Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaa-nka

Dieta surowa - witariańska

Polecane posty

Gość maugonia
a tu cytuję post, który znalazłam w tej dyskusji - odnośie tych zylakó...proszę, czy znacie jakieś naturalne i sprawdzone sposoby? Mne grozi operacja jak już pisałam...żadne żele, czy tabletki - pytam poważnie... 09.07.09 irydka dorolcia ja też mam jeszcze troszkę, resztkę pajączków i żylaków na nogach, żylaki miałam b.duże leczę już pełny cały rok domowym sposobem, z jednej nogi zniknęły już całkowicie a na drugiej zostało mi 10% tego co miałam, leczę wcierają ocet jabłkowy i pijąc szkl przegotowanej wody z 2 łyżeczkami octu jabłkowego, na twarzy też miałam bardzo dużo naczynek, byłam czerwona teraz jestem blada, zostało mi minimalne zaróżowienie, jest to terapia dla bardzo cierpliwych, pierwsze efekty zaczęły się pojawiać dopiero po 2 mc regularnego codziennego wcierania i picia 2 razy dziennie, zainteresowałam się leczeniem żylaków po tym jak moja znajoma zmarła po operacji żylaków,rozglądając się w necie na temat leczenia dowiedziałam się, że lekarze uważają że nie da się pozbyć żylaków bezoperacyjnie lub ewentualnie zamrażanie, spróbowałam domowego sposobu i jestem przeszczęśliwa usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakleta_Pokusa
Witaj Maugoniu, nie poddawaj się i walcz o swoje, najgorsze co może być to operacja. Nie pozwól sobie niczego wycinać, a jeśli wykorzystasz już wszystkie naturalne metody i nie będzie efektów to wtedy zadecydujesz. Proponuję Ci zajrzeć na stronę: www.glodowka.pl Również poczytaj na ten temat: Sergey Karpov i Wiera Chmielewska: "Dieta surowa, która jest smaczna" Paweł Sebastjanowicz: "Żywe jedzenie, albo dlaczego krowy są drapieżnikami" Sergey Karpov: "Zdrowe odżywianie i jego sekrety" Makary Sieradzki: "Życie bez chorób" Andrzej Jeziorski: "Najważniejsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytasz: Zdrowie" Wszystkie książki dostępne są w sieci za darmo. Ta ostatnia ma 900 stron :-) Jeśli zależy Ci na pięknym i młodym wyglądzie i zdrowiu, bądź wszystko jedno z jakiego powodu, może nadrzędnego, proponuję Ci przeczytanie wszystkich pozycji... Kiedy będziesz miała już wiedzę na ten temat, wtedy zadecydujesz w którą stronę chcesz iść... Lekarze to banda nieudaczników, najlepiej wszystko powycinać, bo nie mają wiedzy, że można inaczej, bądź są nastawieni na szybki zysk... Natomiast leczenie naturalne rozkłada się w czasie, ale efekty są znakomite i trwałe. Żylaki jeśli wytniesz nawet to i tak Ci się odnowią.... i będziesz tak sobie wycinać co jakiś czas... Spróbuj innego :-) Natura nie oszukuje, tak jak nasi "profesorowie-lekarze". Natura podchodzi do człowieka całościowo, bo taki właśnie jest człowiek. Życzę zdrowia i fajnej lektury... Ja połknęłam wszystkie książki w ciągu miesiąca :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anakleta_Pokusa - dzięki za polecenie książki pt. : "Najważniejsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytasz: Zdrowie" - Andrzej Jeziorski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anakleta-Pokusa - zksiążek, kóre wymieniłaś czytałam tylko (i mam ksero) Makarego Sieradzkiego. Książka świetna, tyle, że chyba niemożłiwa do dostania - miałam to szczęście, że pożyczył mi ją ktoś, kto też miał pożyczoną od kogoś. Obecnie jestem na etapie czytania "Diety Alleluja" - mimo, że ma nawiązanie do Biblii, ja wcale religijna nie jestem, książeczka super. Czytam też Natalie Rose "Surowa dieta oczyszczająca" - i jej rady bardzo mi się podobają. Co prawda już od chyba 3 miesięcy piję codziennie soki (z wyciskarki), ale z ciągnięciem witarianizmu mam jednak problem. Tak do godz. 14 jest super - soki, owoce, warzywa, ale potem dopada mnie głód psychiczny i od kilku dni wrzucam w siebie co wlezie - aż wstyd się przyznać - dziś po południu - placki ziemniaczane, makaron z sosem, deser lodowy, zapiekanka, kawał mięsa, czekolada pepsi ...... wstyd, wstyd. I mam świadomość, że