Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość orrrange

przegrywam z jego wspomnieniami , z jego przeszłoscią...

Polecane posty

Gość makarony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarony
Na pocieszenie muszę wam wszystkim powiedzieć że ja byłam niedawno w takiej samej sytuacji. Rok temu wybrałam sie z chlopakiem na wakacje nad morze i te wakacje nie byly dla mnie miłe bo on cały czas myslał o swojej byłej. Już mieliśmy się rozstać ale jednak nie pozwolił mi. Teraz jesteśmy 2 lata zamierzamy sie pobrać i teraz twierdzi że to ja jestem wat=rta jego miłości że ja zasługuje na jego miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
i jak wasze nastroje??? makarony- "Teraz jesteśmy 2 lata zamierzamy sie pobrać i teraz twierdzi że to ja jestem wat=rta jego miłości że ja zasługuje na jego miłość" troche nie pojmuje tego, jak to teraz ty zaslugujesz na jego milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej orrrange, u mnie tak średniawo, moj mnie strasznie wczoraj zawiodl, napił się z kolegami z pracy, totalnie mnie olal, w ogole się nie odzywał, a ja myslalam, i myslalam, i tak do rana :/, dodam ze dzieli nas trochę kilometrów, i zawsze mamy regularny kontakt, jak ja gdzieś wychodzę to go informuję co, jak, gdzie, kiedy wracam, itp. nie ze względu braku zaufania, ale po prostu żeby ta druga osoba się nie denerwowała czy coś się nie stało. a on nic...moje myśli były okrutne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
telefon- to dzisiaj ty go olej, a jak sie bedzie pytal o co chodzi, bo pewnie wg niego nic sie nie stalo, to powiedz zeby sie zastanwoil, czy aby wszystko jest w porzadku.. i nie zasypuj go telefonami, smsami. olej. u mnie nadal ciche dni, zero rozmow, wczoraj sie mojego zapytalam, dlaczego sie nei odzywa, a on na to, ze mi sie w glowie chyba cos poprzestawialo. taka byla konstruktywna wymiana zdan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rano już do mnie dzwonił i pisał, że przeprasza, że nie pamięta nawet jak się spać położył- o losie!! powiedziałam mu tylko krótko, że ode mnie wymaga tłumaczenia się niemalże z tego co robię, a on tu takie coś, poza tym ogólnie wytłumaczyłam że poczułam się pominięta na dodatek pomylił dni mojej wizyty u lekarza, zapytał "jak tam było wczoraj u lekarza", a dzisiaj mam tą wizyte, i są to badania które jego również powinny interesować, i oczywiście jak mu napisałam że ryczałam pół nocy (sprawy rodzinne) to nagle się zainteresował, ale jak go potrzebowałam to go nie było, ajj, mówię Ci, zdenerwował mnie. no i jak powiedziałam że zapamiętam sobie ten wybryk to od razu usłyszałam "to skoro masz pamiętać to po co to kontynuować"- później się wycofał z tych słów twierdząc że tak tylko chlapnął. momentami zachowuje się on gorzej niż nastolatka :/ no i dzisiaj ma czas na przemyślenia, ale najpierw niech do końca wytrzeźwieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
"jak powiedziałam że zapamiętam sobie ten wybryk to od razu usłyszałam "to skoro masz pamiętać to po co to kontynuować"- później się wycofał z tych słów twierdząc że tak tylko chlapnął." chlapnął sobie??? dobre!!! :) skoro on zapomina a waznych wspolnych sprawach to po co to kontynuowac??? skoro tak mowi to po co to kontynuowac? a gdzie tu milosc? to on kontynuuje w imie czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...no co do tej miłości to moje rozważania na ten temat są obszerne :), oczywiście mam na myśli to co jest z jego strony :), bo co jest z mojej to ja wiem :D. ale z drugiej strony to masz trochę racji, dzisiaj pokazał swoje negatywne