Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość kajka030
Eliza85 - jestem w 16 tygodniu, na razie mi powiedział że nic z tym nie robimy, ale właśnie też mam nie dźwigać. Boję się tych powikłań. A mam kiepską sytuację bo 17 miesięcznego synka i sama z nim jestem bo mąż w wiecznej delegacji i na pomoc żadną nie mam co liczyć. A może mogłybyście mi podać namiary na jakiegoś dobrego i konkretnego ginekologa , i jak wypada wizyta prywatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Eliza85, a o co konkretnie pytasz z tym dochodzeniem po porodzie? Bo jeśli masz na myśli chodzenie i funkcjonowanie to u mnie było tak że po przywiezieniu na salę od razu wstałam wykąpałam się nic mnie nie bolało, drugiego dnia dopiero czułam lekki ból ale funkcjonowałam normalnie tak jakbym nie rodziła, spuchłam tylko bardzo ale po tygodniu było już ok, i chyba w dwa miesiące miałam -10kg mniej niż przed ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
zapomniałam dodać że poród miała ciężki i trudny bo rozwarcie nie postępowało (przez to mam teraz problem z tą szyjką) i brakowało mi już sił na końcową fazę porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
28marzec - ja Małą okarmiam Nan pro, kilka osób mi poleciło że dzieci nim karmiło. nie wiem czy słodkie, na samą myśl że miałabym choćby spróbować mleka to mnie otrzepuje, MamaOlgierda ma racje, nie można maluszka przyzwyczajać od samego początku do słodkiego, mnie to trzęsie jak słyszę żeby niemowlakowi podawać np. wodę z glukozą, a potem płacz że dzieci grube, chore z alergiami na wszystko, I tak te dzieciaki są faszerowane od małego, np. skład kaszki mleczno- ryżowej z owocami od 4 miesiąca, wszędzie cukier, mało tego - cukru w składzie więcej niż owoców, więc nie wiem ja Wy ale ja na razie sama robię ze zwykłego kleiku ryżowego, dopóki się da będę unikać soli i cukru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniówka19
Eliza85 ja mam 14 i 19.09, ale z wyliczeń własnych 19 jest bardziej prawdopodobny. A że jestem pierworódką to się pewnie jeszcze przeciągnie, przynajmniej tak sobie wmawiam żeby za chwilę nie zacząć fiksować... U Ciebie finisz tuż, tuż:) Też będziesz rodziła na Mickiewicza? Pierwsze dziecko? Co do przekręcania to u mnie to jest cały proces, prawa ręka, lewa ręka, nogi koniecznie po kolei, kilka stęknięć, kilka sapnięć i już leżę na plecach:) Znowu ręce, znowu nogi, jeszcze jedno stęknięcie i już leżę na drugim boku:D Gdzie zapewne za chwil dwie ścierpnie mi ręka i będę wracała do pierwotnej pozycji:D Też całą ciąże brałam dużo magnezu i aspargin, ale wczoraj zaprzestałam... Nie wiem jak to teraz będzie z tymi skurczami i boleściami:/ Ale jeśli magnez miał by mi blokować skurcze już te porodowe to jakoś ten miesiąc wytrzymam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrześniówka19, ja mam to samo z tym przekręcaniem i tez sobie wmawiam ze się przeciągnie bo jestem pierworódka :-). planujesz poród rodzinny? Jeśli tak kupiłaś już strój dla tatusia na porodówke? Ja o tym zapomniałam ale wczoraj w szkole rodzenia mi przypomnieli :-) Ja tez jeszcze na asparginie ale pewnie mi lekarz odstawi na kolejnej wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMPOLINA
dziękuję Wam za odpowiedź. Mam nadzieje, że wszystko będzie oki:) Ja mam termin na koniec listopada wiec już niedługo:) To bedzie mój pierwszy dzidziuś więc dlatego wszystkiego się obawiam. Za tydzien mam badanie krzywej cukrzycowej, mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze:) Jedyne z czym mam problem to lekko podwyższone ciśnienie. Dlatego lekarz prosił mnie żebym już skonczyla z pracą i odpoczywała w domu bo jak nie to bede musiała brać leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuptus2014 planujemy poród we dwójkę:) Strój kupiłam w jacku i agatce tylko dlatego że Pani tam pracująca zapytała czy nie potrzebuję:) Zapłaciłam kilkanaście złotych, wcześniej pytałam w aptekach i szukałam na allegro, ale nie znalazłam:/ W razie jak byś nie zdążyła zakupić ponoć mają w sklepiku szpitalnym, tylko przebitka straszna. W komplecie są spodnie i koszulka z krótkim rękawem, zabieram jeszcze dla niego klapki i zastanawiam się nad czepkiem bo czasem wymagają. Może dziewczyny wiedzą? Też zabierasz swojego? Eliza85, a Ty? Żeby nam tam tylko nie popadali jak muchy... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrześniówka19 dzięki za info, też zabieram swojego. Dzielnie się chłopina przygotowuje;-) Nam mówili, że w sklepie medycznym koło liceum Kopernika można kupić. Jutro się tam wybieram bo dzisiaj nie dałam rady. O czepku nic w szkole rodzenia nie mówiły ale dopytam i dam znać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza85
Kajka030 dopytam kolezanke do jakiego chodzila ginekologa i dam Ci znac. Ona cala ciaze prowadzila prywatnie ale byla zadowolona z opieki. Nie martw sie na zapas na pewno bedzie z Twoim Maluszkiem wszystko dobrze i ani sie obejrzysz a juz bedzie po porodzie :) Wrzesniowka19 - moj maz sie sam zglosil na ochotnika i prawde mowiac go podziwiam bo nie wiem czy ja bym tak chetnie chciala byc przy porodzie ;) Ale bardzo sie ciesze bo bede sie czula bezpieczniej :) To pierwszy Dzidzius wiec ja to juz zaczynam sie stresowac i milion pytan w glowie. Tuptus - z tego co slyszalam to wystarczy tylko ten stroj i szpitalne kapcie ktore kupuje sie w automacie w szpitalu, o czepku mi nikt nic nie mowil ale dopytam lekarza za tydz na wizycie to napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza85
Kajka030 ten lekarz nazywa sie Dariusz Nowak jego nr mozna znalezc na necie. Mam nadzieje ze wizyta u niego Cie uspokoi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia9876
Wrześniówka, być może szmpon Linomag ma SLS, ale żel do mycia ciała i włosów od pierwszych dni życia - nie. Z tego co wiem, jest to dobra linia, ale kilka produktów faktycznie budzi zastrzezenia i pewnie Ty sięgnęłaś akurat po ten. Co do Izy (doradcy laktacyjnego), to ja jeszcze nie korzystałam, bo rodzę na początku września, ale to siostra mojej koleżanki, wiem jakie kursy ukończyła, wiem jaką ma praktykę i wiem, że mojej koleżance też pomogła. Ja liczę na to, że ten raz mi się poszczęści i chociaż z karmieniem nie będzie problemu ;) przecież kobiety i tak mają za duzo na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia9876
Kajka, moja znajoma też prowadziła ciążę u dr D. Nowaka, a nie była to ciąża bezproblemowa. No i chwali lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
OlgierdaMama,małaRybkA - też mam takie podejście, żeby cukru i soli nie dawać, ale wiecie jak to babcie. Mama mówi mi, że ja jadłam dosładzane i że przecież szczupła jestem, a faktycznie u mojej córci można żeberka liczyć. Zamówiłam w aptece buteleczki z gotowym mlekiem NanPro, bebilon i bebiko spróbuje jej podać, może któreś jej posmakuje. Myszka1125 - u mnie też tak jest, że z piersi ssie 5 minut góra 8 ale to jak przysypia, bo normalnie to zaraz się czymś innym niż jedzenie zaczyna interesować. Zobacze na wizycie kontrolnej jak skończy 5 miesięcy ile przytyje przez ten miesiąc i co pediatra na to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1125
