Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisia21313

Szukam 30latek

Polecane posty

a zaraz po pracy lecisz na ten basen? ja po chlorze to Ci proponuje zakupic porzadna oliwke - ja bardzo lubie Johnsony. Nawilzaja, nie bardzo natluszczaja i skora jak dupka niemowlecia. no i lagodza podraznienia :) no ja po pracy jade do Ikei po regal do pokoju, tyle mam juz ksiazek ze mi sie nie mieszcza od paru miesiecy w szafkach i na polkach. i nie moge Kogos przekonac ze musze miec nowy regal i ze na pewno gdzies sie zmiesci jeszcze. no ale ze K na razie jest w fazie, "zrobie wszystko bez szemrania" to wykorzystam to niecnie w swoim pozytecznym celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny u mnie zamkniecie miesiaca i kwartalu, do tego z problemami bo co chwila cos sie psuje:( normalnie juz nie wyrabiam z niektorymi ludzmi. Dzis np wyslalam informatykowi pytanie czy udalo mu sie rozwiazac wczorajsza sprawe to mi zlosliwie odpisal ze nie pracuje w nocy i dzis do tego zajrzy, a zeby bylo smieszniej to on to spieprzyl, nie ja , a mnie uzytkownicy scigaja. Tylko wziac kalacha i wystrzelac towarzycho;) nawet weekendu nie mam bo w sobote tez pracuje, od 7 rano, do ktorej bedzie trzeba. Na szczescie do urlopu zostalo mi tylko 8 dni i to mnie trzyma przy zyciu:) mamy juz wszystko zabukowane, jeszcze tylko spakowac sie i mozna jechac. Lucy, jak samopoczucie i sprawy w domu? lepiej? Biala nie rozbijaj kraweznikow bo na opony i felgi nie zarobisz:P mowi ci to mistrzyni, ktora swego czasu na jednej dziurze zalatwila dwie felgi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka - Elką mam zamiar się rozbijać....aa potem swoim to już nie :P Lucy - po pracy jadę z W. po panele, potem 17-20 kurs, a po kursie na basen. Gollumica -szkoda, ze tylko wieczorkiem możesz do nas zaglądać, jakoś Cię tu brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka, samopoczucie caly czas bez rewelacji , ale juz jakos powoli staje na nogi, dzieki niezla masz harowke, ale to tak przedurlopowo bywa. fajnie ze wyjazd juz za pasem, ehhh ... marzy mi sie ciepelko sloneczko i swiety spokoj. Biala: napisz jakies bierzesz dopalacze :) bo zyjesz w takim tempie, ze ja z podziwu padam i chyle czola. ja mam lenia i pokurcza wiec nie chce mi sie nic a nic. Gollumica, mnie tez Ciebie brakuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadnych dopalaczy! żadnej kawy, żadnych używek, żadnych witamin....nic. Ten tydzien mam intensywny przez ten kurs. I dobrze, że tylko tydzień, bo na dłuższą mete to można wykorkować. Aż tyle energii mi nie trzeba....w pracy siedzę, na kursie siedzę ....do domu jak wrócę dla odmiany leżę :P hehehe więc torchę ruchu w formie tańca czy pływania naprawde mi się przyda ;) Ale jak pomyślę o tym sprzątaniu co mnie czeka....masakra. W sobotę W. zaczyna układac panele, pewnie w jeden dzień się nie wyrobi. No ale jakby nie było koniec remontu bliski. Okna i firanki to W. zostawię, bo w moim stanie machanie łapami w górze nie wskazane. Ale ta cała masa kurzu co się piętrzy w kątach??? Niby remont w jednym pokoju....a nieporządek w całej chacie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej, dziewczyny, co za jakis feralny rok zeby nie dosc bylo problemow to jeszcze ta szyja co wam pisalam ze mnie boli, juz po poludniu bolala mnie bardzo wraz z barkiem, na wieczor zaczela mi dretwiec reka cala noc nie spalam, z bolu, K chcial na pogotowie jechac, ale jakos usnelam nad ranem, o 8 pojechalam do swojej zaufanej lekarki ale juz sie praktycznie nie ruszalam od pasa w gore mam cos co ona okreslila jako rwe barkowa boli jak