oblicze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O słodki jezu :O Czytam i oczom nie wierzę. Ile wy macie lat? Bo zachowujecie się jak 15-tki. :O \"na dodatek pomylił dni mojej wizyty u lekarza, zapytał \"jak tam było wczoraj u lekarza\", a dzisiaj mam tą wizyte\" To dobrze, że TY nigdy nie mylisz dat, ale powszechnie wiadomo, że mężczyźni mają do nich nieco bardziej kiepską pamięć. Jak dla mnie to pozytywne, że będąc lekko skacowanym nadal pamiętał, że w ogóle jakąś wizytę u lekarza masz mieć. Mówiąc wprost -- czepiasz się. \"jak mu napisałam że ryczałam pół nocy (sprawy rodzinne) to nagle się zainteresował, ale jak go potrzebowałam to go nie było, ajj, mówię Ci, zdenerwował mnie\" No tak, TELEPATYCZNIE przez sen ma wyczuć, kiedy płaczesz. No, i jeszcze mgiełka alkoholowa ma wzmacniać tylko jego tele-zdolności. Litości :O \"no i jak powiedziałam że zapamiętam sobie ten wybryk to od razu usłyszałam \"to skoro masz pamiętać to po co to kontynuować\"-\" Widzisz, ja go doskonale rozumiem. Jeśli ktoś miałby mi wypominać do usranej śmierci jakiś błąd, to też bym tak zareagowała. Skoro przy nawet najmniejszej sprzeczce babsko zacznie wyciągać jakieś przedpotopowe historie, o których się dawno zapomniało.. Czy chciałabyś, aby on wypominał Ci nawet najmniejsze historie - oczywiście rozdmuchane przez tygodnie/miesiące/lata rozpamiętywania? To świadczy o niedojrzałości, o tym, że nie potrafi się iść dalej. Swoją drogą czemu kobiety tak robią? Przechowują w sercu urazy, po to, aby na co dzień katować nimi siebie, a od święta swojemu mężczyźnie urządzić piekło :D Nie zdziw się, jeśli on w trakcie takiego wypominania zrobi całkowicie zbaraniałą minę -- on po prostu poszedł dalej. Przeprosił, Ty przeprosiny przyjęłaś. Finito. A tu nagle BUM! Sprawy, które on już wyrzucił na śmietnik pamięci. Powiem tak -- same rozwalicie swoje związki tą zaborczością, tą ślepą zazdrością i nieufnością, własnymi kompleksami. :-( Wrzućcie na luz, serio, bo kiedyś może być już za późno na cofnięcie pewnych słów, zachowań - a po co psuć coś, co może być dobre, hm? Nie zamykajcie w złotek klatce, bo mimo, że złota, to i tak z czasem będzie nie do zniesienia. I wtedy wszystko się posypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
amen :) święte słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak koleżanko mamy po 15 lat- zgadza się :D w sumie to mnie rozbawiłaś swoją wypowiedzią bo ni w ząb się nie wstrzeliłaś a tylko wyrzuciłaś jakąś frustrację. grzecznie wymieniam tu sobie pogląd z orange a Ty wyskakujesz z takim klopsem. nie znasz relacji mojego związku i w sumie mogłaś to tak odebrać czytając moje wypowiedzi, ale nikt tu nie wspomniał o wyrzygiwaniu, o tym że wymagam czytania w moich myślach czy cholera wie czego jeszcze, ale o jego niekonsekwencji w pewnych sytuacjach. nie mam zamiaru mu niczego wyrzygiwać, prędzej będę gryźć się z pewnym żalem do niego sama aż to przetrawię i mi samoczynnie przejdzie. wg mnie wczoraj przegial, i nie chodzi tu o kumpli/ o to ze się napił- bo akurat nie robi tego codziennie, miał powód do świętowania i cieszę się że sie spotyka z kumplami, ale jak wspomnialam o pewna niekonsekwencję. ale widzę, że skrytykować łatwo czyjś zwiazek, relacje, i oskarżyć o to, że sama sobie coś niszczę- jeżeli chodzi o całokształt to mój związek ogólnie ma się nieźle, dzieki za troske :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem sfrustrowana, przykro mi. Jestem w całkiem udanej relacji z kimś, kto jest dla mnie bardzo ważny. Hm, niestety tu muszę rozczarowywać. Ale kto wie, a nuż kiedyś będę? Kto by tam przyszłość znał ;-) Nie