Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziony maz

widzialy galy co braly- problem z zona

Polecane posty

Gość zawiedziony maz
cala sytuacja jest irytujaca. adwokat stwierdzil, ze bez problemu uzyskam rozwod bez podzialu majatku i, ze tylko w ramach dobrej woli moge zonie ofiarowac cos na nowa droge zycia. zadzwonilem wiec do niej wczoraj przekazalem jej wiesci i powiedzialem, ze na nowa droge zycia moge jej zalatwic prace, moze zatrzymac samochod i jesli zdeyduje sie wynajac mieszkanie pierwsze 2 miesiace pracy ja ja bede utrzymywal. powiedzial, ze chyba nie wiem co mowie, zebym nie liczyl na to, ze rozwod pojdzie po mojej mysli i, ze kazdy nawet ona zasluguje na druga szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzonieszczzesliwa
fajny z Ciebie facet.. ja za to gotuje obiadki, domek jest pachnący, jestem w 100 procentach wierna, dbam o siebie (brzydka nie jestem, bierna w łóżku też nie) a mój ukochany wciąż mnie rani... wciąż wyszukuje nowych koleżanek w internecie- żeby gadać sobie w pracy.. o czym? wiadomo łamie mi serce wciąż mi łamie serce a ja nie potrafie odejść bo wiem, że wtedy on się załamie, wiem, że wtedy jego "mały" problem z alkoholem przybierze na sile.. i kocham go mimo wszystko.. nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam gratuluję Twojej żonie faceta, ma szczęście, szkoda, że tego nie docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
bardzonieszczesliwa w zyciu tak juz chyba jest, ze ludzie sa podzieleni na tych ktorzy w zwiazke wkladaja calych siebie i na tych ktorzy z tego zwiazku czerpia. moze uogolniam, pewnie tak. nie moge Ci nic doradzic, bo sam pisze tu by uzyskac rady, ale skoro jeszcze go kochasz to moze jest o co walczyc. u mnie bylo inaczej. ja choc swoja zone kochalem, moze nadal w jakims stopniu kocham, nie potrafie z nia byc. nie potrafie patrzec na nia kazdego dnia, myslac, ze moze przyjsc taki dzien kiedy zaczne ja nienawidziec. a tak by bylo. lepiej rozstac sie gdy potrafie jeszcze wciaz przypomniec sobie czemu z nia bylem. Ty piszesz, ze go kochasz, ze Twoje odejscie mogloby go zalamac. jesli masz dosc sily zeby z nim byc i wiesz, ze sily Ci nie zabraknie to zrob tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiłłkaa
Po ustaleniu na kobiecym forum dewiacji o nazwie SYNDROM PASOŻYTA i uzyskując poparcie spragnionych kobiet, zawiedziony mąż, niosąc w pamięci pięcioletni okres wspaniałego małżeństwa, udał się do adwokata , nie zwracając uwagi na prośby żony o drugą szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johohohoho
jestem kobietą i nie mogę pojąć - czemu kobiety (oczywiście nie wszystkie) są takie pazerne i zacięte walcząc o majątek? to smutne - podkreślają się paskudnie wówczas brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiłłka
Nie wygląda na to ,aby żona walczyła o majątek. Po prostu nie chce ławego , szybkiego rozwodu , tylko nowej szansy. Zauważ ,że wcześniej to mąż się chwalił tym ,co on jej da ( mieszkanie + 100tys. ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johohoho
wg mnie chce kasy - najlepiej stałego źródła czyli męża ;D a jak nie to polka galopka przykład z tv :D No osłabiający ;) w ogóle nie mogę pojąć JAK MOŻNA NIE PRACOWAĆ ?? szok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otoz mozna-zazdroscisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedni musza zapierdzielac
A inni zyja z profitow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johohoho
nie zazdroszczę, nie ma czego DOsłownie nie ma czego ;p nie widzę też powodów do żałowania tej kobiety - młoda, zdrowa, wykształcona bez obciążenia w postaci dziecka - ma wszelkie predyspozycje do podjęcia mądrych kroków :) jak nie można we dwoje to lepiej osobno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiłłka
Razem z mężem wcześniej ustalili, że nie będzie pracować, wzorując się na przykładzie swoich matek. Wiadomo, że , niepracujący i nie wychowujący dzieci przez tyle lat , prędzej czy póżniej wpadnie w jakieś szaleństwo, co ma miejsce w tym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja babcia nie pracowala