cholera, odzyskuje na tyle panowanie nad reka jak sie posmaruje i zalycze tabsa wiec tylko sprawdzam poczte i szybko odpisuje bo zaraz znow zacznie mnie bolec milego weekendu, i sory ze taki feremnt sieje, ale kurde juz tak dawno nic dobrego sie nie wydarzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Babeczki moje!!!! Kurna macana, ja nie wiem Biała jak Ty możesz tak ze wszystkim zdążyć - ja mam polowe zajęć mniej i nie mogę. Dlatego zaglądam dopiero dziś. Dzięki za miłe slowa - cieszę się, że za mną tęskniłyście.. :) Pierścionka jeszcze nie mam, nie zdążyliśmy kupić... ale za to zdążyliśmy zamówić meble :) Zamówiliśmy taką bardzo niską komodę RTV na dwie szuflady i wiszącą witrynę ze szklem. Wersalka już przyjechała i wyglada świetnie. Lucy - mail do Ciebie sie pisze :). A apropos beznadziejnego roku - to zgadzam się z Tobą - ten rok jest okropny - też Wam już to pisałam. Mnie też jakoś nic się nie uklada, ludziom których znam tez co chwila niefajnego się zdarza i czekam tak naprawdę az ten rok się zakończy. Tamten był super.... Żałuje trochę że nie bralismy kościelnego w zeszłym, tak jak Mąż proponował, ale juz po ptokach... Dobrze, ze choć na cywilny się zdecydowaliśmy. Lucy, napisz w miarę możliwości jak ty się czujesz? Mam nadzieję, ze jesteś na zwolnieniu? Ale ci sie przytrafiło. Ale z drugiej strony K. bedzie mógł się wykazać instyntem opiekuńczości :) Trzymaj się Kochana :) I głowa do góry... Niedługo Sylwester a araz za nim nowy czysty jak nowy zeszyt rok... :) Biała - Ty jesteś jak iskierka, wszędzie Cię pełno, wszędzie błyszczysz, wszędzie zążysz być. Ta ciąża naprawdę Ci służy :) A może masz jakieś aktualne zdjęcie z "brzuszkiem"? Super by było jakbyś nam coś przesłała, prawda babeczki? Achajka - praca sie nie przejmuj, masz niedługo urlop. W pracy juz tak jest, że zdarza się pracować z różnymi ludźmi, każda z nas w tygodniu spotyka się z różnymi problemami lub z rzeczami niby nie do przeskoczenia za które się odpowiada, ale... jak na sprytne baby przystało - dajemy radę :) Od poniedziałku wielkie odliczanie Achajko, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo, halo, jest tu kto? ja dzis na chwile, coby sie pochwalic ze juz sie ruszam :) i ze moge pisac, ale niedlugo bo mi zaraz bark jednak siada mam zwolnienie na caly tydzien i czas na rekonwalescencje, mam nadzieje, ze wystarczy. musze tez porobic badania i potem jakas rehabilitacja bedzie potrzebna no ale najbardziej to mnie cieszy ze juz mnie nie boli tak bardzo Gollumica, ja powiem Ci ze tez nie moge sie doczekac juz konca tego roku, i podobnie jak u Ciebie, poprzedni byl chyba najszesliwszym rokiem w moim zyciu, a ten ... no coz, bywaly gorsze, ale do udanych nie nalezy. widze ze tu cisza straszna, Biala jak tam idzie kurs? Achajka walizy popakowane? trzymajcie kciuki, za 2 godziny dzownie do gina po wyniki cyto. obym zobaczyla sliczna dwojeczke ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! To ja! Faktycznie pusto tuuuuuu...... Lucy - no to fajnie, że masz zwolnienie. Przyda Ci się troche odpoczynku, a bark na pewno z dnia na dzień będzie Ci mniej dokuczał :) Powiedz jak tam K.? Pewnie sie Tobą baaaardzo opiekuje :) Mój Mąz bardzo się starał "starać" jak byłam chora ale wychodziło Mu to... o rany - mówię Wam - kupa śmiechu :D. A rosół ugotował dopiero jak już wyzdrowiałam :) I jak wynik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - jutro mam wewnętrzny a w piątek pierwsza jazda ;) a Ty odpoczywaj i się kuruj :) 🌻 Gollumica - nie mam aktualnego zdjęcia z brzuszkiem, jak nabędę to podeślę ;) za tydzień będzie okazja ku