Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana doslownie jestem

menu weselne koscia niezgody

Polecane posty

Przeciez zwyklego schabowego moze podac w taki sposob, aby nie byl juz taki zwykly. My podamy ,do wyboru ,schabowego zapiekanego z pieczarkami i mozzarella, zrazy wolowe w sosie kurkowym albo dewolaya nadziewanego serem i maslem. I wiem,ze z menu moglabym poszlec, bo bedziemy mieli wielu zagranicznych gosci, ale rosol jest na tyle uniwersalna potrawa,ze powinnien zadowolic i polskich i zagranicznych gosci. Nie chcialabym,zeby ktokolwiek wyszedl glodny z naszego wesela, ale wiem,ze nie dogodze wszystkim i nie kazdy bedzie lubil serwowane przez nas jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syntiaaa
zalamana doslownie jestem ........wiesz byłam kiedyś na takim weselu gdzie dali właśnie takie udziwnione menu. Była to jednak wielka porażka. Nie było co jeść, bo też najpierw jakaś przystawka, której nie szło tknąć , było to coś w rodzaju tatara. Potem jakaś zupa krem . Myślałam, że chociaż drugie danie będzie zjadliwe. A tam znowu coś wymyślnego czego nie dało się przełknąć. Kawał mięsa, zdaje się polędwica, bez panierki , twarda, postrzępiony jakiś por i kawałek ziemniaczka. Dalej tort na który nikt nie miał ochoty. Uważam , że jednak tradycja na weselu najlepsza. I najlepiej Cię będą wspominać. Ale jak chcesz rób wszystko pod siebie. A na marginesie to Twojego menu bym nie tknęła, a szczególnie to pieczone jabłko . Prawdę mówiąc ludzie na ładne podane nie patrzą tak bardzo jak na to czy smaczne. A uwierz pieczone jabłka na obiad mało kto lubi. Rodzice mają rację i rosół i wszystko co dalej tradycyjne jest najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syntiaaa
aha i zdecydowanie każdy woli brać sobie ze stołu niż mieć oddzielone porcje, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Schabowy możesz zastąpić, roladkami z polędwiczki delikatne smaczne mięsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i tak sobie
myślę, że w ostatnich latach byłam na kilku weselach, ale chyba na żadnym nie było schabowego... więc czemu żeście się go tak uczepiły? z mojego doświadczenia wynika, że czasy schabowego minęły i teraz to nawet mogłaby być swego rodzaju atrakcja. do tego ziemniaki i kapusta zasmażana... nie pamiętam kiedy ostatni raz takie coś jadłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
eee udziownione menu. ja sie nie upieram ale nie chce tego schabowego i devolaja. na ktore wesele nie pojde to zawseze jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i tak sobie
hejkahokejka - o tym samym pomyślałam w tym samym momencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i tak sobie
przepraszam - hejkakohejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nie znasz swojej rodziny
a narzeczony swojej? ja wiem, ze jakbym podala bardziej wykwintne jedzenie, to nikt by sie nie obruszyl (no moze maz kuzynki, bo on ma w zwyczaju WSZYSTKO krytykowac:P), byle bylo dobrze przyrzadzone. a niesmaczny moze byc i tradycyjny schaboszczak jak i ozorki w cieście:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem autorka uddziwnia i jest typowa mieszkanka zagranicy ktora chce pokazac ze za granica jest lepiej...bo za granica sie schaboszczaka i rosołu nie je..jakbys ie za granica jadlo to by na rzesach stawala zeby u niej tez byl rosół i schabowy..... chce na sile pokazac ze jest ochh i ahh...tylko HALOOOO my jestesmy w polsce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka_niemezatka
No dla mi te przystawki nei pasują ja bym od razu zupe podala( zupa mi sie podoba ja sie zastanawiam nad zupą kremem z groszku lub brokułów, ew zupa strogonova) nad drugim sie zastanawiam ale tez chcialabym cos dobrego ale nei oklepanego deseru nei bedzie, bo ciasta i owoce bedą na stole do wyboru do koloru. No i właśnie cało płyte zimno, wszystkei przystawki itd chcemy zrobic tak by czesc byla wymyslna taka inna, a czesc zwyczajna tradycyjna zeby ciocia Krysia która jest wielką swiatową panią mogła sobie pojesc swoje ulubione krewetki ale takzy by wujek zdzisio który galantyne uwielbia tez mial jej pod dostatkiem jedyne oklepane jedzonko to bedzie dewolaj (nie wiem jak dokladnie sie pisze :P) podane jako któres danie cieple w rodzinie polowa o to pytala wiec wiem ze wszyscy lubią wiec niech bedzie a co mi tam skoro oni lubią to prosze bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nie znasz swojej rodziny
