Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ilona ==

czy zarobki zony ex-meza maja cokolwiek wspolnego z wysokoscia alimentow?

Polecane posty

To było Twoje zdanie na podstawie topiku? Aaaa... to ja bardzo przepraszam! Chylę głowę przed ponadprzeciętną inteligencją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
Czy ja MUSZE wyrobic sobie zdanie na podstawie topiku? A co jesli odnioslam sie do sytuacji np. sasiada? Zauwaz, ze wspomnialam o tatusiach uchylajacych sie od swoich obowiazkow. Ciekawe dlaczego akurat Ty poczulas sie dotknieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz nic ale zazwyczaj inteligentne osoby prowadząc rozmowę odnoszą swoje argumenty do słów rozmówcy, a nie do sytuacji sąsiada :o to NIE jest topik o tatusiach uchylających się od obowiązków równie dobrze mogłabyś napisać swoje zdanie na ten temat na topiku o tipsach i maseczkach kosmetycznych, miałoby dokładnie taki sam sens i wniosłoby do dyskusji tyle samo co tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
Przeciez dyskutujecie o tym, ze sad przy ustalaniu alimentow, w niektorych przypadkach moze wziac pod uwage zarobki nowej zony. I najczesciej tak sie dzieje, gdy mezczyzni probuja ukrywac dochody. Wiec ten przepis jest wymierzony glownie w tatusiow uchylajacych sie od swoich obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znów nie rozumiesz po pierwsze, wcale nie w "niektórych przypadkach", tylko właściwie w każdym przypadku sąd może wziąć zarobki żony pod uwagę po drugie, "najczęściej" się tak dzieje, kiedy do sądu trafia poprostu pozew o podwyższenie aliemntów, bez względu na to czy tatuś płaci i ile płaci a po trzecie, jeśli przepis wymierzony w tatusia, który trafia w jego żonę ma dla Ciebie sens, to nie widzę różnicy, żeby ten przepis trafił dajmy na to w sąsiada takiego niepłacącego pana na przykład tego Twojego, wyżej wspomnianego sąsiada co Ty na to? jestem pewna, że chętnie weźmiesz na siebie nie swoje zobowiązania i udostępnisz swoje własne zarobki, żeby ich część wpływała na konto obcej kobiety, na rzecz utrzymania obcych Tobie dzieci przecież w końcu chodzi o dzieci i o sprawiedliwość wymierzoną na tatusiach, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
To Ty mnie chyba nie rozumiesz. Zdaje sobie sprawe, ze polskie prawo jest ulomne i mimo iz nadal uwazam, ze ten przepis jest wymierzony w oszustow, to na pewno znajda sie przypadki, gdzie jakas byla zona wykorzysta to w celu zle pojetej sprawiedliwosci. Wcale nie jestem za tym, zeby zagladac w zarobki zony uczciwie placacego alimenty ojca. Ja mowie o oszustach ukrywajacych dochody i ten przepis stosowany we wlasciwych przypadkach jest sprawiedliwy. Moim zdaniem oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nareszcie! "Ja mowie o oszustach ukrywajacych dochody i ten przepis stosowany we wlasciwych przypadkach jest sprawiedliwy." tak, o to właśnie chodzi! TY MÓWISZ o jednym, dziewczyny o czymś INNYM cieszę się naprawdę, że rozumiesz, że niepłacący ojcowie mają się nijak do topiku o ściąganiu należności z ich żon W KAŻDEJ SYTUACJI, nie tylko kiedy ojcowie nie płacą, ale też kiedy płacą, bo to nie są zobowiązania ich żon, sąsiadów, koleżanek z pracy, dawnego pana od biologii, ani pani z warzywniaka i nikt poza nimi takiego obowiązku miec n i e p o w i n i e n taki obowiązek winien obciążać wyłącznie ICH=OJCÓW bez względu na to czy płacą na SWOJE dzieci, czy NIE ONI tak, ich ŻONY nie sąsiad - NIE kolega z pracy - NIE żona - NIE ojciec - TAK!! ufff cieszę się, że rozumiesz o czym jest TA dyskusja przyznam, że zaczynało mi już brakować cierpliwości trochę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie zgodzę się z Tobą, że przepis JEST sprawiedliwy bo nie uderza wcale TYLKO w takich niepłacących tatusiów, tylko we wszystkich dookoła, a więc również w tych co płacą, również w ich żony, które dobrze zarabiają, co dla mnie jest już absurdem ci co nie płacą i tak się będą migać :o pozdrawiam i na tym kończę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
Ale po co ten protekcjonalny ton? Przeciez ja od poczatku mowilam TYLKO i wylacznie o nieuczciwych tatusiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to inteligentna bezdzietna, ja mogłabym na przykład mówić tylko i wyłącznie o kwaszonych ogórkach, przecież to nie jest ważne gdzie perły swej inteligencji rozsiewamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
Zamilcz prymitywna kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
Ineborga - jestes madra kobeita i dziekuje za dyskusje. Zlosliwe komentarze na temat mojej inteligencji przemilcze ;-). Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zal.pl
ale to nie ingeborga z toba rozmawiala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.pl
