Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zlazonadobramatka

czy mozecie kochac sie z mezem gdy on zachowuje sie okropnie?

Polecane posty

Gość zlazonadobramatka

kiedy przyszla na swiat naszacorka zmienilo sie wszytko, wczesniej kochalismy sie codziennie a teraz 1-2 razy w miesiacu maz chce 24 na dobe ale nie uklada sie nam, w klotniach mowimy sobie okropne rzeczy, on w ogole mnie nie rozumie - ja jego tez nie... mimo to on chce i nalega a ja nie potrafie bez emocjonalnej wiezi ktora zostala te 2 lata temu zerwana czy tez tak macie? czy ja jestem dziwna ze nie umiem uprawiac sexu tak fizjologicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
nie wcale nie jesteś dziwna ...większość kobiet podczas seksu ze mężem oczekuje czułości namiętności i poczucia że jest się kochaną ..... a mężczyźni tacy już są że z jednej strony są dla nas nie przyjemni sprawiają przykrość ale co jak co a sex im się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest taka
sama sytuacja.... Okropne.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlazonadobramatka
co smieszne moj domaga sie drugiego dziecka i jest wielce obrazony ze ja nie potrafie zdecydowac sie na dziecko...wiem ze wszytkie obowiazki zrzuci znow na mnie i bede sie musiala prosic by wzial czasem dziecko na spacer.. bo sam od siebie nie zrobi przy dziecku absolutnie nic:( boze Ci faceci sa beznadziejni.. a bylo tak pieknie..i mialo byc tak pieknie.. chodzi naburmuszony i mowi ze skoro ja mu nic niedaje to od bedzie jeszcze gorszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werfwerf
Przecież właśnie seks pomaga się pogodzić, powiedzieć potem to "kocham cię" lub "kocham cię i tak mi źle że nie możemy się porozumieć" itd. A jeśli nie możesz się zdobyć na seks, to jakim cudem możesz co innego: rozmawiać, mieszkać razem itd? Tylko do seksu tak wybiórczo podchodzisz?? A może kręci cię stan wojny w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
przepraszam ale najpierw musi byc jakas wiez porozumienia, bliskosc a potem sex... bliskosci nie tworzy sie uprawiajac sex..pomylily Ci sie chyba kierunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje Ci jak maz mowi Ci
sex pomaga powiedziec "kocham" masakra:O wspolczuje Ci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm dla mnie osobiscie
to trudne pytanie i (przynajmniej narazie) nieznana mi sytuacja, bo moj maz po prostu nigdy do tej pory nie zachowal sie "okropnie"...(jestesmy razem 9 lat, 4 lata malzenstwem...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
sek to jest 1. rzcz [przyjemna 2 faktycznie pomaga lagodzic nieporozumienia, po sexie przeciez duzo latwiej sie rozmawia, czlowiek bardzije sie otwiera, jest w stanie wiecej wysluchac, a co do meza to sie nie dziwie ty mu nie dajesz to jest chamski,ja twez bym byla jesli moj maz by ze mna nie chcial sypaic , a cco do twojego meza, to to samo daj mu dziecko powiedz wychodze, chce miec czas dla siebie, robiles dziecko wiec sie nim troche zajmij, a ja wrtedy bede miec wieksza ochote na sex jesli mi pomozesz. jak sie nie umiecie dogadac to potem wlansie tka sie konczy jak w tym przypadku. on predzej czy poziej znajdzie kochanke i odejadzie a ty cala wine bedziesz zwalac na niego - tyle ze to ty nie umiesz z nim czeze porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlazonadobramatka
hm dla mnie osobiscie--> a w jakim wieku macie dzieci?? szczerze Ci zazdroszcze.. ale dobrze wiedziec ze sa malzenstwa ktorym ze soba dobrze i sa absolutnie szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
bajki ze sex nie jest wazny tmoz a wsadzic sobie gdzies, sex to 50% zwiazku jesli sie uklada to juz jest polowa skucesu, cos takiego ze sex nie jest potrzebyny i da sie bez niego zyc jest poprostu czystym debilizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlazonadobramatka
dfsas->> a nie wzielas pod uwage ze przestalam mu "dawac" brrr nienawidze tego okreslenia) bo on robil cos zle, bo nie reagowal na moje tlumaczenia, prosby???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlazonadobramatka
ok sex jest bardzo wazny.. ale ja nie chce sexu, dla mnie nie istnieje sex bez zrozumienia, przyjazni milosci, nici porozumienia i zaufania.. jak jest to powyzej to jest sex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrftyhjuihklhjyt
TAK TO JEST JAK SIE PUSZCZA PRZED SLUBAM.FACET PRZYZWYCZAJA SIE ZE SIE NIE SZANUJECIE A POTEM.... PO SLUBIE UWAZA ZE MU SIE NALEZY SEX. Tojeden z wielu ARGUMENTOW za tym zeczy czekac z seksem do slubu i stosowac naturalne metody planowania rodziny.Mezczyzna sie uczy szanowac cialo kobiety,kobiete... ehhh no ale coz... SAME JESTESCIE SOBIE WINNE!! Bylo sie nie puszczac przed slubem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
alesex nie jest ultimatum ze jak on czegos nie zrobi to ty nie bedziesz sie z nim kochac, sex nie moze byc ultimatum bo to wlasnie niszczy zwiazek! faceci zawsze sexu chca i beda chcieli, a im bardziej go "karasz tym bardziej jest zly i zlosliwy, taka kara na najprostsza droga do rozwodu. zostaw mu dziecko na sile, wyjsdz w sobote rano jak spi, kartke na sotle zostaw ze dziecko caly dzien na jego opiece i ze tak bedzie co sobote i juz. jak ci trudno z nim gadac to mu napisz list lub maila niech wreszcie zrozumie o co choidzi, wyjasnij, ze jesliopn bedzie pomagal to tym samym ty bedziesz miej zmeczona i tym samym bedziesz miec ochote na sex... ja am 3miesieczne blizniaki i jakos pomomo zmeczneia mam ciagle ochote na sex, maz mi nie pomaga prawie wcale bo wraca do domu o 8 jak dzieci juz spia, jedyne co to w nocy wstnie czasem, ale to nie jego wina taka ma parace, w weekndy dziecmi sie zajmuje i mi pomaga, powiedz mzeowi ze ma sie dziecmi zajmowac i tyle ze sa wasze nie tylko twoje. I PRZESTAN UZYWAC ULTIMATUM BO NIE BEDZIE SEXU BO TO JESZCZE BARDZIEJ GO ROZJUSZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werfwerf
Ja tam najlepiej wyrażam uczucia przez seks. Słowa mnie ograniczają, czyny mogą być nieudane, mimo intencji ale w dotyku jest zawsze prawda. Warto to wykorzystać. Ale jak ktoś widzi w seksie tylko kartę przetargową, to tego nie zrozumie. Podejrzewam że skoro ja tam mam, i mój partner, to i tak kwestie porozumienia może odczuwać mąż autorki tematu: że łatwiej coś okazać w nocy, niż w dzień powiedzieć. Taką ewentualność należałoby wziąć pod uwagę. Można też oczywiście trwać w urazach ale już codzienne życie bez prób pogodzenia uważam za chore, nie sam seks jako taki. Seks miałby być zły a no korzystanie wspólne z pieniędzy dobre??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm dla mnie osobiscie
A widzisz, sek w tym, ze jeszcze nie mamy dzieci (w tej chwili jestem w ciazy, koncze wlasnie 28 tc) i tak sobie mysle i naprawde boje sie troche, ze jak sie synek pojawi to i miedzy nami moze cos sie zmieniec...Choc z drugiej strony naprawde bardzo wiele razem przeszlismy, zawsze bylismy kochajaca sie i wspierajaca sie para i tak jest do dnia dzisiejszego, ale zdaje sobie sprawe, ze po pojawieniu sie maluszka zmienia sie caly swiat, wiec powiem ci, ze troche sie boje jak to bedzie... Dlatego napisalam, ze do tej pory moj maz jeszcze sie nie zachowywal okropnie czy jakos tak, zebym przez niego musiala plakac itd., wrecz przeciwnie...ale w zyciu jest roznie. Nikt niestety nie ma gwarancji na szczescie i milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
a to co w ciazy sexu nie mozna uprawiac? ja bylam w ciazy z bilzniakami i do samej cesarki dzialismy z mezem, pogadaj ze swoim, nie ma to jak rozmowa, i nie uzywaj sexu jako karty przetargowej. powedz co ci nie pasuje i jak bys chciala zeby bylo i tyle. zagroz raczej ze odejcdziesz od niego a nie ze sexu nie bedzie. to 1 go bardzije wystraszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiazanie
mnie zawsze uczono że czyny świadczą o miłości a nie seks dowodu miłości to żądają jedynie wyposzczone szczeniaki..... jeśłi mąż nie okazuje w codziennym życiu że ją kocha i szanuje to niech potem się nie dziwi że żona nie ma ochoty na czułości gra wstępna nie zaczyna się na 3 sekundy przed penetracją ale trwa cały dzień, jeśli facet żonie nie pomaga, nie wspiera jej, nie zajmuje się dziećmi...to niby czego oczekuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
mi mala -----> popieram! ja sie nauczylam na wlasnych bledach bo mije 1 malzenstwo rozpadlo sie wlasnie przez to ze traktowalam tak mez, cos za cos, dostanie sex jak bedzie mily albo jak ugoruje obiad... malzenstwo trwalo 3 lata, oczywiscie wine za rozpad zwalilam na niego... teraz po kilku latach widze moje beldy, wyszlam zamaz, urodzilam niedawno 2 blizniako wi nie biedzie jak przedtem, nauczylam sie ze czlowiek to czlowiek, a facet to facet i ma wieksze potrzeby zazwyczaj niz kobieta i nalezy to zrozumiec. pozatym ja tez mam ochote na sex non stop i chyba bym zabila jakby mi powiedzial fmaz nie bo obiag byl za slony :/ faktem jest ze sex to jest jedna z najwazniejszych rzeczy w zwiazki na rowni z miloscia i potomstwem , te 3 rzeczy sa najwazniejsze! sex po klutni przeciez jest najlepszy, tak pieknie mozna sie przeciez przeprosic, tylko trzeba to zrozumiec, ale niektore tak jak ja naucza sie po 1 rozpadzie malzenstwa, inne nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiazanie
mała mi, pamietam jak zawsze mówiło się że facet nie mówi "kocham Cię" ale wyraża to czynami (to do tych co zawsze marudzą że mąż noie mówi że kocha, że to że tamto) zastanówmy się czy mąż autorki swoim zachowaniem pokazuje że ją kocha i szanuje....bo moim zdaniem nie.... z pewnoscią to że autorka karze go brakiem seksu też nie jest dobre, ale zgodzę się z nią w jednej kwestii, ma prawo być sfrustrowana tym że mąż jej nie pomaga i nie chce jej zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
oczywiscie ze ma prawo byc zla, ale karac barkiem seksu to jest debilizm taktyczny prowadzacy do rozpadu malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaznetu
też tak nie umiem, ważne jest, żeby się dogadywać poza łóżkiem. Było u nas to wałkowane i teraz się śmiejemy, że jak on np. zmywa, to rozpoczął już gre wstępną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
to niech sie dogadaja, niech potrafia porozmawaic, a taka jest parwda ze sex to ulatwia, po sexie sie lepiej rozzmawia na powazne tematy dotyczace zwaizku nas...a jak nie chce sexu to niech z nim siadzie i powie co jest grane, i postawi normalne ultimatum, albo sie zmieniamy obudwoje, tak obydwoje bo to nie tylko jego wina... albo sie rozstajemy... i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erfvevc
no to moge podac reke bo jak sie klocimy z mezem i obrzucimy obrazliwymi epitetami to za 15min udaje ,ze nic sie nie stalo i zaczyna sie do mnie dobierac a ja czuje jakby mnie obcy facet dotykal i to jest przykre i odpychajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
to schowaj dume do kieszeni bo nie zawsze to kobieta ma racje, wina zawsze jest obopolna a nie tylko meza... do wszytkiego dochodzi sie we 2 i wszytko niszczy sie we 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsas
mala mi ja mam to samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
beznadziejna jestes........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mi swiat
nie kreci sie tylko wokol dupy i seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zlaonadobra matka
a ja rozumiem autorke. jesli ma wrednego meza, ktory zachowuje sie jak palant to wcale sie nie dziwie, ze ją odrzuca od pajaca! A mowienie, ze mu daje lub nie daje to zle okreslenie- dawac to mozna kielbase albo kase:) Po prostu sie jej nie chce- coz w tym zlego? Ma sie poswiecac, zamknac oczy i przygotopwywac liste zakupow na nastepny dzien??? A mala mi tez w koncu zrozumie, jak coś się jej nie będzie układać. Na razie jest różowo, dzieci brak, z tego, co kojarze dziewczyna nie pracuje- coż się dziwicie, ze jest szcęśliwa:) Szkoda tylko, że ocenia ludzi tak naprawdę niewiele wiedząc o życiu...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×