A zawsze byla osoba elegancka i ludzie ja szanowali. Wychowala 3 dzieci na porzadnych gruntownie wyksztalconych ludzi. no ale kiedys byly inne czasy i nikt jej nic na tacy nie podal. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lara2904
wiecie, zainteresował mnie ten topik. Początkowo myslałam,że kobieta ma depresję.Ale to nie tak. Zawiedziony, nie marnuj sobie życia. Nie sponsoruj swojej żony, bedziesz miał ja zawsze na "karku" nawt wtedy, gdy na nowo ułożysz sobie zycie. Może twoje postepowanie zmusi ją do zastanowienia się nad sobą, łatwo jest zyc pod kloszem, niech nauczy sie zarabiac na swoje zachcianki. Niech sie wreszcie ruszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zła na te wszystkie wygodne kobiety, które w zyciu nie pracowały i tylko narzekac potrafia. Człowieku, zostaw ją, niech się dowie jak ciezko jest zarobić każdy grosz, który ona tak łatwo trwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze.. jesli prawdą jest to co piszesz.. to jestes madrym facetem... powodzenia ci zycze i pokukladania swoich spraw... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to bym wszystko oddala
za takiego meza,a jak juz jakiejs sie trafi taki skarb to docenic nie potrafi :( niesprawiedliwe to zycie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiłłka
Pasożyt się kamufluje, podejmuje działanie symulacyjne do końca, jest wyrachowany, szuka towarzystwa , aby dominować , żyje i korzysta z życia. Żona straciła kontakt ze znajomymi. nie dba o siebie, o dom, mężą. Nie prowadzi życia ani towarzyskiego , ani domowego, w ostatnich rozmowach z mężm zmienność zachowań jest skrajna , stan umysłu nie wskazuje na typ człowieka wyrachowango , tylko na jakąś formę depresji nerwicowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dosc,ze Ci sie nierob jakis trafil to jeszcze bedzie Ci grozic ,ze Ci wszystkozabierze. Nie wiem gdzie sie ukrywaja tacy mezczyzni jak Ty... Przez lata Cie wykorzystywala, dobrze ze teraz oprzytomniales. Wspolczuje tego przez co teraz musisz przechodzic, ale tym samym zycze Ci powodzenia w ukladaniu swojego zycia na nowo. Kazda kobieta, ktora siedzi w domu i nic nie robi w zyciu po czasie taka sie staje. Dlatego nie rozumiem, ze sie godziles na cos takiego. Trafila Ci sie wyjatkowa egoistka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie po prostu nie
Przeczytałam. I nie wiem czy grafomaństwo czy odpowiednio zafałszowany obraz rzeczywistości. Jedno ci powiem – masz talent …. do manipulowania publiką. 18:57 „od 4 lat jestesmy malzenstwem a on 7 jestesmy razem. przed slubem przez 2 lata mieszkalismy razem. zawsze bylo idealnie ze tak powiem,(…)” 19:14 „dwa lata temu (!!!!) moja zona zaczela sie zmieniac. przestala o siebie dbac, przestala gotowac (…) rok temu (!!!!!) kupilismy nasz wlasny dom, mielismy go szybko urzadzic (…) 13:58 „(…) koncepcja pasozyta jest dosc wiarygodna bo fakt, zona starala sie bardzo przed slubem a nawet po slubie wciaz bylo swietnie dopóki wlasnie (!!!!!!) nie kupilismy nowego domu (!!!!!!!!)” 23:22 „ 1.5 roku walcze o to, zebysmy mogli nazwac siebie rodzina i nie wychodzi.(…)” To jak to z ta metamorfozą żony było? Rok przed zakupem domu czy po jego zakupie????? I jakim cudem zakup domu miał być panaceum na jej obojętność czy co tam ją trawiło, skoro przed jego zakupem była doskonała??????????????????????? A żona może chora? Chora nie chora, a sprawdzić było można, ale 19:14 „nie nie ma depresji tego jestem pewnien bylismy na terapii malzenskiej przez 5 miesiecy rok temu wiec lekarz napewno by to stwierdzil.” Ale kiedy ktoś zauważył, że terapeuta nie rozpozna depresji i trzeba do specjalisty, to cud-miód-orzeszek zmienił linię zeznań 15:57 „(…) co do chorob psychicznych jakie podejrzewacie u mojej zony z reka na sercu moge przysiac, ze w gre nie wchodza zadne zaburzenia. wsrod naszyc wspolnych znajomych wielu jest psychiatrow, psychologow, to oni proponowali nam terapie, wierze, ze dostrzegliby u mojej zony nieporzadane objawy.” I szukał rad, bo przystoi 02:14 „ja nigdy nie zamierzalem i nie zamierzam zdradzac mojej zony. nie mowie tez ze mi sie znudzila. mowie ze mamy problem i szukam sposobu zeby go rozwiazac. inaczej nie pisalbym na kobiecym forum” A po nocy przychodzi dzień iiiiii………………………….. 