Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość orrrange

przegrywam z jego wspomnieniami , z jego przeszłoscią...

Polecane posty

Gość frufru
"orrrange - nawet jak teraz zwalcze to w sobie, ten strach, ten brak wiary, to wroci i tak wszystko jak zobacze ja, i jak zobacze jakie sa miedzy nimi relacje. a jak sie usmiechna do siebie , wymienia spojrzenia, odejde- wtedy nie wytrzymam." no ale to co ma zrobić na litośc boska?? ma udawać że jej nie zna, podejśc i napluć na buty, czy nie wiem, od razu jebnąć z bańki?? no przeciez oczywiste jest że na nią spojrzy, że się z nią przywita (tylko cham skończony by się nie przywitał!), a Ty od razu bedziesz odchodzic?? to wex odejdz od razu i spróbuj sobie życie ukłądac inaczej, bo tak to tylko spieprzysz życie sobie i jemu!!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
i tak chyba zrobie frufru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no i git. tylko potem nie mów ludziom że to była jego wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
Autorko nie Ty jedna tak masz. Ja też przez jego przeszłość jestem nieszczęśliwa. I zastanawiam sie czy to wszystko ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
nie , nie byla jego, i to ze zatail przede mna kontakt z nia jak juz bylismy razem to tez moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieistotny dodatek
hmmm, to już podchodzi pod chorobliwą zazdrość. Jak już wcześniej napisałam same się nakręcacie kobiety. Wszystko jest ok w Waszych związkach, a Wy nie: próbujecie za wszelką cenę je rozwalić. Nie zdziwię się, jak faceci wkrótce będą mieli tego dość, w końcu nie dają Wam powodów do takiego zachowania. One zawsze będą ich przeszłością i tyle, nie da się tego zmienić. Nie doszukujcie się podwójnego dna w uśmiechach, które oni wymieniają. Popracujcie nad poczuciem własnej wartości, bo tu może być problem. Czy uważacie, że te kobiety są ładniejsze, lepsze od Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
zastanawiam się jak się rozstać kiedy się kocha?? Chętnie bym to zrobiła ale nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
wiem, ze nie tylko ja borykam sie z takim problemem, dlatego tez pisze tutaj, moze mądrzejsze, bardzo doświadczone pomogą, moze jakis facet wypowie sie jak to wyglada wg niego, z jego punktu widzenia. zawsze warto podzielic sie z kims problemem, spojrzec szerzej, znalezc wiecej rozwiązan, a nie tylko jedno- rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akbyr8
ja na pewno nie odejdę za bardzo kocham.., wiem ze to jakas paranoja-zyć przeszłością ale sama sobie to zakodowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam taka jak twoj chlopak
ja bylam ta druga strona bylam z kims a kochalam nadal bylego.. chcialam zeby wrocil marzylam i nim myslalam snil mi sie.. z chlopakioem tam,tym bylam bo w jakis sposob ulge mi przynosil pomagal zapomniec nie bylam sama.. wiedzialam ze mnie kocha..balam sie samotnosci.. ale w podskokach bym wtedy za bylym poleciala jakby kiwnal palcem.. tez mu mowilam ze kocham ze tesknie ze znim chce byc ze byly to przeszlosc bo co innego mialam mu powiedziec? prawdde?ze jestes moim kolem zapasowym? ciagle zylam wspomnieniami...no i byly i tak do mnie nie wrocil.. a ja dalej jestem z tamtym. z ttym ze teraz moge powiuedzec ze go naprawde kocham.. zwyczajnie pokochalam go.. uczucia do exa minely i teraz bym ich nie zamienila za nic...zajelo mi ok 2 lata zeby zaczelo mi na obecnym zalezec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam taka jak twoj chlopak
tzn 2 lata ponad zylam z obecnym i go nie kochalam.. chcialam wrocic do bylego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwzzzaaa
tak was czytam i mysle że musze sie w łeb stuknąć bo sama za chwile tak skończe. Zakochałam się i świruje. Ostatnio mniej gadamy na gg i przez tel a ja juz wymyslam (siora mówie że normalne życie juz nas łapie a nie kryzys oby!!!) zreszta jak wczesniej wydzwanial czesto nie odbieralam bo nie mialam czasu czy na gg zaczepial tez nie mialam czasu. teraz brakuje mi tego jego cudnego "upierdliwienia" ale przeciez to nie znaczy ze nie kocha czy mysli o niej. (jestesmy po 30). Poza tym kiedys byłam związana z facetem, który był panicznie zazdrosny o moja pierwsza miłość. Truł przeokropnie, wypytywał ględził itd. Ja kochałam go i chciałam z nim być ale ztruł mnie tak że wszystko sie we mnie cofnęło. Kurcze ja od dzis mysle pozytywnei jestem ładna, zgrabna mądra jak mysli o ex to baran z niego i niech spada hi hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
