luska, ike, komis ?

Z penisami to sztuka Luśka, bez dwóch zdań ;)

Chodziło mi, że do trzech penisów sztuka... a trzeci ma szansę na tytuł najwłaściwszego.

"Z penisami to sztuka Luśka, bez dwóch zdań " Retro się nei dałam zniechęcić, Pesełdonimowi takoż, więc i tutaj jakoś dam odpór. ;-)

Mamy rozumieć, Luśka, że dwa penisy to już były, tak?

"Mamy rozumieć, Luśka, że dwa penisy to już były, tak?' Można też rozumieć, ze trzy penisy dopiero będą. Albo, ze jeszcze dwa. :D

A do czego ja niby Ciebie miałem zniechęcać?

lusiu to chyba twoja wiedza o penisach też do obszernych nie należy ??

A kto sugerował, żebym nie wierzyła facetom?

A jak należy rozumieć?

A ja sugerowałem prywatnie, czy publicznie?

Ike, myślę, że wiedzy mi wystarczy. Mam inne wairygodne wyznaczniki niż liczba sztuk zapodających wiedzę. :)

No dzisiaj, jakąs godzinę temu dziwiłeś się, że wierzę facetom. (Prywatnie to my sobie jeszcze porozmawiamy w odpowiednim czasie ;-) )

" A jak należy rozumieć?" :D :)

Kiedy ja kompletnie nie pamiętam, co ja takiego godzinę temu mówiłem.

Luska zachęcam cie do znalezienia , nawet wierszem jakis czas temu do znalezienia odpowiedniego faceta [z odpowiednim penisem ;)] i zdania nie zmieniam:)

Na szczęście masz wirtualną mnie - zawsze służę bankiem pamięci i gotowością niesienia pomocy!

Żarówka, no popatrz, kto by pomyślał, ze to Twojej światłości mi było trzeba. :)

Osram? A mnie, to do czego życzliwie możesz zachęcić? Mam nadzieję, że nie do tego samego, co Luśkę...

Nie na darmo się mowi, że myślenie ma świetlaną przyszłość

(Niejednokrotnie przestrzegałem kobiety - dla ich dobra - przed nadmiernym łamaniem głowy.)

Nie wiem do czego potrzebujesz zachęty P, jak będziesz w potrzebie zgłoś się, tymczasem się wykręcam.

I nic Ci nie podpowiada Twoja babska intuicja?

Żarówka! Ja też zaraz znikam. Psełdo, a jak bym powiedziała, że penisy były dwa w tradycyjnym rozumieniu oraz dwa inne, z których w chwilach gotowości usłużenia się rozmyślałam, plus ileś tam chętnych słownie i czasem dość intensywnie (nie liczyłam), to jak by mnie to klasyfikowało? :P

Pewnie by jakoś klasyfikowało, ale ja w dalszym ciągu nie mogę się połapać w liczbie tych Twoich penisów. Tymczasem zmykam. Cześć.

Cześć. :)

"liczba penisów" To prawie jak liczba trofeów na ścianie obok poroża :D Nie dajmy się zwariować..penis też człowiek. Tylko on wie, ile ciężkiej pracy musi wykonać, aby zostać zaliczonym do zdobyczy :p

Szukanie, to pewnie tylko taka kafeteryjna konwencja (przy czym nie ja zaczęłam o penisie), a w cztery oczy trochę inaczej byśmy "śpiewały". :)

o penisie zawsze zaczyna retro

kolko podstarzalych trzydziestek gadajacych o penisie i facecie ktory ich umoralnia :O:D

podstarzałe trzydziestki to oksymoron