czy u was tez chrabąszcze atakują??!!!!!!!!!??????????

Mieszkam na Mazowszu i też znam chrabąszcze majowe ale ich nie zabijam niech sobie latają, tylko nie jest to przyjemne gdy wpadnie we włosy i brzęczy ale jemu też zapewne nie jest przyjemnie gdy słyszy mój wrzask ale ich nie zabijam tylko odganiam.I u mnie też się mówi na dwór, podwórko.

złap je do słoika i mi wyślij, ja każda sztuke przyjme bo w CK ni ema owadów:(

jasne, puszczajcie je wolno!!!!! później na świecie nie będzie żadnych roślin uprawnych a może i wogóle jeśli będą się tak mnożyć!!! To są pasożyty i trzeba je zabijać. One wkopują się w ziemię i tam obgryzają korzenie roślin (Np. ziemniaków) i przez to rośliny chorują... tak, chodujcie je i patrzcie jak fajnie latają, dopóki nie zjedzą wszystkich upraw!!! teraz problemu duzego jeszcze nie ma ale one przeciez muszą się czymś żywić! KIlka lat temu zdażały się nieliczne okazy,teraz jest ich coraz więcej i są coraz większe!!!!!!!!!!!

One są straszne, ogromne !! :( Masz rację dwa lata temu ich nie było, w tym roku też póki co ich nie widziałam (Poznań) i mam nadzieje nie zobaczę :(

*tzn dwa lata temu były a rok temu nie

dokładnie anuleczka, bo one mają chyba dwuletni cykl rozwoju! :(

przeciez wybrałeś sam tego nicka fiat126p.maluch ,fiacik,kurdupelek i masę innych nazw.mogłeś wybrać DoDGe albo Forda.Teraz masz problem.Twój.:P

cieszcie się, że u nas nie ma szarańczy (narazie). :-p

kleszcze oczywiście też są baaaaardzo bardzo niebezpieczne, przenoszą mnóstwo chorób, które mogą prowadzic do śmierci, ale jeśli chrabąszczę będą się mnożyć to chyba będą musiały brać skąś pokarm??? PRAWDA???? no więc rok temu ich nie było bo żerowały pod ziemią na naszych plonach niektorych a teraz już wyszły! ZABIJAć JE!!! TO PASOżYTY!!! rozumiem, nie można zabijać psów, kotów itp bo to okropne (można je najwyżej uśpić jeśli są chore, żeby nie cierpiały), ale ROBACTWO TRZEBA TęPIć!!!!!!!!!!!!!!!! WYBIJAć!!!!!!!!!!!!!!!! I TO PRęDKO, BO MOGą SIę TAK NAMNOżYć, żE SOBIE Z NIMI NIE PORADZIMY, JUZ TERAZ JEST ICH WIECEJ NIC W POPRZEDNICH LATACH!!!

A co bys powiedziała od 2 lat chmara szerszeni przjeżdza na ogródki.ludzie gwałtownie sprzedają działki nie mozna się od tego opędzić. W ub.roku 4-krotnie wzywałem Straż Pozarną do usunięcia kokonów.Wystarczy nie byc w ogródku 2 dni i takie 40 cm kokony wiszą w WC lub w altanie.Teraz tak zabezpieczyłem ,że tylko fruwają przez ogródek do sasiadów.

a jak zabezpieczyłes?

będą ptaki żywiły ?? Okruszkami chleba? Przyroda sama sobie wyreguluje ilość owadów itp. A ci co zabijają chrabąszcze to debile :o spadnie na was kara boska !!!!!

anuleczka------------> usuń ten krzyżyk czerwony z postów !!!!!

przyroda sama siebie reguluje - tak, zgadzam sie. ale są sytuacje, w których wkroczyc musi człowiek! ale w poprzednich latach ich nie bylo prawie wcale, a teraz jest ich mnóstwo. nie sądzisz, ze to sygnal ze przyroda sobie nie radzi i trzeba jej pomóc????!!!!!!!!!!! a co do kleszczy - mam pytanie czy jak kogos ugryzie to on moze sam odpaść czy nie??? czy dopiero jak sie go usunie. bo ja nie mam żadnych objawow ale wole wiedziec na przyszłość.

powinno się go usunąć.

otwory pozatykałem siateczką do tynku.

odpadnie jak juz bedzie wieeelki. ohyda !

czyli nie ma możliwości, zeby go nie zauważyć???