a teraz bys nie wrociła? jestes pewna? gdyby zaczal sie starac, zabiegac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
Ja mam problem z zaufaniem. Choć on mówi że to na mnie czekał, nasz zwiazek jest dużo bardziej rozwinięty niż poprzednie... zastanawiam się czy znów nie będzie taki jak kiedyś. To mnie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwzzzaaa
orrrrange ja przez lata zyłam w nieszczesliwej miłości, wielkiej , czekając na cud(dziecko z nim mam nawet he he). jakieś 2 lata temu coś zaczeło iskrzyć i co? stwierdziłam że burak z niego i nic juz nie czuje, cholera tyle lat starciłam, tylko w łeb se szczelić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieistotny dodatek- bardziej sama się tymi myślami zadręczam niż jego. przecież nie wyskocze mu z tekstami- kochanie, ale widzisz, ona miała ładniejszy tyłek od mojego, albo kochanie, czy ona była lepsza w łóżku ode mnie, czy lepiej Cie pieściła- absolutnie nie! to ja się tymi myślami zadręczam, jemu tylko od czasu do czasu przypomnę, w brzydki sposób :P, ale czy to psuje nasz związek...nie, psuje mnie. i padło pytanie, czy czujemy się mniej wartosciowe- w moim przypadku to jest cała masa czynników które przemawiają za mną, i że tak brzydko to ujmę ale wiem że w wielu aspektach jestem lepsza od niej. ale również jestem zazdrosna o to uczucie, którym on ją obdarzył i się zastanawiam co lepszego ona miała w sobie czego ja nie mam :/- błędne koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
ja sie wlasnie boje byc tym kołem zapasowym, gdyby jego byla jednak zdecydowala sie na powrót to bez namysłu by mnie porzucil... z tego co opowidal, to byla bardzo interesująca osoba, ja przy niej to flaki z olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"orrrange - nie , nie byla jego, i to ze zatail przede mna kontakt z nia jak juz bylismy razem to tez moja wina." no ale nie, zaraz zaraz. o tym nie pisałaś. co to znaczy "zataił kontakt"? nie powiedział Ci o tym że się kontaktowali czy powiedział że się nie kontaktują a się kontaktowal? i jakiego to rodzaju kontakt był, dłuuuugie rozmowy o powrocie czy jakiś zdawkowy SMS na urodziny czy święta? bo to wiesz, lekka różnica jest jednakowoż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
dziewczyny czy to nie jest tak że my sie same nakręcamy bez powodu ???? Na dłuższą metę tak się przeciez nie da! Wykonczymy albo siebie same albo partnerów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciemna chmura- ja wiem że sama się nakręcam- ale u mnie tak w wielu sprawach jest :), jak nie mam prawdziwych problemów to je sobie wynajduję :D ale to czasami jest nie do zniesienia te ciągle myśli, czy gdyby ona się pojawiła, gdyby zaczeła się starać to czy jednak on by nie uległ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
telefon kurde skoro Ty wiesz, że to tylko wytwór Twojej wyobraźni to moze jakoś uda Ci się to przeskoczyć ? Ja nie jestem zazdrosna o ex tylko boję się ze on kogoś pozna, będąc w poprzednich związkach zdarzało mu sie zdradzić. Rozmawiałam z nim o tym i powiedzial mi że chyba sama widzę, że nasz związek w krótkim czasie jest dużo poważniejszy niż jego poprzedni związek ( 4 letni) był na końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
frufru- co to znaczy "zataił kontakt"? nie powiedział Ci o tym że się kontaktowali czy powiedział że się nie kontaktują a się kontaktowal? nie powiedzial nic, mial ja w kontaktach na nk, tam tez pozwolil sobie na pogaduszki z nia, ona zgadala pierwsza, on nie oponowal, po czym milczał, dopiero moje pytanie po kilku dniach, o co chodzi z komentowaniem zdjec ex??? kurwa, nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam taka jak twoj chlopak
