Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdf

pan mlody musznik czy krawat?

Polecane posty

Gość nie jestem stylistką
a ja wolę czekoladę - zdecydowanie, ta woalka z linku allegrowego do Twojej sukni to "zbyt inna bajka" :( suknię masz tiulową/muślinową, a woalka jest z luźno tkanej siateczki i będzie sprawiać w zestawieniu z nią zbyt ciężkie wrażenie :( jeśli woalka - to, jak Ci już sugerowalam, tiulowa/muślinowa, czyli z tkaniny analogicznej do tej stanowiącej wierzchnią warstwę sukni mikhail - o tym, że muszka pasuje na ślub (i do garniturowej marynarki) jak przysłowiowy wół do karety, pisałam już nie raz ;) ale Ty i tak tu tylko spamujesz, więc :-p cywiljanka - rękawiczki prawdopodobnie bez problemu skrócisz w punkcie overlockowym (zwykłą krawcowa może mieć problem z obrębieniem ciągliwej tkaniny) i będzie super :) Co do pończoch, to na szczęście nie są takie drogie, może warto zatem spróbować zakupić i panna, i beżowe (ale nie z czarnym szwem!! to będzie zbyt rażące), i zobaczyć "na żywo", jak oba odcienie współgrają z sukienką i pantofelkami. Bukiet myślę, że może mieć wstążke w odcieniu sukienki, względnie rajstop. Najbezpieczniejsza będzie jednak IMHO śmietankowa organza. Zdecydowanie sugeruję Ci rozmiar mniejszego z dwóch na zdjęciu, duży zacząłby się kłócić ze zdobieniami stanika sukni. Krawat - super :) Prosty, bez udziwnień :) Będzie pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cywiljanka
Dziękuję za porady:) Krawat kupiony, czekamy aż dojdzie. Pończochy znalazłam w innej Gattcie - Natural - duzo jasniejsze niz beige, ciemniejsze niz panna :) Też ze szwem. Perły na rękę i kolczyki sztyfty od mamy, sweterek zapięty czy rozpięty?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Myślę że sweterek zapięty na jeden (najwyższy) guziczek - jak żakieciki Jackie Kennedy :) Cieszę się, że wszystko dopięte - życzę powodzenia!!! Będzie pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Tak, zdecydowanie skróć je - wersja ze zdjęcia jest raczej wieczorowa, a Ty potrzebujesz mniej zobowiązującej ;) Rękawiczki mogłyby pozostać dłuższe, ale pod warunkiem , że zrezygnowałabyś ze sweterka i płaszczyka. Zesawienie sweterka z długimi rękawiczkami byłoby już IMHO ciut "przegięte" ;) A same rękawiczki bbb ładne :) Skróć je w punkcie overlockowym - zwykła maszyna ciężko radzi sobie z dzianinowym splotem i elastyczną tkaniną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdf
hej! to znow ja :) fajnie ze topik wciaz kwitnie Niestylistko ;) mam pytanko, czy jesli ide tylko na slub to czy wypada mi sie jakos ladniej ubrac? tzn nawet sukienke zalozyc elegantsza, butki itd. bo zawsze mam wrazenie ze goscie ktorzy ida tylko na slub sa jakos malo eleganccy lub w ogole ubrani nieelegancko. takich mialam na wlasnym slubie. czy to jakos bedzie razic czy mam sie nie przejmowac?? pytam,bo mam fajne kreacje, a nie mam gdzie zalozyc ;P pozdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Jasne, że wypada się ubrać elegancko :) ale uwaga - postaraj się tak wyważyć swój wygląd, by nie krzyczec nim "proszę mnie zaprosić na wesele" ;) strój elegancki znacznie się różni od stroju zabawowo-weselnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Po nieudanej próbie przeczytania całego wątku postanowiłam sama włączyć się w dyskusję :) Do mojego wesela jeszcze kilka miesięcy, jednak temat naszych kreacji spędza mi sen z powiek ;) Tyle rzeczy by się chciało, tyle wszystkiego jest obecnie dostępnego w sklepach, a jakoś trzeba wybrać te odpowiednie i pasujące do nas i do siebie elementy. Liczę na Waszą pomoc i rady w skomponowaniu wymarzonego wizerunku :) Może na początek o moim stroju ;) Nie wiem czy był poruszany temat kapeluszy - bo ja planuję mieć taki http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks156.html a sukienkę taką http://lisaferrera.wroclaw.pl/public/imagedes/gown_02b34fdb698faf9fd2b06abecd018287.jpg Planowałam do tego kompletu takie rękawiczki http://www.slubnysklep.pl/sklep/?p=productMore&iProduct=3 ale na tym forum spotkały się one z dość dużą krytyką ;) Proszę o wyjaśnienie, co z nimi "nie tak" ;) Rękawiczki ogólnie bardzo mi się marzą natomiast pełne wydają mi się niepraktyczne... Raz, że za ciepło, dwa - jakoś nie wiem, jak mój przyszły ma założyć mi obrączkę na rękawiczkę ;) Proszę o wyjaśnienie, bo strasznie się zagubiłam w tym temacie... W ramach kompromisu pomiędzy dwoma modelami rękawiczek znalazłam coś takiego http://lapa.pl/b14.html ale mnie osobiście nie bardzo się to rozwiązanie podoba. Na forum został też dość surowo potraktowany welon z lamówką... Natomiast jest to jedyny, który ewentualnie jestem w stanie zaakceptować... Koronek nie toleruje w żadnym wydani, kryształków czy innych ozdób też, a welon beż żadnego "obciążenia" wydawał mi się napuszonymi piórkami z tyłu głowy (moje odczucie). Może w takim wypadku lepiej zrezygnować w ogóle z tej ozdoby? Tylko wtedy co mi na tej głowie zostanie po zdjęciu kapelusza ;) Myślałam o jakimś wyrazistym kwiatuszku w koku (co baaardzo mi się podoba), ale nie wiem jakby się prezentował kapelusz z kwiatkiem . Może kobiety znajdziecie jakiś kompromis :) Co do mojego Przyszłego ;) Nie za wysoki (177), lekki brzuszek, blondyn, zielone oczka :) Ja go widzę w czarnym smokingu,ale po raz kolejny - ta opcja nie została tu zbyt pozytywnie przyjęta... Co jest nie tak w smokingu na wesele :( ? I dlaczego w takim wypadku jest on tak często polecany w tak wielu salonach mody ślubnej :P Z garniturem mam ten problem, że moje Kochanie bez kamizelki się nie ruszy, do tego wymyślił sobie "taki krótki krawat" - jak to nazwał ;) Przez co o mało nie dostałam zawału serca... ;) Najchętniej to ja bym go ubrała w angielską marynarkę, cylinder i laseczkę (taka stylizacja mi się podoba), ale niestety mój Przyszły jest za niski chyba na taki manewr... Doradźcie i wyjaśnijcie "jak krowie na rowie", jak rozwiązać moje dylematy. Z góry wielkie dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Jest nieludzko późno, więc teraz jedynie krótka informacja, co do rękawiczek... tzw. "gipsiki" względnie "opatrunki gipsowe" czy "urwane rękawki (jakby nie zwac tych paskudztw bez palców) to dziwaczny ersatz w stylu kapelusza składającego się z samego ronda. Kapelusz bez główki jest bezsensem z założenia - ani przed słońcem nie ochroni, ani przed deszczem, a w dodatku "przecinając" głowe optycznie robi z niej jakiś rachityczny statek kosmiczny. Tak samo "gipsiki" - ani rękawiczkami nie są (bo dłoń odsłaniają), ani nie zdobią (bo wprowadzając na dłoni ostre krawędzie skracaja rękę optycznie i nawet ze szczupłych przedamion i palców czynia obłe serdelki). Ogólnie fuuuuuuuuj, ani to ładne, ani użyteczne. Czy ta słynna stylizacja miałąby jakikolwiek sens z "gipsikami"?? na 1000% nie: http://1.bp.blogspot.com/_5Ret7hNOxUE/STR__8T31XI/AAAAAAAAAKI/-djI_I7uRjc/s1600/Annex+-+Hepburn,+Audrey+(Breakfast+at+Tiffany%27s)_14.jpg Reękawiczki są synonimem elegancji wyłącznei wówczas, gdy sa palczaste. Te z odpinanym palcem to dziwaczne "wash&go" - co ani dobrze nie umyje, ani porządnie nie odżywi. Długie, palczase rekawiczki wcale nei sa kłopotliwe - po prostu przed przysięga (np. w czasi ekazania) oddajesz bukiet świadkowej, delikatnie zsuwasz rękawiczkę - też oddajesz (taki gest to sekunda), spokojnie składasz przysięge z odsłonięta ręką, mąż wkłada Ci obrączkę. Po powrocie na miejsce spokojnie wkładasz rekawiczkę i odbierasz bukiet. Przetestowałam - po kilku próbach manewr zsunięcia rękawiczki to kilka sekund, wsunięcie - tyle samo. Nie ma się co bać ;) Podobnie welon z lamówką. Wymyślono go, by zaakcentować krawędzie wielowarstwowych welonów, by wyglądało to "bogaciej" ;) z kolei te ostre krawędzie znowu "tną" sylwetkę optycznie ujmując jej wzrostu, obciążają linię ramion (poszerzając je do pudzianowych gabarytów), a masywność grubej taśmy obszywającej lekki tiul sprawia, że zamiast powiewnego welonu Panna Młoda ma na głowie nadmuchany kłębek grubego drutu :( Czy uważasz, że np. taki welon