ABORCJA

djhsjhdajhdakjh To, że ona nie usunie nie sprawi, że ty będziesz mogła zajść w ciążę. Tak jak to, że nie będziesz jadła przez tydzień, nie sprawi, że biedne bobaski a Afryce przestaną głodować. Niesprawiedliwość na świecie była, jest i będzie. Piszesz tak, jakby człowiek bogaty nie miał prawa się bogacić, bo na około niego są ludzie biedni. Albo tak, jakby człowiek piękny nie mógł sobie zrobić operacji nosa, bo to jest nie fair w stosunku do ludzi brzydkich. A skoro tak chcesz mieć dzieci, a nie możesz, to może adoptujesz jakieś dziecko z domu dziecka?? Przecież tam autorka miałaby oddać swoje dziecko po urodzeniu! A podobno bezdzietne pary tylko czekają, żeby się jakąś sierotką zaopiekować.

O! Dokładnie! Jesli dla was takim wielkim argumentem jest to że ktoś ma dziecko a wy nie to czemu sobie żadnego nie adoptujecie? przecież według was dzieci są takie same, tak samo każde dziecko zasługuje na to aby je kochać. Czy może jednak nie? A jeśli nie to o co wam chodzi?

Ta postawa wynika z kultury a raczej pseudo-kultury narodu. Nie mozna oczywiscie pominac roli kosciola. Ja to wszystko bylabym w stanie zrozumiec, ale zybt mocno kluja po oczach wpisy pelne nienawisci. Jak mozecie to pogodzic z wlasnym sumieniem ? Stawac w obronie zycia nie narodzonego jednoczesnie zyczyc wszystkiego co najgorsze kobiecie rozwazajacej ( piszac z Wami jeszcze nie usunela ) mozliwosc aborcji ! Ta ta sama Biblia przeciez mowi o milosci do drugiego ! I kto dal Wam prawo oceniania kogokolwiek ?! kazdy ma jakiegos trupa w piwnicy tylko nie kazdemu starcza odwagi, by o tym mowic....A moze jestescie takie bez skazy ? Az sie nie dobrze robi o Waszej podwojnej moralnosci. Bedziecie teraz strone odswiezac w nadzieji, ze autorka sie odezwie bo jestescie glodne sensacji. Proponuje wlaczyc Radio Ma-ryja ! Mify - masz na pewno nie latwy dzien za soba. Jestes dzisiaj juz o jeden krok dalej jak bylas wczoraj i cokolwiek postanowilas znajdz spokoj wewnetrzny.

wiecie co, nasz polski katolicki narod jest chory, to jaka role odgrywa koscioł i te jego przesłania sa nie do zniesienia, za niedługo zakaza aborcji w tych wypadkach w ktorcyh jeszcze teraz jest mozliwa a i tak utrudniona np gwałt zagrozenie zycia matki, dziecka lub choroba ja osobicie choc mam 22 lata jakbym zaszla w ciaze skakałabym z radosci, o niczym innym nie marze jak o małym bobasku i nie jestem w stałym zwiazku ale nie mam prawa oceniac, potepiac, wyzywac, zyczyc smierci kobietom ktore tych dzieci nie chca a moze tak jedna z tych pan co tak pluja jadem zaproponuje takiej dziewczynie co zaszla w cize i nie chce dziecka, ze je wezmie od niej wychowa da pieniadze i pokocha jak swoje??

No i tyle mówicie o oddaniu do domu dziecka i że tyle bezdzietnych par chce adoptować dziecko z domu dziecka i otoczyć je miłością. To co wy tu jeszcze robicie , bezdzietne i bezpłodne?! Zamiast zakładać kolejny temat o "starankach" i przez długie lata starać się o własne dziecko bezskutecznie, do domu dziecka marsz! Tyle biednych niechcianych sierotek z okienek życia, urodzonych przez matki, które nie dokonały aborcji, wyciąga tam swoje małe łapki z prośbą o miłość.

To jest właśnie typowe zachowanie tych świętych dziewic orleańskich . Nimfa co kolwiek zrobi zrobi to zgodnie z własnym sumieniem i nic nikomu do tego.

Żeby była jasność, nie jestem zwolenniczką aborcji, sama chyba bym się na nią nie zdecydowała (piszę chyba, bo nie wiem, czy kiedyś nie byłabym postawiona pod ścianą). Z drugiej strony, uważam, że jest to wybór kobiety (lub kobiety i jej partnera) i tylko ich sumieniu można decyzję zostawić. Dopóki nie ja urodzę i nie ja będę wychowywała to dziecko nie mam prawa mówić komuś co ma zrobić. Chcę wam tylko pokazać waszą hipokryzję i nieścisłość w waszych wypowiedziach.

niedobrze się robi - Tu sie akurat nie zgodze.....:-) Zachowalam zdrowe proporcje i tyle dzieci ile urodzilam tyle samo zaadoptowalam ....To takie moje dziekuje w strone losu, zycia, Boga *( * niepotrzebne skreslic ) Ale tak ogolnie to sie zgadzam.

Już to widzę jak te wszystkie kobiety pędzą do domów dziecka otoczyć miłością te dzieci które według nich sa kochane... Gdyby faktycznie bezdzietne pary tylko czekały na dzieci które mogłyby zaadoptować to domy dziecka byłyby tylko pustym hasłem a takie domy świeciły by pustkami. Tylko że jest na odwrót, dzieci całe swoje życie spędzają w bidulach. Czemu tego obrończynie życia nie widza? Może czas zainteresować się tymi narodzonymi dziećmi które już żyją, nie mają ani rodziców ani domów?

