Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziony maz

widzialy galy co braly- problem z zona

Polecane posty

Gość zawiedziony maz
dzieki za rady. nie chce robic z mojej zony kucharki ani sprzataczki i zrozumialbym a nawet ucieszyl sie gdyby przejawiala jakiekolwiek ambicje czy pasje ktorym moglaby sie poswiecic. coraz trudniej jet mi sobie wyobrazic ten szczesliwy obrazem jej z dziecmi czekajacych na mnie w domu bo jasno i wyraznie dala mi do zrozumienia ze dzieci nie bedzie. duzo myslalem o tym co pisalyscie i doszedlem do wniosku ze do konca roku bede walczyl podwojnie i sprobuje wszystkiego ale jesli sie nie uda zakoncze to malzenstwo. dzis po pracy zmusze ja do rozmowy. wiem ze slowo zmusze zle sie kojarzy ale mysle, ze nie mam wyjscia. zaklepalem dwa tygodnie wolnego na poczatek sierpnia, pomyslalem ze zabiore ja na wycieczke sladami wspomnien:) tak jak bylo gdy jeszcze studiowala. sam tez wezme sie za urzedzenie domu moze i ja to zmobilizuje zeby sie dolaczyc i jakos pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satiiili
Jeśli ona nie chce dzieci, a przed ślubem chciała, a Ty chcesz je miec i nie jestes wstanie jej przekonac to daj sobie pas. Nie można życ bez dzieci! Co to za związek!. Nawet kościól da Ci rozwód tz. unieważnienie bo celem rodziny jest prokreacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhy
brak decyzji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaweidziony maz
moje malzenstwo jest moja zyciowa porazka. nie pisze juz proszac o rady tylko po to zeby sie wygadac. dwa dni temu po burzliwej rozmowie moja zona stwierdzila ze dramatyzuje i ze na jakis czas wyprowadza sie do siostry i byc moze gdy zatesknie docenie to co mialem. w tym wszystkim najbardziej smutne jest to ze wlasnie mija 3 dzien a ja nie tesknie. zadzwonilem raz spytac czy niczego nie potrzebuje ale odpowiedziala ze nie. i tak juz 3 dzien wracam do domu, pustego bo pustego ale odczuwam spokoj i rownowage. nie wiem czy to oznacza ze juz jej nie kocham, czy ze wlasnie taka przerwa jest nam potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek p
powiem ci cos-nie znajdziesz juz z nia szczescia ONA SIE PODDALA BO TAK JEJ LATWIEJ I WYGODNIEJ GRA OFIARE Pewnie zawsze taka byla ,ale tego nie zauwazyles,nie przeczuwales.. Jestes mlody,wysuplaj sie z tego Ja mialem ciut podobnie Teraz znowu wiem ze zyje-u boku nowej,kochajacej,troskliwej,radosnej zony Jest suuuper! Pozdrawiam i zycze odwagi w podejmowaniu decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaweidziony maz
dzieki lolek ale bylo Ci latwo tak poprostu zrezygnowac i przestac walczyc? zaakceptowac fakt ze to koniec choc mialo byc inaczej. dziwnie sie z tym czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek p
3 lata walczylem,nie dalo rady Zero checi do zycia,tysiace pretensji i masakryczna wrecz zazdrosc.. nie dalo rady Moja tez sie wyprowadzila,tyle ze do mamy Poczulem wtedy dziwny spokoj Potem jeszcze walczylem,rozmawialismy,ale zupelnie nic sie dalej nie zmienialo W KONCU MOWIE-RAZ KOZIE SMIERC I rozwiodlem sie-dzieci tez nie bylo Ona nie stawiala sprzeciwu,tylko mowila w kolko,ze to wszystko moja wina,bo sie za malo staralem:( Teraz od rozwodu minelo 5 lat,jestem mega szczesliwy Wlasnie miesiac temu zostalem ojcem po raz drugi Nie tesknie za byla,nie mam z nia juz zadnego kontaktu Zone poznalem w pracy,wczesniej sie nie znalismy Jest moim aniolem,najwiekszym szczesciem a dzieci to juz wogole...:) teraz musze wyjsc ,ale zajrze tu wieczorem Powiem jedno-nie daj sie stary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
lolek jak cie czytam stary to mysle ze moje zycie nie jest jeszcze do konca przegrane. przedewszystkim gratuluje narodzin dziecka i szczesliwej rodziny. anonimowo powiem ze zazdroszcze bo tez chcialbym juz tak miec ale skoro tobie sie udalo moze i dla mnie jest gdzies jeszcze nadzieja ze spotkam wlasciwa kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, fajnie to wszystko opisujesz ale co ci szkodzi pokazac jej to forum, swoje wypowiedzi, wypowiedzi innych i dac jej szanse na przedstawienie swojego stanowiska? moze to nia wstrzasnie jesli jest tak jak ty to przedstawiasz pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