28marzec -> z niku wnioskuję, że twoje maleństwo jest tylko tydzień od mojego młodsze, powiedz mi czy już Ci pełza? Bo nasz od 2 tygodni przyjmuje pozycje do raczkowania (czyli oparcie na kolankach i dłoniach), a od kilku dni wybija się z kolanek i tak skokowo pełznie (nie umiem tego inaczej określić ;P ) początkowo lądował na buzi, ale już od 2-3 dni umie zamortyzować upadek rączkami. Tak się zastanawiam czy tylko nam się taki pędziwiatr trafił, czy to norma dla tego wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
myszka1125 - niestety u nas wszystko idzie i będzie szło wolniej bo mała ma wzmożone napięcie mięśniowe, jeszcze nawet sama się nie obraca na brzuszek. Na twoim miejscu cieszyłabym się, że dziecko tak szybko rozwija sie psychoruchowo, my musimy uzbroić się w cierpliwość i dużo z nią ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to życzę szybkich postępów i żeby ćwiczenia dawały jak najlepsze rezultaty. Ja się cieszę, ale i trochę martwię (jak to mama), że to za wcześnie, jak tak na niego patrze to podejrzewam że jeszcze ze 2 tygodnie i będzie już normalnie raczkował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
myszka1125 mój synek pełzał jak miał 5 miesięcy a pierwsze kroki stawiał jak miał 7 miesięcy a przed 8 ładnie już chodził przy kanapie. Najważniejsze żeby nie na siłę dziecko musi samo to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
myszka1125 - moja Mała jest kilka dni starsza, i też się śmiejemy że lada chwila to mnie niespodziewanie za nogę chwyci jak będę obiad robić jak będą take postępy, jeszcze jakiś miesiąc temu nie lubiała leżeć na brzuszku, zmieniło się to z dnia na dzień jak się sama zaczęła przekręcać, i tak co dzień robi jakieś postępy, teraz już się utrzymuje na łokciach i kolanach bez upadania na boki, a przemieszcza się pełzająco-turlająco, ale skutecznie, no i bardzo do siadania się wyrywa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jeśli któraś z was potrzebuje kupić strój dla taty na porodówkę to można iść do sklepu medycznego na Kopernika. Koszt 10 zł. Wiem bo sama tam dzisiaj byłam i zakupiłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAJA123
Hej Kochane, gratuluję nowym Mamusiom:-) u Nas wczoraj minęły 3 m-ce:-) byliśmy na badaniu kontrolnym z bioderkami i już jest ok, bo na poprzedniej wizycie była granica normy lewego bioderka i musieliśmy pieluszkować. U Nas odnośnie snu w dzień bez zmian Maleńka nie chce spać tylko urządza sobie krótkie drzemki, dlatego nie mam czasu pisać do Was:-/ Jeśli chodzi o Izę od laktacji, to Nam bardzo pomogła:-) bo Maleńka na początku traciła na wadze a ja nie mogłam poradzić sobie z dostawieniem:-) teraz to już pikuś z karmieniem:-) Teraz małymi kroczkami przygotowania do chrztu:-) Buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda113
Kajka 030-Na kiedy masz termin ,bo ja też 16 tydzień,chodzę do Jaroslawa Strzelczyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela sierpień
Hej :) Teraz kolej na mnie. Mała na spacerze, niedługo wróci więc skorzystam z chwili. Z góry przepraszam oczywiście, że nie odpiszę każdej z Was, ale nie jestem w stanie. Siedzę pierwszy raz przy komputerze od miesiąca. Na początek - Sierpniowa mamo - widziałam jak lekarze do Ciebie biegali z krwią ;) Mnie też mieli podawać bo podczas porodu miałam krwotok, naczynia podobno mi popękały "w środku"...ale zdecydowałam zdać się na leki i sok z buraka, póki co morfo znakomicie poszła do góry, ale przy wypisie myślałam, że zejdę... Nasz lekarz - faktycznie wspaniały :) Mój poród ? Bardzo szybki, ale