jest nie do akceptacji, że tylko lamówka wchodzi w grę??? spójrz proszę (to jedna z moich ulubionych stylizacji Pany Młodej, bo ekstremalnie prosta i nieprzekombinowana): http://www.google.com/imgres?imgurl=http://www.piotrkaleta.com/_GFX/0-PiotrKaleta_com-BLOG-orginal.jpg&imgrefurl=http://www.piotrkaleta.com/&usg=__p7Kh26K4lnStVGTGSxdJoBlazvc=&h=150&w=150&sz=13&hl=pl&start=11&zoom=1&um=1&itbs=1&tbnid=FfM_ske4-biVQM:&tbnh=96&tbnw=96&prev=/images%3Fq%3Dpiotr%2Bkaleta%26um%3D1%26hl%3Dpl%26rls%3Dcom.microsoft:en-US%26rlz%3D1I7ADBF_en%26tbs%3Disch:1 Od razu mówię Ci, ż esuknię masz OBŁĘDNEI PIĘKNĄ, rosta do bólu, i dzięki temu możesz nieco poszalec z dodatkami. Nie będzie przesadą dłuuuugi welon hiszpański z koronkami (dużo delikatniejszymi niż lamówki!!), nie będzie przesadą ekstrawagancki stroik. Kapelusz z linka - hmmmm, wydaje mi się że jest w nim "za dużo welonu w kapeluszu i za dużo kapelusza w welonie". Poz atym jego rozłożystość w zestawieniu z suknią z odsłoniętymi ramionami = dwia BARDZO RADYKALNE krawędzie blisko siebie = obcięcie optyczne sylwetki o dobrych kilkanaście centymetrów (mimo obcasów), oraz poszerzenie ramion do monstrualnych rozmiarów. Może zatem coś konsekwentniejszego - nie kapelusz, co udaje welon, tylko "kapelusz-kapelusz" (poszukam czegoś dla przykładu)?? Albo ciekawy stroik?? na przykład: http://www.martarudiak.com/sklep/?100,woalka-greta Albo KONKRETNY kwiat: http://www.martarudiak.com/sklep/?91,kwiatek-stroik-patricia Do tego proste kolczyki, dłuuugie rękawiczki z palcami, bukiet kameliowy i będziesz konkurencją dla księżnej Grace Paticii de Monaco :) serio serio :) W prostocie jest siła (i to powalająca), powtarzam to zawsze jak mantrę... Tyle na początek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź :) Co do rękawiczek - hm, może się jednak przekonam do palczastych ;) Albo w ogóle zrezygnuje, skoro ślub w środku lata... Boję się, że będzie mi za ciepło, natomiast w 100% się zgadzam, że palczaste są bardziej eleganckie :) Tamte natomiast wydawały mi się praktyczniejsze :P Tylko pytanie, czy znajdę gdzieś rękawiczki na moje koszmarnie długie palce i szczupłe dłonie... Co do welonu... Chyba będę miała problem. W sumie w ogóle nie chciałam mieć welonu,ale w kilku salonach namówiono mnie do przymierzenia. I chodzi o to, że wszystkie "lekkie" sprawiały dla mnie wrażenie, że mam na głowie jakąś napuszoną firankę.A już w ogóle mi się nie podoba, jak welon jest przypięty nad kokiem. Kojarzy mi się to tylko z końskim ogonem... Co do tego z lamówką - po prostu zaczął mi się on jakoś układać zamiast bezwładnie stroszyć się i odstawać w każdą stronę. Takie wrażenie. Ogólnie podoba mi się to http://sklep.kozle.com/product_info.php?cPath=30_38&products_id=86&osCsid=1d69bd83f38d0a0843b83b04ff665e18 , tylko jakby wyciąć z niego troszkę materiału ;) Może po prostu muszę tej tematyce poświęcić więcej czasu i przymierzyć więcej modeli :) Albo znaleźć jakiś inny, czymś "obciążony" na dole, żeby się nie puszył. Co do sukni - to zapomniałam dodać, że będzie bez trenu i przód też będzie miała delikatnie zmodyfikowany - góra gorsetu nie będzie prosta, tylko lekko w łódeczkę (może się mylę, ale wydaje mi się, że proste gorsety poszerzają w ramionach.. Ale może to tylko wrażenie po przymiarce zaledwie kilku sukni :) ) Tył jest lekko wycięty, odsłaniający troszkę plecków ;) Welon hiszpański - odpada. Nie przeżyję żadnych koronek. Długie welony też mi się nie podobają. Stroik - niestety też odpada... Mam brzydkie skojarzenie ;) Co do tego kapelusza - welon jest odpinany i welon chciałam mieć tylko do kościoła, żeby okryć ramiona, choć to rozwiązanie nie do końca mi się podobało (żeby już bolerka nie wciskać; Chciałam mieć szal,ale nie wiem jak do kapelusza by pasował, chyba nie bardzo). Więc co do welonu w kapeluszu wcale się nie upieram ;) Tego kwiatka na kapeluszu mogę zamówić mniejszego, co w sumie miałam w planach :) Natomiast kapelusz jest mega obłędny jak dla mnie. I w ogóle zawsze mi się kapelusze podobały. Do tego - czego na głowę nie założę, to mi pasuje. Pod warunkiem że nie jest za duże,bo kapelusze swoje w sklepie dziecięcym kupuje ;) Niestety w moim mieście nie było zbyt wiele kapeluszy,więc przymierzałam tylko 3, z których ten był zdecydowanie naj naj naj. Może poszukam czegoś jeszcze dla porównania i oczywiście czekam na Twoje propozycje :) Kolczyki - ze względów sentymentalnych chciałam założyć złote (długie, złożone jakby z kilku różnej długości sznureczków przytwierdzonych do blaszki). Nie przymierzałam, nie wiem jak to wygląda i nie upieram się :) Do kapelusza mogą nie pasować... Do tego mam też w tym stylu łańcuszek,ale... Bukiet - kamelie znam różowe... Róż odpada. Wole iść bez bukietu niż coś różowego mieć ze sobą. Albo biały bukiet,albo bordowy. Marzyły mi się lilie... ale moja babcia prawie zawału dostała na tę wieść... że niby pogrzebowe... Wiem, że to mój ślub itp,ale jednak tu odpuszczę. Podobają mi się bardzo amarylisy. Co Ty na to ? PS: Wiem, marudna jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Magdalena84 - a i owszem, marudzisz, w dodatku masz swoją wizję i trzymasz jej się (nie obraź się, proszę) jak zawiany płotu ;) przede wszytskim wyjaśnijmy pewne kwestie, bo mylisz pojęcia... ja nie myślałam o kameliach (kwiatach) tylko o BUKIECIE KAMELIOWYM (zwanym w skrócie "kamelią"), czyli układanym z POJEDYŃCZYCH PŁATKÓW (najczęściej róż, czesem linlii, najrzadziej cantedeskii), wybór kolorów jest zatem sporawy... kształt przypomina jedną, dużą różę: http://forum.e-wesele.pl/index.php?topic=3181.0 Tu masz ich kilka przykładów, polecam bez ozdóbek - te koraliczki, sznureczki i druciczki to już za wiele szczęścia... Najładniejszy (IMHO, kolor oczywiście do zmiany) jest ten najprostszy, bladoróżowy, bez ŻADNYCH ozdóbek. Co do amarylisów - są cudne i bbb popieram, ale musisz sę upewnić, czy będą dostępne w czasie Twojego ślubu; to dość "sezonowy" kwiat... Co do rękawiczek - zdecydowanie, albo z palcami i długie, albo nic. Krótkie palczaste pasują do sukienk 7/8 w stylu lat 50-tych. Spróbuj się może skontaktowac z firmą lanetti (mają stronę w necie), szyją niedrogo i porządnie, w tym na indywidualne zamówienia. Równiez welony ;) ten który pokazałas, to niestety kwintesencja Panny Młodej "polskiej Księżniczki Prowincjonalnej" z początków lat 90-tych - koczek-loczek, welonik z lamówką (bo skromnego to widac nie będzie) i podpięty "na ścierkę" ("żeby było widać, jak sie fryzjerka napracowała)"). Dzięki Bogu, że Tobie podkokowe welony sie nie opodobają - ogromne UFFF!!! jeśli chcesz mieć "ukłądający się" welon zamiast tiulowej chmurki (IMHO bbb wdzięcznej), to pomyśl raczej o kroszetce/mereżce, delikatniejszym obszyciu. Ale nie te paskudne lamówy z grubego atłasu... Może zainspirowałabyś sę weloem Liszowksiej (ze względu na dużą dostępność zdjęć) - jej ślubna stylizacja to ogólnie (IMHO ) porażka, z wyjątkiem fryzury i welonu właśnie (lekkiego i prostego). I jakoś się on nie puszył... Inne przykłady (z lekkim obszyciem, delikatnym, no i krótkie, skoro nei trawisz długich): http://www.sklep-izabela.pl/index.php/enlarge_image,img_pr,product_1215465733_713210517_T+-+8b2.jpg,title_pr,Welon+%B6lubny+wyko%F1czony+mere%BFk%B1++T+-+8b2.html http://www.sklep-izabela.pl/index.php/enlarge_image,img_pr,product_1252516334_115311941_T-13SDb.jpg,title_pr,Welon+%A6lubny+%AFy%B3kowany+T+-+13SDb.html Kapelusz, pisze be zogródek, bardzo mi się nie podoba. Jest przeozdobiony, przekombinowany i z całą pewnością przytłoczy osobę, która go założy. Jest w necie mnóstwo kapeluszy do obejrzenia i zamówienia (na zamówienie, np, w joltexie w Łodzi). Poza tym takie megawielkie kapalindro w zestawieniu z wygiętym krojem dekoltu sukni (nie daj Boże "w górę"! IMHO kolejny mało trafiony pomysł) sprawi, że Twoja szyja zniknie, upodabiając Cię do karkodresiarza. Dekolt podgięty owszem, nieco odwraca uwagę od ramion, z ato skraca szyję, a jak jeszcze "dociśniesz" sobie głowę do brzucha ogoniastym kapeluszyskiem, to zaczniesz