Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam0055

Terapia Gersona - jaka wyciskarka soku?

Polecane posty

Gość kxy
pozdrawiam. Miej dzień miły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kxy
nie spodziewałam się Cię tu spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
kxy - my sie znamy? chyba mnie z kims pomylilas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kxy
Maćku Hipku znamy się jakieś 7 lat już :) wszak nie zapomniałeś chyba na dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
I kupiles/kupilas ta wyciskarke? Jakie ma zalety wzgledem jednoslimakowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Nie, ja mam jednoślimakową omegę 8006, ale widziałam na żywo angel jak byłam na prezentacji. Angel jest bardzo solidna - cała ze stali, poza tym przez to że ma dwa świdry to wyciska więcej soku niż te jednoślimakowe.Tylko z kolei trzeba użyć większej siły do wyciskania np. marchwi.Tutaj jest fajny filmik na youtube http://www.youtube.com/watch?v=bTNmf0RGVoU&feature=player_profilepage gdzie widać jak wyciska sok z jabłek, marchwi, pomarańczy i zieleniny.Spokojnie wygrywa z green starem. Dla mnie kwestią ograniczającą była niestety cena, ale wrażenie robi bardzo pozytywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Czy mialabys mozliwosc i czy chcialoby Ci sie zrobic zdjecia elementow Twojej maszyny (rozlozonej na czesci z polozona np. paczka zapalek/typowa zapalniczka jako odniesienie wielkosci)? Interesuje mnie jak wyglada slimak oraz ta czesc gdzie sie slimak wsadza i gdzie wpycha sie warzywa). Na necie mozna znalezc zdjecia ale zwykle sa male i przy zblizaniu nic nie widac. Czy Twoja sokowirowka moze pracowac ciagle, czy musisz robic przerwy co 30 min?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Moge zrobić zdjecia omegi nie ma problemu (niestety tylko komórką - nie mam aparatu). Wyśle ci na maila jak zrobie. Z tego co wiem to każda wyciskarka ma ograniczenie czasowe czyli 10 min po 30 min pracy, ale w praktyce to wcale nie przeszkadza bo 2 kilo warzyw wyciskam w omedze (pewnie w innych wyciskarkach bedzie wolniej/szybciej) w okolo 7 min wiec po przeliczeniu przez 30 min wychodzi 8kg, czyli calkiem sporo. Jednoślimakowe sa generalnie szybsze od dwuślimakowych bo mają większe zwoje wiec jakby "odgryzają" większa porcje warzywa na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Hej, Dziekuje bardzo za dobre checi. Czekam cierpliwie zatem na emaila :). Niby te 30 min jest ok ale ostatnio przerabialem sok z jablek. Bylo tego ze 40kg (2 skrzynki) i zagotowalem maszynke do miesa. Robilem a'la Norwalk czyli najpierw pulpe przez maszynke do miesa, a potem prasa wyciskalem sok. Zostalo mi jeszcze ze 200kg tych jablek wiec szukam wydajnej metody i wydajnego urzadzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Amciek wysłałam Ci właśnie 6 zdjęć w sumie 3,5 mega. Mam nadzieję, że dojdą. A jakie masz te jabłka? Twarde, soczyste czy miękkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jaikiego powodu stosujecieci
e terapie? sa efekty? prosze odpowiedzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Hej, dzieki za fotki. a odpowiadajac na pytanie - dlaczego stosuje sie ta diete? z roznych powodow. w glownej mierze oczyszczanie organizmu, a oprocz tego takie soki sa po prostu smaczne. znacznie bardziej smaczne niz jakiekolwiek inne. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Jablka mam rozne bo z wielu drzew. Jedne sa tak soczyste, ze sok po prostu tryska po rozkrojeniu jablka (ale nei znam ich nazwy), a inne sa typowe na mus - duzo miazszu, malo soku. ale takie tez przerabiam bo wole miec z nich nawet 0.5l soku z kg jablek niz zeby zgnily pod drzewem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Produkcja soku w terapii Gersona polega na rozbiciu cząsteczki i wydobyciu wody z tej czasteczki. Z wodą wydobywamy niesamowicie ważne enzymy , które nie są produkowane przez nasz organizm. Z kolei zjedzone owoce i warzywa przelatują przez układ trawienny ale bez wyssania wody i enzymów zawartych w cząsteczkach a to dlatego , że nasz organizm nie produkuje "chemii" do rozbicia tych cząstek. Dlatego spożywanie warzyw i owoców w normalnym trybie nie ma za bardzo sensu, bo przyswajany jest tylko cukier i jakieś tam nieistotne substancje które mają za zadanie przyciągnąć uwagę np dzika. Dzik ma zjeść owoca i wydalić niestrawioną pestkę na "nowej ziemi" i tym samym zasiać nowe drzewko jabłoni itd. Człowiek nie trawi pulpy owoców i warzyw bo zawierają one. m.innymi niestrawną celulozę, która w kiszkach gnije i wydziela trujący metan. Gerson wiedział o enzymach w cząsteczkach i postanowił je wykorzystać w leczeniu... nowotworów. Wiedzą też o tym krowy, które po koszeniu trawnika, wylegują się na słonku i przeżuwają - rozbijają cząsteczki- trawy. Oznacza to, że staranne przeżuwanie może zastąpić maszynkę za 11 tysiaków. Wystarczy spojrzeć krowie w pysk i zobaczyć jak ona to robi. Jeszcze spojrzenie na statystyki - okazuje się że krasule nie chorują na raka piersi i innych części ich smacznego ciałka. A więc woda i enzymy - ich waga jest olbrzymia dla zdrowi i leczenia zdrowia zepsutego. Maszyny do soków MUSZĄ rozbić ( zmiażdżyć ) jak najwięcej cząsteczek i tym samym uwolnić jak najwięcej wody z cenną zawartością. I tą wodę powinniśmy pozyskiwać . Enzymy są bardzo nietrwałe -UWAGA !!!! po 15 minutach się utleniają a życiodajny sok zamieniają w ... sok. Dlatego jakość i technologia na której jest skonstruowana maszynka są tu kluczowe. Niestety jestem poszukującym maszynerii i nie mam wiedzy by cokolwiek wybrać. I jeszcze jedna uwaga merytoryczna dot. oczyszczania wg Gersona. Lewatywy sa bardzo w a ż n e !! Enzymy z warzyw i owoców bardzo silnie czyszczą organizm z trucizn. Niekiedy wątroba nie radzi sobie z neutralizacją toksyn uwalnianych z organizmu. Do wspomagania wątroby potrzebne są lewatywy, które ściągają nadmiar toksyn. O ile dobrze zrozumiałem zasady Gersona, w przeciwnym wypadku ( za mało lewatyw z kawy) możemy uszkodzić wątrobę ! - marskość, śpiączka wątrobowa. Jeśli mamy np niewykrytego raka i uda nam się zrobić idealny sok z maksymalną zawartością enzymów, bez dobrego przygotowania i zrozumienia zasad diety możemy napykać sobie biedy. Terapia Gersona jest dobrze i zrozumiale opisana w internecie. Myślę że warto ją dobrze poznać bo nigdy nic nie wiadomo. Poza tym nawet picie soku " niedoskonałego" powinno dać nam mocy organizmu, , że on poradzi sobie sam z każdą infekcją , nawet z dżuma XXI wieku czyli świńską grypą. Dla niezorientowanych dodam że dzuma panowała w czasie trwania największego nasilenia i największych przekrętów w systemie bankowym i lichwiarskim ostatnich dni średniowiecza. Po przegonieniu lichwiarzy z Europy Zach. nastąpił renesans i koniec dżumy. Podobnie będzie niebawem. Reanimujmy więc nasze "zasyfiałe" organizmy by mieć wystarczająco dużo siły, by przeżyć BLACKOUT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umknęła mi jeszcze ważna sprawa. Mianowicie, sokowirówki odwirowują enzymy do pulpy! Dlatego nie nadają się do wyrobu soku leczniczego. Jest kilka restrykcji w oczyszczaniu: ograniczyć cukier, kawę, alkohol, mięso i tp. obciążające wątrobę. Wątroba pełną mocą musi zneutralizować toksyny. Jedynie olej - najlepiej lniany i tłoczony na zimno, bez oczyszczania, nie" przechodzi" przez wątrobę ! Olej i tłuszcze zwierzęce są przejmowane przez jelita bezpośrednio do krwi. Z krwią tłucz transportowany jest po organizmie i spalany bez popiołu ( toksyn) Tak! , z pominięciem wątroby ( biochemia Harpera ! ). Dlatego tłuszcz nie tuczy - pod warunkiem ograniczenia do minimum cukrów i białka. Tylko nadmiar cukru i białka TUCZY nie tylko człowieka, tuczniki też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