naprawde myslisz ze opinia obcych ludzi zrobi na niej wrazenie? bo ja nie sadze. to co ja pisze tu ona slyszala wiele razy i wiem ze po niej to splywa jak po kaczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie moze najwiekszy w tym jest problem, ze ty nie chcesz od niej niczego, nie stawiasz granic, nie wymagasz tylo wszystko co mozesz to jej zapewniasz to po co ona ma sie starac skoro wszystko co chce to dostanie ? zamiast dziecka zacznij z nia rozmawiac o tym by poszulkala pracy i to nie ma znaczenia na co ciebie stac bo istotne jest to co ona moze dac z siebie dla ciebie i rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
gdybym potrafil zliczyc ile juz tych rozmow bylo. ile bylo rozmow przeprowadzonych na spokojnie gdy tlumaczylem ze ok jesli nie jest gotowa na dziecko niech poszuka pracy, jakiejkolwiek bo juz nie chodzi o zarobki tylko o pasje, zajecie wolnego czasu. takie rozmowy nic nie daja. gdy czasem juz bylem wsciekly i mowilem jej, ze wszystko czego chce to miec normalna rodzine normalny dom wtedy ona sie unosila, mowila, ze moze powinienem sie zastanowic nad swoimi oczekiwaniami zanim zdecydowalem sie poprosic ja o reke i ze chyba nie bylem slepy przez te wszystkie lata i temu podobne bzdury. jej sie wydaje, ze ja ja obrazam sugerujac jej prace czy dziecko. ani prosby ani grozby nie dzialaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ma jakies swoje potrzeby , ktore ty zaspokajasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
nie no jasne ze tak. materialnie jest totalnie zalezna ode mnie, ale to na wlasne zyczenie bo moglaby znalezc prace. nie mowie, ze swietna bo skonczyla totalnie nie przyszlosciowy kierunek studiow ale jakas by mogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz dotczytalam ze ona sie wyprowadzila i liczy ze ty za nia zatesknisz no coz ja na twoim miejscu nie okazalbym ze tesknisz zapewniles jej dostatnie zycie o nic nie musi martwic i moze w tym jest problem pomysl co ona poczuje i pomysli gdy bedzie mijal dzien za dniem a z twoje strony cisza ? myslisz ze nie zacznie sie zastanawiac skad wziac pieniadze na fryzjera , na jedzenie, na komorke, na ciuchy- siostra je zafunduje ? nawet jesli to raz a co potem przetrzymaj ja zdrowy zwiazek opart jest na wymianie na wzajemnosci skora ona niczego tobie nie zapewnia mimo rozmow, to czas jej uswiadomic JEJ rzeczywistosc ze wszytskimi konsekwencjami nie badz ofiara w tym zwiazku bo ona z ciebie robi ofiare a sam co najwyzej pokiwa palcem w bucie ale oczywiscie decyzja nalezy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaa i nie daj sie wpedzic w poczucie winy, ze to twoj obowiazek zapewnic jej chocby jedzenie bo to nieprawda jest zdrowa sama moze o siebie zadbac skoro lubi wyjazdy to niech teraz ona zafunduje masz i wychodowales sobie ksiezniczke no coz jestem kobieta ale nie znioslabym takiego ukladu praca daje wiele satysfakcji i oczywiscie mozliwosci ktos kto w wieku 27 lat siedzi na kanapie i nawet much nie łapie musi dostac w kosc od zycia inaczej nie zmieni swojej postawy ..... bo po co ? nie musi sie wysilac skoro ma meza ktory daje co moze niczego nie zada i nie umie wyegzekwowac swoich wlasnych praw. skoro rozmowa niczego nie zalatwila - czas przejsc do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
ale ja nie chce zeby ona do mnie wracala i udawala ze jest ok czy nawet rodzila mi dzieci tylko dlatego ze nie ma na fyzjara czy kosmetyczke. bo nie na tym polega zwiazek przynajmniej dla mnie. chce zeby otworzyla oczy i zobaczyla ze ja sie staram ze robie co moge i zeby to docenila ale nie z obawy o swoja przyszlosc tylko dlatego ze nadal mnie kocha. a poki co nic na to nie wskazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazne pytanie2123
autorze!!! jak wam jest w łożku???? nie bylo tu o tym mowy a to wazne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
w lozku? kiedys bylo swietnie teraz seks jest raczej sposobem na zalagodzenie konfliktow co na poczatku moze i bylo podniecajace ale teraz czasem mam wrazenie ze traktuje mnie jak durnia przed ktorym wystarczy wypiac tylek w ladnej bieliznie i on o wszystkim zapomni. fakt ze najczesniej to dziala ale nie na dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazne pytanie2123
a jak juz dochodzi do tego ze uprawiacie seks to ona jest zaspokojona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Nasuwa mi się tylko jedna myśl, że twoja żona to głupia krowa, wybacz. Ty naprawdę nie wymagasz od niej niczego niezwykłego, po prostu żeby byla normalną, kochającą żoną... współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazne pytanie2124