oburzaj się tak, bo forum jest publiczne i każdy może tu się wypowiadać. Jeśli tego nie chcecie z koleżanką Pomarańczą, to niestety pozostaje mail lub gg. A tak to wiesz.. Godzisz się na ingerencję innych w ten temat. Przeczytałam cały ten temat, więc bazuję na wszystkich tych informacjach, jakie zapewniasz. Ot, taka prawda. No, dodać jeszcze mogę własną złotą klatkę, z której x lat temu uciekłam i dopiero wtedy zaczęłam oddychać. Tak to z tym zamknięciem właśnie bywa.. A skoro twierdzisz, że Twój związek inaczej i chcesz, by było to tak postrzegane, to niestety nie napisałaś tego wyraźnie. Po prostu trzeba by zrobić szersze "tło historyczne". Życzę Ci, aby te 15 lat to było w Twoim poziomie energii i chęci życia, a nie emocjach :-) Szczerze, i bez złośliwości. Aczkolwiek i tak odbierzesz to jako atak, więc hmm.. Cóż, pozostaje liczyć na właściwe odczytanie intencji, może tym razem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
Kici-kici -"Jak dla mnie to pozytywne, że będąc lekko skacowanym nadal pamiętał, że w ogóle jakąś wizytę u lekarza masz mieć." aha czyli wnioskuje, ze twoj będac nawalonym i myląc twoje imie np zamiast anka, to agnieszka to tez odbierasz pozytywnie :) spoko podejscie:) "Swoją drogą czemu kobiety tak robią? Przechowują w sercu urazy, po to, aby na co dzień katować nimi siebie, a od święta swojemu mężczyźnie urządzić piekło Nie zdziw się, jeśli on w trakcie takiego wypominania zrobi całkowicie zbaraniałą minę -- on po prostu poszedł dalej. Przeprosił, Ty przeprosiny przyjęłaś. Finito. A tu nagle BUM! Sprawy, które on już wyrzucił na śmietnik pamięci." czyli facet moze sobie pozwalac na wszystko, pozniej przeprosic a ty mu wybaczasz, nawet jak go nakryjesz na bzykaniu z inna, bo przeciez po co chowac uraze, trzeba isc dalej!!! wybaczyc, zapomniec a on...... niech bzyka na boku dalej.:)inna, bo tamto juz wyrzucil na śmietnik!:) no na szczescie ty jestes tolerancyjna i twoj facet ma z toba raj na ziemi! nie to co moj czy telef. :) pewnie wywołam powyzszym burze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nikogo w klatce nie zamykam :), i nawet nie jest to moim zamiarem. po prostu pewne rzeczy mnie irytują, pewnym rzeczom będę się przeciwstawiać i nie będę tolerować. dodam że mam kurewsko ciężki charakter, ale jak to moje Kochanie stwierdziło "już się przyzwyczaił" nie będę Cie wiecej przekonywać, o tym, że biorąc pod uwagę całokształt mojego zwiazku to jest mi w nim bardzo dobrze, dogadujemy się, szanujemy, ale jak to w związkach bywa są wzloty i upadki, ze względu również na oba ostre temperamenty czasami po prostu "wymieniamy ostro zdania;P", a to, że mam jakieś frustracje, porannego wkurwa to o tym piszę, i wierz mi- jego klatka jest otwarta, w każdej chwili może on odlecieć, a ja mu będę życzyć szczęścia bo kocham. dziękuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"facet moze sobie pozwalac na wszystko, pozniej przeprosic a ty mu wybaczasz, nawet jak go nakryjesz na bzykaniu z inna, bo przeciez po co chowac uraze, trzeba isc dalej!!! wybaczyc, zapomniec a on...... niech bzyka na boku dalej. inna, bo tamto juz wyrzucil na śmietnik!" hehe po pierwsze - przeprosiny nie wystarczą. po zdradzie jest jak na spowiedzi - szczery żal za grzechy i postanowienie poprawy. dopiero wtedy będzie odpuszczenie win. czyli nie ma opcji że jak raz wybaczyłas to jemu wszystko znów wolno. nie jestes w stanie odpuścić i wybaczyć - nie przyjmuj przeprosin. bo jełsi zamierzasz zadeklarowac wybaczenie a potem chowac urazę, boczyć się, fochac, wypominac facetowi za kazdym razem do późnej starości i przy kazdej