szkodzę swemu zdrowiu bardzo, a jednak głód PSYCHICZNY wygrał. Nawet nie wiem gdzie mi się to wszystko zmieściło. Ale walczę nadal - bardzo mi się podoba schemat, aby do południa pić tylko soki (głównei warzywne), potem jeść owoce i wieczorem warzywa z odrobiną zdrowych węglowodanów (kasza jaglana, gryczana, komosa) lub ryb lub jajek. Codziennie zaczynam od nowa, z nowym postanowieniem, ale od kilku dni nei jestem w stanie wytrwać. Jak przerwać złą passę? Musiałabym chyba zamknąć się w bunkrze, aby nie mieć pokus z zewnątrz. Dziś np. skusiły mnie placki ziemniaczane, bo akurat jestem na weekend z synkiem u mojej mamy i plackami pachniało w całym domu ..... Jak już zjadłam kilka plackow, to stwierdziłam, że i tak dieta w łeb, więc co mi tam ....... Ale jutro rano znowu zacznę dzien sokami i może będzie lepiej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka Passa
Bywa, że mam bardzo podobnie, do południa wszystko ok, a po południu masakra. Najgorzej jest wpaść, bo później to już passa. Ale wystarczy jeden dzień "odtrutki" i wszystko wraca do normy. Najgorzej ten pierwszy dzień wytrwać. Dobrze jest mieć wtedy z kim pogadać, a najlepiej z kimś, kto jest w podobnej sytuacji, czy to na forum, czy jakiś zaufany dietetyk. Ja zaglądam wtedy właśnie na forum, albo dzwonię do dietetyczki http://www.kusowska.pl/oferta-leczenie-nadwagi.php. Jak jest na prawdę źle, to idę na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat na czasie, dużo świeżych owoców i warzyw, a zero zainteresowania ? zapraszam witarian i nie tylko - spróbować zawsze można nawet 1-3 dni - niech sobie organizm odpocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu nie, 3 dni wytrzymam spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest obecnie ktoś na tej diecie ? i w ilu procentach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem vitarianem 2 lata. Ze wzgledu na duze spozycie miodu zakupilem jeden ul,dzis jest na pasacie zakarmionych 80 uli gotowych do zimowli. Jak ktos chce dobrego miodu to zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się zastanawiam, jak można być witarianinem w iluś tam procentach? Nie raz widzę takie określenia i się śmieję. Bo to tak jak być wegetarianinem w 60% bo się je tylko plaster polędwicy na kanapce i jednego kotleta mielonego do obiadu. Albo jesteś wege albo nie. Tak samo z witarianizmem. Już nie mówiąc o tym ,ze te wartosci procentowe są brane "z d**y" , każdy pisze jak mu się podoba. Póki nie jesteś 100% raw to nie jesteś raw wcale . Ja przez całe życie jadłam dużo surowych warzyw i owoców bo bardzo je lubiłam ale raw jestem dopiero od pół roku i nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy tak się określać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanka59
do gość 2014.11.25 - załóż sobie nick a jak wygląda twoja wigilia ? jestem bardzo ciekawa - ja od wiosny do września jestem czasami w 100 i 80 % natomiast od października i w zimie to tylko 50-60% bo jest mi zimno - nic na to nie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkowicie surowo to nieeeeeee ;) Ale w dużym procencie: sporo surowych owoców i warzyw... soków, sałatek... No i przede wszystkim - bez mięsa... bez cukru... prosto, zdrowo i ekologicznie :) Chyba dojrzałam do takiej diety i takiego stylu odżywiania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytałam jeszcze całego wątku (ale czytam ;) ), więc nie wiem, czy był tu już wrzucany ten filmik: http://actumaths.com/video-portal/fr/video/5ke8UITqwl8/DURIANRIDER-Fundamenty-diety-801010-Podstawy-podstaw-witarianizmu 🌼 Podstawa wg tego gościa (i chyba również wg diety 80/10/10) to: - odpowiednia ilość węglowodanów, oczywiście tych dobrych, najlepiej z owoców... - odpowiednia ilość snu (tam się mówi, że nawet 10-12 godzin... łałłł)... - dużo wody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od maja mogłabym spróbować tej diety gdyż będzie cieplej - zobaczę ile wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tk - sojego czasu bardzo się interesowałam dietą witariańską - nawet kupiłam Vitamix i wyciskarkę. W ubiegłe wakacje w sumie odruchowo byłam na takiej diecie przez jakiś miesiąc - bo piłam dużo soków, jadłam dużo owoców i po iluś tam dniach się zorientowałam, że nie jadam nic przetworzonego, ugotowanego. ALE - mam znajomego, kóry - jak twierdzi - jest na tej diecie od kilku miesięcy (chodziło o miesiące jesienne) i twierdzi, ze bardzo mu ona sluży, ale - muszę Wam powidzieć - ze wyglądał fatalnie, starzej niż jak go kiedyś widziałam. Owsze - schudł, ale cera mu bardzo poszarzała i pokryła się zmarszczkami - może to tylko efekt schudnięcia, a nei diety jako tako, ale w każdym razie trochę mnie to zniechęciło do tej diety ..... szczególnei w porze jesienno-zimowej, bo to, żeby być np. w 80% na surowiźnie późną wiosną, latem i wczesną jesienią - to jeszcze uznaję za naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suruffeczka
Postanowiłam przetestowac tą dietę, czy raczej sposób odżywiania. Jest ciepło, więc dobra okazja. Waże 65 kg. Nie zakładam, że będę 100% raw, ale niech będzie z 80%. Może na razie przez 2 tygodnie, aby zobaczyć efekty. Dziś więc dzień 1 zaliczony - zjadłam: - śniadanie -miseczka truskawek - II śn. 500 ml koktajlu (1 banan, mrożone wiśnie i maliny, łyżeczka spiruliny i nasion chia, woda) - obiad - 1 pomidor, miseczka truskawek, trochę arbuza, 4 migdały, 3 orzechy brazylijskie, 1 raw krakers gryczany - kolacja - truskawki i arbuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbaef
suruffeczka - jesteś jeszcze na tej diecie ? jak się czujesz ? bo ja nie mogę jeść truskawek, chociaż bardzo lubię - jestem alergikiem i na następny dzień po zjedzeniu dostaję silny katar i kaszel ( czytałam że truskawki są silnie śluzo-twórcze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkodliwe produkty żywnościowe wg Św. Hildegardy W medycynie Hildegardy wszystkie produkty są traktowane jako środki lecznicze. Tylko niektóre z nich Hildegarda uważa za szkodliwe dla zdrowia, bo u ludzi uczulonych mogą wywoływać problemy. Do tych „trucizn kuchennych” należą: Truskawki zanieczyszczają organizm i prowadzą do stanów zapalnych (alergii, egzemy, zapalenia wyrostka robaczkowego i ucha środkowego). Brzoskwinie przyczyniają się do zaflegmienia i wywołują zakłócenia przemiany materii. Śliwki powodują zwiększone wydzielanie soków żółciowych, co może prowadzić do wahań nastroju, depresji i reumatyzmu. Por niszczy system odpornościowy człowieka, ponieważ „zamieniają krew i wszelkie soki w ich przeciwieństwo”. To być może zadziwiające zaszeregowanie sprawdziło się w szczególnych przypadkach: zupa porowa może wywoływać napady reumatyzmu lub egzemę. Surówki. W odróżnieniu od innych metod leczenia naturalnego w kuchni Hildegardy unika się surówek. Wskazuje ona w tym kontekście na możliwość wystąpienia dolegliwości serca, wątroby i płuc wskutek spożywania nieugotowanych potraw, jak również na złe trawienie. Wielu ludzi jedzących surówki doznaje zaburzeń krążenia (zimne dłonie i stopy, zaburzeń pamięci) i ciągłych wzdęć (gazy gnilne). Gazy gnilne mają swoją przyczynę w zmienionym przez spożywanie surówek składzie bakterii jelitowych, co prowadzi do osadzenia się bakterii gnilnych i grzybów oraz do osłabienia systemu immunologicznego. I co witarianie powiecie na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suruffeczka