aha wiem, ze 18tka to nie wesele, ale wlasnie na mojej 18tce dla rodziny (w lokalu, ok. 40 osob) bylo raczej "egzotyczne" menu, a zupa to krem z pieczarek. choc to bylo 7 lat temu, nikt nie szukal rosolu pod stolem:D a wszyscu bardzo milo wspominaja tą impreze. takze wez pod uwage jaka masz rodzine. moja jest "normalna" ani ąę, ani totalne buraki co sie leją po kielichu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nie znasz swojej rodziny
"ale krem z pieczarek jest chyba bardziej znana i lubiana zupa niz krem z groszku nie kazdy lubi zielone zupy!" ale mnei ot jeden pies:P a rosolu nie jadam, ale nie mam nikomu za zle jak sie pojawia na rodzinnych imprezach:D zupelnie mnie to nie rusza, a nawet lepiej jak jest rosol i inne schaboszczaki, wtedy sie przynajmniej nie obezre:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róbcie co chcecieeee
Ja w zasadzie to schabowego z ziemniakami i rosół to jem tylko na obiedzie u teściowej raz na miesiąc, bo sama nie gotuje w ten sposób, nie uważam że jest to zdrowe. Co do twojego menu autorko to pewnie coś tam bym z tego zjadła jakbym miała zjeść, chociaż na pewno nie byłby to tatar i to mięso bez panierki. Tapas wydaje mi się że może byc ale faktycznie ktoś wczesniej dobrze stwierdził że porcje moga byc za małe więc można z boku gdzieś postawić dodatkowe porcje. Co do tłuczonych ziemniaków, można je zastąpić gniecionym ryżem z warzywami, bardzo dobre moim zdaniem zależy jak sie przyprawi i lepiej wygląda. Jesli byłas na weselu gdzie było takie menu i wypaliło świetnie ale wspomniałaś że to było za granicą. W Polsce wątpię żeby się to sprawdziło, faktycznie może sie to skończyć tym że ludzie cie obsmarują że nie było co jeść. Ostatecznie mozesz zrobic pół na pół U mojej kumpeli na weselu podano ruskie pierogi ze skwarkami dla chętnych i niczego z tego wesela nie zapamiętałam tak jak tych pierogów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady z tym menu
Hejko przepraszam bardzo kto powiedział, że sztuka mięsa ma być mała? To, ze bez panierki to mniej sytniejsze? Dosyć zabawny tok myślenia. Dwa też mi uroizmaicnie rosołu, że się wrzuci szarpany makorn. Osobiście mam już dosyc tych weselnych obiadków. Niby dobre, ale tak boleśnie nudne. Po to idę do restauracji żeby spróbować czegoś nowego. Ktoś napisał o kilku talerzach wegetariańskich. Jak to roznieść? Zresztą byłam na weselu gdzie przygotowowano kilka wymyslnych dań wegetariańskich rozeszły się jak świeże bułeczki i zabrakło dla owych rzeczywistych wegetarian. Moze nie każdy zaraz sięgnie po camemberta, ale już zupa częściej skusi jakaś nowa. Przyznajcie same kto je tego strogonowa? Tylko osoby nie wylewajace za kołnierz dla dalszego posilenia się. To samo z okropnym pieczonym kurczęciem, którego nie sposób zjeść nożem i widelcem. Warto zaryzykować zamiast trzymać się sztywno dawno utartego menu. A i autorko nie daj sobie wmówić, ze wesele jest dla gości. Jest także dla Ciebie, to TY się masz na nim dobrze bawić i najeść. Oczywiście nie zapominajac o gosciach, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka_niemezatka
aha zupy strogonova nie jadłam z opowiesci słyszałam ze dobra :P zastanawialam sie tez nad neapolitanską no ale sama niewiem ... aha i tez uwazam ze jedynie zupa powinna byc podana kazdemu w miseczcem, a reszta kazde inne danie na półmiskach tak by kazdy sobie wlozyl chociaz moja siostra jak bylysmy na weselu kuzynki to kurde zupy nie tkneła (chodz byla pyszna) drugiego dania nie tkneła ( bo jak to powiedziala ona nie bedzie jadła bo sie odchudza:O) natomiast na kolacje wjechaly devolaje to trzy zjadła :O choc wiadomo ze jeden na głowe :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