fotografowaniu, bo jadę na imprezę w stylu Country ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Lucy – mam nadzieję, że ta niedyspozycja barkowa już Ci przechodzi. Jakos tu pusto ostatnio….jakoś i ja nie mam czasu wpadać. W pracy co prawda nawału roboty jeszcze nie mama, ale nadchodzi…oj nadchodzi :O za to po pracy na brak zajęc nie narzekam :P Dziś kończę część teoretyczną kursu. Mam egzamin wewnętrzny wczoraj sprawdziłam się na forum grupy i poszło mi świetnie, zero byków :D mam nadzieję dziś to powtórzyć ;) trzymajcie kciuki ;) bo to niby nic, można egzamin powtarzać kilka razy….ale jednak jakoś tak głupio oblać. Duma mi na to nie pozwala hehehehe Remont dużego pokoju zakończyliśmy :D:D:D Nawet nie wiecie jak mnie to cieszy :D Po woli zaczynamy uskuteczniać sprzątanie. Popołudniami co prawda a w zasadzie wieczorami nie wiele już daje się zrobić, ale małymi kroczkami do przodu ;) W sobotę przyjdzie moja mama pomyje mi okna ;) żebym się nie czepiała, i żeby mnie nie przewiało ;) W. zadowolony, bo sam musiał by je myć hehehe a tymczasem on wybywa na wieś, też ma tam remonty uskuteczniać. Trzeba pomóc chatkę wytapetować. Trzymcie się!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pustawo, pustawo no ale ja nie pisze czesto bo co niby sama ze soba mam gadac ;-)??? hehhe u mnie bez zmian, w sensie ruszam sie, nie boli juz tak bardzo ale nie ma szans na dluzsze siedzenie czy lezenie w jednej pozycji stanowczo musze zajac sie kregoslupem dobra wiadomosc jest taka ze CYTO WYSZLA KSIAZKOWO :)))) strasznie sie ciesze, bo to jednak co badanie to stresior wiecie, nawet zaczynam sie zastanawiac czy nie powtorzyc badania na to co tam mam w sobie niby, bo to bardzo dziwne jest ze tak szybko mnie wyleczono i ze kompetnie nie ma nawrotow no ale moze doszukuje sie dziury w caly zamiast cieszyc sie ze wreszcie na cos nie choruje :)))) Biala, trzymam kciuki za egazamin, ale znajac juz Ciebie to pewnie pojdzie spieeeewaaaajaco :))) A co do remontu, to ze mnie raczej nie jest domowe stworzonko, ale jak tak sobie siedze te osatnie dni to az mnie nosi zeby cos poprzekladac, cos dodac, cos zmienic. wiec rozumiem Twoja frajde :))) co zmieniliscie konkretnie? Gollumica: K wykazuje sie i stara bardzo, ale sama wiesz jak to jest. ciesze sie z jego postawy i mam nadzieje, ze zmiana nie jest tymczasowa. a jak bedzie to czas pokaze pierscionek rocznicowy wybrany? jaki sobie wymarzylas? oopisz albo fotke wyslij, co? Achajka, gdzie lecicie wreszcie bo mi chyba w zwiazku z moimi problamami umknelo. wiem tyle ze to juz za pare dni:) ale wam fajnie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) wrocilam do was po najgorszym tygodniu w pracy ever...pracowalam po 14h dziennie wlacznie z sobota, w niedziele ulgowo bo tylko 7h. jestem wykonczona, dzis juz na szczescie jest na luzie, za to nabawilam sie kataru i jestem bardzo 'pociagajaca';) Lecimy w sobote wiec to mnie trzyma przy zyciu. Uroczyscie sobie obiecalam kase za nadgodziny w calosci przepic na Teneryfie, bo tam lecimy, wiec predko nie wytrzezwieje:D Jeszcze tylko 3 dni i wakacje:):):). w Dublinie pada i wieje, jest zimno i ciemno, liscie spadaja i tak juz bedzie do kwietnia:( irlandzka zima. dojrzewam do przeprowadzki w fajniejsze rejony swiata. I pomyslec ze 4 lata temu mi snieg i mrozy sie nie podobaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anieani
