Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadziwionaa

Po co wam tyle dzieci ?

Polecane posty

"bo piszesz tylko o rodzinach patologicznych..." nie, właśnie nie piszę o rodzinach patologicznych, ale po prostu o wielodzietnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiscie dziwne to pytanie
PO TO ZEBYS SIE DZIWILA!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubelak
...dywagacje... w tamtej rodzinie z tv starsze dzieci duzo pomagaly w opiece i nauce mlodszym (najstarsze mialy ok 16lat) tylko nie pisz ze to im rujnuje dziecinstwo... kazdy kto ma rodzenstwo ma w jakims stopniu nad nim obowiazki, nawet moj starszy synek odciaza mnie w opiece nad mlodszym, zajmujac go zabawa tamten ojciec nie musi poswiecac godziny dziennie kazdemu indywidualnie-mozna spedzac czas grupowo -dzieci mialy swoje zainteresowania, jakies gralo na instrumencie w szkole muzycznej calkiem fajnie to wygladalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronisława
Nie można tak arbitralnie powiedzieć, ze dziecko bedzie lepiej wychowane, jak bedzie mialo 1 brata/siostrę niz jakby miało trójkę, szóstkę czy nie wiem ile. To jest po prostu INACZEJ. Jedne rzeczy beda lepsze, inne gorsze. W rodzinach wielodzietnych będzie pewnie mniej kontaktu sam na sam z rodzicem, ale za to duzo silniejszy rozwój umiejetnosci socjalnych, elastyczność, umiejetnosć obcowania z ludźmi. A co do wychowania - dziecka nie wychowuje sie tak, ze bierze sie je na stronę i mowi przez godzinę - nie możesz pluc na ulicy, nie mozesz rzucac śmieci gdzie popadnie, musisz mówić sąsiadowi dzień dobry. owszem, wychowanie polega tez na komentowaniu i upominaniu, ale przede wszystkim - własny przykład. Jak dziecko widzi, ze rodzice mowia do siebie chuju i kurwo, to nic nie pomoże, ze sie mu bedzie tłukło do głowy, ze do malżonka mówi sie kochanie - on do swojej zony tez bedzie mówił kurwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywagacje na temat ile kto ma
hmmm... uważasz ze to normalne ze 16 latek wychowuje swoje rodzenstwo? Otóż nie nie jest to normalne...od wychowywania są rodzice a nie nastoletnie rodzeństwo... i nie mow ze twoj synek Cie odciąża zabawą bo zabawa z mlodszym bratem czy siostrą nic wspólnego z opieką nie ma...poza tym to ze Ci pomoże bo np. zawiąze buty młodszemu rodzeństwu to tez jest nic... w przypadku twojej rodziny czy rodzin ktore maja i po 4 dzieci ( z takiej rodziny pochodzi moj ojciec) rodzice zawsze maja czas dla dzieci zawsze kazdego dziecka wysłuchają przytulą pomogą....w rodzinie gdzie dzieci jest 12 to ja sobie nie wyobrazam jak to funkcjonuje maja grafik na dni miesiaca? i nie mow ze ojciec nie musi spedzac czasu z kazdym z dzieci bo spedzają czas grupowo....Kazde dziecko by sie prawidłowo rozwijać potrzebuje INDYWIDUALNEJ uwagi i czasu rodzica....Gdyby tak nie było dzieci w domach dziecka były by super szczesliwe ze sa wszystkie razem w tej instytucji bo przeciez mają zajecia grupowe a wychowawcy poswiecaja im uwage.... a jednak kazde z tych dzieci marzy o rodzicach ze sie tak wyraże na własność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubelak
...dywagacje... dzieci wychowuje nie tylko mama i tata,ale cala rodzina-czy mala czy duza jak w domu jest 12dzieci,to sila rzeczy wiecej zajmuja sie soba nawzajem (zabawy,wyglupy,dokuczania itp) niz siedzeniem na kolanach mamusi i sluchaniem bajeczek ale to wcale nie oznacza gorszego wychowywania nie mozesz uzywac takich argumentow,ktore po uproszczeniu daja wniosek,ze im mniej rodzenstwa tym na lepszego czlowieka wyrasta dziecko,bo ma wspaniale dziecinstwo, wszystkiego pod dostatkiem, codziennie lekcje odrabia z nim mama i w ogole idealnie to byc jedynakiem itp wszystko zalezy od jakosci rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubelak, ja również uważam, że starasz się tlumaczyć pewne sytuacje, popdając absurdalne argumenty - dziecko ma rodziców i przez rodziców ma być wychowywane. 