czuje

pieprzysz zielona próbować bez końca.......... bardzo często tak jest owszem dajesz jedną szansę, drugą dziesiątą setna i dupa- ale tak naprawdę to osoba, której tą szanse dajesz wcale nie chce się zmienić jeśli ktoś naprawdę zechce to będzie potrafił tylko w zasadzie nigdy nie wiadomo- czy owa osoba naprawdę chce- póki tej drugiej szansy jej się nie da owszem trzecia szansa jest juz bezsensowna- choc sa i takie wyjatki, które chca zmienić się i skutecznie to robią po wielu straconych szansach pytanie tylko czy ktos chce stracić pół życia na dawanie tych szans- nie mając gwarancji , że coś w końcu zadziała to juz zależy od człowieka

justynko ty go nie zmienisz jeśli mu zależy sam to zrobi przykre to- ale chwilowo powiedz sobie pass

dopiero przyszłam,Zielona łap paluszka:D chyba ze już nie chcesz:P

justyś tego nie wie nikt naprawdę

Ike , przeciez ja tez tak mowie , nie mozemy zmienic nikogo , on sam musi to zrobic .. nie wiem w ktorym miejscu pieprze , mam wrazenie ze wszystko co napisze - to dla ciebie pieprzenie ... moze przeczytaj czasem ? ;) nie mozna oczekiwac ze ktos zmieni sie dla nas - napisalam ..

Justys , z tego co mowisz -to dzieciak zwykly ... niestety :(

2. dziecko go wychowywać nie będzie, Ju,ile on jest od Ciebie starszy???:P

glupia rada powiem ci szczerze ... udawac cos dla swietego spokoju? :O

i : probowac MOZNA bez konca .. ale kiedys ...bla bla

ale mi przykro Ju czytając Twoje posty,mogłabym napisać''a nie mówiłam że love to gówno''ale tego nie napiszę ,bo pomimo wszystko wierzę ,że są osoby które do siebie pasują jak kropka nad i :(

zielona jak piszę, że pieprzysz to pieprzysz:P !!! a tak na poważnie- w tej kwestii zgadzam się z tobą nie zgadzam się z tym, że nie powinno się dawać szans i próbować a tak to dla mnie zabrzmiało :P probowac mozna zawsze , bez konca ... popelniac bledy .. ale kiedys trzeba wyciagnac wnioski wynikajace z tych bledow... więc niech będzie, że pieprzysz połowicznie :P

justyś wiesz jest pare teorii na udany związek czasem sprawdza się tak zwane- słynne na kafe- bycie zołzą czasem wpuszczanie uchem i wypuszczanie drugim a czasem bezgraniczna szczerość czy coś jest nieuczciwe... jeśli on cię zna i wie jaka jesteś - to się cholera uśmiechaj - to nie jest nieuczciwe- to zasada mądry głupiemu ustępuje- tylko dasz rade tak wszystko w sobie tłamsić? ja bym nie dała :P pamiętaj jesteś w związku po to by było ci dobrze!