Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alicja z krainy mgiel

dziewczyny czy tez tak macie ze w pewnym wieku czujecie sie stare???

Polecane posty

Gość lee anne
moim zdaniem jestes dlaczego zakladasz, ze kazda 30stka jest karierowiczka, ktora spedza po 16 godzin w pracy i nie widzi swiata poza praca? To ze Ty wybralas taka droge nie oznacza, ze kazda samotna kobieta zachowuje sie podobnie. Poza tym co ma zrobic kobieta po 30stce? Wyjsc za pierwszego lepszego faceta, ktory sie nawinie, aby wreszcie swiecic obraczka na palcu i zdjac z siebie pietno starej panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leonika
a ile masz lat? 40? to przeciez mozesz smialo miec dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leonika
to prawda swoja droga zauwazylam ze faceci tak 30tka to wygladaja jak juz zmeczeni zyciem staruszkowie, lsi, otyli, starsi z wygladu i w czyt=m tu wybierac?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Mój facet to mój równolatek i na szczęście najgorzej nie wygląda ;) Jak ktoś napisał wcześniej: nic na siłę. Jeśli spotka się kogoś, z kim się chce dzielić życie, to się je dzieli i tyle - to nie jest kwestia wyboru: kariera czy małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikita79
Zgadzam sie z opinia tych dziewczyn ktore tak jak ja twierdza ze nie mozna dac sie zwariowac i omamic schematom.Przeciez to tylko statystyki ze kobiety po 30 tce czy 40 ce to "przetreminowany" towar na rynku malzenskim!!! My Polacy jescze dlugo jak malpy z drzew nie zejdziemy z takim tokiem myslenia.Zycie jest tak zaskakujace ze mozna miec meza i dziecko siedzac jeszce w szkolnej lawce i sa takie dziewczyny dla ktorych jest to glowna zyciowa ambicja ale sa tez takie ktore dopiero w wieku dojrzalym wiedza czego chca i znajduja bardzo czesto jesli nie sa zapusczonymi i zaniedbanymi "Zoskami" fajnych facetow,ojcow ich pozniejszych dzieci. Ponadto druga kwestia przyprawiajaca mnie o mdlosci na forach dla ciezarnych i nie tylko jest ten paranoiczny wyscig zajscia w ciaze!!!To takze nasza narodowa uroda ze zwyklismy spisywac na straty kobiety po 30tce czy 40 tce jako wogole niezdolne juz do posiadania potomstwa.Znam osobiscie wiele pzrypadkow gzdie takie kobiety bez problemu zachodzily w ciaze i maja zdrowe dzieci.Znam tez takie ktore dzieci nie chca miec bo maja radosc w zyciu z czego innego i to jest tez ok! Sama mam 30 lat.Jestem po dwoch poronieniach i jakos nie dalam sie zwariowac.Moj maz ma 37 lat i pewnie wiekszosc sobie mysli ze niezle z nas pierniki i ze juz powinnismy na maksa kopulowac zeby splodzic potomka.Ja sie wcale nie zmartwie jak bede miala dziecko za 5 lat a moze wcale! Mamy oboje dobra prace,pasje,zaplecze ekonomiczne a sierot potrzebujacych domu jest niezliczona ilosc i jesli zycie sprawi ze nie bedziemy mieli wlasnych dzieci to adoptujemy. Takze kochane singielki po 30 tce,40 tce i moze jescze starsze nie dajcie zapedzic sie w schematy ze nic juz Wam sie od zycia nie nalezy bo to Wy kreujecie swoje wlasne szcescie i wcale nie musi nim byc facet na milosc boska.Moze byc tym sczesciem praca,podroze,studiowanie czy tez druga kobieta.Wiec nie mowmy o starosci dopki nie bedziemy podlaczone do aparatu tlenowego i wspieraly sie laska przy chodzeniu.A jakies drobne zmarsczki i troszke celulitu jeszce nikomu nie zaszkodzily i da sie z tym zyc. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anazja
Kobitki kochane :)) Dziwię się jak niektóre osoby, które tu się wypowiadaja i tak nas poganiają i przymuszają do tego szybkiego zamążpójścia , dzieci, moga być tak głupiutkie i zarazem okrutne... Każdy człowiek jest inny. Jedni znajdują swoją 'drugą połówkę' już w pierwszym związku, w szkole podstawowej czy w liceum. Inni na studiach, a jeszcze inni w wieku 30, 40lat albo i później. Do miłości trzeba dojrzeć...Ja miałam tego pecha,że wiele związków zmarnowałam z dużą pomocy moich chłopaków. Nie trafiałam wcale na jakichś drani,lecz na osoby niedojrzałe, bo sama byłam nieodojrzała, a jest tak, że najczęściej przyciągamy osoby o podobnym stopniu dojrzałości. Teraz mam 23 lata, moje życie tak naprawdę dopiero