Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjaciolka zolnierza

Wasza opinia o zlonierzach

Polecane posty

Gość przyjaciolka zolnierza
a czy oni maja jakies zalety chociaz jedna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
Stali w uczuciach, tak mysle, mimo ze wymagajacy to wierni swoim kobietom. Gdy nie jest tyranem dla dzieci tez potrafi byc dobry. Duzo znajomych, duzo mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość born to make porn
popieram, wybijajcie im ten pomysł z głowy! o ile się da, bo jak jest rozkaz, to trzeba przecież wykonać. zalety? zalet bezpośrednio związanych z żołnierstwem nie zauważyłam. zalety może mieć człowiek, jako żołnierz nie ma ich praktycznie wcale. przynajmniej mój :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj facet niema rozkazu ze ma jechac a pcha się tam na ochotnika. Kazdy mu to odradza ale on wogole niesłucha tych argumentow jest zaślepiony kasa jaka się tam zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłem w woju
i to co zobaczyłem przyprawiło mnie o gęsią skórkę takiego syfu nigdy i nigdzie indziej nie widziałem nasza armia to margines społeczny w 50% w 40% debile pozostałe 10% to ludzie na poziomie którzy coś wiedzą mają jakiś poziom kultury osobistej i nie piją jednak ich liczba nie pozwala im sie wybić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolka zolnierza
kurcze wszystko mi sie nie zgadza ten moj przyjaciel jest wrecz inny od facetow niezolnierzy NArazie wydaje mi sie ze jest czlowiekiem o bardzo dobrym sercu sympatyczny itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość born to make porn
anuleczka, to bardziej współczuję Tobie niż sobie :o mój za pierwszym razem nie miał wyjścia, musiał. dopiero po powrocie tak się podjarał, że już zapowiada zgłoszenie się na ochotnika, bo "niewiele go tutaj trzyma." jeśli się zgłosi, to odchodzę. nie przetrwam tego samego, po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
przeciez do wojska ida Ci ktorym nie chcialo sie isc na studia;/ ta druga, mniejsza polowa to Ci ktorzy zawsze o tym marzyli, a i z tych zrobia debili;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłem w woju
Pewnie że zrobią bo kto normalny da sie podziurawić z AK47? albo przypadkiem wejść na minę jak sie zginie to ok ale jak urwie nogi albo coś jeszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spylajcie w podskokach poki mozecie - dobra rada.... ja mam meza wojskowego i odkad zaczal przygode z wojskiem zaczal sie koszmar - jestesmy w trakcie rozwodu!!! uciekajcie dziewczyny!!!! bo to wariaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsfs
az tyle zarabia sie na tych misjach naprawde? moj chlopak chcial jechac ale a sczescie udalo mi wybic mu to z glowy... a zreszta gdyby pojechal pewnie niebylibysmy razem juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za 2 miesiące będę żoną żołnierza:) ja uważam ze tu nie można uogólniać,bo to zależy od tego jaki koleś jest... a jeśli ma słabą psychikę to czy w wojsku, czy na budowie, będzie podatny na chlanie itp... mój nie jest ideałem, wiadomo:) ale nie pije, jak jest jakaś okazja to razem wypijemy, ale to chyba jak każdy:) mój jest raczej spokojną osobą, opanowaną, niełatwo wytrącić go z równowagi... to ja raczej w domu krzyczę i czepiam się porządków i punktualności:) na misji był, chce jechać znowu... nie mam zamiaru mu zabraniać czy coś, to nie byłoby fair, chce jechać i zarobić kase na nasz dom... znam tż jego kolegów i też są różni...jedni spokojni a inni zdradzaj i w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
pewnie kazda praca zmenia jakos czlowieka, ale wojsko to wyjatkowo paskudna robota. Ja neiwiem co oni im tam robia ze maja takie poryte mozgi. Pranie mozgu czy jak? Ja cale swoje zycie widzialam efekty tego i wiem jedno za zadne skarby nie puszcze mojego faceta do wojska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolka zolnierza
maga wariatow tzn ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolka zolnierza
a czy ktores z was (pyatnie do mezatek ) facet zmienil sie po slubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
