Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana doslownie jestem

menu weselne koscia niezgody

Polecane posty

Gość nie czytakam calego
a rosol mozecie z tortelini podac np ze szpinakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jeszcze nie
ale z tymi udkami to rzeczywiście ktoś wymyślił, przecież tego się nie da jesć inaczej niż ręcami... A swoją drogą ciekawe gdzie Wy spotykacie te schabowe, dewolaje itp. tzn. w jakich regionach to się tak namiętnie praktykuje, bo jak już napisałam, nie spotkałam się z tym od lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy jacy ludzie
dominuja, jak starsze pokolenie to wiadomo, że gusta kulinarne mają konserwatywne ale jak młodzi to zaszalałabym z menu. Ja np. ucieszyłabym sie gdyby na weselu podano mi coś innego zamiast znudzonego schabowego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytakam calego
no i niestety musza byc potrawy po wodke bo przeciez nie urzadzacie poczenstunku przy szampanie...a koniec koncow wodke goscie pic beda ...i musza miec na co ja lac.... noooooooo nam jeszcze zostalo szalensttwo z wyborem win i łiski----ta jak to moja tesciowa gdera łłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłiski przez ł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytakam calego
a moze ziemniaki pieczone w z ziolami...lub zwykla sola....dobra lece.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róbcie co chcecieeee
ja w zasadzie tez dawno nie widziałam schabowych na weselu, nie pamiętam od kiedy nie sadze żeby to było takie popularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdrtjhnt
ja mysle ze mozesz zrobic np 2 zestawy obiadowe, jeden bardziej tradycyjny a drugi "wyrafinowany" , kazdy ebdzie wtedy zadowolony:) jedzenie na polmiskach i kazdy wezmie to na co ma ochote a zupe niech leja kelnerki i pytaja kto co by chcial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdrtjhnt
jak bylam w sierpniu to bylo z 5 rodzajow miesa i kazdy bral takie jakei chcial ale zwyklych schabowych chyba nie bylo :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdrtjhnt
a tak ogolnie to z mojego punktu widzenia (lubie tradycyjne jedzonko i lubie nowosci) to: groszek nei kazdy lubi i srednio idzie sie tym najesc ziemniaki i mieso ok, ale to jablko...ja np nie przepadam za jablkami a juz na pewno nie za zurawina... deser bardzo dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćwierć góralka
mnie bardzo podobało się na weselu na którym byłam kilka lat temu - rzecz miała miejsce w górach - na przystawkę oscypek z grila z żurawiną, zupka - krem z borowików z groszkiem ptysiowym, na drugie - wybór mięs grilowanych, pstrąg oraz grilowane warzywa również do wyboru do tego pieczone ziemniaki, ziemniaki z wody z masłem i koperkiem, frytki lub ryż - nie pamiętam schabowego ni kurczaka, na deser podano tartę z jagodami na ciepło... mnie smakowało i każdy znalazł coś dla siebie - nie było też problemów by jeśli czegoś zabrakło na półmisku poprosić kelnerkę o doniesienie :) Ciekawy pomysł - nikt nie narzekał choć kiedy wniesiono przystawki miny starszych cioć i wujków były bezcenne - mysleli, że to cały obiad :) Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia... a także szcześcia w małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róbcie co chcecieeee
yousunrise z tym poproszeniem kelnerki o dokładkę to juz to widzę że ktoś zapyta. Jesli juz jest tak że porcje sa mniejsze i sie boicie że za małe to niech na przykład kelnerzy przejdą z półmiskiem i zaproponują gościom dokładki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super menu
"na przystawkę oscypek z grila z żurawiną, zupka - krem z borowików z groszkiem ptysiowym, na drugie - wybór mięs grilowanych, pstrąg oraz grilowane warzywa również do wyboru do tego pieczone ziemniaki, ziemniaki z wody z masłem i koperkiem, frytki lub ryż"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jeszcze nie
i kelnerki będą biegać z kilkoma wazami i nalewać co kto sobie zażyczy? średnio to widzę. Ale ja w ogóle widzę, że sprawa nabiera tempa - już nie jeden rodzaj mięsa, a pięć. Nie no ludzie, wyluzujcie trochę. To ma być wstęp do wesela, do zabawy, a nie wielkie żarcie! Najprościej jest podać na początek na talerzu każdemu porcję, każdy zaspokoi pierwszy głód, a potem może przebierać w przystawkach. I dajcie już spokój tym schabowym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdrtjhnt
a czy ja powiedz\ialam ze masz miec 5 rodzajow miesa? tylkonapisalam ze na weselu an ktorym bylam tak bylo i ze schabowaego tam nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jeszcze nie
o rany, nie unoś się, przecież nic nie mówię. Chodzi mi tylko o to, że niektórzy chyba się troszkę zapędzają w tym wszystkim. A pomysł z góralskim menu super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten schabowy
to w dzisiejszych czasach obciach na weselach.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to góralsie menu