się zaczyna, kończę studia i jakoś nie czuję się mniej atrakcyjna dla mężczyzn ze względu na upływający czas.:D Wręcz przeciwnie, widzę, że mam coraz większe pwoodzenie,tzn.zawsze je miałam, ale teraz jakoś tak jakby większe zainteresowanie wzbudzam. Może daltego,że bardziej w siebie wierzę. Do czego zmierzam, chodzi o to, że to nie był do końca mój wybór, ta moja aktualna samotność, tylko tak mi się życie ułożyło. Kochałam chłopaka,ale on nie kochał mnie. Czułam, że przy nim więdne, bo ja się angażuję coraz bardziej a w zamian nie dostaję nic. Czy jako kobiety nie mamy prawa do szczęścia?? Nie mamy prawa czekać na wyjątkowy związek? Na kogoś kto nas naprawde pokocha i z kim my będziemy chciały dzielic życie. Kogoś kto na nas zasługuje i nas doceni? Mam się rzucać w ramiona pierwszemu lepszemu, bo tak chce głupie kołtuńskie społeczeństwo? O nie,wolę poczekać na człowieka dojrzałego, bo nie chcę zniszczyć sobie życia. Piszą tu niektóre osoby, że po 30 to już same niedojdy zostaną. Doprawdy? Nie wydaje mi się. Moim zdaniem będą to osoby, które też czekały, bo wcześniej nie czuły się gotowe lub nie spotkały odpowiedniej osoby albo spotkały kogoś kto zranił. Poza tym jak wiemy, mężczyźni dojrzewaja dużo później.:) A niedojdy można spotkać i w wieku 20 lat i 40. Nie warto za szybko wychodzić za mąż, bo po kilku latach okazuje się, że drogi takim osobom totalnie się rozchodzą. I stąd tyle rozwodów w Polsce. Lepiej wyjść za mąż jak jest się osobą, która wie już czego chce od życia, aby później się nie rozczarować. Do tych osób,które tak optują za szybkimi małżeństwami- większość rozwodów to te z małżeństw zawartych w wieku między 18 a 25 rokiem życia. Dlaczego? Bo po kilku latach wychodzi,że ci ludzie mają zupełnie inne spojrzenie na życie, wchodzi kasa, bo mąż się dorobił pożądnych pieniędzy i już nie w głowie mu wyeksploatowana żonka, która sam nic nie osiągnęła opróćz tego, że mu dzieciaków narodziła. I co ma taka kobieta powiedzieć? BEz wykształcenia, bez doświadczenia zawodowego? To nie są jakies brednie, ale suche faky. Pracuję w kancelarii radcowskiej i trochę orientuję się w sprawach rozwodowych. Mysle, że nie należy się zamykać na innych ludzi. Nie zapominać o tym,że jestem kobietą, nie zachowywać się jak babochłop, nie bać się swojej kobiecości, delikatności, a ten wymarzony mężczyzna napewno się znajdzie. A to, że później....to tak jak mówię, może nawet lepiej? A tak wgl to 'każda potwora znajdzie swego amatora';P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam jeden
Co prawda nie jestem kobieta przed 30tka tylko facetem przed 30tka, ale mam podobne odczucia jak co niektore tutaj panie. Tylko w moim przypadku to nie jest presja rodziny czy spoleczenstwa na 'ozenek', ale wlasny glupi charakter. Odkad pamietam staram sie zeby wszystko bylo idealnie - dobre studia, dobra praca, pieniadze, mieszkanie samochod, rodzina. Rodzina na koncu bo chcialbym zeby jej nic nie brakowalo. Wszystko szlo ladnie do czasu az w kolejce pojawilo sie kupno mieszkania. Nie chcac pakowac sie w wielkie kredyty na reszte zycia (bo jak myslec o rodzinie gdy sie mysli o splaceniu kolejnej raty bo jak nie to eksmisja) staralem sie jak najwiecej odkladac. Akurat wtedy przyszedl boom na rynku mieskzaniowym i ceny szalaly, w zwiazku z czym zamist byc blizej celu ja sie od niego oddalalem. Nie widzac perspektyw wyjechalem zagranice, ale juz nie ciulajac kazdego grosza tylko zaczalem uzywac zycia - w koncu keidys trzeba. Samodzielne mieszkanie, samochod, gadzety - na mieszkanie ciagle nie bylo. Dobilem do 30tki i czuje ze nic nie osiagnalem. Plan sie sypnal, w miedzyczasie zwiazek tez zaczal sie sypac. Nie mam juz sily na nic, wydaje sie ze sprobowalem wszystkiego i sie nie udalo, a nie mogac miec wszystkiego nie chce miec niczego. I tym oto sposobem zanosi sie na samotnosc po 30tce ze stracona mlodoscia. Jak widze pary ktore wpadly majac 20 pare lat to im zazdroszcze, bo musialy sobie poradzic i sobie poradzily, a ja ciagle sie balem zaryzykwoac (bo nie musialem i balem sie podjac decyzji). Zostaje tylko przechulac oszczednosci i zyc dniem, bez planowania, bez odpowiedzialnosci i bez rodziny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka88333
