Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam0055

Terapia Gersona - jaka wyciskarka soku?

Polecane posty

Sama stosowałam i stosuje terapię Gersona. Proponuję z własnego doświadczenia stosować terapię praktycznie w całości, łącznie z lewatywą. Chociaż wiem że brzmi strasznie. ALE...każdy organizm jest inny każdy organizm ma nagromadzonych dużo toksyn, i każdy inaczej sobie z tym radzi. Pijąc soki uwalniamy toksyny z naszego organizmu, a te muszą się jakoś z Niego wydostać...najpierw trafiają do wątroby, a stamtąd najlepiej usunąć je właśnie za pomocą lewatywy. Nie robiłam tego, temperatura spadła mi poniżej 35, to był moment kiedy toksyny dostały się do wątroby. Cieszę się, że nic mi się nie stało. Niestety konsekwencją najczęściej jest śpiączka wątrobowa. Możesz się z niej obudzić lub nie. Więc nie bójcie się stosować lewatyw. Nie zaszkódźcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq1970
Amciek80, Zamówilem Angel 7500 u eujuicers.com. Nie wiem kiedy otrzymam przesylkę ponieważ chwilowo wyciskarka jest niedostępna. Jak otrzymam to po przetestowaniu podzielę się wrażeniami na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
saranek26, a cos wiecej na temat lewatyw i samej metodologii stosowanai gersona moglbys cos napisac? dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pablo72
Gracjan A co z przebiciem? Pytam bo byłbym skłonny już do Angeli ale te prądy mnie rozwaliły! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pablo72
Przepraszam - Gracjusz - patrz wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusil
Jeśli ktoś ma polipy czy coś rakowe na jelicie grubym, to polecałabym lewatywy wg Małachowa, czyli z uryny. Jeśli ktoś zechce, mogę opisać dokładniej.Nie wiem jednak, jak ten rodzaj lewatyw ma się do terapii Gersona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Lusil, Prosze opisuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusil
Otóż jest kila sposobów. Jeden z nich,to wg Tombaka, czyli wlewnik 2-litrowy, ja kupiłam na allegro. 2 litry wody przegotowanej, w temp. ciała+2łyżki soku z cytryny+olej do posmarowania się i końcówki. Drugi, polecany przez Małachowa,wystarczy 1 litr uryny , ten jest wygodniejszy, nie ma tak dużego parcia, od biedy wystarczy jakaś większa gruszka.Małachow też proponuje wlewki z uryny odparowanej do 1/2 i do 1/4.Wtedy wystarczy zacząć od 100ml.A efekt!!!To tak dość skrótowo. Dokładniej w lekturze w/w autorów, warto przeczytać obu. Od dziś nie jem, tylko pijam soczki jabłkowo-buraczane, bo pod koniec tygodnia czyszczę wątrobę wg tombakowego sposobu. Ty Amciek, zdaje się masz mnóstwo soku jabłkowego, to w tym przypadku tombakowe czyszczenie wątroby to pestka. Często jestem po sąsiedzku na wątku ,,Urynoterapia...",jakby co, to służę swoją skromną wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajera
witam do Gracjusz z tym linkiem www.akademiajazdy.pl/ !!asia/amciek.zip jest cos nie tak albo antywirus "krzyczy" ,że jest trojan albo jak bez spacji to nie ma takiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq1970
Witam, Wreszcie otrzymałem wyciskarkę ANGEL 7500. Używam już 3 tygodnie. To urządzenie naprawdę jest tak dobre jak pokazują na filmach w internecie. Soki - rewelacja - już nigdy nie kupię soku w kartoniku. Sok wciśnięty z winogron jest tak słodki że można spokojnie dodać wody 1:1. Z niecierpliwością wyczekuję lata - owoce i warzywa będzie można kupić za grosze. Nie potwierdzam opinii Gracjusza na temat przebicia na obudowę. Gracjusz - może masz problem z uziemieniem ? Jeśli chodzi o wady, to guma między korpusem a modułem wyciskającym jest beznadziejna. Kiepsko się myje obejmę łączącą korpus z modułem wyciskającym. Poza tym same plusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lomika