22:22 „czy jakie rady konkretnie? co zrobic. z kazdym dniem sytuacja denerwuje mnie coraz bardziej i czuje ze zaczyna mnie to przerastac. dzis powiedzialem zonie ze rozwazam rozwod bo jestem jeszcze mlody i chce miec normalna rodzine.” I to tez jest dobre 16:30 „psychodemia wlasciwie moge sie zgodzic co do tego ze zona wyniosla to juz z domu rodzinnego, jej mama a teraz rowniez siostry nie pracuja i nigdy nie pracowaly. ale jak pisalem dla mnie to nie jest problem, jestem na stabilnej i urguntowanej pozycji zawodowej i nie boje sie, ze moglbym nie dac rady utrzymac rodziny bez dodatkowych dochodow.” 17:03 „ja sam wychowalem sie w tradycyjnej rodzinie, mama nie pracowala ale jest kobieta z pasja, jej pasja byl wlasnie jej dom. zawsze mielismy cieply obiad, ktory jedlismy gdy ojciec wracal z pracy, swieze, pachnace wyprasowane ubrania, niedzielne spacery. moze troche ze wzgledu na to mam taki obraz swojej rodziny.(…) U jej mamy – teściowej – i sióstr zajmowanie się domem coś jakby wadą było, ale u swojej mamy to już pasja. Zaiste, ciekawe postrzeganie świata. I najlepszy kwiatek "kiedys gdy jeszcze bylismy mloda para czesto rozmawialismy o tym jak bezie wygladalo nasze wspolne malzenskie zycie i wlasciwie to ona zawsze inicjowala to planowanie. zawsze mowila, ze bedzie robila mi obiadki po pracy a ja mialem w dalszym ciagu sprzatac i razem mielismy robic takie male rzeczy jak zakupy, wypady rowerowe, juz wtedy planowalismy duzy dom, ona mowila o ogrodku warzywnym. to byly piekne plany. dlatego tak ciezko mi pogodzic sie z faktem, ze to bylo puste gadanie. a z drugiej strony mam tego naoczny dowod” 18:57 od 4 lat jestesmy malzenstwem a on 7 jestesmy razem. przed slubem przez 2 lata mieszkalismy razem. zawsze bylo idealnie ze tak powiem, ona zajmowala sie gotowaniem, zona zawsze byla zadbana kobieta, (…) zawsze po powrocie z pracy czekal na mnie cieply obiad, posprzatany pachnacy dom (…) 13:58 (!!!!!!!) zona starala sie bardzo przed slubem a nawet po slubie wciaz bylo swietnie dopóki wlasnie (!!!!!!) nie kupilismy nowego domu (!!!!!!!!)” – przypominam, że rok temu. Zatem 6 lat „bylo idealnie ze tak powiem”, a ty piszesz „najwiekszym problemem jest to, ze ona nie dawala nic z siebie, zupelnie nic.” sześć lat idealnych i jeden zły iiiii żegnaj kotku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie po proetu nie
i można by dalej, bo chyba jedno ze dwa miesiące zajęło przejście od twierdzenia, że zone kochasz i szukasz ratunku do wizyty u adwokata. I te niesamowite deklaracje - 4 tys. do rozwodu, bo przysięga i klasa, po rozwodzie mieszkanie i 100 tys. bo to doskonała kobieta była onegdaj. A potem nasz wrażliwy cud-miód-orzeszek zniesmaczony rozmowami z żoną przysięgę złamał, klasą sobie gębę otarł i z ukochanej poslubionej kanapowego trolla zrobił po ROCZNYM KRYZYSIE. A co do idealnej rodziny, to pajacyku, ty juz ja miałeś. I widać jak uszanować umiesz - i człowieka i jego zaangażowanie, choć sam ciągle o tym piszesz. Mam nadzieję, gorącą nadzieję, że jeśli choć część tego jest prawdą, to druga jest taka: twoja idealna żona miała dość - ciebie - nadętego bufona, co to w 3 min. blokuje dostep do konta, twoich pieniędzy i płacenia za wszystko - za brak czasu dla żony, za brak zainteresowania na co je wydaje, za brak zaangażowania w sprawy domu, miała dość ciebie, twojego, twoich, twojej, z tobą, na twoich - pasji, planów, złotej klatki dużego domu i marzeń, i wymagań, i planów. I przestała Cię kochać. A teraz pogrywa sobie tobą, by obnażyć twoja obłudę i trzęsącą się łapę zagarniającą do siebie. Bo rzeczywiście - bardzo hojny jesteś: na do widzenia łaskawie raczyłeś jej darować to, co juz raz jej podarowałeś i to co sobie kupiła za sprzątanie, pranie, gotowanie i uśmiechanie się słodko. Az nie chce mi się wierzyć, że te wszystkie ochy i achy pod twoim adresem są autorstwa dorosłych kobiet. Ale cóż. Ponoć najwięksi zwyrodnialcy najlepszymi manipulantami byli. Nie życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiłłka
a ja... Ale dostanie samochód, dwa miesiące utrzymania i może rower. A może sam rower ? Ale się wkurzyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie po prostu nie
eeee nie :D serio serio nie :) Tylko mnie zadziwiła wizja obowiązków idealnej zony - ciepły obiad, duży dom pachnący czystością, wypielęgnowany ogród, popłacone rachunki i zrobione zakupy, 3-4 zadbanych i wychuchanych dzieci, siłownia, fryzjer i kosmetyczka, bo zadbaną być trzeba, w tle koleżanki, pasja i praca, tylko mały problem ze studiami, bo jakieś nielukratywne takie, zatem na co sama zarobi? na waciki? I jak mąż wraca rzuca się to wszystko, by siąść mu na kolanach i pogłaskać po spracowanej głowie, ewentualnie towarzyszyć mu w wieczornym relaksie na tarasie z lampką wina w wypielęgnowanej dłoni. A nuż widelec coś podaruje albo zabierze ze sobą na wakacje? A to, że nie ma pojęcia, na co wydawane są JEGO pieniądze i nie interesuje go, że najlepsza jej przyjaciółka ma męża hazardzistę, który nastawia przeciwko niej ich syna - no cóż, tak przyziemne problemy nie są godne jego uwagi.Bo to co jej dotyczy to mierne zaledwie jest. On ma wizję idealna życia i do tego prze - chce miłości, ciepła i spokoju, gdy wraca do idealnej żony i idealnego domu, w idealnym ogrodzie, po zakończeniu swej wymagającej pracy. A na koniec dnia jest idealny seks :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nareszcie madry post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś tu kręci
nie chce dać jej szansy, mimo że ją jeszcze kocha, gdyż wie że może przyjść taki dzień, że zacznie ją nienawidzieć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze taki idealnych
palantow! jaki on musial byc dla niej ze sie odkochala i w depresje wpadla....mimo ze miala wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę mężów
a ja napiszę tak: widzialy galy co braly- problem z mężem mąż - byk, nierób. Wielki milioner się znalazł... Po pierwsze po rozwodzie jest podział majątku. Ja po rozwodzie dostałam jakąś tam część majątku wspólnego, pomimo, że nie mieliśmy dzieci i ja nie pracowałam ( to znaczy pracowałam w domu jako służąca). Ale jednak dostałam coś, pomomi, że były mąż robił z siebie ofiarę losu, że byłam pasożytem, który nie pracował i korzysta z jego pieniędzy. Ja jeszcze wtedy studiowałam zaocznie, a studiowałam w drugim końcu Polski. Wżadnej pracy mnie nie chcieli z powodu tych moich wyjazdów, bo musiałam z rana w czwartek wyjeżdżać i wracałam wieczorem w poniedziałek. Nie mogłam znaleźć pracy z tego powodu. Za studia płacili mi rodzice. Wiem jak to jest z takim popapranym mężem który udaje dobrotliwego mężusia dla ludzi a w domu jest po prostu padliną dla swojej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony maz
macie prawo myslec o mnie co chcecie, szczerze i bez obrazy nigdy sie nie spotkamy, zadno z Was nie jest i nie bylo na moim miejscu i anonimowo latwo jest oceniac. nie poprzewacalo mi sie w dupie, nie wymagam od niej nie wiadomo czego i sam nie jestem idealny. ale bez przesady ludzie ne znacie mnie a sypiecie mi tu wyzwiska. napisalem na tym forum bo spodziewalem sie, ze beda tu kobiety pelne madrosci, subtelnosci, delikatnosci, wyrozumialosci. i bez obrazy czesc z Was to takie babochlopy, ktore nastawione sa do mnie negatywnie z samego wejscia bo to ja zostawilem zone. ile z Was postwilo sie w mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Zawiedziony. Jestem w szoku. Przeczytałam wszystkie 10 stron tego topiku, głównie to co Ty pisałeś nie mogę uwierzyć, jak kobieta mogła potraktować takiego mężczyznę jak TY :( Naprawdę, dziś jest mało tak dobrych facetów i do tego z klasą. Naprawdę podziwiam Cię. Życzę szczęści Tobie i sobie (żebym znalazła takiego męża jakim Ty byleś dla swej żony). Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×