Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana doslownie jestem

menu weselne koscia niezgody

Polecane posty

Gość zalamana doslownie jestem

Wszystko robija sie o to, ze ja nie chce tego cholernego schabowego i rosolu. Chce dobry obiad skladajacy sie z przystawki, zupy, 2 dania a potem deseru i kawy, herbaty. Ustalismy z narzeczonym manu, przedstawilismy rodzicom i normalnie tragedia. Zaczely sie klotnie, ze chcemy niewiadomo co, wydziwiamy i nikt tego jesc nie bedzie. A mnu wyglada tak: przystawka: tapas (takie male przekaski) albo tatar rybny albo jakas salatka zupa: krem z zielonego groszku z grzankami 2danie: pieczone ziemniaki, sztuka miesa BEZ PANIERKI albo panierowany ser camembert, do tego pieczone jablko nadziewane zurawinami - wszytko ladnie podane na talerzu, to znaczy kazdy gosc dostanie swoja porcje a potem reszta rozlowy sie na polmiskach deser: lody i samatka owocowa z bita smietana I o te mieso i zupe sie wszytko rozbija, bo i jedni i drudzy rodzice sie upieraja, ze devolaj czy schabowy najlepiej wzytkim smakuje. i po co wydziwiamy z tym serem ale bedziemy mielu kilku wegetarian przeciez. rodzice niestety uperali sie zaplacic za swoich gosci, za reszte placimy my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wegetarianom podajcie co innego a gosciom miesozernym tego schabowego,bo inaczej wyjdziesz na sknere.zreszta ci co wypija wiecej musza tez zjesc konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy masz wesele
jeśli w lecie, to odradzam tatara z ryby... Boże, co z tymi rodzicami... we wszystko się wtrącają, jakby to było ich wesele... Na szczęście moi są normalni, razem przeszliśmy się parę razy do knajpy w któej było wesele i wybraliśmy dania, najpierw próbując. Może zróbcie tak samo? idźcie tam gdzie ma być wesele i niech zjedzą to, co proponujecie. a nuż im zasmakuje i przestaną się czepiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda tatar z ryby moze sie zepsuc.a chyba nie chcesz zeby ktos na twoim weselu sie strul?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy masz wesele
i nie rozumiem co się rozłoży na półmiskach? to co goście zostawią na talerzach? to już chyba przegięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy masz wesele
i rzeczywiście, należy jeszcze wziąć pod uwagę jaki alkohol podajecie, o ile w ogóle. do wina to może takie menu przejdzie, ale jeśli wódka, to nie wiem... zwłaszcza ta zupa z groszku jakoś mi nie pasuje. Bardzo lubię, ale nie wiem czy akurat na wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy też
jakie wesele. Czy całonocna zabawa z tańcami, czy tylko obiad, deser i do domu. Sądząc po menu, to chyba takie tylko krótkie przyjęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
Rodziny to wcale nie prosi ludzie ale i nie a e bulke przez bibulke. Normalni tak mysle chociaz wiem, ze wiekszosc idzie na wesele brzydko mowiac sie nazrec jak prosiki i napic az beda lezec pod stolem. Ale ja nie moge na to patrzec jak na moim wlasnym weselu jeden wujek z drugim beda wpierdzielac udka z kurczaka rekoma i wycierac tluszcz z brody rekawami. Nie, to nie przejdzie. A co do tego jak to ma wygladac to kiedys bylam na podbnym przyjeciu i bardzo fajnie to bylo zrobione. Najpierw kazdy dostal fikusny talerz z ozdobami a potem kelnerzy roznieli polmiski z tymi samymi rzeczami wiec jak ktos byl glodny to mogl sobie dolozyc ile chcial. Wegetarianom musze tez cos dac a bedzie ich okolo 20% wiec calkiem niemala grupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
Aha, wesele calonocne ale wlasnie chcielismy zeby ten pierwszy obiad byl taki a dalej poda sie cos innego, moze byc nawet ten nieszczesny barszcz z krokiecikami. Tylko strogonowa nie zniose. Sama nie jem miesa i chce zeby te wesele bylo tez dla mnie. Po wstepnej rozmowie z kucharzem takie menu jest ok i jest nawet tansze niz zwykle. No ale nie, rodzina sie upiera przy schaboszczaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha więcej bym