Witajcie dziewczyny i chłopaki. Dzięki za wypowiedzi na tym wątku. Trafiłam na niego, bo szukałam "wad Angelii 7500", a konkretnie czy tylko ja mam problem. Ale zacznę od początku. Dzisiaj kurier przyniósł mi to cudo i oczywiście od razu zabrałam się za mielenie (marchew, jabłko, seler). Podczas pracy sita zapchały się musem owocowym i wkrótce popychacz tonął mi w tym musie bo przez zapchane sita sok nie chciał się wydostawać. Musiałam rozebrać maszynę i oczyścić. Po zebraniu całego musu można by wycisnąć z niego jeszcze z pół szklanki soku. Czy też tak macie i to normalne czy robię coś nie tak? Na filmach pokazowych tego nie było. I z Waszych wypowiedzi też wynika, że nikt takiego problemu nie ma. Nie ma? Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Hej, Co prawda jeszcze nie jestem uzytkownikiem angeli ale imo Twoj problem polega na tym, ze wybralas sobie nieodpowiednia pore roku na wyciskanie sokow. O tej porze roku owoce i warzywa pozbawione sa soku/wody. Nie dziw sie wiec, ze masz mus. Wydaje mi sie, ze latem problem zniknie. Chyba, ze Twoja maszyna ma jakas wade konstrukcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź. Dzwoniłam do Eujuicersów i pani powiedziała mi, że tak może się dziać przy miękkich owocach. Że trzeba twarde wybierać. Tylko jak tu wybrać np. twarde gejpfruty? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq1970
Do Lomiki: Jeśli chodzi o zapychanie: Z moich obserwacji wynika, że jeśli śpieszę się z przeciskaniem to rzeczywiście się zapycha bo po prostu w pewnym momencie urządzenie nie nadąża z przepuszczaniem soku przez filtry bo mus na nich osiada. Radzę sobie wówczas w ten sposób że podnoszę pokrywę i zbieram nadmiar przciśniętego musu z filtrów przy pomocy noża dostarczonego z urządzeniem - rozwiązanie skuteczne. Amciek: Masz rację, i potwierdzają twoje słowa w Eujuicers. Im twardsze owoce tym lepiej - a bardziej twarde jak zerwane prosto z drzewa lub krzaka. Mam tak z jabłkami. Jak przeciskam twarde i soczyste, to bardzo ładnie przechodzą, sok jest rzadszy i jest mało musu, natomiast przy jabłkach mało twardych i mącznych sok jest bardziej gęsty, więcej musu przechodzi, no i jest mniej smaczny. Natomiast z grejpfrutami, pomarańczami i cytrynami nie ma żadnego problemu - podstawa to się nie śpieszyć a w razie potrzeby jak wcześniej wspomniałem, zbierać nadmiar musu nożem do czyszczenia filtrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację obaj. Taka po prostu uroda tej wyciskarki. Przekonałam się do niej w trakcie użytkowania i ... uzależniłam się od soku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajny43
Angel 7500 to dobry sprzęt. Zdecydowanie drogi i zdecydowanie dobry. Używam go niemal codziennie od listopada 2009r. Plusy: mocna; dobrze wyciska. Angel 7500 wyciska dobrze wszystko co liściaste, łykowate i twarde, nieźle też radzi sobie z przeciskaniem nasion. Jest dziecinnie prosta w rozbieraniu i składaniu. Mycie nie sprawia problemu, wystarczy użyć najpierw skrobaka a potem kilka ruchów szczotką w każdym sicie i na ociekacz. Walce myję pod bieżącą wodą obracając je po sobie. Trzeba przemyć też miejsce gdzie wychodzi wałek napędowy. To wszystko można zrobić szybko i automatycznie. Podczas użytkowania nie udało mi się jej ani razu jeszcze zatrzymać czy doprowadzić do automatycznego cofnięcia. Model 7500 ma też możliwość ręcznego „cofnięcia tj. włączenia odwrotnych obrotów funkcja ta jest przydatna dla szybkiego rozdzielania maszynki do mycia. Ogromnym plusem serii Angel jest