wyglądać jak wedrujący podgrzybek... głowonóg!!! Sugeruję dekolt prosty, najklasyczniejszy = też najbezpieczniejszy (i pasujący do prostoty sukni) lub ewentualnie LECIUTEŃKO, łukowato wcięty, tandetne serduszko odpada w przedbiegach. A co Ty na to, jesli chodzi o kapelusze??? http://slub-wesele.com/upload/Image/galerie_fryzur/Pobieramysie_pl_kapelusz_4.jpg (IMHO piękny, dostojny, nie przeozdobiony, i co wazne - nie monstrualnie ogromniasty!!) http://www.slubnysklep.pl/sklep/files/products/506_kapelusz_m.jpg (obleci, a rozmiar kwiatu jest w tym wypadku ciekawym pomysłem, nie razi... ale bukiet w tym wypadku to tylko kamelia, nawiązująca właśnie do kwiata!!) http://bi.gazeta.pl/im/2/4206/z4206752X.jpg (jedyna jak dotąd wersja kapelusza z szarfowelonem, która mnie nie razi...) Co do żałobności lilii - co za bzdura??!! Kwiat dedykowany Matce Boskiej, symbolizujący czystość i niewinność, używany do strojenia ołtarzy na chcrzciny i komunie - pogrzebowy?! chyba się Babci z kaliami poplątało... Spróbuj jej zapodać argument, że lilia to kwiat Marii Panny ("Różo duchowna, Lilio przeczysta" - takie sa przeciez inwokacje do NMP!!!), może Babunię nadgorliwa przekonasz ;) Ciekawe, z czym Ci się stroiki kojarzą... Dla przestrogi - http://www.we-dwoje.pl/p/s/61/29/5/26557/2_bajeczny_kapelusz_slubny.jpg dziewczyna założyła wielki i napuszony kapalinder, kontrastowe bolerko (poszerzające ramiona), bukiet w słomianej tubce z plastkikowymi kulkami, bandażyki, naszyjnik, na domiar wszystkiego naczupirzyła włosy i wygląda (IMHO) jak przysadzista bżonarodzeniowa choinka... Fryzury kapeluszowe z definicji powinny być upięte, połączenia ronda (zwłaszcza szerokiego) z fruwającymi pasmami robi z dziewczyny czarownicę... I jeszcze jeden koszmarek: http://dodatkislubne.com/sklep/images/kapelusze-slubne-05.jpg O biżu pomyślimy, gdy zdecydujesz, co chcesz na głowe i do ręki. Ale od razu ZDECYDOWANIE odradzam jakiekolwiek wisiadło na szyi - przy kapeluszu skróci szyję i będzie stanowiło element fatalnie kłócący się z mocno ozdobioną głowa, w przypadku welonu brzydko skróci szyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się ukryć, że mam swoją wizję, ale chyba gdybym się jej tak mocno trzymała nie szukałabym innych rozwiązań ;) Co do bukietu - źle Cię zrozumiałam. Przedstawione przez Ciebie - hmm.. Raczej nie mój styl... Nie lubię kulistych/okrągłych bukietów... Myślałam raczej o jakiś dwóch długich kwiatuszkach związanych bordową wstążką lub jakimś wiszącym, delikatnym w połączeniu z bluszczem ;) Ale poprzeglądam sobie jutro dokładnie zdjęcia tych bukietów i innych w tym stylu, może znajdę coś odpowiedniego dla siebie :) Jeszcze nie podjęłam w tej kwestii żadnej konkretnej decyzji poza tym, że raczej na pewno będzie biały lub biały z delikatnym bordowym akcentem :) Co do rękawiczek - jeśli uda mi się znaleźć rękawiczki na moje nieforemne dłonie na pewno będą takie, jakie polecasz :) Nie potrafiłam wcześniej znaleźć firmy, która szyje dobre rękawiczki na miarę, więc warto spróbować :) Gorzej, że mojemu Przyszłemu żadne się nie podobają :P Kwestię welonu chyba jednak muszę baaardzo przemyśleć ;) Fryzurka koczek - loczek zdecydowanie nie ;) Jestem za prostym upięciem, najlepiej z jakimś kwiatkiem ;) Więc chyba jednak lepiej bez welonu ;) Ale za to po wielogodzinnych poszukiwaniach znalazłam coś takiego, co - przynajmniej na zdjęciu mi się podoba (gdyby nie te kamyki na brzegu) http://www.martarudiak.com/sklep/?94,welon-z-kamykami-model-nancy . Ale już widziałam też takie z bardzo delikatnym obszyciem na dole i te też są w porządku, tylko jakiś z mniejszą ilością materiału muszę dopaść :) Welon Liszowskiej - za długi ;) I raczej dlatego się nie puszył. Do tego się świeci i błyszczy. No i na niektórych zdjęciach ma go zarzucony na twarz, co już kompletnie mi się nie podoba. No cóż... Zawsze musi być ktoś ze wszystkiego niezadowolony :P A co do podpięcia - może nie pod kokiem,ale na pewno nie nad. A już tym bardziej żeby wystawał ze środka bardzo sterczącego koka... Widziałam kilka ładnych fryzur, gdzie kok był plaski i jakoś ładnie się to komponowało a welon nie sterczał z czubka głowy. Chyba jednak powinnam zapomnieć o welonie :P Szkoda,że na większości zdjęć PM jest ukazana z przodu i nie wiadomo, jak fryzura wygląda i jak ten welon podpięty... Się człowiek zdecydować nie może. Kapelusz - no mi zdecydowanie podobają się kapelusze z dużym rondem... Chyba muszę go przymierzyć jeszcze raz i ocenić, czy rzeczywiście nie powinnam w nim czegoś zmienić lub w ogóle zrezygnować. Jak na te, które ja widziałam, to ten akurat był najprostszy i najmniej zdobny ;) W sukience - jak pisałam wcześniej - chce delikatną łódeczkę zrobić. Serduszko - przeze mnie zwane "myszką miki" jest... nie w moim stylu. Jednak ten kapelusz mi spać nie daje i jest to coś, z czego naprawdę nie chciałabym rezygnować... Inny model - czemu nie. Tylko jaki... Bez welonu - ok. Ale jednak kapelusz to chyba jest to, co chcę. Ten pierwszy kapelusik proponowany przez Ciebie - to już dla mnie nie to samo... W tym drugim - ten kwiatek mnie przeraża :P Ale sam kapelusik - bardzo przyjemny :) Wersja nr. 3 - nie wiem... Musiałabym się w tym zobaczyć. Skończy się na tym, że ani welonu ani kapelusza nie będę miała :P A może jakaś propozycja sukienki do tego kapeluszy z dużym rondem? Lilie- trudno, decyzję podjęłam, babcia ma złe wspomnienia a jest to jedyna osoba na świecie, z której zdaniem będę się liczyć jeśli chodzi o moje dodatki weselne. Muszę się dowiedzieć co z tymi amarylisami. Niestety z powodu choroby pieska nie dałam rady wyskoczyć do kwiaciarni. Ale czas jeszcze jest :) Stroiki... może jednak nie będę publicznie pisać, z czym mi się to kojarzy, bo nie chcę nikogo urazić. Ale mój Przyszły chyba by uciekł sprzed ołtarza jakby mnie w tym zobaczył ;) Włosy planuję upięte i to raczej w coś dość prostego i raczej "płaskiego", i niżej niż wyżej ;) Nie potrafię znaleźć niczego odpowiedniego, bo nie mogę się zdecydować, czy po zdjęciu kapelusza welon czy kwiatek. Ale na pewno prosta fryzura - właśnie z powodu kapelusza... Bez przesady ;) Z resztą lubię fryzurki proste lub luźnie upięcia,ale luźne to nie na tą okazję chyba :) Tak myślałam, że nawet delikatny łańcuszek będzie nieodpowiedni przy kapeluszu. W sumie raczej na szyi wolałabym chyba nic nie mieć. Na chwilę obecną - szukam delikatniejszego kapelusza bez welonu, lecz jeśli nie znajdę nic odpowiedniego to będzie ten, tylko bez welonu i z mniejszym kwiatkiem. Przynajmniej wiem, jak w nim wyglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się ukryć, że mam swoją wizję, ale chyba gdybym się jej tak mocno trzymała nie szukałabym innych rozwiązań ;) Co do bukietu - źle Cię zrozumiałam. Przedstawione przez Ciebie - hmm.. Raczej nie mój styl... Nie lubię kulistych/okrągłych bukietów... Myślałam raczej o jakiś dwóch długich kwiatuszkach związanych bordową wstążką lub jakimś wiszącym, delikatnym w połączeniu z bluszczem ;) Ale poprzeglądam sobie jutro dokładnie zdjęcia tych bukietów i innych w tym stylu, może znajdę coś odpowiedniego dla siebie :) Jeszcze nie podjęłam w tej kwestii żadnej konkretnej decyzji poza tym, że raczej na pewno będzie biały lub biały z delikatnym bordowym akcentem :) Co do rękawiczek - jeśli uda mi się znaleźć rękawiczki na moje nieforemne dłonie na pewno będą takie, jakie polecasz :) Nie potrafiłam wcześniej znaleźć firmy, która szyje dobre rękawiczki na miarę, więc warto spróbować :) Gorzej, że mojemu Przyszłemu żadne się nie podobają :P Kwestię welonu chyba jednak muszę baaardzo przemyśleć ;) Fryzurka koczek - loczek zdecydowanie nie ;) Jestem za prostym upięciem, najlepiej z jakimś kwiatkiem ;) Więc chyba jednak lepiej bez welonu ;) Ale za to po wielogodzinnych poszukiwaniach znalazłam coś takiego, co - przynajmniej na zdjęciu mi się podoba (gdyby nie te kamyki na brzegu) http://www.martarudiak.com/sklep/?94,welon-z-kamykami-model-nancy . Ale już widziałam też takie z bardzo delikatnym obszyciem na dole i te