Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawostkaAAAAAAA

DZIS MAZ SIE PRZYZNAL

Polecane posty

Gość ciekawostkaAAAAAAA

ze podbija do niego moja przyjaciolka...... w sumie laczac wszystko w kupe jej zachowania, sposob mowienia do lub przy moim mezu, czy wspolne wypady pod jakimis pretekstami wszystko na to wskazywalo tylko ze ja nawet nie podejrzewalabym ja o to (ona tez ma meza). jestem w szoku!! kupe lat sie znamy!!! czy ktoras z was albo ktorys spotkal sie z takim przypadkiem i co zrobiliscie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myaaa1985
owszem,ja to przeżyłam! jeśli kochasz swego faceta to lepiej jak najprędzej odizoluj go od tej zołzy;/przyjaciólka się jej nie da nazwać;/;/ poprostu nie spotykaj sie z nia nawet!!! i zrób jej awanturę.walcz o niego i nie dawaj za wygraną.nienawidze takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja raczej stawiam na to
ze masz jakies problemy natury psychiczno-seksulanej bo w takim ktortkim tekscie uzywalas slowa 'kupa', podniecva sie to????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizi the german slut
powied swojemu ze wie ile ma lat i niech decyduje z kim chce byc... zadnych awantur,bo po co? nie jestescie dziecmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia0912
sorry ale ja bym jej przyjaciółką nie nazywała,zwykła zdzira,namiesza w waszym życiu i skrzywdzi wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostkaAAAAAAA
az mam ciary na plecach ze moglaby go uwiesc ale mojego to chyba zabilabym.....swiety juz by nie byl........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radze zerwać kontakty
z niby przyjaciółką, no chyba, że chcesz żeby wylądowała u twojego meza w łóżku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznał się bo nie pozostał
obojętny na jej wdzięki .Wyprzedził sytuacje w, której to ona opowie ci o tym :(Pod lupe weż męża !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja raczej stawiam na to
uzywals slowa' kupa' dwa razy, to o czyms swiadzy. musisz sie leczyc kobieto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NOD 32
takie historie od razu kojarza mi sie z hanna smoktunowicz- teraz lis :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko bardzo fajny
wiesz co, a może to jest odwrotnie, ale żeby siebie postawić w lepszym świetle zwalił na nią, typowe zagranie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla żona
No u mnie to się tak skończyło, że mam nick, jaki mam. Mogłabym wiele o tym pisać. W skrócie, to po prostu nie zauważyłam, co się dzieje, byłam za mało uważna, zbyt naiwna? No i po małżeństwie i po przyjaźni oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
Jestescie dziewczyny pewne, ze to kobieta zaczyna motac? Czy tak wasi mezowie wam mowia i to wystarczy, ze od razu wierzycie? U mnie bylo odwrotnie. To nasz, moj i mojego meza wieloletni przyjaciel, zonaty oczywiscie, zaczal mnie podrywac i proponowac spotkania. Mowil, dzwonil, pisal sms-y. Nie zrzucajcie winy od razu na kobiete, bo wcale nie macie pewnosci, ktora strona byla ta strona aktywna. Troche obiektywizmu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostkaAAAAAAA
do Kaaalina_ jestem pewna o niewinnosci meza!! a ona jest do tego zdolna........przykre ale prawdziwe:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego pisze
facet się przyznał ,bo ma coś na sumieniu .Inaczej w samym zarodku .po pierwszych podchodach ,powiedziałby .Nie spotykamy sie z tą baba i już .Widocznie za daleko zaszło ,a jego strach obleciał i zrzuca odpowiedzialność na kobietę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja była przyjaciółka, którą w skrócie będę nazywać zdzirą, ciągle czegoś chciała od mojego ówczesnego męża. A to jej się zamek zaciął, a to samochód nawalił, a to pralka się zepsuła. Mój były mąż złotą rączką nie jest, nigdy nie widziałam u niego smykałki do majsterkowania, ale jej to widać nie przeszkadzało. Jak teraz to sobie przypominam, to aż nieprawdopodobne wydaje mi się, ze mogłam nie widzieć, co się święci. Im bardziej nam się psuło w związku, tym więcej urządzeń psuło się tej zdzirze. W końcu kryzys w naszym małżeństwie doprowadził do tego, że ja się wyprowadziłam z domu. Miało być tymczasowo, żeby przemyśleć wszystko, spokojnie przeanalizować. No i nie miałam już po co wracać. Zdzira szybko urządziła się w moim mieszkaniu. Spakowała moje rzeczy w worki na śmieci, powisiła swoje obrazeczki na ścianach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego pisze
