Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tekla 82

Mam dośyc swojego męża!

Polecane posty

Gość tekla 82

3 lata po ślubie a on potrafi zrobić awanturę o to ,że zgubiłam pudełko do przechowywania żywności... Po pracy ma sto rzeczy do załatwiania z kumplami ,obiecuje mi ,że wyjdziemy gdzieś ,pojedziemy i zawsze są to tylko obietnice. Od pół roku proszę go o to ,żeby wymalował ścianę w sypialni,dorobił fugi w łazience.Dodam ,że robi remonty u innych!!! Jego ulubioną rozrywka jest oglądanie tv i spanie. Jestem załamana ,starałam sie ale juz nie mam sił tego lepić. Najgorsze jest to ,że nie ma z nim dialogu .Ja powiem co mnie boli ,poproszę go o cos .Dwa dni jest dobrze a póżniej znowu to samo-olewactwo na calej linii. Plus jeszcze rok temu wdał sie w internetowy romans.Jest mega nieodpowiedzialny,narobił długów w spódzielni mieszkaniowej.Koszmar. Chyba nie mam juz siły do walki.Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slubowalas mu na dobre i zle do konca zycia - wiec teraz musisz poniesc konsekwencje swoich czynow. pogadaj z nim, powiedz, co Ciebie boli, czego oczekujesz itp. postarajsie jakos Wasz wspolny problem rozwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
to mu powiedz że jesli się nie zmieni to go zostawisz. Jeżeli cie kocha to weźmie to pod uwagę i może zacznie się starać i wrszcie dorośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co o tym myślicie? no myśle że on cie KOCHA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"slubowalas mu na dobre i zle do konca zycia - wiec teraz musisz poniesc konsekwencje swoich czynow." autorka może robić to na co ma ochote, sluby są po to by je zrywac jeśli nas unieszczęśliwiaja, życie jest zbyt krótkie by marnować je u boku nieudacznika:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
właśnie facet pomyślał ze jeżeli jesteś jego żoną to ędziesz wszystko znosić bo innego wyjscia nie masz, pokaż mu że wcale tak nie jest niech nie będzie taki ciebie pewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cośtamcośtam
poproś fajnego kolegę (którego ON nie zna) żeby Ci pomalowal tą ścianę i zrobił fugi, dobrze żeby to robił kiedy Twój mąż będzie w domu, umów się z nim że będzie Ci mówił jakieś komplementy itp jak mąż nic nie poczuje to kopnij go w zad bo na takich szkoda czasu, jak facet teraz nie szanuje inie docenia co ma to może być już tylko gorzej. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla 82
Szczera rozmowa odbywa się średnio raz na miesiąc.I co? Nic z niej za bardzo nie wynika.Poza tym on unika rozmów a wręcz nie potrafi rozmawiać,woli "głowę schować w piasek" i chyba jego dewiza życia to tekst ,że jakos tam będzie. Groziłam rozwodem ale ,jak widać nie bierze mnie na serio. Tak ,myślę ,że "jaka taka ognista" ma racje .On wie ,że jestem jego żoną i że będę wszystko znosić ,bo przecież ślubowałam i teraz juz nie tak łatwo o rozstanie ,w związku z czym mozna sobie na więcej pozwalać i mniej sie starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śluby
wiążą nas tylko do śmierci współmałżonka........:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
to zrób tak żeby był zazdrosny:) ja tak raz zrobiłam niby przypadkiem ale widział że klikam z jakimś gostkiem na czacie:D ojjjj jak go to ubodło:) a ja mu poiedziałam że jak nie moge z nim porozmawiać to sobie z obcym poklikam:) zmiienił się:) i wogóle lekkie ukłucie zazdrości jest dobre moim zdaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kotem
costamcostam to nawet zabawne rozwiazanie, ale tylko dorazne. z pewnoascia zrobi mu sie glupio ze ktos go wyrecza. tekla 82 przestan prosic meza tylko sama dzialaj i pokaz ze jestes twarda i samodzielna i jestes gotowa podjac powazne decyzje i ciecia jesli zajdzie taka potrzeba!!!niech sie maz poczuje niepewnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
dokladnie nie można facetowi pokazać nam bardzo zależy bo sie rozleniwi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiążą nas tylko do śmierci współmałżonka........: ....tylko do spłaty kredytu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cośtamcośtam
radze na podstawie swojego doświaczenia, kuedyś strasznie marudziłam żeby pojechał ze mną do sklepu, ale ON ciągle zajęty...minął tydzień dwa i ciągle było "jutro pojedziemy"...w końcu się wkurzyłam, akurat była okazja zabrać się z kumplem z pracy samochodem bo akurat też tam jechał. Mój w międzyczasie zadzwonił gdzie jestem a ja że tu i tu...i jakoś się w tle kumpel coś odezwał, mój jak usłyszał że kumpel akurat też tu jechał to mnie zabrał...no i w finalnie od tamtej pory zawsze i wszędzie jedziemy razem;) Warto czasem tak dać facetowi do myślenia, że nie jest tedyny na świecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
hehe cośtam- masz rację jak będą wiedzieć że nie mają nas na wyłączność to się będą musieli starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla 82
