Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość migocą

Obraził mnie?

Polecane posty

Najwazniejsze, zebyscie sie nie oskarzali nawzajem zaocznie, czyli o intencje, ktore widzicie tylko z wlasnej perspektywy. Dojsc do wlasciwych powodow nie jest wcale tak latwo... Mozna kogos skrzywdzic pochopnym wnioskiem, ale i ktos moze zarzucic rzeczy, o ktorych bys nawet przez chwile nie pomyslala powaznie. Tylko absolutna szczerosc moze pomoc w sytuacji, kiedy nawzajem sie oskarzacie. Moze chodzi o cos zupelnie innego niz sie wam wydaje. Nie dowiesz sie tego, poki nie nie sprobujecie obu punktow widzenia: twojego i jego.. Ktorys moze sie okazac prawidlowy, albo...oboje sie mylicie i prawda o waszym zwiazku jest jeszcze inna. Pamietaj: szanse sa zawsze. Nie kazdemu chce sie z nich korzystac, bo wiele par wybiera latwiejsza droge, czyli...rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego ojciec powiedział prawdę, z którą ty nie chciałaś się pogodzić, a którą on z własnej wygody nie chciał ci powiedzieć. Zastanów się co to za związek, gdy ciągle się rozstajecie i wracacie do siebie. Gdzie tu miejsce na stabilizację? A co potem, jaka przyszłość? Ciągle chcesz się rozstawać i wracać do siebie? Masz faceta, który nie dorósł do prawdziwego związku, ale jest na tyle dojrzały by seks uprawiać? Pomyśl co będzie, gdy (czego nie życzę) zajdziesz w nieplanowaną ciążę? Czy przypadkiem ów ukochany nie stwierdzi, że zrobiłaś to specjalnie by go przy sobie zatrzymać? Czy przypadkiem nie usłyszysz z jego ust, że "wrobiłaś go w dziecko"? Bo jakie masz w nim oparcie, skoro nawet nie chce z tobą rozmawiać o waszych problemach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w wielkie i wspaniałe zwiżaki, gdzie ludzie się kochają ponad zycie i rozchodzą średnio kilka razy do roku. Skoro raz partnerzy stwierdzaja, że do siebie nie pasuja i lepiej sie rozstac niz męczyc to powinni się tego trzymać a nie dawać 10 szans na rok, bo precież miłość... ble ble ble... jka miłóść? znam pary co są ze sobą kolka lat i ani razu sie nie rozstali nawet na jeden dzień... i znam takie niedojrzałe, naiwne kobietki co beczą kilka razy w roku, bo facet je zostawił - a po chwili jak mu sie znudzilo samotne zycie to nagle sie pojawial... a skoro jego ojciec tak twierdzi to musi byc prawda... i w ogole po co on ci to powiedział? ja bym sire na twoim miejscu zastanowlia nad tym zwiazkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
Wróciłam do niego pod warunkiem ,że zmieni swoje zachowanie i jest to ostatni raz kiedy daliśy sobie szansę bo to jużzaszło za daleko. On twierdzi,że jego ojciec ma takie glupie poczucie humoru, a mi to powiedział bo rozmawialiśy o rekacji rodziny na nasz powrót i powieedział mi ,że jego ojciec mu tak dogaduje. Miałam prawo się o to wkurzyć? Ja sądzę ,że on jest ze mną dla seksu nigdy nie był to priorytet dla niego. On chce być ze mna chce ,żeby sie układało tylko nie rozumie mojego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Szukanie dziury w... Nie sluchaj "porad" typu: rzuc go, bo jaki ojciec taki syn, ojciec obrazil, wiec oddam synowi, itd. Niestety, rodzicow sie nie wybiera. Skup sie na tym, co was laczy i jak chlopak cie traktuje. To, ze powtorzyl ci "opinie" ojca to niezbyt dobrze. ale najwazniejsze jest tu dlaczego sie rozstawaliscie? Pomijam fakt, ze ojciec w niezbyt wersalskich slowach po prostu..mial racje. Sama piszesz, ze on rozstawal sie z toba "przez pie**oly". A jakie jest jego zdanie? Dlaczego sie rozstawaliscie? Oddziel problem wlasciwy od tzw. zaslony dymnej. Tu nie ojciec jest problemem. swieta prawda!nikt nie odpowiada za slowa i czyny wlasnych rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