też są w porządku, tylko jakiś z mniejszą ilością materiału muszę dopaść :) Welon Liszowskiej - za długi ;) I raczej dlatego się nie puszył. Do tego się świeci i błyszczy. No i na niektórych zdjęciach ma go zarzucony na twarz, co już kompletnie mi się nie podoba. No cóż... Zawsze musi być ktoś ze wszystkiego niezadowolony :P A co do podpięcia - może nie pod kokiem,ale na pewno nie nad. A już tym bardziej żeby wystawał ze środka bardzo sterczącego koka... Widziałam kilka ładnych fryzur, gdzie kok był plaski i jakoś ładnie się to komponowało a welon nie sterczał z czubka głowy. Chyba jednak powinnam zapomnieć o welonie :P Szkoda,że na większości zdjęć PM jest ukazana z przodu i nie wiadomo, jak fryzura wygląda i jak ten welon podpięty... Się człowiek zdecydować nie może. Kapelusz - no mi zdecydowanie podobają się kapelusze z dużym rondem... Chyba muszę go przymierzyć jeszcze raz i ocenić, czy rzeczywiście nie powinnam w nim czegoś zmienić lub w ogóle zrezygnować. Jak na te, które ja widziałam, to ten akurat był najprostszy i najmniej zdobny ;) W sukience - jak pisałam wcześniej - chce delikatną łódeczkę zrobić. Serduszko - przeze mnie zwane "myszką miki" jest... nie w moim stylu. Jednak ten kapelusz mi spać nie daje i jest to coś, z czego naprawdę nie chciałabym rezygnować... Inny model - czemu nie. Tylko jaki... Bez welonu - ok. Ale jednak kapelusz to chyba jest to, co chcę. Ten pierwszy kapelusik proponowany przez Ciebie - to już dla mnie nie to samo... W tym drugim - ten kwiatek mnie przeraża :P Ale sam kapelusik - bardzo przyjemny :) Wersja nr. 3 - nie wiem... Musiałabym się w tym zobaczyć. Skończy się na tym, że ani welonu ani kapelusza nie będę miała :P A może jakaś propozycja sukienki do tego kapeluszy z dużym rondem? Lilie- trudno, decyzję podjęłam, babcia ma złe wspomnienia a jest to jedyna osoba na świecie, z której zdaniem będę się liczyć jeśli chodzi o moje dodatki weselne. Muszę się dowiedzieć co z tymi amarylisami. Niestety z powodu choroby pieska nie dałam rady wyskoczyć do kwiaciarni. Ale czas jeszcze jest :) Stroiki... może jednak nie będę publicznie pisać, z czym mi się to kojarzy, bo nie chcę nikogo urazić. Ale mój Przyszły chyba by uciekł sprzed ołtarza jakby mnie w tym zobaczył ;) Włosy planuję upięte i to raczej w coś dość prostego i raczej "płaskiego", i niżej niż wyżej ;) Nie potrafię znaleźć niczego odpowiedniego, bo nie mogę się zdecydować, czy po zdjęciu kapelusza welon czy kwiatek. Ale na pewno prosta fryzura - właśnie z powodu kapelusza... Bez przesady ;) Z resztą lubię fryzurki proste lub luźnie upięcia,ale luźne to nie na tą okazję chyba :) Tak myślałam, że nawet delikatny łańcuszek będzie nieodpowiedni przy kapeluszu. W sumie raczej na szyi wolałabym chyba nic nie mieć. Na chwilę obecną - szukam delikatniejszego kapelusza bez welonu, lecz jeśli nie znajdę nic odpowiedniego to będzie ten, tylko bez welonu i z mniejszym kwiatkiem. Przynajmniej wiem, jak w nim wyglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Magdaleno - odradzam bukiet wydłużony z prostego względu - jeśli "przetniesz" sylwetkę szerokim rondem kapelusza i dodasz dodatkowe "cięcie" = długi bukiet to będzies zwyglądała jak resztki pokrojonego już weselnego tortu :( po prostu - nieforemnie. Dwa radykalne cięcia na jednaj Pannie Młodej to nietrafiony IMHO pomysł :( Przy tak wyrazistym elemencie ślubnego looku jak kapalinder pozostałe elementu musza być bbbbbb dyskretne. Jesli kwiat we włosy, to PO ZDJĘCIU kapelusza, bo fryz = kapelusz = kwiatek to będzie zakalcec nie do przełknięcia, za dużo szczęścia na raz. Bukiet nie musi być kulkowaty, może mieć "kształt bukietu", jesli dodasz do tego wstążkę z organzy w kolorze burgundu i małe bordowe kryształki w uszy, efekt może być świetny :) Choćby Twoje wymarzone amarylisy - lekko skrócone, nie mają już formy "rózgi" ;) (którą notabene bbb lubię, ale nie do każdej stylizacji ona pasuje!!!): http://img254.imageshack.us/img254/4821/amarylis2nj1.jpg (i rękawiczki ma PM takie jak należy :) ;) ) a tu białe amarylisy: http://www.arenaflowers.com/product_image/large/6924-white_amaryllis_bouquet.jpg też (jak widać) w formie bukietu, nie berła Z białych prześliczny jest IMHO ten, prosty, ale nie mdły, no i nie będzie się wściekle kłócił z kapeluszem ;) http://img139.imageshack.us/i/88xu8ov2.jpg/ Tak jak projekty Marty Rudiak bbbb lubię (woalki ma śliczne), to ten welon średnio mi się podoba; :( taki... "dynastiowaty" :P , no i jeszcze dopięcie do POD kokiem a'la spuchnięta kajzerka... nie, nie :( Przykłady stylizacji suknia plus kapelusz: http://www.google.com/imgres?imgurl=http://www.flog.pl/media/foto_mini/914296_natalia.jpg&imgrefurl=http://suknie-gaja.flog.pl/wpis/914296/natalia&usg=__i0p-hMigJnYpTHPzIK_brgvhdYM=&h=100&w=100&sz=4&hl=pl&start=5&zoom=0&um=1&itbs=1&tbnid=vFCGkGCp1maNDM:&tbnh=82&tbnw=82&prev=/images%3Fq%3Dsuknia%2Bi%2Bkapelusz%26um%3D1%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26rls%3Dcom.microsoft:en-US%26rlz%3D1I7ADBF_en%26tbs%3Disch:1 (ale skasowałabym te woalkę w kapeluszu, to juz IMHO za dużo) Tu wersja od projektantki - sukienka i kapelusz zostały zrobione... szydełkiem ;) http://foto.favore.pl/2010/3/22/20/179624_1269284775779_n.jpg http://forum.we-dwoje.pl/files/mj_kapelusz_104.jpg (trochę za mocno świecący IMHO) A co Ty na to?? http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks94.html Do firmy możesz się odezwać, podejrzewam, że spokojnie zrealizowaliby zamówienie indywidualne ;) A tutaj - jak NIE POWINNO się wyglądac na własnycm ślubie ;) Panna Młoda jak wyskubany kurczak, a Pan Młody zestrojony jak śledż na swięto morza ;) sursut (dla niskiego chłopaka o wąskich ramionach? absurd!) i kamizelka świecąca jak kostka masła... plus jedynie za brak upiornego musznika ;) http://bi.gazeta.pl/im/6/5397/z5397536X,-b-ONA--b----br-Suknia-z-koronki--Gala--1900-zl----br-Kapelusz.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... Koncepcja mojego bukietu właśnie roztrzaskała się o podłogę ;) Te pokazane przez Ciebie - jakieś takie spokojne i regularne ;) I do kuli podobne ;) Niemniej jednak coś w sobie mają :) Może coś mniej regularnego i symetrycznego, a za razem prościutkiego? Takie delikatne bukieciki jakoś kłócą się z moją naturą :P A jak nie to rzeczywiście zdecyduję się na coś w tym stylu - białe kwiaty z jakimś delikatnym bordo akcentem i bordową wstążką :) Tylko kwestia, czy dostanę amarylisy w moim mieście w czerwcu :) A jak nie to będą storczyki. Kwiatuszek we włosy - tylko po zdjęciu kapelusza :) Nie mam w planie mieć na głowie... ciężko to nawet nazwać jakby to wyglądało ;) Zwłaszcza, że kwiaty podobają mi się duże :) No tylko teraz pytanie do fryzjerki - jak rozwiązać ten problem ;) Z welonu chyba jednak zrezygnuję. Nigdy mi się nie podobały, szkoda tylko, że mój Przyszły jest zakochany w welonach... Znalazłam jeszcze coś w tym stylu http://www.sklep-izabela.pl/index.php/enlarge_image,img_pr,product_1227999284_402074069_TLW-1pz.jpg,title_pr,Welon+%BFy%B3kowany+TLW+-+1pz.html ale to chyba wszystko na jedną modłę wybieram ;) Ogólnie nie lubię tiulu i to chyba stąd się biorą problemy z welonem ;) Kapelusze, kapelusze, kapelusze ;) Jednak na wesele wybiorę taki, z dużym rondem :) Coś takiego http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks94.html ma za dużo tiulu i do tego kokardę z tyłu i wielką różę (nie lubię ani kokardek, ani róż). No i gdyby nie te dodatki wygląda tak samo jak mój kapelusz na lato ;) Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie taki styl http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks93.html http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks63.html (bez welonu) http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks75.html http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks132.html No cóż... tego kapeluszowego świra mam po mamie ;) Ostatni link podany przez Ciebie mi się nie otworzył :( I jeszcze jedno pytanie do Ciebie - jak rozwiązać problem torebki - mieć, czy nie mieć, a jak mieć to jaką ??? Bo coś w tym stylu odpada http://www.sklep.morie-stylee.pl/torebka-slubna-p-737.html Taką to do komunii miałam. Podoba mi się na razie tylko jedna http://www.naszslubiwesele.pl/zdjecie/9-torebka-slubna/1690 Ale za Chiny nie potrafię sobie tego wszystkiego razem wyobrazić... W sumie torebka by się przydała, bo gdzieś trzeba fajki trzymać ;) Ale czy tego nie może po prostu mieć świadkowa ??? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Link do welonu podany przeze mnie się nie otwiera w zamierzonym przeze mnie miejscu... Chodzi mi konkretnie o pierwszy welon żyłkowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Przede wszystkim dowiedz się o dostepność amarylisów- jeśli padnuie na storczyki, całą koncepcję trzeba będzie przepracowac na nowo... Na razie dość nieprecyzyjnie określiłąs swoje preferencje (nieduże, ale niezbyt delikatne, nieregularne, ale proste...) - zusammen do kupy to sprzeczności trochę na zasadzie gorącego śniegu ;) Znalazłam coś takiego, sa raczej mało konwencjonalne ;) : http://www.weselinka.pl/files/images/Bukiet-hortensja-storczyki.jpg http://www.weselinka.pl/files/images/Zielone-storczyki.jpg (chodzi mi bardziej o kształt, niż kolor) http://www.weselinka.pl/files/images/Storczyki-dalie-hortensje.jpg (bbb nieregularny, bbb wyrazisty, za to nieduży ;) ) http://img87.imageshack.us/i/bukietwl4.jpg/ (ten już IMHO za bardzo "rosochaty"...) http://img237.imageshack.us/i/38879482wk6.jpg/ http://republika.pl/blog_uj_4732123/7224998/tr/bukiet.jpg (bardzo awangardowy - z... karczochem!!) A tu masz cudną fryzurę z duuużym storczykiem (napisalaś, że lubisz duuuuże kwiaty ;) ) http://img176.imageshack.us/i/504155nmx3.jpg/ Co do kapeluszy - nie obraź się, proszę, ale wkleiłaś linki do bodaj czy nie najpretensjonalniejszych z oferty Kristin :( :( :( Wybrałaś autentycznie przepiękną, klasyczną suknię z mięsistego atłasu w stylu tzw. "porazającej elegancji i dystynkcji" (stąd tak pięknie pasują do niej palczaste rekawiczki), dlaczego więc za wszelką cenę chcesz ją zwieńczyć kapalindrem kompletnie nie a propos?? Wszystkie one bez wyjątku mają wielgachne, za to półprzezroczyste ronda (a gdzie Ty na swojej sukni widzisz choć skrawek tiulu czy muślinu??) i ordynarne obszywki - w stylu tych nieszczęsnych obrębianych welonów :( Stylistycznie & stylizacyjnie pasują więc do Twojej pieknej sukni jak przysłowiowy wół d karety :( W wybranych przez Ciebie fasonach nie widać ronda jako takiego - tylko jego krawędź, a dodając sobie wokół twarzy takie lamówkowe orbit0-pierścienie a'la planeta Saturn, "potniesz" sobie optycznie twarz na plasterki :( :( :( Efekt jest wtedy nieciekawy, zwłaszcza, gdy padnie na Ciebie światło (lampa błyskowa! kośicół!) - lamówki zaczną wtedy rysowac na Twojej twarzy upiorne cienie :( Uwierz, na zdjęciach wyjdzie to wyjątkowo niekorzystnie :( Jeśli uznajesz tylko szerokie ronda, to koniecznie musi być ono "lite", a nie przezroczyste!!! Inaczej efekt "sznurków wokół twarzy" (rozrywających Ci twarz na wzór stłuczonego lustra) będzie nieunikniony. Jeśli juz coś bez kokardek i róż (których nie lubisz), to może coś takiego: http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks146.html A nie myslałas o welonie a la lata 20-te, lata 30-te?? to odważna opcja, ale w zestawieniu z klasyczną suknią mogłaby dać świetny efekt. Wtedy dłuuugi bukiet pasuje jak najbardziej, i dłuuugie rekawiczki tez :) http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks70.html Oczywiście bez koronki, której nie lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bukietu http://www.wedding.w8w.pl/KWIATY/Bukiety%20%C5%9Blubne/Lilie/slides/T095_08.html - to chyba byłoby to :) nieduży, nieregularny, wyrazisty i ma coś w sobie oryginalnego ;) Lilię chyba można spokojnie zastąpić amarylisem. Oczywiście tą jedną gałązkę zwisającą można skrócić bądź całkiem wyeliminować, gdyby miała popsuć całą koncepcję. No i moje ukochane lilie http://www.wedding.w8w.pl/KWIATY/Bukiety%20%C5%9Blubne/Lilie/slides/sv042_bol.html Ten drugi podesłany przez Ciebie też jest świetny :) Przedostatni - super, tylko ciut mniejszy. Bardzo podoba mi się ten http://www.weselinka.pl/zdjecie/biale-kantadeski-w-wiazance-slubnej ale nie sądzę, żeby kalie zostały dobrze przyjęte ;) Choć zawsze mogę tłumaczyć, że to kantadeski :P http://www.babiniec-cafe.pl/viewtopic.php?t=2692 - dziewiąty bukiet - taki z bluszczem. Tylko chyba jest za duży... http://www.babiniec-cafe.pl/viewtopic.php?t=2717 tu jest piękny bukiet,ale też może być dość duży... Mniej więcej w połowie strony, trzeci pod bukietem kameliowym w kształcie serduszka. Czyli ogólnie coś w takim stylu, tylko żeby to nie miało szerokości mojej talii ;) I żeby ten bukiet nie sprawiał wrażenia, że już szpilki się tam nie da wcisnąć. Swoją drogą - zaintrygowało mnie jeszcze takie rozwiązanie ;) http://www.wedding.w8w.pl/KWIATY/Kwiaty%20na%20r%C4%99k%C4%99/index.html Fryzurka całkiem, całkiem ;) Czegoś takiego właśnie oczekuję od mojej fryzjerki :) Nie potrafię znaleźć dobrego zdjęcia, ale na tym filmiku (choć niewyraźnym) dziewczyna ma fryzurkę, która mi się strasznie podoba http://www.youtube.com/watch?v=k_MLinGRuU0 Nie wiem tylko czy przy moich blondasowatych włosach będzie taki sam efekt. Co do kapeluszy chyba się nie dogadamy, podobnie jak do welonów ;) Ty uwielbiasz welony, ja kapelusze :) Welon który pokazałaś na końcu - nie obraź się, ale ja czegoś takiego na siebie nie włożę... Cała masa jakiegoś nieforemnego tiulu sterczącego jak nastroszone piórka wściekłego koguta plus paskudny haft jak z mojego obrusu... I to wszystko w formie czepka basenowego... Może i masz rację, że mogłoby to super wyglądać, nie zaprzeczam... Ale nie założę czegoś, co się totalnie ze mną kłóci. Z welonu raczej na pewno zrezygnuję, a jeśli będę przez przypadek miała to będzie to żyłkowany, jednowarstwowy, nisko podpięty. Kapelusza z szerokim rondem nieprzezroczystego nie widziałam :) Czyli trzeba poszukać ;) Ale nie taki,jak podesłałaś... Znów masa tiulu... Do tego rondo tego kapelusza proste jak z kartki wycięte. I jak na ten model - zdecydowanie za duże moim zdaniem. Źle bym się w tym czuła... Poza tym wydaje się jakiś taki "ciężki", toporny.. A swoją drogą widziałam zdjęcia dziewczyny w kapeluszu plus minus w tym moim stylu i powiem szczerze, że były obłędne... Może dobry fotograf. Zero efektów o których mówisz... Może po prostu dobrze wybrane zdjęcia. Może jak już coś takiego http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks32.html Tylko jak się z tego pozbędę tych koszmarnych wzorków, to może on stracić cały urok i "przybrać na wadze"... Podoba mi się jeszcze ten http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks77.html ale coś takiego to ja noszę latem... Swoją drogą moja mama ma prawie identyczny. Może znasz jakąś dobra pracownię, w której robią kapelusze ślubne we Wrocławiu ? Zawsze lepiej coś przymierzyć niż oglądać na zdjęciu :) Problem jest taki: zrezygnowałam z welonu, zrezygnuje z kapelusza, chcę prostą fryzurkę, sztucznej biżuterii nie noszę - więc czym zapełnię "górę"... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdyby w tym kapeluszu zamiast tej delikatnej siateczki przezroczystej wstawić takie wypełnienie jak w tym ? http://kristin.pl/kapelusze/slides/ks157.html Już nie ma takiego drastycznego cięcia lamówką a nie sprawia wrażenia ciężkiego. I jeszcze jedno pytanie,bo zapomniałam ;) Załóżmy, że znajdę odpowiedni kapelusz ;) Plus sukienka, bukiecik itp. Coś muszę mieć na ramiona do kościoła. Jakieś propozycje? Bolerko ? Płaszczyk? Szal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Źle mnie zrozumiałaś - ja UWIELBIAM kapelusze, i uważam je za nieprawdopodobnie stylowy element stroju. Cała zabawa polega na tym, że przekonujące są dla mnie "kapelusze będące kapeluszami", natomiast tiul z obwódką udający kapelusz wywołuje we mnie... duży wewnętrzny protest. Taki ersatz... Co do welonów - i owszem, lubię je u Panien Młodych, ale nie bezkrytycznie. Są fasony i typy sukni, do których welon zwyczajnie nie pasuje. I nikomu wtedy nie próbuję wciskać welonu, "bo tak", "bo lubię". Bo byłoby to po prostu nieuczciwe. Co do kapelusza z Wrocławia - musiałabym spytać koleżankę, ślubowała we Wrocławiu i miala OBŁĘDNY kapelusz (tiulowy, ale bez lamówek!!) robiony we Wrocławiu... Postaram się od niej wydobyć namiary na modystkę. Mam jej zdjęcie (jedno jedyne, niestety), ale mogę je (ze względu na prywatność) wysłać wyłącznie na maila. Ostatni z wklejonych kapeluszy (w drugim poście) jest do przełknięcia - zwłaszcza dzięki wyeliminowaniu tego rażącego kontrastu między rondem a lamówką. Z bukietów wklejonych przez Ciebie podoba mi się pierwszy, malutki i oryginalny, i nawet te patyczki nie rażą, są intrygujące :) natomiast bukiecik na rękę sugeruję raczej dla świadkowej (będzie miała wolne ręce, by pomagać Pannie Młodej ;) ), ale od razu uczulam - takie bransoletki, nazywane przez florystki "korsarkami", mają paskudną tendencje do szybkiego "rozlatywania się" (obserwowane nie raz ;) ). Do okrycia sugeruję raczej żakiecik z podkresloną talią, niż cokolwiek innego. W przypadku bolerka (skracającego sylwetkę i poszerzającego ramiona) dodanie go do szerokiwego kapelusza poszerzy Cię i skróci jak w gabinecie krzywych luster. Szal + ozdobny kapelusz jednoczesnie to z kolei za dużo "fruwających" elementów wokół jednej Panny Młodej ;) Może warto się zasugerowac klasyką absolutną spod igły Christiana Diora, i to "kapeluszową", ofkors ;) : http://3.bp.blogspot.com/_ZuQWSeiepSY/TCjGt9StYtI/AAAAAAAAAE4/ubGZ-Zh5Sjo/s1600/largeBarSuit1.jpg Talię można dodatkowo podkreslić np. tiulowa szarfą albo atłasową wstążką (taką, ja tkanina sukni). Rękawiczki - jak widac - nie rażą ;) Płaszczyka nie sugeruję, bo zaburzy proporcje sylwetki ("tnąc" ją na wysokości pół uda). Fryzurka z linku - ok, prosta, nieco "hiszpańska" w charakterze (niski, gładki węzeł). Na jasnych włosach będzie może ciut mnie wyrazista, ale nie mniej elegancka: http://ikf.styl.fm/img37273.fryzury-wieczorowe.125604.jpg Ale (między nami) evolution dances w wykonaniu Młodej Pary niezmiennie mnie śmieszą & smucą jednocześnie. Poprostu od razu widac, że to wyuczone gesty, a nie spontan w wykonaniu niezłych tancerzy :( A jeśli rezygnujesz z kapelusza i stawiasz na prostotę (tez to rozważasz) - prego, per favore. Wówczas: - fryzura "hiszpańska" z wyrazistym, dużym kwiatem (np. amarylisem), w uszy po maleńkiej perle albo granaciku. Nie trzeba żadnego naszyjnika, dekolt zalśni wówczas własną, młodzieńczą, gładką, niepowtarzalną urodą :) - do tego dłuuugie, gładkie rękawiczki z palcami - na lewy nadgarstek, NA RĘKAWICZKĘ możesz dodatkowo założyć bransoletkę z tych samych kamieni, co w uszach - malutki bukiecik, jak to określiłaś "węższy niż talia" i będziesz porażała elegancją i klasą :) Zapewniam z doświadczenia, że w pamięci gości i gapiów pozostają raczej Panny Młode eleganckie, skromne i pełne dystynkcji, niż tzw. "ślubne choinko-księżniczki" ;) Czy teraz troszkę Cię przekonałam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba powoli zaczynamy dochodzić do porozumienia ;) Póki co ja jednak będę próbowała znaleźć odpowiedni kapelusz :) Jeśli udałoby Ci się dostać namiary na pracownię byłoby super. Jak możesz przesłać zdjęcie koleżanki będę bardzo wdzięczna magdalena71@wp.pl Mam nadzieję, że mnie zainspiruje i z Twoimi radami uda mi się znaleźć kapelusz, który będzie doskonały :) Zdecydowanie wolałabym robić kapelusz na zamówienie niż kupować "w ciemno". Myślę, że jakoś da radę zrobić kapelusz z mniej wyrazistym wykończeniem niż ta nieszczęsna lamówka... Bukiet pierwszy też mi się najbardziej podoba :) Z delikatną modyfikacją - zamiast tych jasnozielonych gałązek drobniutkie listki bluszczu i gałązka z ziarenkami kawy (akcent bordo - kolor przewodni mojego wesela). No i biały amarylis :) Dla świadkowej to samo w wersji bordowej :) Tylko nie mam pomysłu na przypinkę dla mojego mena ale przypuszczam, że florystka coś doradzi :) Najładniejsze butonierki widziałam z kantadesek i storczyków,ale z amarylisa mam nadzieję też da się zrobić coś ciekawego :) Co do opcji bukiecika na rękę - intrygujące ale chyba nie dla mnie ;) Czy dla świadkowej? To pytanie do niej :) Ale skoro piszesz, że to raczej nietrwałe rozwiązanie, to chyba jednak wersja opisana wyżej ;) Jeśli chodzi o płaszczyk, to myślałam raczej o czymś takim http://www.sarah.com.pl/foto/galeria.php?id_kat=1&id=2418 (oczywiście mniejszy kołnierz i bez wzorów). Piękne płaszczyki są na tym forum http://www.babiniec-cafe.pl/viewtopic.php?t=3138&postdays=0&postorder=asc&start=15 Jeśli nie płaszczyk to żakiet zdecydowanie bardziej mi się podoba od bolerka ;) Może coś w tym stylu ? http://www.suknieslubne-nikol.pl/window.php?bimage=sklep/towary/320.jpg ? Chodzi mi o kołnierz. Oczywiście żakiet z długim rękawem, tylko wtedy do kościoła chyba krótkie rękawiczki będą wygodniejsze (oczywiście po zdjęciu żakietu zakładam długie ;) ) Co do podkreślenia talii - chyba tylko krojem... Chyba że ewentualnie szerokim pasem... Muszę to przemyśleć :) Fryzura - myślę, że na próbnej coś dobiorę :) Za niskich koków nie lubię - gryzą mnie w szyje :P Poza tym mam bardzo cienkie włosy i nie wiem co z nich się będzie dało zrobić. Zależy mi na tym, żeby po zdjęciu kapelusza wpiąć tego kwiatucha. Najbardziej podoba mi się sposób wpięcia u tej dziewczyny z filmiku (wydaje mi się, że w przypadku rozłożystych kwiatów takie boczne umiejscowienie jest najciekawsze :) I nie symetryczne :) ) Co do nowoczesnych tańców... No cóż :) Co kto lubi :) Ja bym się w tym nie czuła zbyt dobrze a mój Przyszły już w ogóle. Zdecydowanie bardziej podoba mi się tradycyjny walc :) Ale - moim zdaniem - ta parka zatańczyła naprawdę super :) Naoglądałam się troszkę tych filmików i w większości przypadków młodzi są tak sztuczni, że szkoda gadać. Ale szacun dla osób, które mają odwagę i potrafią tak zatańczyć z uśmiechem i radością (co u tej pary widać :) ) A jeszcze co do welonów - znalazłam ciekawy artykuł http://www.pinger.pl/szukaj/po_tagu?t=zamiast%20welonu Polecam zdjęcie 79 ;) Ja natomiast zdecydowanie zrezygnuję z welonu,bo dwie opcje, które mi się podobają to zdj. nr. 5 i 22 ;) Więc nieszczęsne lamówki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Broń Cię Panie Boże przed takim kołnierzyskiem jak z wklejonego linku!! chcesz wyglądac jak wczorajszy przeciwnik Pudziana albo inny kloc z ABS-em (czytaj: Absolutny Brak Szyi!) ??? Zdecydowanie klasyczny kołnierz zakietowy (tzw. rewers) ewentualnie szalowy LEŻĄCY, albo w ogóle bez kołnierza - czyli tzw. wcięcie "V". I koniecznie zaakcentowana talia!!! Wklejony płaszczyk jest za cięzki, chyba że chcesz się wystylizować na przysadzista hrabinę ;) Takie płaszcza pasują wyłącznie do stylizacji późnojesiennych albo zimowych, a'la rosyjska księżniczka (toczek z woalką na głowie, w rece futrzana mufka zamiast bukietu, wyrazista biżuteria). Taki ciężkawy płaszczw zestawieniu z kapeluszem skróci Cię optycznie do gabarytów przysadzistego antałka bez kobniecych proporcji. Lamówy nie toleruję, czy to w kapeluszu, czy w welonie ;) Ordynarne i cześć :-p Mam tylko nadzieję, że Twój Mąż "męskiego obrusa plamoodpornego" nie planuje ;) Evolution dance - no cóż, może i w tym linku Młodzi byli "najbardziej naturalni z obejrzanych", ale ja oglądając ich niemal słyszałam, jak brzęczą im w uszach zalecenia instruktora ("rama!! pique!! głowa!! uśmiech!! ramiona w dół!!") - oni w ogóle nie słuchali muzyki, tylko pracowicie & mechanicznie wykonywali kolejne figurki, wyszczerzając ząbki. To jak jak gdyby kulinarny analfabeta za swój debiut kuchenny wybrał boef burgignon i suflet... Zdecydowanie wolę spontaniczny "bujaniec" czy skromnego walca bez figurek (czy to angielskiego, czy wiedeńskiego), niż coś kopiowanego mechanicznie z Hamaryki ;) Zestawienie welonów ciekawe. Zdjęcie nr 79 doprawdy poraża... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalony kapelusznik :-p :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... A miałam brać ślub zimą :P No cóż, nie będzie płaszczyka :( Co do żakietu - przypuszczam, że chodzi Ci o to,by kołnierz nie był podniesiony :) I czegoś takiego absolutnie nie planuję ;) Natomiast mi zależy, żeby boki tego kołnierza były tak ucięte jak w tym (nie wiem jak to inaczej opisać). Nie podobają mi się standardowe marynarkowate kołnierze. Ale na pewno nie chcę nic podniesionego :) Myślę, że szczegóły wykończenia będę już z krawcową dopracowywać, żeby było jak najprościej ;) "Męski obrus plamoodporny" :P Ciekawe określenie ;) Czy chodzi Ci o kamizelkę w wyjątkowo śmieszne wzory? ;) Jeśli tak, to nie :P Co prawda mój men uwielbia kamizelki,ale tylko jeśli chodzi o garnitury trzyczęściowe, więc przynajmniej wszystko w jednym kolorze. Ale próbuję mu to wybić z głowy tłumacząc, że będzie mu za ciepło ;) On i tak nigdy nie ściąga marynarki, zwykle jej nawet nie odpina, więc po cholerę mu kamizelka, której nie widać ;) Koniec końców, nawet przyznał mi rację ;) Problem polega na tym, że ja chcę go ubrać w smoking i pas hiszpański (biały lub bordowy). Czarne garnitury mi się nie podobają, a inny kolor raczej nie wchodzi w grę. A najchętniej to bym go widziała w cylinderku z laseczką, ale to raczej nie przejdzie ;) Taniec, tańcem. Każdy tańczy jak potrafi i jak lubi :) Nie mnie to oceniać. My tańczymy walca z obrotami i figurami, i na pewno popracujemy nad jakąś intrygującą choreografią na pierwszy taniec, bo to lubimy i w tym czujemy się dobrze. I to chyba jest najważniejsze. Jak widzę usilne próby niektórych par tańczenia walca angielskiego do muzyki Straussa, to lepiej zaprezentowaliby zwykłego przytulańca do jakieś "swojej" piosenki niż próbowali "zaspokoić" tradycję. No ale cóż :) Niektórym może się nie podobać to, co my przygotujemy :) Podsumowując mój strój weselny ;) Kiecka bez zmian (chociaż jeszcze jedna mnie korci jak cholera ;) ), żakiecik z prostym kołnierzem i podkreśloną talią, co do kapelusza - czekam na namiary i fote :) Bukiecik - miejmy nadzieję, że dostanę te amarylisy, bo moje próby przekonania rodzinki do lilii skończyły się tekstem: lilie, jeszcze kalie, plus perły i całe życie będziesz płakać. Bez komentarza. Jeszcze mama trzyma stronę babci. Jeszcze nie wiem, co z torebką... Mieć czy nie mieć ??? Zdjęcie 79 - ale buty ma rewelacyjne :) Szkoda, że do mojej kreacji nie pasują ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Litości, dziewczyno, nie załamuj mnie... SMOKING na ślubie?! i pewnie jeszcze kościelnym?? Sama przyznałaś się kiedyś, że nie czytałaś całego wątku, więc powtórzę po raz n-ty: Smokingu oraz fraka nie zakłada się: - ani do kościoła, bo są to stroje BALOWE = służące do zabawy & hulania; założenie takiego stroju do kościoła świadczy w myśl savoire-vivre'u o lekcewazeniu dla sfery sacrum - ani przed godziną 19.00 (smoking) - 20.00 (frak), bo są to stroje wieczorowe, nie popołudniowe Jeśli dany Pan chce być w dniu ślubu super-hiper-aligancki i "inny niz zwykle", to zalecanym strojem jest tzw. "frak dzienny" zwany inaczej żakietem męskim (a koszmarnie nieprecyzyjnie "surdutem angielskim"). Niestety jesli dany Pan Młody odstrzeli się do ślubu w smoking (za dnia, niezależnie czy do kościoła czy nie) to tak naprawdę ośmiesza siebie samego jako nuworysza nie umiejącego się ubrac stosownie do okazji :( Ale że tak się stroją tzw. gwiazdy (albo raczej roz-gwiazdy...), to i idzie zgorszenie :( Wiec z tej wizji wyglądu Pan młodego postaraj się raczej zrezygnować, moja serdeczna i szczera rada. Rozumiem, "raz w życiu", "musi się odróżniać od reszty gości", ale Pana Młodego ma odróżniać od reszty gości szczególnie promienny usmiech i piękna Panna Młoda u boku (nad czym pracujemy :) ), a nie strój tyleż ladny, co (przede wszystkim) niestosowny do okazji. W cylinderku i z laseczką wygladałby raczej jak clown, niż jak prawdziwy mężczyzna i Pan Młody. Taki strój mozecie przywdziac np. na bal maskowy, i wtedy bedzie wszystko ok, może być nawet pastiszowo. Ale Pan Młody zasuwający przez kościół z cylindrem pod pachą (w kościele mężczyźnie nie wolno mieć nakrycia głowy!) i laseczką w dłoni to... A garnitur nie musi być czarny, może być ciemnoantracytowy. I bedzie zdecydowanie najlepszym wyborem. A propos, niedawno wychodziła za mąż moja koleżanka, byli z przyszłym wtedy mężem na 100% przekonani, że Pan Młody pójdzie do ołtarza we fraku dziennym. Po czym niemal przypadkiem chłopak przymierzył czarny, dwuczęściowy garnitur świetnej jakości (Boss). W owej chwili wizja żakietu została natychmiast & ostatecznie porzucona ;) W dniu ślubu Pan Młody w czarnym garniturze, adamaszkowej koszuli i jedwabnym krawacie wyglądał jak przysłowiowy milion dolarów. Bo autentyczna męska elegancja ma to do siebie, że powinna być tak nonszalancka, że wręcz niezauwazalna. A smoking to już (umówmy się) tak zwana DEMONSTRACJA. "JESTEM ELEGANCKI" przed duże "E". A efekt jest wręcz odwrotny. A Twoja Mama i Babcia nie są chyba są tak wiekowymi kobietkami, by kurczowo trzymać się dziwnych przesądów??? podalaś im argument o kwiecie Matki Boskiej??? Swoją drogą, jedno z najszczęśliwszych małzeństw jakie znam ślubowało w maju (a niby szybki grób), Młoda miała na sobie perły (naturalne!) i jeszcze bukiet z róż (z kolcami!), lilii i konwalii (no pech za pechem!). Są ponad 15 lat po ślubie... i jakoś układa im się idealnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdążyłam wystarczająco dużo przeczytać, by w pierwszym poście napisać o krytycznie tu ocenianym smokingu na wesele :) Dostatecznie dużo też przeczytałam by wiedzieć, że w przypadku faceta uznajesz tylko garnitur dwuczęściowy i krawat. No więc na wstępie - ja na siłę nie będę ubierała mojego w coś, w czym się źle czuje, a tak jest zawsze, kiedy nie ma na sobie kamizelki. Z wszystkich zdjęć jakie do tej pory oglądaliśmy, podoba mu się rozwiązanie A - smoking, i rozwiązanie B - garnitur trzyczęściowy. I tak jak on się nie wtrąca w moją kieckę, tak ja się nie będę wtrącać w to,czy chce kamizelkę, czy nie :) . Cienkiego krawatu też nie założy (na całe szczęście). Co do samego smokingu - w sumie tylko na tej stronie znalazłam definitywne stwierdzenie, że smoking do ślubu to obciach. Na jednej stronie znalazłam wypowiedź, że smoking do ślubu tylko w sytuacji, gdy ślub jest po południu/wieczorem, na innej, że absolutnie nie,ale frak już tak, lecz zero wyjaśnienia. Nie rozumie tylko, skąd taki ich wybór we wszystkich salonach mody ślubnej, skoro wraz z frakiem, stanowią takie faux pas. Niestety nie potrafię na necie znaleźć żadnych w pełni profesjonalnych artykułów dotyczących mody ślubnej i savoir vivre na tę okazję, a wyjątkowość stroju męskiego na własnym ślubie to chyba jednak nie tylko uśmiech i panna młoda. Nasz ślub będzie miał miejsce wieczorem, około godziny 18, a wg bardzo nieprecyzyjnych i w żaden sposób nie potwierdzonych informacji, podobno smoking można obecnie założyć po 16 (inne źródła mówią o godzinach: 18, 19 lub 20). Frak dzienny i cała reszta określeń (co strona to inne) - z tego co wyczytałam niecodziennym dodatkiem jest właśnie cylinder :) Ja znam taki podział strojów męskich jak na tej stronie,ale co źródło, to inny opis http://www.ameliste.pl/moda-i-uroda/pan-mlody/575-jaki-stroj-pana-mlodego-wybrac . Niestety obawiam się, że z powodu niskiego wzrostu Mojemu nie będą pasowały przedłużone marynarki. Z resztą nie za bardzo mu się podoba. No i taki strój narzuca na świadka obowiązek zakupu stroju w podobnym stylu. A nazywanie kogoś clownem jest moim zdaniem trochę nie na miejscu. Wielu panów zakłada tego typu kreacje na własne wesele, wyglądają w nich powalająco, i pewnie nie jest fajnie czytać, że się wyglądało jak clown, zwłaszcza jeśli to nie jest prawda. Jak clown to ja bym się czuła idąc do ślubu w zaproponowanym przez Ciebie welonie w stylu lat 20-tych. Kolor - oboje jesteśmy zdania, że strój powinien być czarny. Co do ewentualnej zmiany "odcienia" - już przy przymiarkach i pewnie wtedy dopiero zostanie podjęta decyzja, czy