kruleffna odpadnie jak juz bedzie wieeelki. ohyda ! NIE masz racji. Budują tylko w pomieszczeniach nigdy na zewnątrz.:D

mialam na mysli kleszcza...

powinno się go usunąć - wiem, ale chodzi o to, czy można nie zauważyć wogóle że się miało kleszcza?? bo wiem, ze to nie boli, bo on ma w ślinie środek znieczulający, ale czy można będąc gapą tego nie zauważyć?? no bo jeśli ja go nie wyciągnę i on zrobi sie wielki to chyba musze go zauważyć, prawda???? chodzi mi o to, czy można go nie zauważyć ze sie wogole go mialo??? jesli ktos jest bardzo zapracowany. bp. jesli ugryzlby na plecach, to mimo, ze czlowiek sie tam myje to śladu po kleszczu nie zobaczy no chyba ze w lusterku.

hehe no np we wlosach moglby byc ale przeciez myjac glowe to wyczujesz takie cos. wg mnie nie ma mozliwosci niezauwazenia kleszcza.

ze smiechu Mawronka " leci leci i buch skurczybyk na parapecie do góry nogami .." :-D :-D :-D

objawy ugryzienia kleszcza. ''W pierwszym etapie choroby mogą pojawić się objawy grypopodobne. 3. W miarę postępowania choroby objawów jest coraz więcej. Oto występujące najczęściej: ♦ gorączki, poty, dreszcze, fale gorąca; ♦ zmęczenie, ociężałość; ♦ bóle i obrzmienia stawów; ♦ drętwienie kończyn lub tylko palców; ♦ trzeszczenie szyi, sztywność i bóle szyi; ♦ bóle i skurcze mięśni; ♦ tiki mięśni twarzy lub innych mięśni; ♦ kłucie, igiełki pod skórą, utrata czucia, palenie, przeszywające bóle; ♦ drętwienie języka, zwłaszcza jego czubka lub warg; ♦ kołatanie serca, skoki ciśnienia; ♦ podwójne rozmyte widzenie, częste czarne plamy, wrażliwość na światło; ♦ dzwonienie, bóle uszu, wrażliwość na dźwięk; ♦ problemy z oddawaniem moczu, za częste oddawanie moczu; ♦ problemy z koncentracją, czytaniem, trudności z myśleniem, trudności w znalezieniu słowa; ♦ słaba pamięć krótka, luki pamięciowe; ♦ ataki paniki, niepokój, depresja; ♦ problemy ze snem; ♦ halucynacje, depersonalizacja, psychoza; ♦ porażenie nerwów, w tym np. twarzowego (opadanie kącika ust); ♦ nietypowe napady padaczkowe; ♦ mioklonie; ♦ ataksja (zaburzenie koordynacji ruchów). Konieczne jest występowanie kilku objawów.'' A co jeśli ja nie chodziłam do lasu, a po ogródku tylko szczelnie zakryta, ale kilka dni temu bolała mnie lydka. nie mam żadnego śladu ugryzienia. stosowałam ketoprom, pomógł mi. do tego ogólnie źle się czułam przez jeden dzień i chciało mi się spać (ale ja często źle się czuję i chce mi sie spać, bo wiem ze mam niewłaściwą dietę - teraz to zmieniam). miałam stan podgorączkowy 37,2, ale zbliżał mi się okres to zwykle każdej kobiecie przed okresem rośnie temp. Teraz mnie nic nie boli, nie mam żadnych śladów, żadnych objawów. Sądzę, ze tamten ból łydki to jakieś nadciągnięcie albo zapalenie mięsnia bo bolało mnie tak, że cięzko było tą łydke dotknąć, był to ból od środka, z wewnątrz, a nie przy skórze. Sądzę, że to nie od kleszcza, bo prawdopodobienstwo ze to od kleszcza jest bardzo małe, ale wole sie upewnić. jak sądzicie??? bo ja wole byc pewna na 100%.

jak nie masz nigdzie podejrzanego zaczerwienienia to jest ok.jakbys miala to trzeba brac antybiotyk.

one lecą do wiejskiego gówna

J amieszkam w miescie i tez są , eee tam zabawa w zabijanie chrabąszczów jest fajna

o ludzie u nas tez jest ich mnostwo i tak jak piszecie ok.21 atakuja!!!wplatuja sie we wlosy poza tym okrrropnie brzecza!!!sa obrzydliwe!!!a jak mamy sie przed nimi bronic?????????smarowac czyms czyms czy jak???

jak co to piszcie na maila...z gory dzieki:)