hej jestes facetem, faceci po 30 sa przeciez rozschwytywani przez takie stare panny jak my, powinienies wiec korzystac z zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam jeden
Kiedy problem w tym ze przynajmniej teoretycznie to ja jeszcze mam z kim, tylko w obecnej sytuacji nie chce i czasem dostrzegam w tym coraz mniej sesnu. No ale moze zwyczajnie to nie ta jedyna. Moze jeszcze znajde taka ktora mysli podobnie jak ja i pomoze mi osiagnac cel a nie tylko bedzie czekala az zrobie to sam. Problem w tym ze mi przestalo zalezec, na wszystkim, na pracy, na domu, na rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka88333
strzeasz focha jak baba. moze masz pms?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa 26-latka
Ja tez mam 26 lat, ale nie czuje sie staro. Tak naprawde czuje sie bardzo mlodo. Jak bylam licealistka, mialam wrazenie, ze mam wiecej lat niz teraz. Co do presji społecznej, na pewno ona jest, ale nie mozna sie nia kierowac. moim zdaniem w ten sposob nie bedziemy nigdy szczesliwi i wolni, bo bedziemy wychodzic z zalozenia, ze to, co mysla inni ludzie jest wazniejsze od tego, czego sami chcemy. Taka presja jest niestety specyfika naszego kraju, ale np w Stanach czegos takiego nie ma. Niedawno rozstalam sie z chlopakiem, nie bylo dobrze miedzy nami. Jesli kierowalabym sie konwenansami, to nadal bylabym w zwiazku tylko po to, zeby inni ludzie pomysleli, ze mieszcze sie w normie i ze zaraz slub, dzieci itp. A potem rozwod, nieszczesliwe zycie??? Dziewczyny, jesli macie 26 lat, to jestescie przeciez jeszcze mlode i wszytsko przed wami!!!! Starym sie jest w wieku 60 lat. Nie pozwolcie, zeby sche,aty rzadzily waszy,m zyciem :))) Przesylam mnostwo pozytywnej energii :))) Uwierzcie w siebie i w sile ktora jest w was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Taki tam jeden, mozesz sprecyzowac na czym wlasciwie polega Twoj problem? Kobieta ma niestety gorzej niz facet i jak do pewnego wieku nie ustkatkuje sie, to jest postrzegana jako "ta z ktora cos jest nie tak", no bo w przeciwnym razie juz dawno bawilaby sie w rodzine. Facet moze byc kawalerem w wieku 35-40 lat i nikt nie szufladkuje go jako "innego". Czym Ty wlasciwie sie martwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdf
ja też mam 26 lat z tym że ma 5 letnie dziecko, małżeństwo w rozsypce, brak własnego mieszkania, wynajmuje to mieszkanie zarabiam marne pieniądze bo pracuję na pól etatu, dzięki temu że mąż jest hojny udaje mi się przeżyć i troszkę odłożyć, ale każdego dnia się boję że nie będę miała z czego zapłacić mieszkania i nie będę miała nic, także lepiej najpierw troszkę się dorobić mieszkanie chociaż, a potem rodzina mąż dziecka a nie tak jak ja od tyłu, anim dorobie się mieszkania to chyba umrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily* Ja też bym chciała mieszkać z rodzicami w domu Pary, które mieszkają przy rodzinie (oczywiście normalnej!) mają o wiele lepiej i ich związek ma większe szanse na przetrwanie. chyba już nic bardziej śmiesznego nie mogłaś wymyślić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka88333
Szczesliwa 26-latka - wiesz co tu nie chodzi tylko o sama presje ale takze o facetow. ile jest wolnych 30-latkow pragnacych sie zwiazac z rowiesniczka. oni wola o wiele mlodsze. wiec kobiety ulegajace presji chwytaja "najlepszych" przed 30 a nam co zostaje?? gdyby bylo duzo wolnych facetow po 30 nie uwazajacych tak samo jak ich mamy i babcie ze kobieta po 30 to kobieta ktorej nikt nie chcial to zadna kobietka by sie tu nie zalila. odzwierciedleniem tego jest zachod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam jeden