no rzeczowo powiedziane. kupujesz? na jaka chcesz sie zdecydowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Amcio, tak jestem na kupnie, jednak po przeglądnięciu ofert mam jeszcze większe przekonanie iż jest to rosyjska ruletka. Urządzenie jest mało popularne i nie ma za bardzo komu wystawiać opinie i rekomendacje. A sprzedający najprawdopodobniej mają kolosalne marże handlowe i sypią cukier puder na najprawdopodobniej przysłowiowe g, by zarobić. Na razie potestuję urządzenia domowe, czyli plastikowa tarka do "miękkiego" i wyciskanie soku w worku do sera lub po prostu odstanie i wypływ wody z tej materii. Podobnie dzieje się z ziemniakami po starciu na placki. Na "twarde" nie mam pomysłu. Ograniczenie to czas. Po kwadransie enzymy błyskawicznie utleniają się więc nie ma czasu na długotrwałe wyciskanie. Jeśli masz już konkretną wiedzę nt. urządzeń, z przyjemnością skorzystam z rady. Pozdrawiam i zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek
Hej, Zastanawiam sie nad kupnem angeli ale mam obawy, ze to koreanski badziew z blachy o grubosc 0.75mm. nie jest to super skomplikowane do zrobienia (porzadnie zeby bylo zrobione) ale trzeba miec jedna sztuke na kilka godzin do zrobienia dobrego rysunku. Omega jak dla mnie tez odpada bo jest plastikowa. Zrobilem sobie Norwalk Juicer i sprawdza sie, jest wydajny aczkolwiek wprowadzam wlasnie nowe modyfikacje. Uwazam podobnie jak napisales - ogolnie te wyciskarki nie sa warte wiecej niz 1/3 ceny, ale ze sa unikatowe to maja ogromne marze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angol
Gracjusz brawo - nareszcie ktoś z kim można porządnie porozmawiać o wyciskaniu soku i kto wie jak o biologicznych szczegółach a nie tylko dużo soczku/mało soczku. Co do wyciskania soku - rzeczywiście jest dokładnie tak jak mówisz. W owocu/warzywie (w dużym uproszczeniu) są komórki roślinne otoczone celulozową ścianą komórkową i przestrzeń miedzykomórkowa. Sokowirówki rozdrabniają tkankę komórkową, ale nie niszczą pojedynczych komórek. Sok z sokowirówki jest więc płynem zewnątrzkomórkowym (który w znacznej mierze składa się z wody) i strzępami tkanki komórkowej (czyli zlepionymi komórkami roślinnymi). I to trafia do naszych żołądków (które w przeciwieństwie od żołądków zwierząt roślinożernych nie mają bakterii trawiących celuloze). Oznacza to, że nasze żołądki nie są w stanie zniszczyć ściany komórkowej roślin i pozyskać to, co w tych komórkach się znajduje (czyli to co wyprodukowała i magazynuje - enzymy, witaminy etc). Czyli zjadając warzywo/owoc tak naprawdę uzyskujemy 1/3 wartości odżywczej (nie napisałabym, że zupełnie nic, bo jednak w przestrzeni komórkowej znajdują się i są transportowane składniki odżywcze.) . Zjadanie owoców/warzyw zdecydowanie ma sens – sama celuloza mimo, że nieprzyswajalna przez organizm oczyszcza jelita z zalegających resztek pokarmu (trochę jak „miotła). Ale nie ważne jak dokładnie byśmy „żuli” każdy kęs, nigdy „dostalibyśmy” się do wnętrza komórek . I od tego są wyciskarki – mają za zadanie zmiażdżyć właśnie te ściany komórkowe i „uwolnić” przez to płyn wewnątrzkomórkowy z jego składnikami odżywczymi. Robiliśmy doświadczenie ii pod mikroskopem autentycznie widziałam zniszczone komórki roślinne po wyciśnięciu z mojej wyciskarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Poruszasz temat żywotności enzymów zawartych w soku. Tutaj nie do końca się z Tobą zgodzę. Enzymy giną szybko tylko w środowisku tlenowym czyli mówiąc prosto w kontakcie z tlenem. I tutaj znowu minus dla sokowirówek – w wyniku ich wysokich obrotów tlen wtłoczony w świeżo wyciśnięty sok. W rezultacie dostajemy sok już tak natlenowany, że enzymy