brak zbędnych „dupereli (z punktu faceta elementów niezbędnych jedynie do pogubienia). Zwłaszcza urzekł mnie komfortowy sposób mocowania sita do maszyny (za pomocą zacisku mimośrodowego). Uważam, że np. wyciskarki z USA - Green Stary nie są wystarczająco przemyślane ponieważ mają wkurzający mnie system mocowania sit na zatrzaskach albo na śrubach do tego multum części do pogubienia). Angela 7500 jest dobrze zapakowana, karton ma rączki - więc przez jakiś czas karton ten w potrzebie może służyć za kufer transportowy. Minusy: sprzęt drogi. Z powodu ciężaru i braku rączki transportowej w zasadzie musi stać na blacie. Za mały pojemnik na odpady (trzeba ugniatać co utrudnia wyrzucenie). Minusem jest też to, że przy silnym dociskaniu mój egzemplarz "kolebie" się przechylając na pojemniki (zapiera się o nie). Blaszka zapobiegająca pryskaniu czasami wpada w wibrację. Bardzo niepewnym elementem wydają się blachy sita, które są zgrzewane punktowo (uwzględniając nieuchronną z upływem czasu korozję pomiędzy blachami wydaje się , że po latach sito jeśli się nie przetrze to rozejdzie na przerdzewiałych zgrzewach ). Jako, że jest to produkt Koreański rodzi się niepewność co do dostępności i ceny części zamiennych. Z własnego doświadczenia dodam, że lepiej nic nie gubić raz już szukałem skrobaka do sita a bez tej banalnej blaszki mycie wydaje się koszmarem... Proponuje od razu dać zrobić dodatkowy skrobak i porozglądać się za dodatkową szczotką do szorowania. Szczotka musi być bardzo twarda i dopasowana. Do wyciskania warzyw nie obieram lecz myję drutami do garnków. Obcinam rzecz jasna końcówki itp. Trzeba mieć też świadomość, że grubsze warzywa albo trzeba pociąć wzdłuż albo użyć siły do dociskania na walce zgniatające. Wyciskarka dobrze przeciska warzywa i twarde owoce. Miękkie kruche jabłka, ananasy, miękkie brzoskwinie czy melony nie dadzą się przecisnąć bez użycia wspomagaczy np. marchewki. Reasumując: wyciskarka jako konstrukcja jest przemyślana technicznie. Ze względu na to, że jest to produkcja Koreański mogą rodzić się obawy o cenę i dostępność części. Trzeba mieć jednak świadomość, że wśród wyciskarek nie jest to seryjne Audi czy Mercedes ale Bentley, Maserati czy Aston-Martin ( wersję „gold zarezerwowałem symbolicznie dla Rolls-Roycea ). Uważam, że wyciskarki (wszystkie) są o połowę za drogie w stosunku do kosztów ich produkcji. Maszynki te technologicznie nie różnią się niczym nadzwyczajnym ( inne sita i budową ślimaka) od maszynek do mięsa. Obroty też łatwo zredukować poprzez przekładnię wiec gadanie o specjalnych silnikach to wciskanie kitu. Jest to produkt niszowy i brak alternatywy sprawia, że zawyża się cenę takich urządzeń. Do tego pośrednicy i handlowcy bez skrupułów drą z nas pasy dorzucając lichwiarską prowizję. Mając świadomość minusów wyciskarki dalem sie skroić, gdyż na dzień dzisiejszy nie znalazłem nic rozsądniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Również ja zastanawiam się nad zakupem wyciskarki. Chcę rozpocząć terapię gersona ze względu na problemy zdrowotne. Ze względu na lewatywy (ryzyko toksyn w organizmie) i konsekwencję zamierzam rozpocząć terapię w klinice Gersona. Jestem obecnie w kontakcie z kliniką na Węgrzech. Gerson.info wspomniałeś/łaś coś o tym że w Poznaniu ma powstać taka klinka. Możesz napisać coś więcej na te temat? Od tygodnia studiuję również Internet pod kątem oceny działania wyciskarek. Przekonuję się coraz bardziej do Aniel. Jednakże stosując terapię Gersona należy się trzymać wytycznych tj. albo norwalker albo Champion z dokupioną w USA ręczną prasą (koszt 20$). Czy ktoś z was może coś więcej napisać o wyciskarce