wiesz co jak wujkowie tacy, to i tak będą w brody wycierać i siorbać zupą, cokolwiek byś nie podała. A jeśli nie chcesz kompromitujących scen na weselu, to w żadnym wypadku nie pozwól obsłudze wystawić alkoholu na stół przed jedzeniem. Niech roznoszą butelki dopiero jak zaczną roznosić jedzenie. Bo jak goście zaczną sobie rozpijać przed jedzeniem, to różnie się to może skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana !jezeli wesele to nie dla CIEBIE tylko dla ludzi, oni cie przyjda odwiedzic i bawic sie na weselu.wiec menu powinno byc troche pod nich.jak bral slub brat cioteczny to menu bylo dostosowane i dla mego taty ktory jest po przeszczepie nerki i solonych potraw jesc nie moze.jak sie chce to mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ! ja tez myslalam,zeby zrobic takie fajne wykwintne dania. tez chcialam zupe krem itp ale wiesz co w koncu zdecydowalam sie na ten cholrny rosol bo wiem,ze prznajmniej kazdy to zje. mlody i babcie;) podobnie z innymi daniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to menu to mix wszystkiego, co tylko można. Według mnie jest chaotyczne i średnio to wszystko do siebie pasuje. Tatar rybny i ser camembert, w międzyczasie zupka z groszku? każde z tych dań osobno może i jest dobre ale razem nie bardzo. po drugie mało kto lubi zupę z zielonego groszku a ty nie dasz tu nikomu wyboru. po trzecie byłam na weselu gdzie panna młoda i kilku gości było wegetarianami albo weganami, kucharz zrobił trochę porcji specjalnie dla nich i jakoś dało się to zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
są też osoby, które nie lubią rosołu. W ten sposób myśląc możnaby zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykbzykbzyk
A ja bym się uparła co do zupy, ale odpuściła przy mięsie. Zupy-kremy są bardzo smaczne i poręczniejsze (mnie zawsze trochę ten makaron z rosołu opryska, choćbym nie wiem jak uważała). Pomysł z przystawką też możesz odpuścić, jeśli im się do nowomodne wydaje. Ser camembert bardzo fajny i jego też zostaw dla swoich wegetarian. Lody też fajne jako deser!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowaliście
tych dań w wykonaniu tego kucharza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
kuffa, 20% gosci weselnych rosolu nie tknie. W tym ja sama. Wiec co, mam wegetarian posadzic przy osobnym stole gdzie siedza inni? Mam placic 120 zlotych za osobe bez ciast i alkoholu za schabowego, rosolo, strgonowa i barszcz, ktore to kazdy je pewnie na niedzielny obiad? No moze nie strogonowa. Wesele jest tez troche dla mnie, chce zeby jedzenie bylo dobre i smaczne. A nie tylko takie zeby sie nazrec do wodki. Nie wiem jeszcze co wymysle, wesele jest pod koniec wrzesnia ale mieszkamy za granica i jak przyjedziemy przed slubem to nie bedzie czasu zeby ustalac. Tatar z ryby to tylko propozycja, ja myslalam o tapas ale nie wiem czy to przejdzie bo pewnie polowa powie, ze to za malo. Ja nie wiem, bywam na takich przyjeciach dosc czesto, tu za granica to norma i kazdy sie najada. Bylam nawet raz na weselu gdzie najpierw byl aperitif - napoje i przekaski, potem dopiero obiad. Obiad byl taki, ze szlo sie z talerzem do bufetu, nakladalo sie wedle uznania a po dwoch godzinach caly bufet sprzatali i tez nikt nie narzekal chociaz wesele bylo do rana. Wiem, ze u nas to nie przejdzie ale i tego klasycznego menu tez nie chce. Co jest zlego w kawalku dobrego pieczonego schabu czy karkowki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
No dobrze, menu mozna zmienic, chociaz mnie osobiscie takie menu bardzo smakowalo na przyjeciu w pracy i wszystkim innym tez. Nie musi byc tatar, moze byc cos innego. Ja sie tez uperalam, ze sie na pieczonego prosiaka nie zgodze chocbym miala odwolac wesele czego nie moze przebolec meska czesc rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowaliście
nie ma nic złego, pod warunkiem, że mięso jest rzeczywiście dobre i dobrze zrobione. dlatego pytam, czy próbowaliście. Ja też jestem zwolenniczką odchodzenia od tradycyjnego menu, na moim weselu rosołu, schabowego ani strogonowa nie było. Był obiad z zupą-kremem, drugiego już nie pamiętam, potem wjechały różne przystawki na półmiskach, ale takie bardziej urozmaicone, raczej w stronę kuchni śródziemnomorskiej (złamałam się tylko przy śledziach, bo też lubię). Na słodko był tylko tort, żadnych innych ciast, na życzenie lody. I owoce na osobnym stoliku. I nikt nie narzekał, że mało, że nie takie. A przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Powiem ci że ja jestem dość wybredna co do jedzenia i z tego twojego menu bym nic nie zjadła a jak by mi postawili przed nosem pieczone jabłka to musiałabym wyjść na dwór i wrócić jak już wszyscy to zjedzą i zapach minie.To może rodzice mają racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu159