w nim zawarte faktycznie giną w oka mgnieniu. Ale dzięki temu, że wyciskarka jest wolnoobrotowa (moja ma 80 obr./min) to nie natlenia soku i mimo, że wchodzi on w kontakt z powietrzem bo przecież nie wyciskamy go w próżni, to giną tylko te enzymy, które znajdują się na powierzchni soku. Ale to co wewnątrz soku, nadal pozostaje żywe. Dlatego soki z wyciskarek nadają się do dłuższego przechowywania. Z całym szacunkiem (widzę, że orientujesz się w temacie), ale tarka kuchenna też nie jest w stanie zniszczyć struktur komórkowych (tutaj sprawa wygląda podobnie jak z sokowirówką – podobne sito, tylko bez odwirowywania). Taki sok również ma mizerne właściwości odżywcze (oczywiście rozumiem, że lepsze „coś niż nic”). Widzę, że interesuje was wyciskarka Angel tutaj strona producenta http://www.angel-juicer.com/english/characteristics.htm jeżeli znacie angielski to tutaj są ciekawe techniczne parametry, które może pomogą Wam w wyborze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Amciek dlaczego to, że koreańskie to oznacza dla ciebie badziewie? Nie myślałeś przypadkiem o chińskich produktach? Przecież 90% sprzętu AGD, RTV, samochodów itp. jest produkowana w Korei takie są realia (hyundai, kia, Fujitsu …). I wcale nie są to „badziewia” . Korea jest daleko w przodzie z rozwojem technicznym i ma urządzenia o których my nie mamy nawet pojęcia. Zgadzam się oczywiście, że ceny wyciskarek są wysokie, ale w końcu jest to towar unikalny (to nie jest lodówka, której są setki producentów i miliony sprzedawców i miliardy nabywców). Uważam, że nie ma co bić piany, o rzeczy na które nie mamy wpływu. Ściągnięcie wyciskarki z USA wiąże się z kosztem transportu, który przekracza wartość samego urządzenia – plus czas dostawy pewnie z miesiąc. A gwarancja? A serwis? Polska cena wysoka owszem – ale ma wliczone w to podatki, opłaty za transport, serwis. Weźmy to również pod uwagę. Tutaj jeszcze linki to ciekawych filmów: http://www.eujuicers.pl/pl/eujuicers-tv również dla znających angielski, ale warto obejrzeć, jeżeli nosicie się z zamiarem kupna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek
hej, Mowiac badziew mialem na mysli blache cienka jak papier. Dlaczego uwazam, ze jest cienka? Spojrz na prezentacje na ich stronie. To jest lekkie bo widac jak lekko przekladaja czesci, nawet w niektorych momentach slychac to po dzwieku zakladanych elementow. Zauwaz, ze trzpienie walkow nie sa lozyskowane, tam metal trze o metal. Owszem caly ustroj jest wolnoobrotowy ale nie zmienia to faktu, ze jest duze ryzyko przetarcia czopu walka - to tylko kwestia czasu i czestotliwosci uzywania. Oczywiscie cienka blacha nie oznacza slaba, ale jakos nie wierze, ze do wyrobu tego urzadzenia zastosowano blache dobrej jakosci. To po prostu nie lezy w naturze koreanczykow. Mowie tak dlatego, ze wspolpracuje z nimi od kilku ladnych lat, spedzilem tam troche czasu i kupuje od nich rozne maszyny. I jakoscia niestety nie dorownuja europie (niemcom czy nawet rownie badziewiastym wlochom) czy stanom. Ja podchodze do takich urzadzen jak do przemyslowych. Ma dzialac przez kilka/ kilkanascie lat. Ale masz racje, ze nie mamy na to wplywu wiec trzeba placic i plakac :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek
Angol, czuje, ze orientujesz sie w temacie komorek i blon komorkowych. Czy mozesz wypowiedziec sie na kwestie: "Agricultural Chemicals and Toxic Substances Removes over 90% of agricultural chemicals and toxic substances from the surface of fruits and vegetables." Jak to sie niby dzieje? Gerson podkresla kategorycznie, ze powinno sie stosowac nienawozone warzywa i owoce. Jesli ktos nie ma ogrodka to dosc ciezko kupic takie surowce. Ciekawi mnie jak ma sie zapewnienei producenta angelii w stosunku do zycia. Wiesz cos moze na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek
Angol, czuje, ze orientujesz sie w temacie komorek i blon komorkowych. Czy mozesz wypowiedziec sie na kwestie: "Agricultural Chemicals and Toxic Substances Removes over 90% of agricultural chemicals and toxic substances from the surface of fruits and vegetables." Jak to sie niby dzieje? Gerson podkresla kategorycznie, ze powinno sie stosowac nienawozone warzywa i owoce. Jesli ktos nie ma ogrodka to dosc ciezko kupic takie surowce. Ciekawi mnie jak ma sie zapewnienei producenta angelii w stosunku do zycia. Wiesz cos moze na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Zastanowiło mnie to samo sformułowanie:), ale niestety nie jest tak różowo jak to się nam wydaje. To, co jest tu kluczowe – to słowo surface. Producent nie obiecuje, że wyciskarka wyeliminuje 90% chemii z całego surowca roślinnego, ale tylko z jego powierzchni. Powierchnia to znowu ściana komórkowa, która składa się z substancji z których niektóre wiążą jony metali ciężkich (głównie pektyny i hemicelulozy mają takie właściwości, sama celuloza już mniej). Kiedy wyciskarka odziela – odciska sok, usuwa strzępy ściany komórkowej a razem z nią związane w niej metale ciężkie i inną „chemie” w nią "wbudowaną"). Czyli owszem sformułowanie producenta wyciskarki Angel jest prawdziwe (i dotyczy wszystkich wyciskarek soku bo wszystkie odzielają miąższ od soku – im dokładniej, tym lepiej), ale nie dotyczy to całej chemii jaka pozostaje wewnątrz warzywa/owoca i żadna wyciskarka nie ma „cudownych” właściwości chronienia nas przed tym. Dlatego jednak powinniśmy inwestować w warzywa ekologiczne lub chociaż wybierać rozwiązani pośrednie – warzywa ze sprawdzonego źródła (niewielkie gospodarstwo rolne, gdzie gospodarz nie sprzedaje warzyw do sklepów i nie opłaca się mu inwestować w chemię - chociaż prawdy się pewnie nie dowiemy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Amciek ale skąd wiesz, że nie ma łożyska w obudowie? Cienka blacha może i jest - nie znam się, ale tak myślę, że urządzenie i tak waży 10 kilo i jakby było z grubszej blachy to byłoby już w ogóle nie do przestawienia, a przecież mimo wszystko to nie jest sprzęt przemysłowy na którym się wyciska galony soku dziennie, urządzenia przemysłowe to inna bajka i inna cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Dzieki za wytlumaczenie kwesti o chemii i metalach. Ja patrze na pryzmat tego urzadzenia poprzez fakt, ze kosztuje ponad 3tys. Wiec za takie pieniadze oczekuje, ze bedzie sluzylo mi przynajmniej do konca mojego zycia. A idac filozofia Gersona to okolo stopare/nascie lat. Lozyska tam nie moze byc bo nie ma tam na to miejsca. Przynajmniej ja nie widze mozliwosci zeby tam upchali lozysko. Owszem urzadzenie wazy moze i 10kg, ale okolo 7 wazy sam silnik. Czepiam sie tej blachy i kontrukcji tak mocno bo mam duze przeroby. Ostatnio jak zaczalem wyciskac soki z jablek o 7 rano to skonczylem o 21. Czy Twoja Omega musi miec przerwe? Niektore wyciskarki musza miec przerwe po pol h pracy. Co mowi Twoja instrukcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Angol :), jeszcze Cie pomecze. Czy wyciskajac jalbka powinienem usuwac gniazda nasienne i pestki? Czytalem dwie teorie na temat jablek. Jedna mowi, ze pestki zawieraja jakies substancje (niestety nie pamietam jakie), ktore moga szkodzic. A druga teoria mowi, ze jablka mozna konsumowac do cna, lacznie z robakami ;). Czy masz swoje zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angol
Rozumiem Cię, będziesz wyciskał naprawdę duże ilości, więc Twoje wymagania muszą być większe niż np. moje - bo ja aż w takich ilościach nie wyciskam. Tak, już chyba pisałam, że omega ma ograniczenie po 30 min pracy - 10 min przerwy. O angel takiej informacji nie widziałam, ale moze cos przeoczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×