Champion 2000+? Terapia Gersona dopuszcza stosowanie „Koreańczyka ale wyłącznie dla osób które nie maja raka. Zastanawia mnie fakt dlaczego w Polsce nie ma producenta wyciskarki z podobną technologią (tu pytanie do angel i amaciek80) wy jesteście bardzo dobrze zorientowani w temacie nie jesteście zainteresowani tym tematem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Paja_2005, Czy moglabys sie do mnie odezwac na majla. Chcialbym Cie zapytac o pewne rzeczy zwiazane z Twoja terapia. Dziekuje. NIe uwazam, ze nalezy trzymac sie wylacznie Norwalka lub Championa. Dlaczego? Ano dlatego, ze Champion to wylacznie rozdrabniarka, ktora robi pulpe. Kluczowym faktem jest mechaniczne wyciskanie na prasie. I tu sie zgodze, ze albo Norwalk albo reczna prasa. Uwazam, ze pulpe mozna zrobic nawet maszynka do mielenia miesa i potem wrzucac na prase. Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego nikt w Polsce nie produkuje takich maszyn. Pewnie dlatego, ze nie ma na nie popytu. Produkcja na masowa skale wiaze sie ze znakiem CE, i masa dokumentacji tchnicznej co jest czasochlonne i niestety sporo kosztuje. Oprocz tego te urzadzenia objete sa patentami wiec byloby wysoce nieuczciwe kopiowanie tego na masowa skale. Albo zaplacic tez nie male pieniadze za uzycie praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amciek80
Do Zwyczajny43, Masz absolutna racje, iz dostepnosc czesci jest mocno ograniczona. Probowalem dokupic sito w polskiego dystrybutora w Lodzi. Odpowiedzieli mi, ze nie sprzedadza. Maja niby jakies sita (jesli w ogole maja) ale wylacznie dla swoich klientow. Ma u nich nie kupilem wiec nie mam praw do czesci zamiennych. Jakas paranoja. Mozesz kupic czesc do auta tylko w salonie gdzie kupiles auto. Juz ktos opisywal, ze Angel jest wykonana odpustowo. Mnie najbardziej razi cienka blacha i podobnie jak CIebie - zgrzewy punktowe, ktore nie ma co ukrywac predzej czy pozniej moga puscic. Maszyna sie kolebie gdyz koreanscy inzynierowie nie przemysleli wysokosci nozek pod maszyna. Jesli pogrzebiesz dobrze w necie to znajdziesz filmiki z ich warsztatu wlasnie jak testuja nowe i stare nozki i kolebanie sie maszyny. Zgadzam sie, ze prostota kontrukcji jest niewatpliwa zaleta. Czy miales kiedykolwiek zatrzymanie maszyny spowodowane przegrzaniem? Po jakim czasie obudowa u CIebie staje sie ciepla? Niestety nie zgodze sie, ze cena maszyny jest wygorowana. Jesli wycenilbys robocizne + material (stal 316) na zrobienie takiego urzadzenia to bez 5 tys nie masz co sie zabierac. Walki musisz zrobic na frezarce CNC lub miec 35 lat doswiadczenia w toczeniu i naprawde dobry sprzet aby uzyskac lagodne przejscia na walkach. Do zrobienia tego na frezarce CNC potrzeba programu. Jesli potrafisz to narysowac w cadzie i masz software do przerobienia tego na model numeryczny to plus dla CIebie. Jesli nie umiesz to musisz zaplacic ok 1000zl za sam program. Owszem pozniej mozna z tego toczyc setki takich walkow wiec koszt sie obniza. Silnik - sprobuj u nas znalezc taki miniaturowy silnik z wewnetrzna przekladnia. Praktycznie niemozliwe. Zrobic na zamowienie, a i owszem ale cena powala na kolana. Mozna zastosowac motoreduktor tak jak piszesz ale to juz nie wyglada. A ludzie kupuja przede wszystkim wzrokiem. Mozna obudowac swiecaca blacha ale to tez kosztuje. WIerz mi, ze przewalkowalem ten temat na setki sposobow i koszta sa spore. Chyba, ze nastawiasz sie na seryjna produkcje w ilosciach ilus tam tysiecy sztuk. Poza tym ile osob to kupi? To produkt niszowy i musialbys pchac to nie tylko na europe ale na caly swiat. Koreanczycy maja ta przewage, ze maja tania sile robocza (tansza niz u nas).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jaszczurka