do kakaka88333 Generalizujesz, mi imponuja kobiety sukcesu, samodzielne, tkaie ktore same wiedza czego chca i nie boja sie po to siegnac. Znajdz taka 20 latke :) A moj problem polega na tym ze albo musi byc idealnie albo wcale :( Przynajmniej tak to okreslaja osoby postronne ktore mnie znaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Niestety to prawda. Facetom bardziej zalezy na mlodym jedrnym cialku, ktore ma jeszcze pstro w glowie i latwo mozna mu zaimponowac nie wysilajac sie zbytnio niz na dojrzalej emocjonalnie rowiesniczce, pewnej siebie, ktora nie sika z podniecenia, bo facet zaprosil ja do drogiej restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily* Ja też bym chciała mieszkać z rodzicami w domu Pary, które mieszkają przy rodzinie (oczywiście normalnej!) mają o wiele lepiej i ich związek ma większe szanse na przetrwanie. chyba już nic bardziej śmiesznego nie mogłaś wymyślić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka88333
do taki tam jeden - oj ciezko ci w zyciu bedzie, taki ambitny to mozesz byc w pracy. ale idealu to raczej nie znajdziesz, bedzie ci sie wydawalo ze to ideal, a jak tylko przestanie nim byc stracisz komplenie sile i wiare. wiem tez ze jesli ty jestes taki zadny sukcesu i znajdziesz taka sama kobiete to wiesz ze mozecie sie "pozabijac"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam jeden
Zdaje sobie z tego sprawe, kiedys sie w takiej podkochiwalem wielokrotnie wspominajac ze gdybysmy byli razem to by sie zle skonczylo :D Nie zaryzykowalismy i jestesmy przyjaciolmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa 26-latka
do kakaka88333 Moim zdaniem nie mozna generalizowac. To parwda , ze faceci zazwyczaj chca mlodsze od siebie. Chodzilo mi o to, ze z powodu tej presji nie warto wiazac sie zkims tylko dlatego zeby nie byc samemu. A wiem ze niektore osoby tak robia i nie daja sobie szansy na znalezienie kogos lepszego. Podam Ci przykład: kolezanka mojej mamy ( ok. 56 lat) poznala po rozwodzie pare lat temu faceta mniej wiecej w swoim wieku.pare miesiecy temu wzieli slub i sa super szczesliwi.teraz przeprowadzaja sie do nowej zelandii !!! :) Jakby sie nie rozwiodla i nie dlala sobie tej szansy to nadal by byla niesczzesliwa. Przyklad 2: moja mama zostala z moim tata mimo tego ze nie byla szczesliwa. Teraz po latach mowi ze zaluje i ze zrobila tak, bo myslala ze nikogo lepszego nie znajdzie. Chodzi mi o to ze nie mozna poddawac sie stereotypom, na pewno gzdies tam jest mezczyzna, ktory na nas zasluguje i moze byc nawet od nas mlodszy. Jesli sie zakocha, to nie bedzie mu to przeszkadzalo. Oczywiscie wszytsko w garnicach rozsadku :) Pozdrawiam :))) Szczesliwa 26-latka - wiesz co tu nie chodzi tylko o sama presje ale takze o facetow. ile jest wolnych 30-latkow pragnacych sie zwiazac z rowiesniczka. oni wola o wiele mlodsze. wiec kobiety ulegajace presji chwytaja "najlepszych" przed 30 a nam co zostaje?? gdyby bylo duzo wolnych facetow po 30 nie uwazajacych tak samo jak ich mamy i babcie ze kobieta po 30 to kobieta ktorej nikt nie chcial to zadna kobietka by sie tu nie zalila. odzwierciedleniem tego jest zachod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam jeden
Z roznica wieku miedzy me3zczyzna i kobieta to jeszcze jest troche tak, ze od mezczyzny sie oczekuje ze zadba o rodzine (takze finansowo) a o to trudno jak sie ma 25 lat i tyle co sie skonczylo studia. Natomiast kobieta ma rodzic dzieci, a wiadomo ze to podobno najlpiej przed 30tka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa 26-latka
do taki tam jeden i jasne ze lepiej przed 30, a najlepiej juz w wieku 19 lat. Ala czasy sa teraz takie ze ocraz wiecej kobiet decyduje sie na dziecko po 30. Miec dziecko w wieku 32, 35 lat mozna, nawet po 40. Wiec bez paniki :) Mam pytanie: Lepiej miec dziecko przed 30 z kims, z kim nie jestesmy szczesliwi, na sile i desperacko tej osoby szukac, czy troche poczekac i miec szczesliwa rodzine? kakaka88333 co do zachodu... Serial "Seks w wielkim miescie" nie bez powodu tylu ludzi go oglada , bo jakos sie z nim musza identyfikowac. A tam kobietki maja po 30 pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam jeden
i nie przesadzajcie ze 30 latka juz nei ma jedrnego ciala, nie robcie z siebie 60 latnich babc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa 26-latka
Chetnie bym jeszcze pogadala z wami, ale wlasnie wychodze, ale chetnie odpowiem jutro jesli ktos bedzie chcial pogadac. Milego wieczorku wszytskim zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×