okazji - to to nie jest przebaczenie. ot tak gwoli wyjasnienia pewnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dodam jeszcze że jestem rozregulowaną emocjonalnie histeryczką która ma manie wmawiania sobie problemów- ale dobrze mi z tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru :-) Cieszę się, że rozumiesz, o co mi chodzi :-) Bo czytając post Pomarańczy zaczęłam się zastanawiać, czy ja po chińsku przypadkiem nie piszę? :D Ale rozumiem, kobieta jest rozżalona, chce się wyżyć. Też tak czasem mam, tylko ja wyładowuję to podczas fitnessu :-) A może po prostu chciała być ironiczna? Kij wie:D Każdemu wg zainteresowań, każdemu wg potrzeb. :-) Telefonie -- ee tam, wiem, że łatwo powiedzieć \"nie wmawiaj sobie problemów\" a trudniej zrobić, ALE myślę, że z czasem to musi być męczące. Chwilami warto, żebyś sobie włączyła tak zwany \"wdupizm\" i sprawę olała. Rzecz jasna, kiedy wiadomo, że sprawa jest jakąś drobnostką i można sobie na to pozwolić. Pomarańczo -- widzę, że jesteś maksymalistką, miotasz się między skrajnościami. Albo kontrola, albo skrajna tolerancja. Widzisz, a tu szkopuł w tym tkwi, aby znaleźć złoty środek. Tak samo przykłady -- ja piszę o duperelach, które wręcz należy puścić w niepamięć, a Ty wyskakujesz ze zdradą. Otóż dyskusję o niej zacząć możemy, ale odniosłam wrażenie, że w tym temacie bardziej mówi się o problemach mniejszego kalibru. Niemniej jestem otwarta na dialog, bo w kwestii zdrady mam również dość sprecyzowane zdanie. :-) (swoją drogą jak możesz przyrównywać pomylenie daty - o 1 dzień - ze zdradą? to dość interesujące, stawianie tych dwóch przykładów na jednej wysokości) I może wyjątkowa ze mnie szczęściara, ale \"mój\" nigdy zapomina jak mam na imię, po alkoholu i na trzeźwo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici-kici nad wdupizmem pracuję, pracuję :D ale taki już moj urok, albo i nie- urok ze przy drobnostkach ja panikuję, wpadam w dołka, a przy poważnych sprawach i poważnych problemach potrafię zachować zimną krew i jakoś się "ogarnąć" :) a i moj wczorajszo-dzisiejszy kryzys przechodzi :D- porozmawiałam, szybkie wyjaśnienie sprawy, jego miłe słowka, i ja już jestem happy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest oszustwo
miejcie szacunek do siebie. w zyciu nie byłabym z facetem ktory przy mnie wzdycha do byłej. niech sie wyleczy a dopiero potem zakłada drugi zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
pikuś w tym że oni nie wzdychają do byłych. tylko dziewczyny się uoarły żeby im to wmówić. uparły sie do tego stopnia ze chocby chlop na kolanach przysiegał że o tamtej nie mysli to one stwierdzą że "po rpostu nie chce się przyznac" :D sorry za zgeneralizowanie, ale mnie rozbraja jak ktoś na siłę sam się unieszczęsliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
Cześć dziewczyny! Przyznam się ze nie przeczytalam wszystkich waszych wypowiedzi, które tak naprodukowałyście od wczoraj. Ja zaliczyłam wieczorem rozmowę z moim chopkiem. Była to fajna rozmowa, zaczęłam z całkiem innego tematu ale wszystko co chciałam wiedzieć wiem. Jestem trochę bardziej spokojna ale to nie znaczy ze się wyluzowałam totalnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciemna chmura, no i super. najważniejsze to umieć rozmawiać, rozmowa duuużno daje, a jak potrafi uspokoić :D pozdrówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemna chmura
zobaczymy co bedzie dalej..... jakoś nie mam w tej chwili ochoty sie nad tym zastanawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrrange
i co telefonik u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×