nie mwoie ze kazdy, pisze tu tylko jak wygladamo moje dziecinstwo z ojcem-zolnierzem, i jak wyglada to teraz gdy jestem dorosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wojsko zmienia ludiz i to na gorsze!!! Bo na trzezwo niestety nie wytrzyma normalny czloweik widoku gwalconych dzieci, pokaleczonych od min i ciaglego strachu o zycie i zdorwie! wiec siedza i pija lub cpaja na tych misjach! a potem jak myslisz, czemu daja urlop kilkumiesieczny po misji? i psychologa za darmo???! sorry ale zadna kasa nie wynagrodzi takich rewelacji ktore potem facet odpiernicza! w sluzbie zwyklej tez nie jest lepiej. do wojska ida glownie ludzie z pewnymi predyspozycjami osobowosciowymi. weryfikuja to przeciez testy. wiec nieznoszacy sprzeciwu ton, wszystko na rozkaz, zero dyskusji i partnerstwa!!! poza tym wielokrotne przeprowadzki na jakiejs zabite dechami dziury... cale wojskowe osiedla na ktorych widzisz te same przybite, znudzone zyciem geby, ktore nie maja co robic na emeryturze to siedza i chleja pod blokiem.... zastanow sie jak znajdziesz prace w malej miescince, co pare lat w innej? a dzieci ?? dlatego powiedziałam dosyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaciolka zolnierza..... nie zartuj!!! oni sie nie zmieniaja!!! po slubie to mzoe byc co najwyzej gorzej, bo lepiej to na pewno nie;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carwood Lipton lover
Obracam się w towarzystwie zarówno żołnierzy jak i policjantów. Niektórych znam od dziecka, widziałam wewnętrzną transformację po wkręceniu się w świat mundurowców, to wymaga czasu, niektórzy zmieniają się momentalnie, niektórzy po 20 latach, ale jednak. Znam zarówno katów jak i potulnych baranków i uroczych miśków. Nie ma reguły, jaka psychika i jaki wpływ na nią, taki będzie człowiek. Wiadomo, że przez tyle lat musztry, pedantyzmu i możliwości do picia, jakaś ich część wejdzie w charakter. Ja jednak, mimo takich znajomości i wielu szans na związek z mundurowcem, nigdy nie postawię w nim nogi, bo jest 50% szans, że trafię na opisywane tutaj przypadki. Kocham mundurowców, kręcą mnie strasznie, uwielbiam tematykę militarną, ale wolę nie ryzykować. Aczkolwiek życzę powodzenia wszystkim żonom, narzeczonym, przyjaciółkom czy zwykłym dziewczyną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carwood Lipton lover
dziewczynom* o Boże, jak ja mogłam takiego byka walnąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie tez odejde jak moj facet pojedzie na tą cholerną misje bo tego niewytrzymam. Ale mam nadzieje ze go niewezmą albo sam zmądrzeje i zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
to tylko niszczy rodzine... wiem po sobie. Potrafie wpasc w furie z byle powodu, to jest tlumiona zlosc bo ngdy nie moglam sie przwciwstawic. Dziewczyny uciekajcie, jesli nie martwicie sie o siebie to pomyslcie o dzieciach, nie zycze nikomu takiego dziecinstwa jak moje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
tez chcialbym sie dowiedziec jak wybic z glowy taka misje, bo moj widzi kase (cieszy mnie to troche bo wiem ze chce zarabiac dla nas, na wlasny kat i dobre zycie) ale nie widzi konsekwencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciolka zolnierza
maga chodzilo mi czy sie moze zmienic na gorsze wiem ze niektorzy uznaja mnie za wariatke ktora w takiej sprawie prosi o rade w internecie ale na szczescie jeszcze sie w nim nie zakochalam ( na szczescie po tych wszystkich zaslyszanych i przeczytanych opini )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosława Antonina
a gdzie masz prosic o rade? tu jest duzo osob doswiadczonych, ktos zawsze pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toslawa mam ten sam problem. Rozumie go ze chce zarobic na dzialke mieszkanie zebysmy mieli po ślubie dobrze ale niewidzi tych złych stron ze taka misja zniszczy nasze relacje i nasz zwiazek. A Twoj byl juz na takiej misji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34erfewfsd
Do dziewczyn i narzeczonych moja rada jest taka, żeby po prostu zrobic trochę testów swoim partnerom. Czy są nerwowi, zazdrosni, jak znoszą sprzeciw. Związek może nie być zły, ale próba zerwania to dopiero może być problem. Według mnie udane związki z mundurowcami to takie, w których kobieta jest naprawdę silna. I to ona krzyczy w związku. Z czasem wojskowi, policjanci zmieniają się na gorsze przez władzę, nie maja duzych pieniedzy, ale mają władzę nad innymi to ich zmienia. W takim związku nie można dać się zdominować. Nie rozumiem pytan jak nakłonić zołnierza do rezygnacji z misji. Postawić związek na szali i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×