orange to bylo tak ze ja exa strasznie wyidealizowalam..byl moja pierwsza miloscia..zostawil mnie a ja sie zesrac chcialam za przeproszeniem;] ojj dlugo cierpialam....moj byly ani przystijny nie byl ani mnie dobrze nie traktowal..nie bylm z nim szczesliwa ale kochalam jak taki pies.. jasne byly super chwile miedzy nami byla znim dlugo starsznie kazdy dzien razem wakacje wspolne itd..i cholernie sie przywiazalam bym czescia mnie kochaam jak debilka..mimo wszystko.. pojawil sie obecny i nie umialam sie otworzyc nie umialam sie tak przytulac do niego jak do tamtego nie bylo miedzy nami takiej wiezi.. z czasem bylo lepiej ale dalej tesknilam za ex...dalej w srodku cierpialam mimo ze mowilam ze mi przeszlo..ale to bylo widac!! bardzo czesto o bylym cos mowilam..jakies hostoryjki gdzi eon rowniez wystepiowal.. nawet go obgadywalam do obecnego smialam sie z niego..ale to wszytsko to byl znak ze mi nie przeszlo wtedy jeszcze!!czesto plakalam.. zylam nadziejami i wspomnieniami.. moj obecny to taki typ ktory podoba sie dziewczynom...za ktorym sie ogladaja.charakter tez calkowite przeciwienstwo exa..a ja mimo wszystko dalej cierpialam za tamtym;] mysle ze duzo dalo mi to ze bylam go pewna jego uczuc.. wiedzialam ze mnie kocha.. i ze nie zostwi a ja robilam co chcialam.. wiedzialam ze go ranie ale niebardzo sie tym przejmowalam...no i powoli z czasem mi przeszlo do exa.. jestem na takim etapie ze za obecnym bym w ogien poszla chyba.. nie zamienilam bym go na bylego bo stal sie dla mnie kims obcym calkiem....za bardzo mnie skrzywdzil. a co bym zrobila jakby sie zaczal starac? powiem ci szczerze ze nie wiem... ale mysle ze moglo by to byc na tej zasadzie ze by mi chwile zawrocil w glowie.. i mysle ze nawet gdybym wrocila do niego i tak bym tesknila za obecnym...zwyczajnie czlowiek goni za tym co nieosiagalne dla niego czego miec nie moze....i mysle ze gdybym sie z bylym zeszla porownywalabym go do obecnego., i obecny by wygral...chociaz podobno jak mamy byc z kims to i tak bedziemy chocby nie wiem co.. wiec jesli to ex jest moja druga polowka to sie znajdziemy i wszytsko odzyje.a jesli to moj obecny nia jest to juz zostanie tak jak jest:) ciezko cokolwiek powiedziec.... teraz bym nie wrocila do bylego ale nigdy nie wiadomo co bedzie kiedys prawda?nie mozna dac sobie za ogos reki uciac.. mysle ze twoj facet kocha dalej byla.. ale z nia byc nie moze...a ty mu ulge przynosisz przy tobie napewno o niej zapomina w znacznym sensie.. wiesz ja tez siedzialam zamyslona.. tez mi to chlopak wytykal ze patrze sie pzred siebie i nie wiadomo o czym mysle.. zachowywalam sie jak twoj facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam taka jak twoj chlopak
orange to bylo tak ze ja exa strasznie wyidealizowalam..byl moja pierwsza miloscia..zostawil mnie a ja sie zesrac chcialam za przeproszeniem;] ojj dlugo cierpialam....moj byly ani przystijny nie byl ani mnie dobrze nie traktowal..nie bylm z nim szczesliwa ale kochalam jak taki pies.. jasne byly super chwile miedzy nami byla znim dlugo starsznie kazdy dzien razem wakacje wspolne itd..i cholernie sie przywiazalam bym czescia mnie kochaam jak debilka..mimo wszystko.. pojawil sie obecny i nie umialam sie otworzyc nie umialam sie tak przytulac do niego jak do tamtego nie bylo miedzy nami takiej wiezi.. z czasem bylo lepiej ale dalej tesknilam za ex...dalej w srodku cierpialam mimo ze mowilam ze mi przeszlo..ale to bylo widac!! bardzo czesto o bylym cos mowilam..jakies hostoryjki gdzi eon rowniez wystepiowal.. nawet go obgadywalam do obecnego smialam sie z niego..ale to wszytsko to byl znak ze mi nie przeszlo wtedy jeszcze!!czesto plakalam.. zylam nadziejami i wspomnieniami.. moj obecny to taki typ ktory podoba sie dziewczynom...za ktorym sie ogladaja.charakter tez calkowite przeciwienstwo exa..a ja mimo wszystko dalej cierpialam za tamtym;] mysle ze duzo dalo mi to ze bylam go pewna jego uczuc.. wiedzialam ze mnie kocha.. i ze nie zostwi a ja robilam co chcialam.. wiedzialam ze go ranie ale niebardzo sie tym przejmowalam...no i powoli z czasem mi przeszlo do exa.. jestem