przez to i przez wielkość "małej" bardzo ciężki. Koło 12 w południe bóle jak na @, zaczełam mierzyć, regularność się pojawiła. O 16 wzięłam dla sprawdzenia kąpiel. I się nasiliło. O 17 byliśmy w szpitalu, o 18 sala porodowa, o 19 mała wyskoczyła na świat :) Lekarz był cały czas ze mną, chociaż nie musiał :) Było ciężko, skurcze szybko postępowały, reszta chyba nie nadążała za skurczami. Całe szczęście nikt inny nie rodził - mąż mógł być ze mną na sali. Bardzo mi pomógł. Lewatywa była - nie pomogła, chyba było za późno i za duże "zastoje" ;) Wybaczcie obrazowość sytuacji. Byłam nacinana i dodatkowo popękałam w środku, chyba w kilku miejscach. Był ten krwotok, dużo krwi straciłam. Potem już traciłam świadomość co się dzieje, wiem, że było bardzo dużo ludzi w sali, wiem, że lekarz pytał o znieczulenie dla mnie albo gaz i mu powiedzieli, że nie ma... Od samego początku w szpitalu milion pytań własnie typu telefon, wykształcenie, a ja nie byłam już w stanie mówić, stać itd. Wiem, że muszą, ale...na sali porodowej kazali mi też coś p[odpisywać, zadawali jakieś pytania - na tą chwilę nie pamiętam nawet o co, a jakby mi dali kredyt do podpisania też bym go podpisała. Wenflonów to miałam z 4 chyba, wszystkie wyrywałam - przypadkiem, krew tryskała. W końcu ktoś "z głową" przywiązał mi wenflon do ręki bandażem. Dali mi małą na brzuch, potem jeszcze łożysko do "urodzenia", małą zabrali, mnie uśpili do szycia. I powiem Wam, że dziękuje Bogu za to, bo ja już byłam bez sił. Było to dziwne uczucie, jakby byłam świadoma, nawet trochę czułam, że ktoś mnie szyje, ale miałam jakieś dziwne wizje jakbym była "na haju" ;) Po kilku godzinach zaczęła mi wracać świadomość, przewieźli mnie do sali. Małą też przywieźli, to jest super, ale ja byłam w takim stanie, że nie miałam sił się nią zajmować :( Z tego tytułu źle to wspominam...Do następnego dnia nie mogłam nawet wstawać. Trzy dni miałam lód między nogami. Podobno miałam tam gdzieś jakiegoś krwiaka - teraz chyba go już nie ma. Mała ważyła 4440 i mierzyła 59 cm. Jestem "tam" zmasakrowana. Krew już dochodzi do siebie, ale "tam" to nie wiem kiedy dojdę. Przy chodzeniu i staniu mam straszne bóle, nawet miednicy czy kości łonowych. Hemoroidy takie jakich w życiu nie widziałam ;) Wypisali mnie w sobotę 09.08. Dwa dni po porodzie miałam morfo 7,7...potem już mi nie sprawdzali. Panie od dzieci - też mam niezbyt dobre zdanie o nich (lekarze, pielęgniarki). Ordynator...nie będę się wypowiadać :) Mała miała żółtaczkę, jeszcze jest żółta. Byliśmy wczoraj na badaniach. Jeszcze cukier i morfo jej robiliśmy bo strasznie dużo je i strasznie przybiera na wadze :( I chyba ma kolki i nie wiem, czy nie ma refluksu. Ona strasznie zasypia przy jedzeniu. Je zachłannie, wczoraj dwa razy jej mleko do nosa się dostało, a potem tak jakby "rzygnęła" mlekiem śpiąc :( bardzo mnie to wystraszyło. To było w nocy po karmieniu. Może muszę w innej pozycji ją karmić. Do tego wieczorami, czy popołudniami strasznie płacze, aż się zanosi. myslałam, że jest głodna (przez to, że taki z niej głodomor, a ja mam ostatnio problem z pokarmem), ale to chyba te kolki... Mój mąż też miał urlop, bez niego nie dałabym rady. Bardzo mi pomagał i pomaga. To wszystko tak w skrócie :) Sutki od tej zachłanności mam wręcz ponadrywane u podstawy. Lanolina nie daje rady, pokarm też nie daje rady. Ból taki, że zdarza mi się płakać przy karmieniu. No ale zobaczymy jak dalej będzie. Ufff to się naprodukowałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniówka19