Biało-czarna - mam kilka pytan z okazji tego ze jestes z Bialego i ze jestes w ciazy. No wiec tak po pierwsze to mi sie chyba tez zaszlo ;) chcielismy i w sumie powinnam juz wczoraj okres dostac ale nie dostalam, objawow tez jakos specjalnie nie mam wiec tak sie zastanawiam czy jestem czy nie jestem. Mozesz cos napisac o swoich pierwszych objawach? Takich oprocz braku okresu? I czy mozesz polecic jakiegos ginekologa w bialym? Bo w sumie wczesniej czy pozniej bede sie musiala gdzies wybrac a ze nie bardzo jestem z bialego to tak do konca niewiem gdzie isc, prywatnie czy moze sprobowac panstwowo? Jak mozesz doradz cos - bylabym wdzieczna bardzo :) A w ogole to tak szczerze ja zagladam na to forum i patrze co Wy tutaj piszecie ale sama mam malo czasu i temu sie nie odzywam :/ Kurde boje sie tej ciazy ale z drugiej strony... sama niewiem co o tym myslec. No pozdrowienia dla Was wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniani – miło Cię widzieć ;) w sumie przez pierwsze tygodnie czułam się normalnie, może tylko na wzdęcia się skarżyłam. Kiedy okres nie nadszedł w terminie, mój W. zasugerował, że mogę być w ciąży, ale mnie wydawało się to śmieszne, i powiedziałam, że na pewno za dzień, czy dwa okres dostanę. Jednak nie dostałam….w 4 dniu braku okresu zrobiłam test i pokazały się piękne dwie grube krechy. ;) Przez te cztery dni nabrałam już przekonania że to ciąża i widząc krechy tylko się potwierdziło. Byliśmy oboje zadowoleni. Chociaż w tych czterech dniach kiedy jeszcze nie miałam pewności, że to jest to…to różne uczucia się przewijały….i strach…i oczekiwanie. No a jak się okazało, że to ciąża to została tylko radość :) Co do ginekologów to nie znam ich zbyt wielu. Osobiście chodzę państwowo do dr Biedryckiego (Storczykowa – Zielone wzgórza), prowadzi on też prywatną praktykę, i nie pracuje w żadnym szpitalu. Bratowa mego W. chodzi prywatnie na Wyszyńskiego do dr Łukasiejuka (czy jakoś tak) i jest zadowolona, bardzo go chwali. On pracuje też w szpitalu na Warszawskiej. Możesz sobie wejść na www.znanylekarz.pl i się zorientować, którzy lekarze sa polecani i mają dobre opinie, a którzy wręcz odwrotnie. Kiedyś fryzjerka polecała taką babke Bagan. Pozytywne rzeczy słyszałam o dr Wasilewskim (kiedyś z Biedryckim współpracowali) Aniani – jakby co to gratuluję 🌻 są powody do radości, przecież i tak planowaliście mieć dzieci, nie? Więc lepiej nawet rroszkę wcześniej niż potem długie długie bezskuteczne starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala --> "Więc lepiej nawet rroszkę wcześniej niż potem długie długie bezskuteczne starania." okrutne to co napisalas - szczegolnie z mojej perspektywy - ale niestety prawdziwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anieani
Biało-czarna - DZIEKUJE bardzo za informacje :) chyba mi troche wsparcia bedzie potrzebne bo coz... chciec chcielismy ALE teraz sie boje ze sobie nie poradzimy, ze ja fizycznie nie wyrobie, ze dziecko bedzie jakies chore (bo niewiem czy zapach farb i praca fizyczna nie bedzie miala jakiegos zlego wplywu na nie) ze maz mi sie zalamie... w sumie juz chyba zaczal sobie zdawac sprawe co to jest dziecko i jaka odpowiedzialnosc, w ogole chcielismy samochod kupic ale nasz pomysl tesc totalnie wysmial :/ :/ Ech mam nadzieje ze za jakis tydzien, dwa sie wszystko potwierdzi i ze jakos to sobie wszystko poukladamy i ze sie przyzwyczaje do tego ze za kilka miesiecy bedzie male bobo. Ty juz wiesz moze czy bedzie sliczna coreczka czy uroczy synek? Czy to jeszcze za wczesnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - no okrutnie to nie miało zabrzmmieć....ale niestety uważam, że nie ma nic gorszego jak bardzo się chce i jakoś nie wychodzi :O Z resztą co Ci będę mówić :( Mam nadzieję, że uda Ci się niebawem ;) Anieani - nie wiem jeszcze, mam wizytę u gina za 2 