na takim etapie ze za obecnym bym w ogien poszla chyba.. nie zamienilam bym go na bylego bo stal sie dla mnie kims obcym calkiem....za bardzo mnie skrzywdzil. a co bym zrobila jakby sie zaczal starac? powiem ci szczerze ze nie wiem... ale mysle ze moglo by to byc na tej zasadzie ze by mi chwile zawrocil w glowie.. i mysle ze nawet gdybym wrocila do niego i tak bym tesknila za obecnym...zwyczajnie czlowiek goni za tym co nieosiagalne dla niego czego miec nie moze....i mysle ze gdybym sie z bylym zeszla porownywalabym go do obecnego., i obecny by wygral...chociaz podobno jak mamy byc z kims to i tak bedziemy chocby nie wiem co.. wiec jesli to ex jest moja druga polowka to sie znajdziemy i wszytsko odzyje.a jesli to moj obecny nia jest to juz zostanie tak jak jest:) ciezko cokolwiek powiedziec.... teraz bym nie wrocila do bylego ale nigdy nie wiadomo co bedzie kiedys prawda?nie mozna dac sobie za ogos reki uciac.. mysle ze twoj facet kocha dalej byla.. ale z nia byc nie moze...a ty mu ulge przynosisz przy tobie napewno o niej zapomina w znacznym sensie.. wiesz ja tez siedzialam zamyslona.. tez mi to chlopak wytykal ze patrze sie pzred siebie i nie wiadomo o czym mysle.. zachowywalam sie jak twoj facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
Byłam taka jak ... przecztałam co napisałaś, widzę jak było Ci ciężko mam nadzieję że już tak nie jest. Jesteś silną kobietą. Może każda z nas napisze swoją historię ?? Z boku łatwiiej,ocenić.Tak bez emocji. Może same sobie pomożemy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"orrrange - nie powiedzial nic, mial ja w kontaktach na nk, tam tez pozwolil sobie na pogaduszki z nia, ona zgadala pierwsza, on nie oponowal, po czym milczał, dopiero moje pytanie po kilku dniach, o co chodzi z komentowaniem zdjec ex??? k**wa, nie wytrzymam." no dobra, powoli. to że ją miał w kontaktach na NK o niczym nie świadczy. miał ją, bo w końcu się znają, nie? ja tez mam mnóstwo osob a o kontakty z nimi ciężko mnei podejrzewać, zwłaszcza bliższe :) pogaduszki z nią - a o czym były te pogaduszki? w jakim tonie? "co-słychac?"-koleżeńskim? rzewno-wspominającym? wyznaniowo-uczuciowym? prowokacyjno-erotycznym? bo w zasadzie dwa pierwsze tony to nic, a dwa ostatnie to problem. że ona do niego napisała - to jej wina, nie jego. komentowanie zdjęc - kto czyje komentował i tez jakim tonem?... i czy pogaduszki ograniczały się do tego że np ona skomentowała ego fotkę, a on coś tam odpisał, czy tez jakieś szły privy w stylu "pamiętasz była jesień, hotel pod różami, pokój numer osiem, staruszek portier z usmiechem dawał kluuuucz"...? bo to wszystko jednak wpływa na postać rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam taka jak twoj chlopak
ciemna chmura wcale silna nie bylam i nie jestem.. nie tak dawno za exem rozpaczalam jeszcze mniej nic wczesniej ale dalej w mojej glowie siedzial sledzila go w necie na gg opisy sprawdzalam..jego znajomych . interesowalam sie co u niego. mimo ze z nim konrtaktu nie mialam juz nawet...starsznie sie dlugo zbieralam po rozstaniu nawet o psychologa sie obilam..mysle ze facet autorki dalej kocha tamta niestety. ja wiem ze gdyby nie moj obecny to byloby mi duzo gorzej.. przyu nim zapominalam w pewnym sensie o exie bo zajmowal mi czas absorbowal swoja osoba..byl takim kolem zapsaosym wiem to straszne ale niestety tak czulam...dobrze ze mi juz przeszlo przynajmniej...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
frufru, on skomentowal jej zdjecia slowami ktorymi moiwli do siebie jak byli razem. zalozmy ze w zwiazku zakochani zwracaja sie do siebie per kotku, myszko, blabla bla itp, w ten sposób on skomentowal jej zdjecie. ot cala moja historyjka, stad tez moje podejrzenia, i pomimo tego ze to bylo juz jakis czas temu to tkwi to we mnie nadal, a on sie obraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
zeby was skołowac jeszcze bardziej i pomoc zrozumiec co ja czuje to wam powiem, ze on czesto powtarza ze mnie kocha, ze jestem jego szczesciem itd itp. a z drugiej strony cos takiego. mętlik totalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×