16-latek??? On sam potrzebuje dużo uwagi, ciepła i wsparcia, a wychowaniem to się będzie zajmował, jak będzie miał swoje dzieci. Nie obarcza się rodzeństwa wychowaniem młodszych, a jesli ktoś tak robi to sprawa jest jasna - nie radzi sobie z wychowywaniem dzieci i tyle. Grupowa zabawa i razem spędzony czas owszem, sa bardzo ważne, ale jest też mnóstwo rzeczy, które się zrobi z dwójką, ale z czwórką na przykład juz nie ma na to szans. Oprócz tego indywidualny kontakt z dzieckiem, który jest bardzo ważny - gdzie Ty go masz w 10 osobowej rodzinie??? No bez żartów. Nie okłamujmy się - w takich rodzinach wiele sfer związanych z wychowaniem dzieci jest zaniedbanych, bo fizyczbnie nie da się tego pogodzić osobiście uważam, że dwoje rodziców nie jest w stanie prawidłowo zając się więszką liczbą dzieci niż troje. I nie tylko o finanse tutaj chodzi. Większe rodziny owszem, przezyją, ale jak???? Oby z dnia na dzień, po najniższej lini oporu - no niesteyty, nie na tym polega wychowywanie dzieci. Model wielodzietnej rodziny pokutuje jeszcze z czasów naszych babć, ale nie zapominajmy, że wówczas były inne czasy i niejako o takiej sytuacji decydował los, bo nie było po prostu metod antykoncepcji. Teraz w 90% to zwykły brak odpowiedzialności i głupota - tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zabawy,wyglupy,dokuczania" rodzeństwo to robi, kiedy ma na to ochote, a jesli nie ma, to ma prawo pobyc samo, poświęcic się swojemu hobby, wyjśc gdzieś z koleżanką lub kolegą, pouczyc się, itp. I co wówczas??? - bedziesz zmuszać dzieci, że musza sie sobą nawzajem zająć, będziesz krzyczeć, bo ty nie dajesz rady???? Nie bądz śmieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywagacje na temat ile kto ma
nie powiedzialam ze dobrze jest jak dziecko jest jedynakiem...wiec nie wciskaj słow jakie chcesz "usłyszec " w moje usta...pisałam ze moj ojciec miał 3 rodzenstwa moja mama miała brata i nie uwazam zeby ktores z nich było skrzywdzone badz nie natomiast moja mama miała lepsze warunki do rozwoju...codzienna pomoc w lekcjach ktoregos z rodziców, wiecej pieniedzy bo przy 2 wydatki sa mniejsze niz przy 4 itp. z bratem szalała, bawiła sie dokuczali sobie i tłukli sie tez ale kiedy mieli an to ochote nikt nie zmuszał nikogo do pieki a przy 12 dzieci niestety ale jest zmuszanie do opieki moze nie bezposrednie ale jest (nie chce mi sie teraz tlumaczyc mechanizmow psychologicznych) ...Natomiast moj ojciec jako ze był najmlodszy czesto był pod opieką starszego rodzenstwa co niekoniecznie było dla niego dobre bo u niego w domu rodzice nie mieli tyle czasu ile by tego potrzebowal ( w rodzinie mojej mamy rowniez oboje rodzicow pracowalo)... Jak juz pisałam uwazam ze posiadanie 8 czy 12 dzieci to patologia... Przyjaciolka mojej mamy ma w sumie 5 dzieci ale uwazajcie najstarszy syn ma 28 lat i wlasna rodzine corka ma 25 lat ma meza syn 16 i namlodsza dwojka syn 9 corka 7 rozbierznosc duza kiedy najstarsza dwojka juz była dorosła(najstarszy syn juz nie mieszkał w domu a córka tez juz była praktycznie nna walizkach) pojawiła sie kolejna dwojka...rodzina spora i kochajaca sie ale nie pozbawiona klopotow bo rodzin bez klopotow nie ma. I tak naprawde mimo ze rodzenstwa jest w sumie 5 w domu caly czas było po 3 dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubelak
macie swoje racje ale i ja mam swoje zeby dzieci wyrosly na ludzi,to musi byc po pierwsze zdrowa,kochajaca rodzina nic sie nie ma do tego ilosc dzieci rodzice okazuja swoje uczucia dzieciom niekoniecznie siedzac i rozprawiajac z kazdym z osobna na wszystkie mozliwe tematy moze jestem 'skazona ' pietnem wielodzietnej rodziny w jakiej sie wychowywalam...tak,rodzice pracowali,nikt nie pomagal mi w lekcjach (mimo to zdawalam z wyroznieniem i skonczylam studia), strsza siostra odporwazala mnie do- i z przedszkola, obiad podawala babcia,i czasem bylo mi smutna gdy lezalam chora cale dnie w pustym do poludnia domu, ale i tak uwazam swoje dziecinstwo za udane,a rodzicow bardzo szanuje za wychowanie nas na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhah
Dnia 3.06.2009 o 15:02, Gość o jej napisał:

ale tematy moze zeby na starosc miec duza rodzinke wnuki i ogolnie co Ci do tego ?"

Czyli marnujesz i poświęcasz młodość z mysla o starości której nie wiesz czy dożyjesz haahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×