tyg, może wtedy dzieciaczek coś pokaże. Na wcześniejszym usg było zdecydowanie za wcześnie na określenie płci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, gdzie GOllumica? Biala, jutro pierwsza jazda :) biedne te krawezniki, oj biedne Achajko, wypoczywajcie za wszystkie czasy! mam nadzieje ze Wasze wakacje bede wyjatkowo udane! tylko Wy, plaza, ocean, i drinki :) czasem pewnie jakas wycieczka. udanego i bezpiecznego wyjazdu i pisz, pisz od razu jak wrocisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie!!! gdzie jest Gollumica??? ....dawno już nie zaglądała... :( Może chociaz myślami jest z nami? ;) Achajka - tez Ci życzę udanego urlopu :) Lucy - mam nadzieję, że z barkiem z każdym dniem jest lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże!!!!!! Dziewczyny!!!! Przepraszam Was BARDZO!!!! Ale ja przez te ostatnie dni to juz miałam urwanie i głowy i dupy za przeproszeniem razem. Zaczęło się w poniedzialek wieczorem. A. zaczął narzekać, że coś go pobolewa ząb mądrości... Niby nie było tragedii ale wiecie, taki tępy, "mruczący" ból. Środki pomagały, ale tylo na chwilę i mój Mąz postanowił, że "wypierniczy ten cholerny ząb mądrości i będzie spokój". No i wypierniczył.... na drugi dzień. Tyle, że spokoju nie było. Pani doktor zasugerowała, żeby usunąć jednocześnie górną ósemkę,. Ten ząb na dole był z jakimś specyficznym korzeniem, więc cały "zabieg" trwał 1,5 godziny! I wrócił ten mój srul, opuchnięty jak cholera, ze skaleczoną wargą i było niby całkiem nieźle, póki znieczulenie działało, a potem... o rany.... juz plakac mi się chciało, bo i szkoda mi tego mojego chłopa było i jakoś nie za bardzo umiałam Mu pomóc. A do tego musiałam zrobić w międzyczasie (jak tak koło Niego latałam) 5 kg papryki w słoiki, bo A. kupił wcześniej... Więc nie mialam jak do Was zajrzeć nawet. A wczoraj po pracy - zakupy przed wyjazdem (bo A. w nocy wyjeżdżał) potem do pani doktor z A. na opatrunek na drugi koniec miasta, szybki obiad w domu, potem załadowaliśmy samochód i zawieźliśmy "wyprawkę" na drogę na Urząd celny (tam stoi nasz TIR), potem w domu prasowanie reszty rzeczy i pakowanie A. i .. znów mi nie starczyło czasu... Ale oczywiście, że myślami byłam z WAMI!!!! Jeszcze raz Was przepraszam, ale i ciesze się, ze tęskniłyście!!!!! To takie miłe... :) Teraz będę częściej, bo jak A. nie ma to wiecie... Lucy - jak Twój bark Kochana? 🌼 Teraz mam nadzieję skończyć tego maila do Ciebie bo juz wstyd trochę tak długo nie odpisywać :) A jeśli chodzi o dzidzię, to bardzo przykro zabrzmialo to, co napisałaś i tak jakoś strasznie chciałam Cię przytulić jak to przeczytałam... ale Lucy - ja nie pocieszam, ja naprawde wierzę w to, że zostaniesz Mamą. Może faktycznie będziesz miala troche trudniej niz inni, ale wierzę, że Mamą będziesz bo nie może być inaczej! Z Twoją Milością do dzieci (no bo przecież Łucja... :) to juz ma taka Ciocinke Kochającą) i pragnieniem dziecka, przeciez Ty będziesz idealna Mamą :) Biała - dla Ciebie również 🌼 No to jak ma sie nasza Mama nr. 1? No i oczywiście jednocześnie nasz kierowca-bombowca :D Pisz jak pierwsze wrażenia z "jazdy bez trzymanki"? :D Wiesz... ja startuję na drugi rok, więc... Ależ to będzie porażka (o sobie oczywiście piszę..) Anieani!!! 