Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkrótce żona

Usadzacie gości czy nie?

Polecane posty

Gość brunetka 25
baby to jednak głupie są ostatnio była na weselu gdzie były te ''super'' winietki ...siedzieliśmy koło jakiś gburów (mimo ze byli w naszym wieku). Ooo właśnie. Dokładnie tak jak w naszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo nie wiem...
hmm....przesunac sie to chyba mozna w remizie,bo ja w restauracji mialam 3 stoly i nie bylo tak latwo sie przesuwac.. Zreszta potem po obiedzie i tak mozna sie przeniesc do innego stolu, nikt nikogo nie przywiazuje do krzesla i do talerza...wiec nie rozumiem o co chodzi. Ja mialam wizytowki na stolach i nikt nie mial pretensji, a potem i tak kazdy zmienial miejsce kilkakrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
ja będę miała kilka osób które nie mówią po polsku i chciałabym aby siedzieli razem i obok moich znajomych którzy mówią po ang.I tu jest problem.W ogóle nie usadzałabym gości ale w tym wypadku nie wiem... bo raczej nie wypada postawić winietki tylko przy jednym stole? za bardzo ich wyróżnię? A nie będę miała głowy żeby tego dopilnować na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
może ktoś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z perspektywy gościa
Jestem ZA usadzaniem. Ostatnio na wszystkich weseleach, na których byłam, były winietki. Ostatni raz na weselu mojej przyjaciółki, impra na 150 osób. dla mnie to był komfort, bo znałam się z młodymi na tyle, że oni wiedzieli, kogo z kim usadzić. Zresztą z grupą bliskich znajomych i przyjaciół rozmawialiśmy o tym wcześniej i doradzaliśmy. Nie musiałam się potem martwić, że dojadę później na salę i wyląduję z jakimś nieznanym przypadkowym towarzystwem. Na tym weselu były stoliki 10 lub 8-osobowe. Przed wejściem na salę był wywieszony schemat ustawienia stolików, numerki i podpisane kto do którego. Tyle że było to zrobione na prawdę z głową i super się sprawdziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam zdecydowanie przeciwna, bo właśnie- nowa moda, mówienie gościom gdzie mają siedzieć... Przekonała mnie siostra- miała rację. Kiedy mieliśmy dwie sale, miejsca prawie wyliczone, nie chcieliśmy zamieszania i rozdzielania się par. A wiedzieliśmy że to chyba jedyny sposób żeby przy każdym stoliku byłą parzysta liczba gości. Młodsi ludzie usiedli z młodymi, staraliśmy się starszych członków rodzin wymieszać, z nami przy stole siedzieli rodzice i świadkowie (ze świadkową chłopak). I tak wiedzieliśmy że to bardziej umowne, bo po obiedzie wszyscy się porozchodzili, siadali przypadkowo- zwłaszcza ja z mężem. Ale goście wiedzieli gdzie maja swoje siedzenie, gdzie mają swój talerzyk. Dodatkowo zaznaczyliśmy na planie (nie wywieszaliśmy, dostała go tylko obsługa) gdzie siedzą wegetarianie i obiad też był podany bez problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja tez sie dolaczma do tej dyskusji. Mam takie same watpliowsci co autorka, tylko z ta roznica ze to moj maz chce winietki i on bedzie je robil:D ja sama nie wiem czy jestem za czy przeciw. Raczej na tak bo to napewno ulatwia sprawe wielu ludziom. ale z drugiej strony wiele osob "zacofanych" bedzie gadac ze wymyslamy i wogole bedzie miec pretensje. Wiem jedno ze zawsze na weselach jest "boj" o kszesła bo kazdy chce siedziec albo z swoja rodzinka albo z paczka przyjaciol. Ostanio bylam na weselu moich znajomych i bylo nas ponad 10 wspolnych znajomych i dobrze ze jeden z znajomych pojechal wczesniej na sale bo watpie abysmy siedzieli razem. Wiec u nas napewno beda jak sie maz wyrobi z ich robieniem. Ale to wcale nie oznacza ze nie mam watpliowsci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfbfb
Usadzamy :) Do argumentów "za" dodam jeszcze, że winietki to również wizytówki , a jak już znasz czyjeś imię to łatwiej zagaić rozmowę, pożartować na początku. Potem i tak się ludzie trochę przemieszczają, ale ten początek jest ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgddfgfg
Ja jestem za usadzaniem. Tam gdzie nie bylo winietek zawsze były problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoru
byłam na weselu u brata mojego męża, po przyjezdzie z koscioła wszyscy gruchneli do stolików , ja chciałam pierw do łazienki , kiedy przyszłam było miejsce dla mnie i partnera wśród obcych ludzi, chciało moi się płakać , ale pózniej się pozamienialismy , ja chce winietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoru
przyszłego męża , jak to fajnie brzmi ,,, męęęęęęęęęęża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×