Ok rozumiem ,że nik nie odpowiada za słowa swoich rodziców, ale jeżeli on nie będzie reagował to jego ojciec zawsze będzie tak gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" jeżeli on nie będzie reagował to jego ojciec zawsze będzie tak gadał." Zdaje sie, ze zaczynasz dostrzegac taki maly "bonus" bycia z kims:) Ach, ci wspaniali tesciowie...gdzie jestescie? Hop, hop!!! Wiazanie sie na tsale w pewien sposob wiaze cie tez z rodzina partnera. Ale bez przesady! Nieraz kochajace sie pary zyja dlugo i w miare szczesliwie POMIMO wrednych tesciowych czy tescia-alkoholika..... Nie ma reguly i obowiazku, aby WSZYSCY, wlacznie z rodzicami tworzyli jedna wielka kochajaca sie wielopokoleniowa rodzine Takie rzeczy to tylko w "M jak Milosc" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
Mój chłopak już się załamuje ta sytuacją bo ojciec mu ciągle gada, że ten związek jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugulina
Gdzie są rozstania i powroty tam już mogą byc tylko same kłopoty . Uważam ,że jego ojciec nie obraził Cię tylko chciał Ci pokazac ,że jego syn jest z Tobą tylko dla seksu ,bo nic innego was nie łączy i on nie wiąże z Tobą przyszłości . Popatrz z boku na swój związek , czy tak wygląda szczera miłośc i chęc bycia razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
A jeszcze przed chwilą się dowiedziałam ,że jego ojciec planuje mu kupić mieszkanie,ale się nie śpieszy bo mój facet nie ma jeszce żadnych planów co do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
Zamierza się przeprowadzić jak już będzie miał do czego ale o ślubie ze mną nie wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
Chociaż mi powiedział,że oznajmił ojcu ze jestem pierwszą dziewczyną którą by chciał na żonę. Gdyby ojciec mu tego mieszkania nie kupił to na pewno by się od niego nie wyprowadził a ze mną był by na dochodne bo planów żadnych nie było. Teraz mnie poinformował,że tata ma mu kupić ta kawalerke ale nic nie wspomniał ,że można będzie wtedy coś razem planować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyglada na to, ze ojciec zrobi wszystko, zebyscie nie byli razem... Ma mocnego asa - mieszkanie. Ale uwierz mi, ze wielu facetow (nie chlopcow) wolaloby mieszkac w wynajetym mieszkaniu z kochan kobueta, byle tylko nie narazac sie na totalna ZALEZNOSC od rodzicow. Bo tesc bedzie mial ZAWSZE argument w postaci: licze na wdziecznosc z twojej strony, synu..ze mnie nie zawiedziesz. (czytaj: postapisz wg moich cennych zyciowych wskazowek co do wyborow partnera na przyklad). Poza tym jedna rzecz: mieszkanie kupione przez tescia i przekazane synowi bedzie TYLKO wlasnaoscia twojego faceta. NIGDY sie nie bedziesz w nim czula jak prawdziwa pani domu. Przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migocą
Wyszliśmy niedawno na spacer i powiedział ,że jeśli to mieszkanie będzie to w nim razem zamieszkamy a jeśli to nie wypali to wynajmiemy coś w przyszłym roku. Zaręczymy się na początku przyszłego roku b teraz oboje kończymy szkoły i będziemy szukać pracy ... poczekamy zobaczymy . Jego ojciec do mnie nic nie ma , tylko uważa,że skoro się kłocimy to znaczy ze to nie ma sensu ale nie jest to wymierzone w moją osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×