Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama za granica

dziewczyny same za granica-jak Wam sie zyje?

Polecane posty

Gość malineczka-samotnisia
witaj. ja wyjechałam sama z postanowieniem, ze dam sobie radę. ciężko było i jest. czasami mam faceta, ale takiego, który nadawał by się na męża niestety nie znalazłam. taki samotny wyjazd jest dobry tylko dla tych, którzy wierzą w siebie. jeśli ktoś nie ma sił do zwykłego życia, to nie da rady w tym "niezwykłym", które następuje po samotnym opuszczeniu kraju. ważą sprawą jest umieć wtopić się w tłum i żyć na tym samym poziomie co cała reszta. jak to mówi stare przysłowie "kto wszedł między wrony musi krakać tak jak one". dużo załamań nerwowych można przejść ale najważniejsze to się nie poddawać. wszystko w życiu jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama za granica
w gore..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem sama w UK
było cięzko tymbardziej ze przyleciałam tu z facetem a po kilku miesiącach się rozstaliśmy. Zacisnęłam zęby i o dziwo zaczynam wychodzić na prostą- jesli się chce to się da rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co nie ma tu juz wiecej...
singielek????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze_w_pracy
Ja niedługo dołączę - bo wybieram się sama do Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yellow...
Siemka :) skad jestescie dziewczynki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze_w_pracy
Przy okazji mam pytanie - czy dam radę sama się utrzymać w Anglii? Robię rekonesans jak się sprawy mają w UK - w Polsce za 1500 zł się nie utrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze_w_pracy
Kurczę, nikt nie odpowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama za granica
w gore! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna uk.86
Hej, Ja tez sama od kilku miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też w niemczech przebywam:)
I ja...Mieszkam sama tutaj, w DE. Od 4 miesiecy, rowniez nie mam znajomych. Wynajmuje mieszkanko male sama, co zjada mi polowe zarobionych pieniedzy. no ale. cos za cos, jestem dumna z siebie ze jako tako daje sobie tutaj rade. bylam zmeczona zyciem w polsce. tesknie owszem, ale chce wytrwac tutaj i sprobowac tutaj ulozyc sobie zycie..pracuje nad soba;)...mam nadzieje, ze wszystkim nam sie ulozy dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widok na Alpy
A ja mieszkam w Szwajcarii :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemcy - wasze opinie.
ooo...i gdzie?:) ja kolo Jeziora Bodenskiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna.uk86
A wy dziewczyny, tak jestescie calkiem calkiem same,czy po prostu bez faceta? Mi w sumie brakuje tutaj takiej przyjaciolki- takiej co wie wszystko co sie u mnie dzieje, ktorej mozna powierzyc swoje sekrety i smutki, ktora nie obgada za plecami, ktorej mozna w 100% zaufac. Zagranica mieszkam od 7 lat i jakos nie spotkalam zadnej dziewczyny z ktora sie dogadam tak dobrze jak z moja przyjaciolka, ktora mieszka w Polsce... chyba jakas feralna jestem ;-) Wczesniej mialam faceta, wiec jakos to przezylam, teraz jako singielka doswiadczam jak to jest chciec sie komus wygadac a nie miec komu... tak wiec, wszystkie dziewczyny ktore zyja same- naprawde podziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
czyli fajne dziewczyny wyjechały z kraju i samotnie wiodą swój żywot :) pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tez sama :) Przyjechalam do UK sama ponad siedem lat temu. Okazalo sie ze kilka kolezanek i kolegow jest w niedalekiej okolicy wiec mimo ze "sama" (bez rodziny/chlopaka) to wcale nie taka sama. Radze sobie dobrze - mieszkam w ladnym mimo ze nieduzym mieszkanku, mam mase znajomych i kilkoro na prawde dobrych przyjaciol. W miedzyczasie kilkoro kuzynowstwa tez przeprowadzilo sie w te strony i teraz mam przynajmniej czesc rodziny w zasiegu reki. Lepiej mi jako singielka na "obczyznie". Po paru powaznych zwiazkach z Polakami w Polsce i Anglikami w Anglii czas odpoczac i pozyc sama dla siebie. Gdybym zostala w PL pewnie w tej chwili mialabym juz ze dwoje dzieci i meza w poczotkowej fazie rozczarowania malzenstwem. W porownaniu z byciem kims - chyba latwiej mi samej i pod wzgledem finansow (zwiazki dla kobiety w tym kraju kosztuja wiecej niz po prostu randki) i czasowo - robie co chce kiedy chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa mandarynka
Na poczatku bylo mi fajnie samej, ale jzu po 6 latach w londynie samotnosc mi zaczyna doskwierac. Niby spotykalam sie z paroma facetami, ale zaden z nich nie nadawal sie do zwiazku (najgorzej niestety wypadli nasi Polscy panowie). Dobrze, ze mam jeszcze troche znajomych singli bo inaczej z zyciem towarzyskim by bylo ciezko bo ci poparowani nie lubia singli w swoim otoczeniu za bardzo. Z jednej strony dobrze byc niezalezna, chodze gdzie chce, nikomu sie nei tlumacze, ale z drugiej strony brakuje kogos do kogo sie mozna przytulic w zimowe wieczory :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam temat