cbaf - nie nie jestem na diecie. Założenia teoretyzne bardzo mi pasują, ponadto uwielbiam soki (mam wyciskarkę) i owoce - mogłabym jesć tonami, ale mimi iż wielokrotnie juz podchodziłam do tej diety, to nie daję rady wytrzymać, bo: 1. jestem głodna - nawet jak zjem dużo owoców na raz, to mam wrażenie, ze one przelatują przeze mnie i w zołądku mimo wszystko szybko czuję pustkę - jakby brakowało mi czegoś konkretnego 2. zauwazyłam, że po konkretnym poisłku, a szczególnie ciepłym i zawierajacym coś wiecej niz tylko ciepłe warzywa jestem szybciej syta, ta sytosć dłuzej sie utrzymuje, co powoduje, że po takim posiłku nie myślę o jedzeniu - jakby mój zołądek i organizm był spokojniejszy do gościa od Hildegardy - zwolennicy każdej diety mają swoje argumenty. To o czym piszesz brzmi sensownie, ale to co głoszą witariaie też brzmi sensownie. Myślę, że ludzie nie rozumieją, ze kazdy z nas jest inny i dlatego nie ma jednej uniwersalnej diety dla wszystkich. Stad jednym służy witarianizm, innym dieta orkiszowa Hildegardy, jeszcze innym dieta Kwaśniewskiego, a jeszcze innym makrobiotyka, czy 5 przemian. I jest to zupełnie normalne. Nawet według ajurwedy są 3 podstawowe dosze (typy ludzi), a oprócz tego są jeszcze ich kombinacje - stad jeden tym swietnie się czuje na surowiźnie, inny musi jeść tylko potrawy ciepłe, ugotowane, jeszcze inny nie jest w stanie obejsć się bez mięsa. Nie ma więc uniwersalnejj recepty dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariolaSkocz
Ja stosuję się do witarianizmu w 50 procentach. Oprócz tego czasami jadam mięsko (bardzo rzadko), ale tylko zakupione w wiejskich gospodarstwach i mam pewność, że nie jest naszpikowane chemią, a zwierzęta są traktowane w humanitarny sposób. Jadę do gospody około 60 km od Wrocławia i kupuję od rolników trochę mięska. Jemy mięso może raz w miesiącu i dobrej jakości. Na co dzień jadamy dużo zup, warzyw i sami pieczemy chleb. Najwięcej jednak jadamy surowych warzyw i do tego miseczkę kaszy gryczanej lub jaglanej. Czuję niesamowity przypływ energii życiowej. Kiedyś po pracy nie miałam już na nic innego siły teraz mam energię cały dzień. Uczę dzieci jeść warzywa w kolorowej postaci. Tutaj jest fajny przepis na spaghetti warzywne z kolorowych niteczek http://niepanikuj.pl/2015/07/26/salatka-z-warzywnego-spaghetti-przepis/ Moje dzieci ją uwielbiają i same się proszą, by ją zrobić. Wszystko z głową, a zdrowie dopisze na długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc dziewczyny! A co sadzicie o sposobie odżywiania Raw till 4? Czyli do 16 opychamy się owocami z ewentualnymi dodatkami ziaren i superfoods a na kolację jemy ugotowany posilek (np. makaron/ryz/ziemniaki z sosami warzywnymi) z wielka micha salatki? Dla osob, ktore dopiero zaczynaja przygodę z calkowicie surowym jedzeniem, taki system moglby byc dobrym poczatkiem. Ja jestem weganka niemal od roku ale przymierzam sie do calkowitego odrzucenia bialej maki, sztucznych zastepnikow miesa (seitan itp) i kupnych mlek roslinnych i innych gotowych produktow. Szkoda tylko, ze zyjemy w takim a nie innym klimacie, a owoce wcale tanie tu nie są :( pozdrawiam wszystkich i zdrowia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AS21
Ja na surowo jem od miesiąca. Czuje się świetnie, włosy przestały wypadać. Przed przejściem na witarianizm zrobiłam wszystkie niezbędne badania krwi i moczu, po 2 mies badania powtórzę i zobaczę czy wszystko ok. Suplementuję wit B12. Przez 4 tygodnie waga spadła o 7 kg. Czuję sie dobrze i lekko nie mam potrzeby jedzenia mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agasta
Witam wszystkich Czy juz tu nie ma witarian ? Wątek zyje ? Przeczytałam wszystko od poczatku Bardzo ciekawy i szkoda ze tu taka cisza Dopiero zaczynam i liczyłam na Wasze wsparcie :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fruitka
Czy jest tu ktoś? Kocham surowe owoce i chciałabym przetestować "raw till 4" na razie chociaż z 2 tygodnie, a potem się zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W piątek przeszłam na emeryturę - może spróbuję tej diety ? Zagląda tu jeszcze ktoś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serdecznewspolczuciawariaci
Pogibało was... odchodzicie od natury w jakieś nowomodne niedoborowe akcje, rodem z sekciarskich zasad. Robicie swoim organizmom krzywdę i fizyczną i mentalną. Masakra. Udanej terapii u dobrego psychiatry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, czy są tu jacyś witarianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×