🌼 GRATULACJE :) Wiem, że czasem jest taka sytuacja w życiu że człowiek myśli, że nie da rady, że za wcześnie, że może lepiej by było później, ale... mądrzy ludzie powiadają, ze jak juz dzieciątko sie pojawi to z wszystkim sobie można pordzić przy takim cudzie :) Głowa do góry :) Achajko 🌼 - wypoczywajcie :) oczywiście nadal zazdroszczę :) A! Pierścionek! No tak - mam! Wiecie co - mialam wybrać ze srebra.... ale wybrałam jednak z białego złota bo tak jakos pomyślalam, że będzie trwalszy a bardzo chciałabym kiedys dac go córce, więc.. :) No więc tak... bardzo chcialam taki: http://www.apart.pl/pl/bizuteria,c,srebro,2,963 wiem, ze nie każdemu może sie podobać, ale ja tak jak lubię tradycyjną, to i czasem również taką nietypową biżuterie. Jak zobaczyłam go "na żywo" to aż mi oczy błyszczały! ale.... za mały był niestety i jednak ... srebrny, mniej trwały, prawda? Mój Mąż wybrał taki: http://www.apart.pl/pl/bizuteria,c,zloto,2,1346 i nawet juz go kupił dzień wcześniej (ale to dłuższa historia), ale niestety pierścionek choć ładny , to na moim palcu wyglądał.. hmmm ... no koszmarnie. Ja mam takie paluchy, ze nie każdy pierścionek ładnie na nich wygląda.. I w końcu wymieniliśmy ten który A. kupił na taki, jakiego nie ma na stronie, ale jest podobny do tego: http://www.apart.pl/pl/bizuteria,c,zloto,2,1581 tylko mój ma pięć malutkich cyrkonii - jedna w środku, cztery na zewnątrz, czyli taki "kwadratowy kwiatek". Ależ Wam tu prezentację zrobiłam... :/ mam nadzieję, ze nie zanudziłam? Jak znajdę zdjęcie podobniejszego pierścionka do mojego- podeślę. W każdym razie jest sliczny i jak ściągam zawsze w domu wszystko z palców (poza obrączką), to jakos od wczoraj nie umiem go zdjąć... :) Już mam do niego ogromny sentyment... Dzewuszki, do jutra! Przepraszam za to moje paplanie, ale znacie mnie.... Ja to jak się dorwę po przerwie, to strony brak :D Buziaczki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica, no wreszcie do nas zajrzalas :) Biedny ten Twoj A. Wiem co przechodzil, bo mnie tez wyrwano osemke jakies 4 lata temu. tyle ze nie wiem co oni mu poltorej godziny robili. ja dostalam znieczulenie (a bylam opuchnieta jak chomik, ropialo mi i jadzilo sie wszsytko jakis tydzien) potem mily i przystrojny pan dentysta zaczal do mnie cos gadac, i patrzec mi gleboko w oczy i nagle siup i zeba mi okazuje, nawet nie wyrywal go tylko taka szpatulka go "wygrzebal". bylam zaskoczona jak szybciutko i bezbolesnie poszlo. wybralam sie nawet do pracy. po dwoch czy trzech godzinach puscilo znieczulenie a ja myslalam, ze z bolu wejde na sciany. nie bylam w stanie nawet normalnie nic powiedziec. od razu taksa do domu i wyc do sciany. A co do pierscionkow: to mi sie najbardziej - i to bez zadnej sciemy - podoba ten z bialego zlota, jaki dostalas w rocznicowym prezencie. pierwszy - niestety nie moj gust, zupelnie, drugi - ladny ale nic szczegolnego, natomiast ten tzreci jest tym co tygrysy lubia najbardziej :) zareczynowy tez mi sie podoba, ale na poziomie drugiego prezentowego :) a co do tematu dzieciowego: kochana, sprostowanie. na przytulanie to ja zawsze gotowa, wiec sie zgadzam :) ale z reszta juz nie. Gollumica, to nie jest tak ze ja o niczym innym nie mysle i niczego innego nie pragne, nie idzie nam w tym temacie wiec jest przykro i smutno szczegolnie w okolicach @ ale nie pisze o tym bo nikt kto przez cos podobnego nie przechodzil, to nigdy nie zrozumie, koniec kropka. co do dzieci: to tak szczerze to ja srednio je lubie. to szczera prawda. i zawsze tak bylo. ja mam srednie podejscie do dzieci, ale o dziwo one mnie lubia :) z mala to inaczej jest bo ona to krew z mojej krwi jest, to cos czego nie umiem okreslic. podobnie jak z synem mojej eks przyjaciolki. i jeszcze jedno sprostowanie: ja nie chce byc idealna mama, wiem ze taka nigdy nie bede. ja zwyczajnie chcialabym by nasza rodzina byla pelna i bysmy razem z K to dziecko/dzieci mieli i wychowywali. ale nie mam parcia na bycie "mama" wierz mi ... ok, koncze, bo to w sumie nie temat na ten topik :) Biala, jak poszlo koszenie kraweznikow???? Podawali juz w Wiadomosciach ze jakis nowy pirat drogowy w B sie pojawil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anieani