garnitur, czy smoking, i będziemy się raczej kierować tym, w czym mój Przyszły lepiej się czuje. I ciężko mi uwierzyć w to, że wybór może paść na garnitur dwuczęściowy... Do garnituru najbardziej chwilowo przekonuje go obecność butonierki, która moim zdaniem nie za bardzo pasuje do smokingu (a potrzebujemy w jego stroju elementu bordo, który miałam w planie zawrzeć właśnie w butonierce). Przeciwko garniturowi - kolor krawata. No raczej nie czarny,o białym nie wspomnę, a w bordowym chodzi na wszystkie okazje. Do smokingu przekonał go właśnie brak kamizelki (chodzi o to, by nie było mu za gorąco), czego nie wyobraża sobie w przypadku garnituru. Natomiast zaintrygowało mnie to zdjęcie http://www.weselinka.pl/zdjecie/pod-kolor-krawata. Ładna marynarka :) Ubiór Mojego pozostanie prawdopodobnie w rękach jego i jego Rodziców, a ja mogę co najwyżej wspomnieć, co mi się podoba a co nie i doradzić kolorystykę a raczej przestawić kolorystykę swojej kreacji. Wiele osób uważa, że ślub rządzi się swoimi prawami i nie stawia tu na pierwszym miejscu mody i (wielu osobom nie znanych) zasad savoir vivre. Pomijam kwestię, że część męskiej populacji różnicę miedzy garniturem a smokingiem sprowadza do obecności muchy bądź krawata. Jeśli mój uzna, że chce iść do ślubu w kamizelce lub w smokingu - tak będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
To, co piszę o strojach męskich wynika zarówno ze studiowania literatury przedmiotu, ale też z nauk, jakie wyniosłam od osób którym kindersztubę wpajały osoby z przedwojennym jeszcze sznytem... I zauważyłam jeden trend - smoking do ślubu zakładają ci Panowie, którzy nie mają innej okazji "zestrojenia się". Wielu moich znajomych z racji obowiązków zawodowych czy oficjalnych posiada w szafie smoking, niejednokrotnie frak (wieczorowy, z kamizelką z białej piki, tzw. "dyrygencki") i zakłada go przy stosownych okazjach. Znamienne - ŻADEN z nich nie przywdział smokingu do ślubu... Wiem, że jesli się uprzecie, to i tak zrobicie po swojemu. Za garniturami trzyczęściowymi to prawda, nie przepadam, ale i tak bardziej popieram te wersję niż smoking... I prawdą jest, że niewysoki mężczyzna we fraku/żakiecie/marynarce przedłuzonej - nie wyglada zbyt korzystnie. A co do salonów - po prostu wyczuwają koniunkturę. A menadżerowie doskonale czują rynek i wiedzą że w obliczu zaslubin niejedna Panna Młoda, niejeden Pan i teściowa kompletnie tracą umiar i wyczucie, "bo ślub". No to sie im skwapliwie podsuwa (za odpowiednią cenę, ofkors) koronkowe kozaczki, poliestrowe kamizelki i wieczorowe fraczki. No i potem zadają szyku "jednorazowe książęta", które notabene kompletnie nie potrafią takich strojów nosić. Że niestosowne do okazji, to już osobna bajka. PS. Welon a'la lata 30-te podsunęłam Ci świadomie, wiedząc doskonale, że się wykrzywisz jak po occie 7 złodziei ;) i jak widac - nie zawiodłam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, siedem światów z tym całym ślubem. Co do welonu - chyba nie trudno przewidzieć reakcji osoby, która nie lubi tiulów na taki model ;) Sugerując się Twoimi radami podjęłam próbę zgłębienia tematu męskich strojów,z której wyszłam bardzo poobijana i chyba jeszcze bardziej zagubiona niż na początku. Za dużo tego wszystkiego. Mój Przyszły, jak pisałam jest uparty jak wół, a jego mama jest osobą, która musi postawić na swoim, więc nie wiem,czy będę miała w ogóle coś do powiedzenia w kwestii jego ubioru. Niemniej jednak temat mnie zaciekawił i szukam konkretniejszej literatury niż fora internetowe czy strony salonów mody ślubnej. Póki co zaczynam odróżniać stronki w stylu "na ślubie wszystko można bo to wyjątkowa okazja" od tych, które naprawdę coś wnoszą w temat. Co nie zmienia faktu, że dalej jestem laikiem w tym temacie i nawet jeśli uda mi się przekonać mojego do garnituru, to i tak nie będę w stanie mu nic konkretnego doradzić. A jak jest w salonach - sama chyba najlepiej opisałaś. Na nich bym raczej nie polegała a o stylistkę znającą się na męskiej modzie ślubnej jest trudno - szukałam. Smoking bardziej mi się podobał ze względu właśnie na brak kamizelki, której nie jestem zwolenniczką. Kolejna rzecz - jak znam mojego chłopa to wejdzie do sklepu i kupi pierwszą rzecz którą mu wcisną, żeby nie musiał więcej przymierzać. Smoking -> znam efekt i mam "gotowca" a nie muszę się zastanawiać, czy bardziej pasują mu klapy otwarte czy zamknięte, jedno- czy dwurzędowy, krawat czy mucha, szerokość klap, kolor guzików w koszuli i takie tam. No ale może jednak lepiej nie iść na przysłowiową łatwiznę. Na temat strojów typu frak czy smoking jest dużo informacji, natomiast co do garnituru dużo jest zdjęć i tyle... Jest jakieś źródło konkretnych informacji, jak wybrać klapy, materiał, kolor, długość marynarki dla faceta? No i potem koszulę, muchę/krawat oraz buty ? Widzę tu dużą dowolność a w tym jeszcze większą szanse na dobranie czegoś "nie do pary". Na zdjęciach widziałam (lub mi się wydawało) marynarki, w których klapy są wykładane jedwabiem (czy atłasem) tak jak w smokingu, przy czym wydawało mi się, że ten "akcent" jest zarezerwowany tylko dla smokingów... To w takim wypadku czy są też marynarki z kołnierzem szalowym czy to już jest element wyłącznie smokingowy? Gdzieś czytałam, że do ślubu szyje się przedłużone marynarki - czy to już nie jest jakiś surdut czy coś? Gdzie szukać takich drobiazgów? Kto wie, może taka wiedza się kiedyś do czegoś przyda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, siedem światów z tym całym ślubem. Co do welonu - chyba nie trudno przewidzieć reakcji osoby, która nie lubi tiulów na taki model ;) Sugerując się Twoimi radami podjęłam próbę zgłębienia tematu męskich strojów,z której wyszłam bardzo poobijana i chyba jeszcze bardziej zagubiona niż na początku. Za dużo tego wszystkiego. Mój Przyszły, jak pisałam jest uparty jak wół, a jego mama jest osobą, która musi postawić na swoim, więc nie wiem,czy będę miała w ogóle coś do powiedzenia w kwestii jego ubioru. Niemniej jednak temat mnie zaciekawił i szukam konkretniejszej literatury niż fora internetowe czy strony salonów mody ślubnej. Póki co zaczynam odróżniać stronki w stylu "na ślubie wszystko można bo to wyjątkowa okazja" od tych, które naprawdę coś wnoszą w temat. Co nie zmienia faktu, że dalej jestem laikiem w tym temacie i nawet jeśli uda mi się przekonać mojego do garnituru, to i tak nie będę w stanie mu nic konkretnego doradzić. A jak jest w salonach - sama chyba najlepiej opisałaś. Na nich bym raczej nie polegała a o stylistkę znającą się na męskiej modzie ślubnej jest trudno - szukałam. Smoking bardziej mi się podobał ze względu właśnie na brak kamizelki, której nie jestem zwolenniczką. Kolejna rzecz - jak znam mojego chłopa to wejdzie do sklepu i kupi pierwszą rzecz którą mu wcisną, żeby nie musiał więcej przymierzać. Smoking -> znam efekt i mam "gotowca" a nie muszę się zastanawiać, czy bardziej pasują mu klapy otwarte czy zamknięte, jedno- czy dwurzędowy, krawat czy mucha, szerokość klap, kolor guzików w koszuli i takie tam. No ale może jednak lepiej nie iść na przysłowiową łatwiznę. Na temat strojów typu frak czy smoking jest dużo informacji, natomiast co do garnituru dużo jest zdjęć i tyle... Jest jakieś źródło konkretnych informacji, jak wybrać klapy, materiał, kolor, długość marynarki dla faceta? No i potem koszulę, muchę/krawat oraz buty ? Widzę tu dużą dowolność a w tym jeszcze większą szanse na dobranie czegoś "nie do pary". Na zdjęciach widziałam (lub mi się wydawało) marynarki, w których klapy są wykładane jedwabiem (czy atłasem) tak jak w smokingu, przy czym wydawało mi się, że ten "akcent" jest zarezerwowany tylko dla smokingów... To w takim wypadku czy są też marynarki z kołnierzem szalowym czy to już jest element wyłącznie smokingowy? Gdzieś czytałam, że do ślubu szyje się przedłużone marynarki - czy to już nie jest jakiś surdut czy coś? Gdzie szukać takich drobiazgów? Kto wie, może taka wiedza się kiedyś do czegoś przyda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×