Wesela na zachodzie,a w Polsce to dwa typy uroczystości!!!Swego czasu moi znajomi byli zaproszeni na wesele w Anglii,a że są tradycjonalistami,preferującymi polskie wesela byli w totalnym szoku:było taniutko,sknerowato i głodni wrócili do domu!!!Angielscy goście natomiast byli wręcz zachwyceni!Co kraj,to obyczaj-więc uważaj-jezeli masz gości tradycjonalistów,bo będa Cię obsmarowywać przez lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie.lepiej zrobic tradycyjnie niz tak zeby potem cala rodzina miala obgadywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyszne jedzonko slinka cieknie
schabowego i dewolaja dostana zawsze w byle mordowni. Mnie sie to menu bardzo podoba. Przeforsuj to, koniecznie! rosol kazdy w domu ma, z czesow biedy na wsi traktowano to jako luskus ale u lich nie te czasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to się to menu bardzo
podoba oprócz tatara rybnego wszamałabym wszystko:) no ale nie zmienisz tego że 90% ludzi w życiu nie jadło nic poza schabowym i rosołem przykre to w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to się to menu bardzo
poza tym żadna to tajemnica że większosć zwolenników tłustego rosołu i schabowych chce jesć tylko to bo po tym tak szybko się nei żyga jak już się nachleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to będą mieli
okazję :) trzeba społeczeństwu poszerzać horyzonty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Nie musi być schabowy, u mojego brata na obiad były roladki b. dobre, schabowy w zęby włazi a dłubać wykałaczką na wesele obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róbcie co chcecieeee
Powiem tak że pierwszy posiłek jaki na weselu jest podawany to jest najbardziej zapamiętywany przez gości i lepiej żeby to było coś co nie przyniesie nikomu negatywnych odczuć. Pisze to na temat tego tatara bo nie wszystkich pociąga jedzenie surowego mięsa, podobnie jak jedzenie, flaków wątróbki, kaszanki itp. a to co rodzice proponują to takie uniwersalne jedzenie, które wszyscy zjedzą. Jesli nie podoba ci sie schabowy z ziemniakami to może jakaś rybka. Na ten pierwszy posiłek lepiej własnie dac coś co wszyscy zjedzą i nie będą się bali. Oczywiście mam na myśli tu tego tatara najbardziej Reszta posiłków może byc jak najbardziej kombinowana. Piszę to bo wiem jak jest jak się idzie na wesele, człowiek jest głodny chce zjeść coś na ciepło, a tu przynoszą mu coś czego się boi jeść, albo czego nie lubi. Ja na przykład nie moge jeść papryki ani grzybów, bo mi szkodzi i zawsze muszę sprawdzać co jem zwłaszcza z tą papryka bo wszędzie ją dodają. Czasem po prostu lepiej jest coś prostego chociaż jeden posiłek. Jeśli macie dużo wegetarian wśród gości to proponuje podać posiłek wegetariański a do tego na stole jakieś mięso na ciepło żeby kto chce sobie nałożył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak autorka chce zeby towarzystwo wyszlo z wesela glodne to niech robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana doslownie jestem
No wlasnie, ja sie upieram przy tym menu dlatego ze rosol i schabowy je 90% ludzi w niedziele na obiad a tak sprobowaliby czegos nowego. W koncu niecodziennie chodza do restauracji i maja okazje sprobowac wykwitnego dania a nie tylko prostego schaboszczaka. Upieram sie tez dlatego, ze sama schabowego ani rosolu nie zjem a zupy krem raczej wszyscy jakos zjedza. Zupa z groszku posmakowala nawet mojej mamie chociaz sie upierala, ze nie tknie bo to i bez kosci, i bez kostki rosolowej i pewnie bez smaku i zapachu bedzie. A jednak zjadla i dobra. Wiec mozna zjesc i sie nie otruc. tatar jest do przedyskotowania, jest wiele przystawek, wybor mies tez. Nie zgodzilam sie tylko na tluczone ziemniaki bo to moim zdaniem weselne paskudztwo numer jeden. zazwyczaj odgrzewane w mikrofali bo komu by sie chcialo gotowac sagan kartofli na 100 osob. Zreszta moje wesele jest przewidziane na max. 80 tylko, wiec bedzie 17 osob jedzacych po wegetariansku a mysle, ze inni chetnie sprobuja czegos nowego. Pol na pol miesa i ser ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×