No więc też w końcu się zdecydowałem na wyciskarkę :) Z początku chciałem bezkompromisowo wysupłać te 3700 na Angelię. Drogo, ale myślauem, że się jednak skuszę. Ostatecznie jednak wybór chyba padnie na Omegę 8006. Jej oczywistym atutem jest cena wynosząca jakieś 40% ceny Angelii. Oczywiście są słabości - mniejsza wydajność - "uzysk" soku z jednostki surowca, no i stosowane w chirurgii ponoć - ale jednak plastiki. Versus nierdzewna stal Angelii... Są też jednak atuty. Z tego co czytauem i widziałem na prezentacjach na youtube - omega jest szybsza i mniej pracochłonna. Przy tym wydaje się bardziej wszechstronna - np. domowa produkcja makaronów. Nie wiem jak z realnością tych 15 lat gwarancji omegi versus 3/5 lat angeli. Przydała by się też relacja na youtube z bezpośredniego starcia tych dwóch urządzeń. Lub choćby opis kogoś kto miał do czynienia z obydwoma urządzeniami. Zgaduję, że Omega 8004 / 8006 ma o parę, parenaście procent mniejszy uzysk soku i daje sok trochę niższej jakości od Angeli. Różnica ilościowa jest dla mnie akceptowalna - w końcu obydwa urządzenia są niezwykle wydajne. Tu jednak pytanie zasadnicze. O jakość. Jak bardzo różnią się obydwa urządzenia pod względem jakości i walorów zdrowotnych otrzymanych z nich soków. Chodzi mi np. o ilość witamin i enzymów. Czy ktoś z was ma na ten temat jakieś bliższe informacje? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, zastanawiam się nad sokowirówką omega 8006 lub omega vrt330, mam tez pytanie czy jezeli kupie ją w stanach bo jest tańsza niż u nas i mi się zespuje czy podlega tutaj gwarancji? ;( bo jezeli nie to bez sensu... dziękuje bardzo za odpowiedź i pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jaszczurka
Witaj lenka86r Rozmawiałem z eujuicers w Polsce i powiedzieli mi że dają gwarancję tylko na kupione u nich. Jeśli w stanach to jak się zepsuje to wysyłasz do stanów. A koszty wysyłki przez ocean itd to sama wiesz. Skądinąd parę stów można jednak zachować, a skoro i tam i tu dają 15 lat gwarancji na 8006 i 10 lat na vrt330 to sprzęt raczej rzadko się wali. Twój wybór. Podaję cennik części do omegi 8006 o które pytałem polskiego dystrybutora: - wałek ślimakowy (ultem) 154 zł (wszystkie ceny brutto) - nakrętka czołowa 78 zł - korpus roboczy 95 zł - wkładka z sitami 82 zł Moim zdaniem raczej nie tanio. To w ogóle tanie nie jest :/ Też póżniej myślauem o vrt330, ale podobno jakiś "koszyk" czasem w niej pęka - więc chyba lepiej kupić w Polsce, to w razie czego może "gratis" wymienią. Nie wiem jaka cena. Myślę że koło 100 zł. No a różnica między omegą 8006 a vrt330 jest w zasadzie taka, że vrt jest minimalnie szybsza, ma troche większy otwór na owoce i często sama "pogryzie" wrzucone owoce - nie trzeba ich za prawie każdym razem popychać tłoczkiem jak w omedze. No i vrt jest częściowo samoczyszcząca - wlewasz litr czy dwa wody i się z grubsza przepłukuje sama. Przydatne jak chcesz szybko zmieniać skład soku. Z tego co wiem jakość soku w obydwu urządzeniach jest w zasadzie taka sama. Ale za to Omegą możesz zrobić sorbety, jedzenie dla niemowląt, musy, gęste sosy, robić tartą bułkę, mielić mięso (nie zamierzam :) ), robić różne makarony, a z vrt330 to tylko soczek i tyle. Więc zależy co chcesz nią robić. Sam od paru dni używam kupioną od polskiego dystrybutora omege 8006 i jestem zadowolony. Działa szybko, cicho i wydajnie, łatwo i szybko się czyści. Póki co robiłem soki, musy i tartą bułkę. Musy i bułka - nic nadzwyczajnego - miele jak maszynka do mięsa, ale za to soki - rewelacja. Smaczniejsze od najlepszych gotowych ze sklepów. No i wartości odżywcze.. Nie ma porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jaszczurka
