Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

evicia87

Czy któraś z was pali bądz paliła w ciąży?

Polecane posty

Gość gość
Palenie w ciąży nie różni się niczym od picia alkoholu. To patologia i zatruwanie własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pierwszej ciazy palilam do 7 papierosów dziennie. Urodzilam zdrowego syna 3.5kg rzadko choruje w szkole nie ma żadnych problemów wrecz jest prymusem w szkole obecnie jestem w ciazy również ciezko jest mi rzucic palenie ograniczam sie i jak narazie dziecko swietnie sie rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie kobiety palące w ciąży są kretynkami. Zdrowe dzieci?to potem wszystko wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam dziewczyny nawiązując do tematu zanim zaszłam w pierwszą ciąże paliłam 10 lat jak dowiedzialam się że jestem w ciązy od razu rzuciłam nie odrzuciło mnie przez pierwszy miesiąć chodziłam jak narkoman tak mi się chciało palić nie zapaliłam przez okres ciąży i karmienia córka urodzila się zdrowa 4kg wagi ale potem chorowała dużo ma alergie z drugim dzieckiem paliłam nie paczke dziennie ale ok 1 paczka na 3-4 dni syn urodził się zdrowy jak 3800g chodzi teraz do szkoły same ma piątki szybko się rozwijał chodził do żłobka nie chorował prawie wcale zero alergii jest bardzo inteligentny i do przodu mam wielkie wyrzuty sumienia że paliłam ale na szczęście nic mu nie jest i tak naprawdę nie wiem jak to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy to od razu rzucialam palenie. Mimo, ze wczesniej palilam paczke dziennie to nie ciagnelo mnie. Syn urodzil sie zdrowy co prawda ale pierwszy rok jego zycia to byl koszmar, ciagle plakal, 24h na dobe wyl wrecz, ile my z nim badan przeszlismy a lekarze zwalali wine na kolki, ale kolki 24 na dobe? Z domu nie wychodzilismy bo ciagle płakał, wrecz wył. W ciazy bylam nerwowa ale nie przez rzucenie palenia tylko inne problemy. Teraz ma 4 lata, jest kochanym, mądrym dzieckiem. Do tej pory zastanawiam sie czy moj tryb zycia juz przed ciaza nie spowodowal takiego zachowania u syna w jego pierwszym roku zycia. W kazdym razie, zaczelam znow palic jak tylko skonczylam karmic piersia i nie potrafie rzucic. Jednak gdybym zaszla w druga ciaze, nawet jednego dnia bym nie palila, da sie to zrobic dla dziecka, ono jest najwazniejsze a nie nasz glupi nałóg. Nie potrafilam rzucic dla siebie ale dla dziecka z dnia na dzien odstawilam ten syf bo nie chcialam truc malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam że 30% ciężarnych pali papierosy. W innym raporcie czytałam że w Polsce odsetek noworodków z poważnymi wadami wynosi 4% wszystkich dzieci. Jeśli odliczyć dzieci, których rodzice są obciążeni genetycznie, alkoholiczki to jak to się ma do palenia? Jestem przeciwna paleniu w ciąży! Moja siostra pali w ciąży i szukam mocnych argumentów a wszystkie raporty, które znajduje albo same sobie przeczą albo wykazują statystycznie znikome ryzyko. Ma ktoś link do jakiegoś rzetelnego raportu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiamost
W życiu bym nie palila w czasie ciąży, na szczęście w ogóle nie palę, ale moja siostra, która jest osobą paląca w czasie ciąży jakoś potrafiła przestać palić. Nie można truć dziecka. To nie tylko często tragiczne w skutkach niedobory fizyczne, ale również poważne implikacje psychiczne. Poczytajcie o tym lepiej tutaj https://adamed.expert/palenie-papierosow-w-czasie-ciazy/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rzuciłam palenie jak tylko zaczęliśmy z mężem starać się o dziecko. Mimo rzucenia palenia, świetnych wyników badań, suplementacji i w ogóle wszystkiego co tylko mogłam zrobić, pierwszą