Oj przepraszam, pisalam do Ja uwazam. Jej naleza sie podziekowania za inteligentna dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do poczytania
Za niesolidnego alimenciarza zapłaci... jego parnterka PiS wypowiada wojnę alimenciarzom - pisze "Dziennik". Kara ma być surowa - jeżeli ojciec lub matka nie chcą płacić na dzieci z poprzednich związków, dotkliwie odczuje to nowa rodzina lub nowi partnerzy. Do ich drzwi zapuka komornik i zajmie majątek na spłatę zaległych alimentów. Zgodnie z projektem ustawy o Funduszu Alimentacyjnym, do którego dotarł "Dziennik", obowiązek płacenia na dzieci ma spadać na nowych partnerów rodziców. Czyli, jeżeli nie chce płacić rozwiedziony ojciec lub matka - będzie musiał to za niego robić jego nowy partner czy partnerka. I to niezależnie od tego, czy żyją w konkubinacie czy też wzięli ślub. Do egzekwowania tego prawa mają być zaprzęgnięte urzędy skarbowe - choć ustawa nie mówi, w jaki sposób państwo będzie sprawdzać, kto żyje z kim na kocią łapę. I w jaki sposób majątek będzie przeznaczany na spłatę alimentów - pisze "Dziennik". Gazeta przypomina, że Polska ma dramatycznie niski poziom ściągalności takich długów. Jak twierdzą specjaliści, w państwach zachodnich alimenty płaci 80-90 procent rodziców, u nas zaledwie 10 procent. Skoro więc rodzice nie chcą płacić, pieniądze na utrzymanie dzieci daje państwo. Co roku przeznacza na to grube miliardy złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! Następna która nie wie o czym mowa! Czy to tak trudno doczytać że kwestia dotyczy wysokości, a nie ściągalności alimentów?! Nauka czytania ze zrozumieniem to jednak solidnie zaniedbany przedmiot :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulasrula
Sad moze wziac pod uwage zarobki nowej zony i dosyc czesto to robi. W koncu maz placi alimenty, jesli nie ze swojej pensji, to z pensji nowej zony, wychodzi na jedno jak się jest małżeństwem. W koncu wiekszosc malzenstw ma wspólny budżet. Tylko ze nowa zona nie jest obciazona alimentami na nie swoje dziecko i zaden sad nie zmusi jej do placenia (no chyba, ze ojciec nie placi). Moze jedynie przywalic wyzsze alimenty na pierwsze dziecko/dzieci w oparciu o wspolny rodzinny budzet. W koncu o standardzie zycia meza nie decyduja tylko jego zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś Dzień Ojca
Ingeborga, wbrew pozorom tekst o nowym PiSdowskim pomyśle jest związany z tematem! Chodzi o przerzucanie odpowiedzialności łożenia na dzieci z ojców na ich nowe żony! Bo wystarczy, że ojciec straci pracę i nie będzie w stanie przez jakiś czas płacić alimentów, a obowiązek alimentacyjny spada na jego aktualną żonę i nie ma mowy o umorzeniu czy zmniejszeniu alimentów. Dla mnie jest to jasny przekaz - od ojców-rozwodników trzymać się z daleka, chyba, że macie ciągoty do bycia sponsorką obcych dzieci. Ale w takim wypadku chyba lepiej zasponsorować dziecko, które naprawdę potrzebuje waszych pieniędzy. Jest to dla mnie chore i nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością społeczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz w sumie, jeśli mój mąż straci pracę to, oczywiście występując natychmiast o obniżenie alimentów (u bezrobotnego stopa niższa niż u pracującego), będę te alimenty pokrywać ja. Cóż jednak małżeństwo jest „na dobre i złe”, czyż nie? Szczęśliwa nie będę ale jednak wiedziałam że wychodzę za chłopa z dwojgiem dzieci i uważam że tak samo jak powinnam wspierać teściową w chorobie i niedostatku, tak samo powinnam jego dzieci (bo jednak jego). Ale to dalej nie ma nic wspólnego z wyliczaniem wysokości tych alimentów na postawie tego jakie zarobki mam ja sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciel terax tu
ingeborga jak to nie ma znaczenia wysokosc twoich zarobkow, co ty wogole chrzanisz kobieto, i ktos wyzej mial racje ty nie potrafisz inteligentnie dyskutowac bo czytam cie i rece mi opadaja szczerze piszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
???? Ja gdzieś pisałam że moje zarobki nie mają znaczenia? Ciekawe... Ale co do jednego masz rację, na tym poziomie nie umiem dyskutować, i inteligentnie, i nie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany co za tepe histeryczki
podnosza tu larum, jakby sciąganie alimentów z nowych żon osiągnęło poziom jakiejś masowej patologi. A taki przypadek zdarza się może 1 na 500 nie płacących, kombinujących tatusiów. Patologiczne rozmiary to ma unikanie płacenia przez ojców, kombinowanie z nowymi zonami jak wykliwać dzieci z pierwszego małżeństwa. Stąd pomysły na takie ustawy. Chociaż wiekszość matek dostaje smieszne alimenty, to i tak się nimi zadowala. Wystarczy, że przychodzą regularnie. Kobiet, które polują na ciągłe podwyżki jest promil. Za to suk, które, "byłe dzieci" najchętniej by potopiły w łyżce wody jest multum i to jest powód do prawdziwego zmartwienia i patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż...