następna pewna i co ? na 100 procent ? To dlaczego od razu Ci nie powiedział ?Pewna to ty możesz być tylko śmierci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest takie przysłowie
'najlepsza kochanka, żony koleżanka'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja raczej stawiam na to ze
pewnie on cie z nia zdradza ,bo ty lubisz KUPE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Q, jacy wszyscy są mądrzy po fakcie i obserwując z zewnątrz. To nie jest tak, że koleżanka podchodzi do męża i mówi: chodź ze mną do łóżka. To się dzieje powoli. Na początku jakieś krótkie spotkania, niby przypadkowe. Zdzira na przykład wpadała niby "do mnie", ale często wiedząc, że nie ma mnie w chacie. Nie zdarzało się to często, więc nie wydawało się podejrzane. Czasami dla zmyłki spotykaliśmy się w czwórkę - z jej ówczesnym partnerem. To jest tak, jak idziesz i lekko kropi, niby nie leje, a po pewnym czasie dopiero zauważasz, że jesteś cały mokry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
ciekawostkaAAAAAAA Jestes pewna swojego meza? To ciekawe, bo czlowiek nie moze byc pewien siebie samego, a co dopiero innej osoby. A poza tym....dopiero teraz, po wyznaniu meza, wiesz ze "ona jest do tego zdolna"? Wczesniej tego nie wiedzialas? Chyba nie, skoro byliscie znajomymi. Ale jak widac szybko ja zaszufladkowalas. Wystarczyla opinia twojego meza. A ciekawa jestem, czy z nia rozmawialas i czy potwierdzila slowa twojego meza? Wybacz, ale zbyt wiele slyszalam i widzialam pretensji zon do innych kobiet, z jednoczesna kompletna "slepota" tych zon na wyskoki ich mezow. Niestety, latwiej jest oskarzac kogos obcego, niz winic kogos bliskiego. Nawet wtedy, kiedy wina tego bliskiego jest oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
a ja bym tak od razu nie skreślała faceta, baby też potrafią motać aż omotają. Ja to bym jej wprost powiedziała że zauważyłaś że od dawna sie przystawia do twojego męża i ciekawa bym była jej reakcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że nie można być pewnym nikogo, ale jeśli sobie nie zaufamy to bycie razem nie ma chyba najmniejszego sensu, co? Tak, wierzę, że po fakcie można się zorientować, że ktoś jest i był zdolny do takiego zachowania. Bo jeśli coś nas nie dotyka, czy nie dotyczy to nie zwracamy na pewne rzeczy uwagi. A potem, jak zbierzemy wszystko do kupy (to specjalnie dla miłośnika tego słowa) to okazuje się, że gdybyśmy byli bardziej uważni, mocniej wyczuleni to mogliśmy to zauważyć wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka tak ognista
no taak to sie mówi"polak mądry po szkodzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawostkaaaaa, ja ze swojego doświadczenia to radzę Ci po prostu zerwać kontakty z tą koleżanką. Nie musisz się nikomu z tego tłumaczyć. Po prostu przestań się z nią spotykać i tyle. I zrób to zanim będzie za późno. Na początku to może rzeczywiście niewinnie wyglądać, ale nie wiesz, jak będzie, kiedy będziecie mieli kiepski okres w związku, a taki w każdym małżeństwie się trafia. Wierz mi, że innej opcji nie ma. W obecnym związku tak właśnie robię, jak widzę, że jakaś laska za bardzo się zbliża do mojego męża to szybko kończę tę znajomość. I piszcie sobie co chcecie, ale dobrze na tym wychodzę i nie żałuję. W niektórych sprawach szkoda czasu na kompromisy, czy jakieś eksperymentowanie z wątpliwymi rozwiązaniami. Czasami trzeba być bezwzględnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka tak ognista
słuchaj "byłej żony" mądrze gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była dokładnie tak
Jednak będę za opcją ,że to działo sie od dziś .Wcześniej mąż autorki nie zgłaszał zastrzeżen .Olśnienia doznał ,klik ,przyznał się .Dlatego z doświadczenia mówię .Musiało mu się to podobać ,a jak zaczeło robić się niebezpiecznie ,zamiast uciąć chore relacje ,pobiegł na skargę do żonki .Biedny molestowany Misiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaalina_
Byla zona masz racje. Z pewnoscia mozna nie zauwazyc szczegolow, przegapic niebezpieczne dla zwiazku sytuacje, bo nikt przeciez z gory nie zaklada, ze cos zlego sie stanie. Z tym sie zgadzam. Ale jednoczesnie uczulam na zalozone z gory przekonanie, to winiowajca jest kobieta. Bo bardzo czesto jest odwrotnie, to wlasnie maz, do ktorego kobieta ma zaufanie, kombinuje za plecami zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×