Izabela sierpień jeszcze raz gratuluję:) Cieszę się że poród u Ciebie taki szybciutki, teraz cieszcie się sobą. Dość duża ta Twoja córa, tak się zapowiadała, czy nie wiedziałaś na co się piszesz? Na sutki próbowałaś nakładać kapturki? Lub może chodzi o dostawianie, może wspomniana wcześniej Pani Iza potrafiłaby Ci pomóc? Życzę Ci samych uciech z macierzyństwa, jak najmniej bólu i samych słodkich uśmiechów od córeczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabela sierpień gratuluje. Ciesze się że wszystko poszło tak szybko :-) Dzięki za info o porodzie i szpitalu. Cieszcie się teraz sobą. Wrześniówka19, jak samopoczucie? Jakieś objawy nadchodzącego porodu? Wszytko kupione i spakowane? Ja się jakoś trzymam, brzuch mam wysoko i mam potworna zgagę :-(. My już wszystko mamy, w poniedziałek wózek i koniec z wyprawka :-)We wtorek mam wizytę u gina więc pewnie dowiem się jak tam przygotowania organizmu do porodu i jak szpital z tym remontem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
magda 113 - ja mam termin z@ na 3.02 a z usg na 7.02. A ty na kiedy? i gdzie zamierzasz rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka 2014
Izabela sierpień jak to mój mąż stwierdził PEŁEN SZACUN DLA CIEBIE jak mu przeczytałam jakie miałaś przejścia. Masakara naprawde ale teraz już będzie tylko lepiej zobaczysz i gratuluje córeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuptus2014 u mnie samopoczucie jako tako... jakaś inna chyba jestem bo całą ciąże mówiłam że mnie to już by mogli na porodówkę zabrać, a teraz jakoś mi się nie spieszy:) Może jakiś podświadomy strach mnie obleciał, nie wiem, ale jakoś sobie nie wyobrażam że jadę teraz rodzić. A Twoje nastawienie jak? Oznak porodu chyba brak, poza tym co mi powiedział gin że główka nisko i szyjka krótka, skurcze są ale nawet ich nie liczę bo nie bolą. Wypatruję czopa, ale jakoś go nie widzę. A u Ciebie jakieś symptomy? Co do wyprawki to nam się wózek opóźnił do 28, łóżeczko już stoi, dzisiaj kleiłam nad nim naklejki:D Torby na takim samym etapie jak były:/ Daj koniecznie znać jak po wizycie, bom ciekawa;) Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela sierpień
Dziewczyny, życzę wszystkim takich szybkich porodów, ale żeby jednak skurcze przygotowujące organizm trwały tak długo jak trzeba. Bo jak widać wszystko za szybko to też źle :) Mój mąż był ze mnie taki dumny, że nie mógł wyjść z podziwu :) Ale powiem Wam jeszcze - tym co porody mają przed sobą - słuchajcie położnych. Kobietki były bardzo fajne, tylko mimo bólu i myśli "nie dam rady" trzeba na siłe robić "swoje". Ja miałam straszne skurcze parte, kiedy jeszcze nie mogłam przeć. To był bardzo trudny moment do ogarnięcia, bo organizm sam prze. Starajcie się ich słuchać i robić to co mówią, chociaż może być to bardzo trudne. Moja mała miała być duża. To było wiadomo. Ja też jestem postawna. Założenie było takie, że przy moich warunkach dam radę. Niestety nie było wiadomo jaka będzie przybliżona waga bo ostatnie pomiary nie wyszły przez niskie położenie główki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrześniówka19, ja symptomów porodu jakiś większych nie widzę i nie czuje. Jedyne co to takie silne bóle w okolicach pachwin, jak wstaje albo zmieniam pozycje i nacisk na pęcherz :-( Skurczy jako takich nie czuje (albo nie wiem że czuje) Na pewno dam znać we wtorek po wizycie u lekarza, Izabela sierpień, dzięki raz jeszcze za informacje i rady. W szkole rodzenia tez mówią żeby słuchać położnych. Wracaj szybciutko do siebie i ciesz się z każdej chwili z dzidzią. Życze przyjemniej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×