Ja tez jestem singielka bez rodziny i bez faceta na obczyznie . Jak spedzacie swieta ? Ja kiedys bardzo przezywalam ten okres przedswiateczny , kazda reklama w telewizji , wystawy sklepowe ,caly ten szal zakupow wpedzal mnie w depresje ze znow nie spedze wigilji z rodzina , nie raz lezka poplynela . Teraz po osmiu latach przywyklam ,nie rozczulam sie tak z powodu nadchodzacej Wigilji ,ktora spedze zreszta w pracy , a o 22.30 wroce do pustego domku . Juz wogole nie jest mi ciezko z tego powodu , nieruszaja mnie swieta wogole .Czy Wy tez tak macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojedynczo
samej- smutno, i czasami ciezko- nie masz z kim sie zrelaksowac, nie masz z kim dzielic wydatkow, nie masz z kim miec dziecka-wychowywac w tym sensie a z drugiej strony -sama decydujesz o sobie- to bardzo wciaga i potem trudniej o kompromisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka z londynu
mi sie zyje w sumie calkiem fajnie samej. choc wiadomo,ze czasami brakuje bliskosci tej drugiej osoby, posiadania kogos na kim mozna polegac. ja mialam 2 beznadziejnie dlugie zwiazki i teraz wole byc sama niz marnowac czas tak jak to robilam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama za granica
Wita Was zniw autorka watku. :) Nadal mieszkam za granica sama, wiec finansowo nic sie dla mnie nie zmienilo, ale ale... mam lepsza prace niz kilka lat temu, no i i jestem w zwiazku od 3 lat... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama za granica
"ale ale... mam lepsza prace niz kilka lat temu," czyli tak naprawde polepszylo mi sie finansowo, ale nie dzieki temu, ze, jak w przypadku wielu dziewczyn na emigracji, mieszkanie zapewnia mi facet (a one mimo to mowia "Ja jestem samodzielna, moj facet zapewnia mi tylko mieszkanie" :P) , ale dzieki mojemu dazeniu do znalezienia lepszej pracy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhjhlk
A tak spytam , jestes w zwiazku z Polakiem ? Jesli tak to gdzie go poznalas w Anglii czy podczas pobytu w Polsce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama za granica
ale kto? Ja? Nie jestem z Polakiem i nie mieszkam w Anglii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super ze Ci sie ulozylo
a zdradzisz, czy sie przebranzowilas, czy dalej pracujesz w wyuczonym zawodzie? Mieszkasz nadal w tym samym miescie? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra145
Czesc wszystkim! Mieszkam w Manchester od kilku lat. Niestety tez jestem singielka od 4 lat. Z nikim na powaznie nie udalo mi sie zwiazac -niestey nie spotkalam faceta z ktorym moznabyloby zwiazac zycie. Samotnosc strasznie mi doskwiera gdyby nie marzenia i cel to bym sie juz dawno...... no coz tak jest. Pracuje, studiuje i to mnie trzyma przy zyciu. Mialam znajomych ale wszyscy wrocili do PL albo wyjechali do innego kraju. Ludzie wchodza w moje zycie i z niego odchodza. Nie spotkalam przyjaciol od serca niestety dlatego jestem pod wrazeniem tego co pisaly mojej poprzedniczki ze TYLE maja znajomych ze nie moga sie odgonic.Wynajmuje pokoj w share house bo nie stac mnie na flat.Tez tu kazdy ma swoje zycie,nikt nie zagaduje zeby isc na miasto kazdy ma swoje sprawy. Gdzie tych przyjaciol mozna spotkac?Ja kilkukrotnie zostalam sprzedana wlasnie przez rzekomych przyjaciol za granica.Ktos tu napisal ze na studiach TYLE ma znajomych. Tez studiuje z 18 letnimi angielkami ktore mnie ignoruja...jak cos organizuja to bezemnie.Czsami beczesc mi sie chce bo cos mowie a one udaja ze nie rozumia...siedzimy razem ale traktuja mnie w sumie jak powietrze. Aha nie myslcie ze jestem dziwna.Jestem pozytywna otwarta prawdomowna osoba...nie mam zadnych znajomych w UK na dzien dzisiejszy zeby zadzwonic i sie wyzalic. Smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do salamandra..
hej. mialam podobnie. mieszkam w londynie. w pracy- sami faceci conajmniej o 15 lat ode mnie starsi, na uczleni- sami mlodzi anglicy ( tez faceci tylko jedna inna dziewczyna) z ktorymi jakos nie znalazlam wspolnego jezyka- no ,powiem szczerze ze z anglikami sie nie dogaduje mamy calkiem inna mentalnosci,podejscie do zycia/pracy, poczucie humoru itd., przyjechalam tutaj sama, wynajmowalam studio flat wiec w domu tez nikogo nie moglam poznac. mialam 1 przyjaciela w pracy ale po roku wrocil do swojego kraju. mialam chlopaka i w sumie to byla jedyna osoba z ktora moglam tutaj spedzic czas ,pogadac itd. z czasem troszeczke zaczelo sie to zmieniac - przeprwoadzialm sie do pokoju,poznalam 2 calkiem fajne polki -ale pozniej sie wypwordzailysmy i kontakt sie zakonczyl. w nowym domu poznalam nowa kolezanke i utrzymujemy kontakt do dzis ale bardzo sporadyczny ( ma dzieci, meza ,duzo pracuje i mieszka troche daleko ode mnie). wkoncu dalam ogloszenie na polskim portalu poznalam 3 fajne dziewczyny, niedawno znowu sie przeprowadzialm i poznalam super kolezanke i jakos to moje zycie towrzyskie wyglada lepiej- nie bogato ,ale lepiej. ja mam tak,ze nie koleguje sie z kims bo /mi sie nudzi' i lepszy rydz niz nic- zauwazylam ,ze wiele osob jedna ma takie podejscie i naturlanie maja wtedy wiecej znajomych. uwierz mi,nie jestes jedyna w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama za granica
Mieszkam nadal w tym samym miescie, ale nie pracuje juz w zawodzie wyuczonym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyn z topkiu
Dziewczyny a jestescie moze na jakims portalu randkowym? sympatia np albo polishhearts?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×