Witaj lenka86r Rozmawiałem z eujuicers w Polsce i powiedzieli mi że dają gwarancję tylko na kupione u nich. Jeśli w stanach to jak się zepsuje to wysyłasz do stanów. A koszty wysyłki przez ocean itd to sama wiesz. Skądinąd parę stów można jednak zachować, a skoro i tam i tu dają 15 lat gwarancji na 8006 i 10 lat na vrt330 to sprzęt raczej rzadko się wali. Twój wybór. Podaję cennik części do omegi 8006 o które pytałem polskiego dystrybutora: - wałek ślimakowy (ultem) 154 zł (wszystkie ceny brutto) - nakrętka czołowa 78 zł - korpus roboczy 95 zł - wkładka z sitami 82 zł Moim zdaniem raczej nie tanio. To w ogóle tanie nie jest :/ Też póżniej myślauem o vrt330, ale podobno jakiś "koszyk" czasem w niej pęka - więc chyba lepiej kupić w Polsce, to w razie czego może "gratis" wymienią. Nie wiem jaka cena. Myślę że koło 100 zł. No a różnica między omegą 8006 a vrt330 jest w zasadzie taka, że vrt jest minimalnie szybsza, ma troche większy otwór na owoce i często sama "pogryzie" wrzucone owoce - nie trzeba ich za prawie każdym razem popychać tłoczkiem jak w omedze. No i vrt jest częściowo samoczyszcząca - wlewasz litr czy dwa wody i się z grubsza przepłukuje sama. Przydatne jak chcesz szybko zmieniać skład soku. Z tego co wiem jakość soku w obydwu urządzeniach jest w zasadzie taka sama. Ale za to Omegą możesz zrobić sorbety, jedzenie dla niemowląt, musy, gęste sosy, robić tartą bułkę, mielić mięso (nie zamierzam :) ), robić różne makarony, a z vrt330 to tylko soczek i tyle. Więc zależy co chcesz nią robić. Sam od paru dni używam kupioną od polskiego dystrybutora omege 8006 i jestem zadowolony. Działa szybko, cicho i wydajnie, łatwo i szybko się czyści. Póki co robiłem soki, musy i tartą bułkę. Musy i bułka - nic nadzwyczajnego - miele jak maszynka do mięsa, ale za to soki - rewelacja. Smaczniejsze od najlepszych gotowych ze sklepów. No i wartości odżywcze.. Nie ma porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje za porade, chyba jednak wolę tą omegę 8006 bo ma więcej funkcji a tamta druga tylko sok, a tak moze coś jeszcze bedę robic, chociaż głównie nastawiam się na soku, bo muszę jak najszybciej oczyścić wątrobę, bo jak zjem coś na co jestem uczulona puchnie mi buzia i swędzi okropnie i w nocy często sie budze i wątroba mnie kłuje,na allegro widziałam za 1400zł tą 8006 tylko muszę sprawdzic czy to od producenta, chodzi mi o gwarancje i nie orientujesz się czy można na raty kupić? wolałabym chociaż na 3-4 rozłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jaszczurka
Ja swoją kupiłem przez strone tego polskiego dystrybutora. Rozmawiałem z nimi i mejlowałem i wszystko jest ok. Można kupić na raty, od razu jest opcja - chyba raty "żagiel" czy coś. Zdaje się można na rok rozłożyć. Myślę, że to nie problem. Też myślałem o allegro, ale wiesz wolałem dać te 150 zł więcej imieć spokój - sie nie zastanawiać czy nie będą mi marudzić z serwisem - w razie czego. A ktoś już pisał w wątku że marudzą nawet z normalną pełnopłatną sprzedażą części, jak maszynka nie u nich kupiona. A co do oczyszczania to też jestem w trakcie :) Może nie tyle wątroby tylko tak ogólnie :) Sporo elementów z diety Gersona - czyli masa świeżych soków, żadnych przetworzonych śmieci, parę innych drobiazgów, lewatywki z kawki no i już po paru dniach nabrałem energii :) Tak przy okazji polecam te lewatywy, bo przy obciążeniach kuracją oczyszczającą z soków, wątroba zacznie się ona intensywnie oczyszczać i wypłukiwać sporo toksyn i żeby było w miarę bezboleśnie lewatywy z kawy są bardzo pomocne. Niestety nie