ciąże straciłam w 12tc... jak wychodziłam ze szpitala i widziałam kobiety w zaawansowanej ciąży na papierosie to szlag mnie trafił. Mimo przechodzenia swojej największej tragedii życiowej dalej nie paliłam i następną ciąże donosiłam szczęśliwie :) urodziłam zdrowego, dużego synka :) Genetycznie tak jak moja mama mam niewydolną szyjkę macicy, mama paląc papierosy w obu ciążach urodziła dzieci w 33tc i drugie w 35tc. Czarne smoliste łożyska były już niewydolne. Ja nie paląc mimo "szalonej szyjki" wytrwałam do terminu a łożysko było bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej mamy dwie koleżanki będąc w ciąży paliły papierosy ,urodziły córki i obie córki już pełnoletnie mają problemy z sercem jedna ma bardzo poważną wadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie mozna gdybac. Moja mama palula a ja zdrowa jak ryba a juz po 30 jestem. Jak jest cos nie tak to zawsze niby wina palenia. A znam spiro niepalacych, ktorych dzieci maja przerozne wady, choroby i alergie. Reguly nie ma a w razie czego zawsze mozna zwaluc na papuerochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szlag mnie trafia jak to czytam. Palą, chleją, ćpają i jeszcze się chwalą jakie to mają super zdrowe i inteligentne dzieci. Po prostu dymek to samo zdrowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Durne krowy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz ja z postu wyżej. Byłam całą ciążę na diecie cukrzycowej. Wiecie z czym to się wiąże? Żadnego smażonego, fast foodu, białego chleba, białego makaronu, ryżu, słodyczy, gotowców, produktów z mąki typu pierogi i kluski, jedzenie i pomiary cukru przez całą ciążę z zegarkiem w ręku co 2,5 godziny, mogłam jeść tylko produkty o niskim indeksie glikemicznym. Czasami chodziłam po ścianach i zachowywałam się jak narkoman, ale dałam radę. Można jak się chce???? Miałam świadomość, że jak nie zachowam dyscypliny to moje dziecko może umrzeć lub urodzić się z różnymi wadami. Nikogo nie obchodziło, że ja chcę zeżreć batona i popić go colą. Dziecko było najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sąsiadka paliła fajki, podejrzewam że i piwko wypiła od czasu do czasu. A urodziła dużego zdrowego syna, który mało płacze, nie ma kolek ani nic takiego. Natomiast kuzynka dbała o siebie, leżała 2 razy w szpitalu, zdrowo się odżywiała i dziecko troficzne urodzone przez cc miesiąc przed terminem. Nie ma sprawiedliwości. Jedne dbają o siebie a los im nie sprzyja, inne palą i piją a dzieciak zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam koleżankę. Urodziła dziecko z wadą genetyczną, które zmarło krótko po porodzie. O dziecko starali się chyba ze 3 lata. Oboje dobrze płatna praca, piękne, duże, nowe mieszkanie, pakiet vip w prywatnym centrum medycznym, najlepsi lekarze (którzy zresztą nie zauważyli, że coś jest nie tak), nie było badania którego by sobie w ciąży nie zrobiła. Dziś starają się o adopcje i muszą liczyć na to, że jakaś patola jarająca przez całą ciążę co to miała przez 9 miesięcy do ginekologa nie po drodze odda im swoje dziecko. W szpitalu leżałam z dziewczyną, która urodziła skrajnego wcześniaka w 28tc, a pracowała ciężko od 17 roku życia. Obok leżała dziewczyna mająca męża wiecznie bezrobotnego, który narzekał, że musiał się zapożyczyć by kupić żonie laktator. Potem przyszły do niej matka z babcią i wszystko miały obcykane, gdzie ma się zgłosić po jaką zapomogę, normalnie trzy pokolenia mopsiar. Mopsiara oczywiście urodziła zdrowiutkie donoszone dziecko, a pewnie chodziła na nfz do najgorszego lekarza w mieście. Ot, sprawiedliwości nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale palenie w ciąży