aż mi ślinka cieknie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale pytam po raz
kolejny. kto podaje te schabowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 rodzaj miesa
? u mnie w rodzinie na imieninach jest z 4-5, na weselach jescze wiecej i wcale nie chodzi o to, ze tyle jemy, tylko, zeby kazdy modl znalezc dla siebie cos super. wszyscy sa zawsze zachwyceni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdrtjhnt
no u mnie tez nigdy nie ma 1 rodzaju miesia. a chyba cos mi sie kojarzy ze ejdnak byl albo schabowy albo piers z ananasem i serem zapikanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czesto wychodze na kolacje z narzeczonym i uwielbiam orientalna kuchnie, ale czasami tesknie wlasnie za tym ,,wiesniackim,, schabowym ;) A jesli mam ochote na wyrafinowany obiad to ide do pieciogwiazdkowej restauracji a nie na wesele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie na imieninach
jest jeden rodzaj mięsa i to od niedawna, bo wcześniej przez wiele lat nie jadłam mięsa i moi goście też nie, co nie znaczy że nie starałam się przygotowywać urozmaiconych i smacznych dań. Za pierwszym razem byli zdziwieni, ale potem się przyzwyczaili, aż w końcu usłyszałam, że lubią do mnie przychodzić, bo zawsze coś orginalnego i nowego można zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdrtjhnt
ale co innego imieniny a co innego wesele ktore ma trwac cala noc. no chyba ze twoje imieny tez zaczynaja sie np o 16/17 tak jak sa sluby i trwaja do rana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie na imieninach
a poza tym podobał mi się pomysł z tym rozesłaniem karty dań. Tylko co jeśli w dniu wesela akurat ktoś nie ma smaka na to co wybrał wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfcjcjcfyhkhg
u mnie miesiąc temu było takie "wykwintne" wesele. Porcje były małe a to co było na talerzu mało zjadliwe:P Nie pamiętam co to były za dnia, ale na pewno był ten krem z groszku (jeju jakie to było obrzydliwe i mdłe), jakieś mięcha tak twarde, że podeszwy od moich butów były smaczniejsze..... Kucharz pododawał wszędzie curry.... Nie spotkałam osoby która byłaby zadowolona z jedzenia oprócz Państwa Młodych aha ta zupa zapadła mi w pamięć bo niestety kilka osób zwracało na zielono, a z racji zawodu zawsze mnie w takich sytuacjach wołają:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfcjcjcfyhkhg
i to jest prawda, że jak człowiek zje coś tłustego to organizm lepiej przetrawia alkohol na tamtym weselu było wyjątkowo dużo zwracających, bo nastawieni na to że będzie wesele pewnie nic konkretnego przed ślubem nie zjedli Przyszli na salę a tu zonk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lineczka ...
Jejku zapraszasz gości, a jedzenie szykujesz dla siebie??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie na imieninach
o rany, no tak faktycznie, powinnam do każdego zadzwonić i przy zapraszaniu od razu zapytać na co będą mieli ochotę i każdemu przygotować osobno to, co lubi. Właśnie przez ludzi z takim podejściem, że trzeba dla gości, a nie dla siebie, są takie problemy, że na każdym weselu schabowy i kurczak, bo każdy się boi zrobić coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama miałam podobnie. Nie chciałam rosołu, bo go nie znoszę po prostu, wiem że nie mogę ustawiać menu pod siebie, ale byłam pewna że znajdzie się inna zupa która też większości gości będzie smakować. Tym bardziej że mąż z mamą i rodzeństwem i ktoś jeszcze są wegetarianami i rosół raczej by im specjalnie nie pasował. O przystawce nie myślałam, zaproponowali nam mus z łososia z awokado, w końcu zmieniliśmy to na faszerowanego pomidora. Zimny bufet był wystawiany po obiedzie, a i tak nikt by przed obiadem tam nie jadł. A tak goście usiedli na chwilę i mogliśmy poczekać na parę osób które samochody odstawiały. Na obiad mieliśmy zupę-krem cebulową z koniakiem, na drugie były polędwiczki wieprzowe w sosie śmietanowym z kurkami. Mięso, dość tradycyjne, a zawsze to jakaś odmiana. Chociaż nie miałabym nic przeciwko schabowemu. Dla wegetarian był właśnie panierowany camembert, próbowałam- chyba jeszcze lepszy od polędwiczek. Do tego kuleczki ziemniaczane i sałatka. Na deser lody z owocami. Nasi goście chyba przywykli do bardziej tradycyjnego jedzenia, co nie znaczy że to im się nie podobało. Byli bardzo ciekawi sali, jedzenia i cieszyła ich odmiana. I zwłaszcza jedzenie było chwalone. Akurat tak wyszło że inne ciepłe, pierogi ruskie (genialne zresztą) i cukinia faszerowana, a później krokiet grzybowy z barszczem- też były wegetariańskie. Za to sporo mięsa było na stołach i nikt nie miał żadnych uwag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfcjcjcfyhkhg
może po prostu trzeba POMYŚLEĆ, że wesele jest dla gości I NIE KAŻDEMU MOGĄ SMAKOWAĆ JAKIEŚ WYMYSŁY, a pieczone mięso i rosół to potrawy NEUTRALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×