jestem specjalistą więc co i jak musisz już znaleźć sama. Jeśli chcesz poszukaj informacji o diecie Gersona w necie. Jest tego sporo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja interesuje się tą dietą juz od stycznia, przeczytałam książkę i piłam przez kilka dni soki i zrobiłam kilka lewatyw, ale po głebszych przemysleniach i rozmować z forumowiczami, to chyba nie mogę teraz tego zacząć stosować, odłoże to do wrzesnia bo w sierpniu wychodze za mąż i z opisów jak zachowuje się człowiek, jaką ma psychikę, duze i ciało fizycznie jak wygląda to nie jest to dobry moment przed ślubem zaczynać taką kuracje ...kryzys mnie dopadnie przed ślubem i będzie koszmar, a tego bym nie chciała, także kupię sokowirówkę, ale diete zacznę od wrzesnia, a półki co bede przygotowywac ciało i duze do tej diety, zresztą jestem wegeterianką 2 miesiąc już cięzko było mi się przestawic, bo u mnie w domu mięso sie je codziennie i to w duzych ilościach, ale daje rady, njagorzej ze słodyczami, mam candide w jelitach i mnie strasznie ciągnie na słodkie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jaszczurka
No to gratuluję przyszłej żonie :) A co do diety - widać wiesz co robisz. Co prawda można być na tej diecie 2 tygodnie albo i całe życie - a kryzysy są ponoć tylko na początku i to przy naprawdę poważnych chorobach, ale widać jesteś dobrze zorientowana. Zdrowe soki z pewnością Ci pomogą. Mi już pomogły bardzo. Czuję się lepiej i stabilniej, a to ledwie pare dni. Zaskakujące jest to że nagle dużo mniej jem. W końcu soki ze świerzych warzyw i owoców to bomby witamin i enzymów i idą na nie wielkie ilości warzyw i owoców. Są bardzo sycące. Też od 2 miesięcy próbuję być wegetarianinem, ale nie robię tego radykalnie. Np. gdy jestem w sklepie i przechodzę koło mięsnego i czuję ochotę, to kupuję sobie rybkę bo uważam że skoro organizm się dopomina, to ma powód. Polecałbym Ci tę metodę szczególnie że jak mówisz Twoja rodzina jest bardzo mięsna. No i przy vege i eksperymentowaniu z dietami dobrze jest zbadać parametry krwi. A co do słodyczy i candidy to się nie znam. Powiem tylko że gdy ja podchodzę radykalnie, to mi nie wychodzi, a gdy stopniowo to osiągam sukces. Ale - każdy ma swoją metodę. A i przy okazji - chcesz kupić wyciskarkę, sokowirówka to coś zupełnie innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, wie ktoś może, czy jest różnica w jakości soku z wyciskarki jedno i dwuślimkowej czy ten z dwuślimakowej jest bardziej wartościowy ? pytam, bo zastanawiam się nad zakupem angel lub omega. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem zaskoczona że nawet mężczyźni interesują się zdrowym odżywianiem -bez urazy/ Mój małżonek choć ma problemy ze zdrowiem nie daje się namówić na terapię...Ja z kolei jestem wegetarianką od 20 lat i pozbyłam się w ten sposób migreny. Teraz dopadły mnie różne choróbska po złamaniu 5 tej kości śródstopia: micro wylew /od heparyny/atak woreczka /podobno również spowodowany zastrzykami z heparyny/ gościec, ataki nerek /kamienie/ Tak więc sporo jak na jedną osobę:( Jako osoba świadoma postanowiłam zmienić dietę, pić soki. Cały szkopuł w tym że nie stać mnie na te cudowne maszynki:( Póki co piję soki ze zwykłej sokowirówki:( Chciałam się dopytać w sprawie tej lewatywy z kawy. Musi to być kawa organiczna? Jeżeli tak to gdzie mogę ją kupić i za ile? Będę wdzięczna za odpowiedź i pozdrawiam wszystkich zmieniających jakość swojego życia:) A tak na marginesie należałoby zacząć uświadamiać kobiety w ciąży jak mają poprowadzić swoje pociechy w przyszłości, czyli życie bez paskudztwa. Pozdrawiam jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×