Przeciez ja sie wlasnie upieram przy wyborze mies i tym serze, zeby byl jakis wybor bo beda wegeterianie a schabowego nie zniose. I wcale nie chce pokazac, ze za granica jest lepiej. Chce tylko, zeby troche inaczej. Moze wegetarnizm tez nazwiecie zagraniczna nowomoda? Moim zdaniem drugie danie to dobry pomysl, schab, karkowka, moze jakis kurczak czy indyk, nie wiem co tam jeszcze, pieczone ziemniaki, jablka z zurawina i wybor surowek to nie jest jakis wymysl w rodzaju calych krabow na talerzu. Na poczatku na przystawke mialy byc krewetki, ktore smakuja bardzo dobrze, prawie jak kurczak i kazdemu powinny smakowac ale po kosultacjach uznalam, ze polowa ludzie bedzie sie bala patrzec a co dopiero zjesc. Przy zupie tez sie bede upierala, rosolu nie znosze i jest wybor innych zup, nie musi byc koniecznie ta. Gdybym miala robic dla siebie to zrobilabym ulubiona pomidrowa bez ryzu czy makaronu ale wiem, ze sa ludzie, ktorym na widok pomidorowej kiszki wywracaja sie na druga strone. Reszte dan sie jakos ustali ale nie rozumiem dlaczego goscie raz nie moga zjesc kulturalnie i wykwitnie. Stoly beda pelne zimnych przystawek, tradycyjnych i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosol dobrze jest podac bo jest tlusty i wiadomo ze idzie to w parze z wodką. nie tylko chodzi o smak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja napisze z pozycji
gościa weselnego...jak widzę schaboszczaka na talerzu to słabo mi sie robi!:O devolay moze być ale tych schabowych, udek, rosołków itp. na weselach mam po dziurki w nosie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprocz tego ze po rosolku sie dobrze pije to jest to standard wlasnie dlatego ze praktycznie kazdy go zje i moze warto pojsc na reke zeby wojny nie bylo bo kazdemu bedzie smakowalo. nie patrz na siebie patrz na gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa każdemu smakowało
najcześciej te tłuste kotlety schabowe smakują starszemu pokoleniu,szczegolnie facetom a reszta to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jeszcze nie
rozumiem, dlaczego niby podawanie obiadu na półmiskach ma być lepsze niż każdemu osobno na talerzu. Wydaje mi się, że wygodniej jest dostać porcję na talerzu, niż sięgać gdzieś przez pół stołu, żeby sobie nałożyć, przy okazji zachlapać albo wywalić na obrus. Zwłaszcza, że autorka napisała, że podane zostaną dodatkowe półmiski dla tych, którzy będą chcieli dokładkę. ale żeby wszyscy nakładali w tym samym momencie, to już chyba za duże zamieszanie się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomidorowa na rosole tez dobre wyjscie. ja tez nie lubie rosolu ale na weselach czy przed impreza dla "wlasnego dobra" zjem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tymi pólmiskami
to nie problem. byłam na weselu gdzie tak zrobili z tym, ze prawie nikt nie brał dokładki (pewnie dlatego, ze były to nudne jak flaki z olejem udka kurczęcia i schabowe).:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jak dla mnie to absolutnie w gre nie wchodza polmiski i samoobsluga. Kazdy powinien miec podane a zawsze kelnerke o dokladke mozna poprosic. polmisek bedzie jeden na stol czyli na 4 osoby srednio i pewnie i tak jedna by wszystkim nalewala.. to nie ladnie tak:/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytakam calego
tematu ale my mielismy opodobny klopot zeby uszczesliwic wszystkich ...bo wyszlo na to ze robimy wesele dla wszystkich a nie dla siebie zwyczajnie rozeslalismy karte dan z daniami gl do gosci i prosilismy aby poinformowali nas na co maja ochote-beda miec...i z glowy zreszta wiele zalezy od ...profilu gosci...wiadomo starszym kochanym ciociom nie sprawi przyjemnosci tatar z ryby... u nas goscie to jakies szalenstwo=pomieszanie klimatow styli i zycia... troche zamieszania bylo z ta karta dan ale dalismy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to przesadzilas z ta kultura i wykwintnoscia :) Poza tym nigdy nie spotkalam sie,aby camembert serwowano jako danie glowne tylko jako przystawke. Na pewno nikt sie nie naje camembertem i jablkiem pieczonym z zurawina. Nie byloby problemu z rodzicami,gdybyscie zaplacili za slub sami a tak to rodzice placa i wymagaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menu weselne
jest tak samo przewidywalne jak to, że jutro bedzie dzień - schabowe, devolay, rosół, strogonov itp. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolittttttttttta
hahha:D a pije na wesleach wodke bez popity i to w niemalych ilosciach, nie jem zadnego rosolu, ani nic tlustego i czuje sie rewelacyjnie. nigdy nie rzygalam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×