a mi chodzi o to ze generalnie moga byc dwie przyczyny: 1. ona Cie juz nie kocha 2. ma do Ciebie zal o cos i swoim zachowaniem moze chce zwrocic Ci na to uwage(wiem ze to moze nie najlepszy sposob ale was nie znam moze probowala cos zmienic a Ty jej nie słuchałes dlatego znalazła sposob olewania) moze w seksie zle albo nie poswiecasz jej czasu? nie mowie o wyjazdach ale o zwyklej rozmowie po pracy itp. zastanow sie nad soba jesli nie bedziesz mial sobie nic do zarzucenia to zakoncz to jest jeszcze opcja ze ona faktycznie ma depresje ale to od Ciebie zalezy czy bedziesz na tyle wytrwaly zeby jej pomoc. poczytaj sobie w necie o tej chorobie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek p
nie wiem stary Ja nie chce cie namawiac do rozwodu,naprawde Powiem ci tylko,ze jak porownuje swoja byla zone z obecna(chociaz w sumie to nie ma mowy o porownaniach) to widze,ze z moja byla bylo chyba cos nie tak Nie wiem coona zyla jakby przeciw sobie Dziecka nie chciala,mwila ze bedzie zmeczona..,seks tak jak u ciebie-na przeprosiny,udobruchanie-ale to sie wkoncu nudzi i przestaje byc smieszne Jestes bardzo mlody i albo wezmiesz sie za nia(moze wlasnie potrzebny jest twoj brak uwagi,rowniez niespelnianie zachcianek-ograiczenie forsy,bo ona nie ma impulsu,nie musi sie o nic starac) albo nie ma co sobie marnowac mlodych lat Ja teraz mam kobiete z pasjami,kochajaca dzieci tak jak ja,seks jest na codzien a nie na zgode Mam poprostu kobiete z krwi i kosci i chce ci uswiadomic ,ze takie istnieja I jest ich calkiem sporo Moja kobieta nie narzeka,ze jest zmeczona-chociaz jest,jest towarzyska a przedewszystkim na kazdym kroku daje mi odczuc jak bardzo mnie kocha Jak wracam z pracy poza obiadem mam zawsze buziaka,usmiech i dobre slowo A z tamta tak nie bylo.. do tego mam zadbane,wesole dzieci(starszy ma 2 latka skonczone) ja widze wielka roznice,ale warto bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek p
a moze fatycznie jest zazdrosna?? moja byla zazdrosna o wszystko i wszystkich Okazalo sie ,ze ja pracuje,obracam sie wsrod ludzi,takze kobiet a ona musi siedziec w domu,tzn,nie musiala siedziec,niemniej tak mowila Ja nie dawalem jej powodow aby tak myslala i bylem jej wierny jak ten pies Ale co z tego Ona wiedziala lepiej i z nudow ciagle cos sobie roila w tej glowie Teraz nie wiem co sie z nia dzieje ale wiem,ze po rozwodzie mieszkala z matka i nie pracowala Nic juz do niej nie czuje,chociaz kiedys byla moja wielka miloscia Teraz nie moge w to poprostu uwierzyc Jakby to byl odlegly sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooobra
uciekaj od niej, to egoistka Kazdy da ci rozwod,kosciol tez jak cos wyjdzie ci naprzeciw-brak zaangazowania jakiegokolwiek z jej strony,i nie chce dziecka To zla kobieta,nudna pusta manipulantka Ja bym na twoim miejscu juz dawno nie dawala jej kasy na zachcianki,albo dawala malo Wiesz ile jest fajnych,madrych,ciekawych swiata dziewczyn przed trzydziestka? Masa,wystarczy sie tylko rozejrzec,zamiast zyc z takim trutniem i leniem Bo ona ci nawet obiadu nie gotowala-a to jej psi obowiazek jak siedzi z dupa w domu Inne maja 2 dzieci,prace,rachunki,zakupy i obiad zawsze jakis tam ugotuja Sama gotuje o dziewiatej wieczorem na nastepny dzien ,wiec jak sie chce to mozna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likto
wspolczuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medusa*
wow,przykre:( nie wiem co napisac Ja bym jej pokazala ten topik Ona pewnie mysli jaka jest super,a tu moze by sie zdziwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
zazdrosna? nie chyba a nie a przynajmniej w zaden sposob tego nie okazuje. z dwojaga zlego wolalabym zazdrosc niz obojetnosc. ja mam swoje pasje w ktore probowalem ja wciagnac i o ile na poczatku nawet sie udawalo tak po jakims czasie stwierdzala, ze to nudne i raczej nie dla niej. nie wiem czy nic nie moge sobie zarzucic pewnie moge ale z drugiej strony malzenstwo nie polega dla mnie na tym, zebym na kazdym kroku dazyl do tego zeby byc idealny. chce sie w swoim domu czuc dobrze i swobodnie zwlaszcza, ze ani nie jestem tyranem ani brutalem czy chamem. 1.5 roku walcze o to, zebysmy mogli nazwac siebie rodzina i nie wychodzi. nie mam juz sil, nie mam juz pomyslow i szczerze- przestaje mi zalezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×