Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mąż mnie wczoraj uderzył

Mąż mnie wczoraj uderzył za to że dostał ode mnie kopa w brzuch. Prosze pomocy

Polecane posty

Gość jaka taka ognista
hehe a kto chce słuchać darcia???ja też swieta nie jestem i jak zaczynam świrować to mój też woli sobie pójść:) a to że on ci sie kazał zamknąć nie zmienia faktu że to ty pierwsza przegięłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
a jak jesteś wsciekła i sie drzesz to nie licz że cie na kolacje zaprosi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waria
porozmawiaj z nim!!!!rozumiem że możesz byc zła jak on nie uprawia z Tobą seksu od roku!!!dlaczego się nie kochacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak mozna udezyc kogos,wiem ze w nerwach mozna wiele powiedziec,ale sęk w tym zeby umiec sie powstrzymac i zachowac sie jak ludzie na poziomie.mozna sobie wytłumaczyc wiele spraw bez urzycia rąk(i nóg).zycze ci opanowania na przyszłosći zebys dojrzała nie tylko wine meza ale i swoja zarazem. Ty tez jego powinnas przeprosic i to jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka taka ognista
zrezstą jak ja bym sie tak zachowała jak ty to z pełną odpowiedzialnością stwierdzam że mój też miałby pełne prawo mnie trzepnąć. bo też człowiek i swoje emocje ma. choc zawsze raczej nie unosi sie:) za to ja częściej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza82
PROWOKACJA a nawet jeśli nie, to kto chciałby seksu z taka wiecznie zrzędzącą, nabijającą się i mającą pretensje babą? Jeśli facet ma problemy ze wzwodem, to najgorsze co może zrobić kobieta to szydzić z tego. Nie dziwię się temu facetowi, że ma dość i traktuje ją jak koleżankę. Rękoczyny (i "nogoczyny") świadczą o tym, że coś jest z głową nie tak. Ale to autorka pierwsza zadała cios. Gdyby nie dostała w pysk, to dalej by się darła. Nie jest damą, więc świadomy tego mąż nazwał usta tak, by było to słowo na jej poziomie. Autorko, nie pomyślałaś, że Twój mąż żeniąc się z Tobą liczył, że będzie to fajny związek, udane małżeństwo, a nie przypuszczał nawet, że zrobi się z Ciebie taka jędza? Bo jeśli taka byłaś przed ślubem, to dziwię mu się, że się z Tobą ożenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Autorki......
ziewczyno przejrzyj na oczy....czytając ten topik właśnie uświadomiłam sobie że i ja podobnie postępuję. Drę mordę na męża, ubliżam mu i jego rodzinie a teraz po przeczytaniu komentarzy widzę jaka jestem beznadziejna. Z Ta różnicą że mój mąż mnie nie uderzył tylko cierpliwie wszystko znosi. Do tej pory myslalam ze w innych małżeństwach jest podobnie ale komentarze zarówno kobiet i mężczyzn uświadomiły mi jak bardzo się mylę... DziEkujE Wam bardzo.....w każdym razie ja zaczynam się zmieniać pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitkref
Do autorki, po pierwsze nigdy nie pozwole zeby mnie moj maz, facet udezyl!!! bo wiem ze jak zrobi to raz bedzie robil nadal.. wole zyc w celibacie, samotnie i ubogo niz dac sie pomiatac!!! nie na tym zycie polega.. Jesli macie 3 dzieci i rok zyjesz w celibacie, byc moze twoj maz ma kogos na boku, bo jak twierdzisz drzesz kopare na niego itd wkoncu nie wytrzymal bo sama go do tego sprowokowalas, wiec sie nie dziwe ze wkoncu walnol.. Uwazam, bo na tyle sie juz znacie, ze taka suduacja nie powinna miec miejsca, po tylu latach!! i dodam, ze jak juz rozmowa z nim szczera nie pomoga, spakowalabym sie bez namyslu, bo to sensu nadal nie ma a byc moze i by pomogla taka rozlaka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustalmy fakty
"Zrozum przez niego mam zapewniony celibat" uściślijmy: TY masz zapewniony celibat. potraktu ten strzał z liścia jako pieszczotę. Mógł zabić - i dobrze by zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się wypowiem
nie ktore baby pierwsze lecą z łapami , drą ryja a potem płacz jak jedna z drugą oberwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sims_3
wyzywasz faceta jedziesz mu kopiesz mu w brzuch i to 2 razy koles nie wytrzymal ja pierdole jak moglas go kopnac w brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAENNAAAAA
Najbardziej podoba mi sie tekst autorki :D "mamy ze sobą trójke dzieci(trojaczki urodzone w tym samym czasie)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkhjhhijhi
najzabawniejsze jest to, że ty autorko wcale nie widzisz swojej winy, na każdy post masz wytłumaczenie i próbujesz nas przekonać, że jesteś ofiarą. A tak naprawdę wina ZAWSZE leży po obu stronach. Nie będę analizować które z was rozwaliło ten związek, ale prawda jest taka, że aby cokolwiek zacząć naprawiać, trzeba najpierw zacząć od siebie, a ty przez to, ze swojej winy nie widzisz, nic nie wskurasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia godzina
wiesz co?malam podobne zycie i podobny chyba charaktr do ciebie.wiele razy kłociłam sie ze swoim facetem,on siedzial cicho a ja najezdzalam na niego jak mogłam,czasem myslalam sobie ze on chyba nie ma nerwów,wiec nie przeszkadzalam sobie,wyładowywałam emocje na nim,jak tylko cos bylo nie po mojej mysli wyzywalam sie na nim.na jego rodzine tez najezdzałam nie raz.wyzywałam jego matke od kurew itp(nalezało jej sie to wiem do dzisiaj),nie zostawialam na nim suchej nitki.wkoncu nadszedł dzien gdy wstał podszedł do mnie i przywalił mi z główki,krew mi poleciala,nos przekrzywiony a ja oczy jak 5 zł i w ryk!!!! teraz juz gdy nie jestem z nim mysle ze gdyby nie to dalej bym szmaciła ludzi bo uwazalabym ze jestem babą i nie wolno mnie ruszyć!gówno prawda,kazdy ma swoje granice,ktore moze ktos kiedys przekroczyc i bum... pozdrawiam i zmien sie.wyjdzie ci to na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie moge dostac okresu
nie chcialo mi sie czytac, ale powiem ci autorko, ze ty sama go powinnas przeprosic za swoje szczeniackie zachowanie. nie dojrzalas chyba do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem pewna, ze to prowokacja....ale, ze przez trzy strony chce ci sie autorko sledzic temat.....uklony dla determinacji. jestes kobieto niespojna, o ile jestes kobieta. piszesz jedno, a potem cos zupelnie odwrtonego.....chocby ten tekst z impotentem.....jak moze byc impotentem, skoro macie trojke dzieci (podkreslam, ze trojaczki urodzone w tym samym czasie)? no chyba, ze nie wiesz, kto to impotent, albo masz te dzieci nie ze swoim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×