Lucy -> przyklad mojej siostry ciotecznej - wyszla za maz majac 19 lat, chyba z 8 lat probowali sie rozmnozyc i nic z tego nie wyszlo, jakies 4-5 lat temu zlozyli podanie o adopcje i od niedawna sa rodzicami 2 dzieciaczkow. Tak wiec sobie mysle ze w pewnych kwestiach w zyciu czlowiek niewiele moze... Przypadek, szczescie, kto wie... Zycie rozne scenariusze pisze. To ze ja jestem w ciazy (chyba) to nie znaczy ze dotrwam do szczesliwego konca, wiele sie moze wydarzyc niekoniecznie pozytywnych rzeczy. Jak na razie zastanawiam sie jak uswiadomic szefowej ze nie mam zamiaru siedziec po 10h w robocie bo nie mam na to sily. Jeszcze zeby za te nadgodziny byla jakas sensowna kase i wolne godziny do wybrania... Dupa :( co z tego ze w sobote ide do pracy jak nie bede miala za to wolnego dnia w innym terminie bo u nas w pracy nie przestrzega sie kodeksu :/ a ze mala firma to wiadomo chca jak najwiecej jak najmniejszym kosztem zrobic. Biala - bede trzymac kciuki abys zdala za pierwszym razem! Ja zdalam za 3, 10 lat temu prawko robilam i od 10lat... nie mam czym jezdzic! :( wlasciwie to juz nawet nie pamietam jak to sie jezdzilo... Golllumica - sliczny pierscionek! super meza masz ze Ci takie prezenty robi, moj jak cos kupi to tylko i wylacznie wtedy jak jestem obok bo inaczej sie boi/wstydzi/nie mam pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dzis krócej - obiecuję ;) Anieani, dziękuję - to miłe co napisałaś :) Wiesz, mój Mąz "próbuje" czasem coś mi kupić i czasem Mu wyjdzie, czasem po prostu wie dokladnie jaką rzecz chciałabym mieć, a czasem.. próbuje i kończy sie wymianą - tak jak teraz ;) Ale On na szczęście wie, że nie zawsze trafia i wcale sie nie obraża na mnie, a w sklepie zaznacza, że w razie czego to On przyjdzie wymienić ;) Ale faktycznie, sam gest jest ogromnie miły. Może Twój Mąz po prostu faktycznie sie boi, że nie "trafi" i dlatego woli jak sama wybierzesz? Kiedy wybierasz się na wizyte do lekarza? Lucy - cieszę się, ze pierścionek sie spodobał :) Tym bardziej, że sama wybrałam :D Ten pierwszy faktycznie jest specyficzny, ale moim zdaniem przepiękny i na mojej łapce prezentował się cudnie ale... jak pisałam - za mały :( . I w kwestii wyjaśnienia - ja nigdy nie twierdziłam, że masz "parcie na dzieci". Po prostu przykro zabrzmiało to, co napisalaś i może blędnie odebrałam towarzyszące tym słowom Twoje uczucia, ale faktycznie może lepiej postawić tu proponowaną "koniec kropkę". A jak bark? Biała - dawaj znaki (oby nie drogowe!) jak Twoje poczynania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Pierwszą lekcję miałam na placyku. Ruszanie, zatrzymywanie, skręcanie w prawo i lewo..... najgorzej z tym ruszaniem i zatrzymywaniem....podłamałam się myślałam, że będę w tym lepsza....a tu taka ciężka noga...jak dam gazu to ło matko, aż auto wyje, jak na hamulec to instruktor prosi delikatniej, choć mnie się wydawało że ok :O:O Nie wiem co to będzie....w pn następna lekcja tym razem na mieście.... Jutro planuję wizytę na lotnisku ...W. mi autko udostępni ;) Oby tylko nie padało, bo nie wyobrażam sobie jazdy w takich warunkach :O dzię od rana sprzątanie uskuteczniam. zmęczona już jestem....i moja mama też padnięta. Ale efekty są. Zostało trochę w szafach i szafkach posprzątać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć 🖐️ ależ do pracy się nie chciało.... pogoda