i picie alkoholu to straszne. W pierwszej ciąży, jak tylko dowiedziałam się o niej, rzuciłam palenie. Nie palę od tego czasu, bo matka z fajką i wózkiem to tragiczny widok. Teraz w drugiej ciąży, choć nie lubię alko, ciągnie mnie do wina. I nawet ust nie umoczyłam i nie umocze póki nie skończę karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co to się chwalą zdrowym dzieckiem mimo palenia w ciąży chyba nie zdają sobie sprawy, że wiele lat wychodzi po latach, wielu problemów z dzieckiem nawet nie powiążą z papierosami wypalanymi przez nie kilkanaście lat wcześniej. Patologia nawet jak ma chore dziecko to nie pójdzie z nim do lekarza czy na rehabilitację, bo to kosztuje czas, nerwy i pieniądze, a będzie udawać, że z dzieckiem jest wszystko świetnie. Tydzień po porodzie może się wydawać, że jest zdrowe, a problemy wychodzą z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie palenie w ciąży lub stosowanie innych środków to patologia. Nic nie usprawiedliwia kobiety, która truje swoje dziecko. Sama jestem w ciąży, już końcówka. Przed ciążą popalałam okazjonalnie, ale jak tylko pomyślałam o powiększaniu rodziny to zero papierosów i alkoholu. Zaczęłam brać witaminy i zdrowiej się odżywiam. Myślę że tyle każda kobieta jest w stanie zrobić dla swojego maluch. Jak widzę kobietę z brzuchem ciążowym z fają w zębach to mam ochotę dać jej w łeb, ale wiadomo niestety nie można, a szkoda. Jednak zawsze zwracam uwagę. Jak w 27 tygodniu przyjmowali mnie do szpitala z powodu moich problemów z nerkami to wypełniałam ankietę i było pytanie o papierosy. Położna powiedziała mi, że jest bardzo duża liczba kobiet palących w ciąży i że jak ona wychodzi ze szpitala i widzi ciężarną z fają to zawsze pyta, czy jak już dziecko się urodzi to da mu się napić trucizny. Kiedy odpowiadają że nie to tłumaczy, że właściwie robią to samo tylko, że maluch jeszcze bardziej bezbronny bo dopiero wszystko się kształtuje. Kobiety opamiętajcie się. W ciąży się nie pali i koniec, nie ma bezpiecznej ilośc***apierosów, trochę logiki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak juz pisalam w poprzednim watku to dno. brak mi slow. po prostu nawet nie wiem jakich slow uzyc przeciwko takiej patologi. a te argumenty ze odstawienie mogloby zaszkodzic jest po ptostu tragiczne. ja nigdy w zyciu nie uwierze, ze zaszkodzilo komus rzucenie palenia. palenie tak ale nie wyjsce z nalogu. kolejny argument ja palilam ale mam zdrowe dziecko. a na co liczylas? na chore? no zesz k ciesz sie bo nie masz sie czym chwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a te argumenty ze odstawienie mogloby zaszkodzic jest po ptostu tragiczne. ja nigdy w zyciu nie uwierze, ze zaszkodzilo komus rzucenie palenia. palenie tak ale nie wyjsce z nalogu. kolejny argument ja palilam ale mam zdrowe dziecko. a na co liczylas? x Czy mogę wyjaśnić mechanizm? Przede wszystkim papierochy to syf, o tym wiemy. Osoba paląca jest bardzo zatruta kadmem, nikotyną i innymi substancjami. I w takim środowisku rozwija się płód. Palaczki, które w ciąży nie palą, lub bardzo się ograniczają, po prostu nie dolewają oliwy do ognia. Dlaczego lekarze odradzają osobie dużo palącej całkowite rzucenie palenia w ciąży? Ponieważ mogłoby dojść do poronienia. I to jest prawda. Kiedy rzucamy nałóg organizm zaczyna oczyszczać się z syfu. Im więcej syfu tym gorsze samopoczucie. Przy wyrzucaniu toksyn można dostać anginy, bardzo silnych migren, oczywiście niesamowitych dreszczy, wysypek na skórze itd. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że organizm wyrzucając toksyny wrzuci je także do płodu. Dlatego kobiety palące ponad paczkę dziennie, nie powinny rzucać w ciąży papierochów całkiem, lecz ograniczyć do 2 dziennie. Żeby organizm nie zaczął wyciągać trucizny z jej tkanek i nie oddał tego dziecku. Jeśli w grę wchodzi ciąża planowana (a są takie co planuja z wyprzedzeniem o rok, dwa), to oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie rzucić palenia przed zajściem w ciążę. xxx Odniosę się jeszcze do chorób dzieci kobiet niepalących. Istnieje coś takiego jak genetyczna budowa danego narządu. Jeśli moje dziecko ma wadę serca, to może oznaczać, że gdybym paliła, dziecko mogłoby mieć tą wadę mocniejszą. Jeśli dziecko osoby niepalącej ma azs, to znaczy, że matka dziecka może być zatruta czymś innym. Np rtęcią z plomb algamatowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pal dalej przeciez nikt cie nie zmusi zebys rzucila tak sobie tlumacz ze poronisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie, przecież dymek to samo zdrowie... Milion usprawiedliwień dla własnej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Podeślij mi linki do wypowiedzi lekarzy na ten temat, jakichś opracowań naukowych itd. bo też w to naiwnie wierzyłam a potem sama poszukałam wiadomości i jedynie można na takie posty jak Twoje natrafić. Czyli "bo ja słyszałam" a brak argumentów czymkolwiek potwierdzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co to za bzdury ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama paliła wszystkie 3 ciąże (nałogowo - paczka/dwie dziennie) - i wszystkie dzieci 10/10, z czego ja byłam najlżejsza - 3.300, moi młodsi bracia 3.600 i 3.700. Ja tam wolę dmuchać na zimne. Kiedy te 6 tygodni temu dowiedziałam się, że będę mamą, paliłam już tylko tego dnia, następnego nic, 4 tygodnie temu 1 papieros w nerwach, a tak to zero. Doszło do tego, że wyzywam partnera i brata za palenie :). Fakt, chciałabym zapalić, bo to zwyczajnie lubię/lubiłam, ale za bardzo się boję o maleństwo, ponieważ przez pierwsze tygodnie było narażone na leki antydepresyjne w sporej dawce (dopiero od tygodnia ich nie biorę w ogóle, stopniowe-przyspieszone odstawianie, słowem koszmar). Moim zdaniem nie można palenia w ciąży usprawiedliwiać stresem. Chyba jestem dobrym przykładem - od 5 lat z depresją, nagłe odstawienie leków, a tu sesja na studiach, brak pracy (miałam zacząć staż w księgowości w pewnej firmie, ale PUP od 3 miesięcy wykręca się brakiem funduszy!), z ojcem dziecka nie mieszkamy razem, bo zwyczajnie nas na to nie stać (mamy 23 i 24 lata, więc to nic dziwnego), a z jego matką nie mogę dojść do porozumienia (w końcu jest jedynakiem :P). Powodów do stresu jest sporo, jednak wolę ryzyko dla dziecka zminimalizować choćby przez rzucenie papierosów. A te pieniążki się przydadzą. Za pół roku czekają mnie spore wydatki :). Oby tylko maleństwo się urodziło zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzylo mi się max 5 razy po 2-3 buszki zgarnac przez cla ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej w ogóle nie palić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w 20tc, chodzę do pani dr. ginekolog, która jest w okolicach 7 miesiąca ciąży. Przyszłam wcześniej na wizytę, pani dr. przyjmuje w gabinecie przy swoim domu, idę, widzę i nie wierzę... Pani dr. przed domem na tarasie pali papierosa!!! Szok. Komentarz pani dr? Jestem tylko człowiekiem, nie róbmy dramatu. Nie wiem co powiedzieć, nie oddzywam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja palę, paliłam i będę palić. Kiedyś z 1,5 paczki dziennie, teraz ograniczyła się do 5, max 10 dziennie. I chuj mnie zdanie innych obchodzi. Nie będę ograniczać swoich przyjemności tylko dlatego ze wpadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×