mój mąż sumiennie płaci alimenty. Gdyby stracił pracę, to bez przesady i tak byłoby nam bardzo cięzko, gdybym jeszcze ja musiała płacić alimenty, my i nasze dzieci nie mielibyśmy za co zyć. Z tego względu podpisaliśmy przed ślubem intercyzę. Nie mówię, gdybym dobrze zarabiała, to bym się podzieliła, ale zarabiam 1500 i nie uważam, zeby się było czym dzielić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany bo jeszcze ktoś
pomysli, że naprawdę chodzi wam o sytuację, gdy mąż straci pracę. Ustawodawcom wcale nie o takie sytuacje chodzi, tylko o takie, gdy faceci zyja jakby zarabiali 10 tys. na miesiąc a wykazują 1200 i do tego nie płacą wcale. I kantują przy wielkim udziale swoich nowych zonek, którym ponoć wcale na kasie nie zależy. Takim się chcą do dupy dobrać, a nie ludziom, którzy faktycznie nie mają z czego żyć. Ale kazdy powód dobry, żeby powiesic parę psów na eks i zrobić z siebie sierotkę wykorzxystywaną przez podłe bachory. A takim to się nie tylko sądy rodzinne powinny do dupy dobrać, ale też fiskus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhygtr
Właśnie mam taka sytuację otrzymuję od 4 lat 600zł na dwoje dzieci wniosłam o podwyżkę a ojciec przedstawia dochody w wysokosci 950zł netto:o Ciekawe ze stac go na utrzymanie dwóch samochodów i ,utrzymac nowa rodzinę za kwotę 350zł które mu zostaje.Nowa partnerka otrzymuje 400zł wychowawczego.Niewiem jak mam udowodnic ze zarobki na papierku ma bardzo zanizone.Dodam ze ponad 20 lat pracuje w tej samej firmie i wystawili mu taki zarobek.Gdy bylismy razem wypłatę mial 4 razy wieksza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstaw w sądzie
jakiś pit z czasów, gdy byliscie małżeństwem. Jeżeli nie masz, to złóż wniosek w sądzie o jego wydanie. I zdobądź wyciągi z konta, na którym są wpłaty jego pensji z czasów waszego małżeństwa. Jeśli pracuje w tej samej firmie na tym samym stanowisku, to na pewno nie ma niższych zarobków. Dla sądu kant bedzie oczywisty a jesli to oszustwo sie przedkłada także na rozliczenia z fiskusem, to może mieć i facet i jego szef BAAAAARDZO poważne kłopoty. Także ze strony PIP. Nie można ot tak zmniejszyć pracownikowi dochodów. Masz duże pole manewru w sytuacji jaką opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgorzata kotowska
jhygtr a co ty taka wscibska? wykazuje 950zl to czemu chcesz koniecznie wiedziec ile zarabia? nie wstyd ci tak zazdroscic i za wszelka cene dochodzic ile ex zarabia, ja bym sie ze wstydu pod ziemie zapadla :O naucz sie utrzymac dzieci za te 600zl a nie dziada z siebie robnisz i z dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czekam
a ja ze ślubem czekam aż syn mojego faceta będzie pełnoletni. wtedy eksiara już nam nie podskoczy. a jeśli tak to złożymy wniosek o wpłacanie alimentów na jego ręce a nie jej i zobaczymy kto będzie się tak śmiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×