Taaak,do śmierci współmalżonka..czasem mam ochotę go zabić:P. Ja jestem samodzielna ale fug kłaść nie będę ,bo wiem ,jak to sie skończy-po prostu go wyręcze i tyle i tak będzie zawsze . Pomysł z kolega kladącym te fugi jest całkiem niezły. Niestety mój mąż ,to osoba ,która na wieść ,że ktoś inny położy fugi ,,poczyłaby sie upokorzona jedynie faktem,że inny facet chodzi po domu a nie ,że jest to zagrożenie dla związku. Macie racje ,taki pewny jest ,że nic nie wywinę. Ale też ciężko w nim zazdrość wzbudzić. Przypadek ekstremalnie cięzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
wyjdź z domu nie mów gdzie umów sie z przyjaciólkami nie czekaj na niego jak pies przy drzwiach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adej
Doładowania telefonu za oglądanie reklam ! Dostałem to od znajomego, który już w tym zarabia długi czas i okazało się ze to działa, bo już sam zgarnąłem kilka doładowań na telefon a działa to we wszystkich sieciach komórkowych! Najlepsze jest to, że nic nie ryzykujesz, nic nie płacisz a wręcz przeciwnie! Oni dają Ci dają doładowanie za 5zł za zdobycie 100 otinek. Wystarczy tylko założyć konto na https://www.otineo.com/app/register i aby założyć konto jako "Numer telefonu osoby polecającej" podaj "48 785934364". Później (kiedykolwiek) żeby aktywować konto zadzwoń z numeru telefonu na który zostało założone konto na nr "22 2053944" gdzie usłyszysz "twoje konto zostało aktywowane" Rozmowa trwa 6 sekund i mnie to wyniosło 6 groszy bo stawka rozmowy jest wg operatora. No i teraz siadasz przed komputerem i tylko klikasz w reklamy... Osobiście polecam bo można sobie doładowywać konto za oglądanie reklam ! Portal jest bardzo łatwy w obsłudze, wszystko po polsku i w ogóle... Gdybyś miał jakieś wątpliwości czy pytanie to pisz na gg: 5781671 oraz e-mail: otineo.com@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
spróbój o ile tylko ci zależy i go jeszcze kochasz i masz nadzieję ze sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla 82
Ja nigdy nie byłam typem kobiety warującej przy drzwiach.Mam swoje przyjaciółki ,hobby. Nie wieszam sie na facecie ,potrafie i lubie czasem sama spędzać czas. Chodzi o to ,że mimo to ,on mnie olewa. Najgorsze są te obietnice bez pokrycia i to ,że przez parę historii z przeszłości nie potrafie mu zaufać. Żyjemy razem a tak jakby obok siebie ,bo jak mam jakis problem ,to nie moe go z nim nawet przegadać. Nie wiem,czy to jest norma malżeństw ale chyba raczej nie . Bo jeśli norma ,to nie chcę tak spędzic życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
jeżeli go nie kochasz to sie nie zastanawiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna516
ŻYCIE MAMY TYLKO JEDNO. Jeżeli już na samym początku waszego wspólnego życia napotykacie takie problemy to musicie faktycznie szczerze porozmawiać. Zapytaj go czy jest z Tobą szczęśliwy i uświadom męża co Ty czujesz.Określcie razem co jest dla Was ważne w życiu i czego Wam brakuje. Co do remontów to ścianę możesz sama pomalować to nic trudnego, może jak mąż zobaczy że chcesz mu pomóc to za fugi weźmie się sam. POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pytaj go
tylko sama sie zajmij wszystkim...tzn popros znajomego o pomalowanie badz znajdz jakas ekipe... nie chce z Toba wyjsc to idz sama badz ze znajomymi... jest Twoim mezem, ale tez ma sie starac, jesli tego nie robi, to sama rob to na co masz ochote bez jego ochoty/pomocy... moze ruszy w koncu swoja szanowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cośtamcośtam
zgadzam się z anna. Musicie pogadać, zapytaj go czy nadal Cię kocha, za co...czy jest z Toba szczęśliwy, powiedz mu co Cię rani w jego zachowaniu, uświadom, że skoro jest mu z Toba źle to po co się męczyć. Świat jest duży i na pewno setki facetów uznałyby Cię za skarb. Faceci sa okropni, tak szybko przyzwyczajają się, że kobiety z którymi są związani mają na wyłączność i są pewni że my mamy klapki na oczach i instnieją dla nas tylko oni. Każdego można ruszyć, każdy m jakąś granicę pewności , trzeba ja znaleźć i zadziałać. Oni muszą nas kochać i szanować a jak nie to na drzewo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna516
W każdym związku jest" raz z górki raz pod górki",ale 3 lata to trochę za wcześnie na "pod...". Jesteście razem i kiedy jest jakiś problem wina zwykle leży gdzieś po środku,dlatego we dwoje trzeba to rozwiązać , a jeżeli się nie da to szkoda czasu .Życie jest krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wychodze z założenia że w zwiazku starac sie musza 2 osoby. Powiedziec co przeszkadza ok - ale jesli 2 strona tego nie uszanuje i sie nie zmieni w tempie ekspresowym to \"pa\". Moze moje myslenie jest zle, ale tak wlasnie zawsze robilam i jakos na tym zle nie wyszłam... mowisz co przeszkadza, 2 osoba sie nad tym zastanawia i albo cos zmienia albo czeka rozstanie... bo ileż moż sie prosic, tłumaczyc, blagac, upokarzac... ile? rok, dwa? bo mąż, bo zona, bo rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×