beznadziejnie, deszczowo, pochmurnie....zimno.... taka szara jesień :O i humor od tego taki sam...szary, pochmurny itd. dziś wieczorkiem znów jazda...obawiam się. Kiepsko u mnie z tym ruszaniem itd....a tu trzeba będzie w zakręty wchodzić, na światłach się przytrzymywać....na inne samochody uważać. Całą godzinę będe spięta....mam nadzieję, że mojemu dzieciaczkowi to nie zaszkodzi. Wczoraj byłam na lotnisku. Ruszałam i się zatrzymywałam. W zasadzie tylko to sobie ćwiczyłam. Może 20 minut to trwało, bo szybko miałam dość. Co tam u Was?? Lucy - jak Twój bark?? Wróciłaś już do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc babolki! ja nadal na zwolnieniu, okazalo sie ze to nie bark lecz jednak kregoslup, robilam rtg, wynik niestety nie jest dobry, teraz czekam na neurloga i rezonans. w sumie juz czuje sie dobrze, ale nie na tyle zeby wrocic do pracy. moge pochodzic pare godzin ale potem juz wszsytko mnie tak boli ze tylko lezenie, wiec nie wytrzymam 8 godzin w biurze. no ale coz, leczyc sie trzeba. najwyrzniej place za szalnstwa mlodosci, mialam dwa wypadki na szyje i teraz sa tego konsekwencje natomiast weekend minal super udanie :) dawno nie mialam tak dobrego nastroju :) w niedziele mielismy rocznice !!! jej jak to strasznie szybko minelo. w sumie to doszlam do wniosku ze moglabym ten dzien przezywac co roku i pewnie bym miala tak samo mocne wrazenia jak w dzien faktycznego slubu :)))) Gollumica, a Wy w sumie co traktujecie jako rocznice, cywilny czy koscielny? czy swietowac bedzie i to i to ??? bo w sumie szczesliwych okazji nigdy nie za wiele, no nie ??? :))))) a wracajac do rocznicy: to dzien zaczelismy od wylgiwania sie w lozeczku i przegladania albomow slubnych. i nagle w radio ... jaka niespodzianka: idzie nasza piosenka z pierwszego tanca :)) super zbieg okolicznosci :))))) i od razu nam michy sie zaczely smiac. potem zebralismy sie po prezent rocznicowy dla mnie, wybralam sobie sliczy lancuszek i zawieszka w ksztalcie serca :) moze niektorym sie to nie podobac, ale mnie sie taki prezent wymarzyl. Karolowi prezent sie szyje ;-) potem chwile pospacerowalismy po miejscach gdzie mielsimy slub i nasza mini - sesje, i poszlismy na msze do naszego kosciola, gdzie rowno rok wczesniej bralismy slub. wrazenia : niezapomniane :))) az mi sie lezka w oku zakrecila potem pojechalismy na kolacje do restauracji ktora robilam nam katering weselny, mniam, mniam, objedlismy sie za wszystkie czasy, pysznosci same. i na koniec do kina. film moze niezbyt trafiony jak na romantyczny wieczor - bo Dystrykt 9, ale mnie powalil na kolana. niestety juz po kolacji tak sie meczylam ze juz mielismy zrezygnowac z kina, ale w sumie w kinie podlozyl mi Karol po placy kurtke, szalik pod szyje i jakas dalam rade. a po powrocie do domu wlaczam BBCPrime a tu idzie nasza ulubiona komendia romantyczna "Tylko milosc" !!! wiec wieczor skonczylismy ogladajac ja po raz chyba setny :) wiec rocznica bosko udana, iw reszcie i ja mam sie wam czym pochwalic i napisac o czyms milym a nie tylko same smutki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala, a co Ty na lotnisku robisz, bo ja nie zalapalam? Tam macie jazdy? ale widze ze przezylas pierwsze jazdy wiec nie jest zle :) i nie oczekuj ze od razu staniesz sie piratem drogowym :) powolutku, pomalutku i podzie do przodu. A jak weekend? mam nadzieje ze sie nie nadwyrezylas podczas porzadkow? Gollumica a jak tam u Ciebie? A pojechal czy jeszcze w domu? i jak mu tak goi sie dziaslo? u nas tez plucha i zimno :( ale ja jeszcze naladowana pozytywnymi fluidami z weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×