Mango To ty jedna tak zrobiłaś i naprawdę ogromny szacunek dla ciebie za to, ale co z resztą kobiet? Dlaczego ludzie nie żyją zgodnie ze swoimi przekonaniami i z tym, co głoszą?

To tak naprawde nie ich przekonania, tylko pocisnete frazesy nad ktorymi sie nigdy wczesniej nie zastanowili. Wypada byc poprawnym i po lini. Myslenie inne jak u wiekszosci jest nie popularne, nie wygodne. To tez wygoda ! Znacznie latwiej jest oceniac sasiada - zagladac w jego brudy, lozko, pusty garnek, portfel, brudne i niedouczone dzieci, zdaradzajaca zone ( tak, masz racje nawet w macice ! ) - aniezeli zajac sie wlasnym poletkiem. Bo co sie bedzie jak sie okaze, ze nie jestesmy wcale lepsi ?

ja nie głoszę frazesów, a swoje poglądy, w dużej mierze sprawdzone doświadczeniem mam prawo uważać kobietę decydującą się na aborcję na życzenie za nieodpowiedzialną i niedojrzałą bo dla mnie to niezrozumiałe kierować się tylko i wyłącznie zwierzęcym popędem bez liczenia się z konsekwencjami, człowiek jest przecież istotą rozumną i nie mam zamiaru pisać czegoś sprzecznego z moimi przekonaniami wg mnie świat się we wszystkich wolnościach rozochocił zapominając,że poza przyjemnym jest też coś takiego jak odpowiedzialność, dojrzałość każdy chce korzystać jak najwięcej z życia, brać, ale nigdy dawać czasy niby duże, ludzie trochę mali bardzo mali nie napisałam nigdzie, że należy się poświęcać w imię macierzyństwa natomiast nie wiem, dlaczego poświęcać życie dziecka z powodu swoich błędów i dla swojej wygody

ja miałam aborcję 7 lat temu i do dziś mimo obecnej chcianej i zaplanowanej ciąży bardzo się ciesze że poddałam się zabegowi, wpadka była mimo antykoncepcji i nie był to dobry czas ani partner na rodzenie dzieci. nie mam wyrzutów sumienia i sądzę że to była bardzo dobra decyzja jaką podjęłam. nie wolno tępić takich kobiet jak ja że są nieodpowiedzialne bo wpadki się zdarzają wszystkim nawet tym które bardzo uważają a te które tak potępiają niech same uważają bo nie wiadomo kiedy same zajdą w niechcianą ciążę

jeśli ktoś wierzy,że stosowana przez niego metoda antykoncepcji nigdy nie zawiedzie, to można to delikatnie nazwać naiwnością, lekkomyślnością mnie się wydawało,że już w wieku lat nastu każdy wie, skąd się biorą dzieci

i nie wiem, skąd przekonanie,że osoby będące przeciwko aborcji na życzenie są dewotkami, katolami, jakoś nie zauważyłam,żeby autorzy postów deklarowali swoją religię skąd taki podział - tylko kościół anty, cała reszta pro? nie można mieć takiego poglądu bez nauki kościoła?

Mango, ogromny respekt Zolza, a co z dziecmi z gwaltow? Nie sa rezultatem chuci kobiety. Czy tylko dlatego mozna sie ich pozbyc? A jesli i przeciw takim aborcjom jestes: co z kobieta, ktora musi wynosic to dziecko? Jej nie nalezy sie zycie? Zdziwilo mnie jaki atak wywiazal sie na kobiety, ktore tu na forum "miziaja sie o dzieciaczki". Generalnie jestem takiemu czemus bardzo przeciwna, bo zycze kazdej kobiecie, ktora dziecka chce, zeby mogla urodzic zdrowego malucha. Z drugiej jednak strony cos kluje w boku i mowi "niby racja, to sa kobiety, ktore teraz krzycza, ze mysle o zabiciu dziecka, a ktore same pozwalaja na to, zeby kochane dzieciaczki rosly w przychowkach. To te same, ktore twierdza, ze jak urodze i oddam to ktos je pokocha, a jednoczesnie koniecznie chca swoje i pojscie do domu dziecka jest dla nich ostatecznoscia". Ot, takie sprzecznosci rodza mi sie w glowie. U mnie decyzja jeszcze nie zapadla. I boje sie, ze im pozniej, tym trudniej bedzie podjac mi dzialanie "na tak" :( Moze to wlasnie o to chodzilo....

Zolza, ja nikogo nie nazwalam dewotka czy moherem i zgadzam sie, ze takie poglady mozna miec bez wzgledu na religie. Mimo to twierdze, ze niektore z padajacych tu sformulowan to tylko puste hasla.

ja jestem za aktualnym stanem prawnym w polsce, wg mnie bardzo dobrze łączy ochronę tak dziecka, jak i kobiety aborcji na życzenie jestem przeciwna, wg mnie wynika - szczerze- z ludzkiej głupoty lub przznanie swoim zwierzęcym instynktom prymatu nad ludzkim rozumem opiekowałam się rodzeństwem z domu dziecka, teraz najmłodszy ma już 18 lat, zostali co prawda rozdzieleni i adoptowani przez dwie różne rodziny,ale utrzymywali ze sobą ciągły kontakt,teraz wszyscy mieszkają w jednym mieście wspaniali ludzie i rodzeństwo,które o siebie walczy, bardzo zżyci nie pisz, że lepiej usunąć niż urodzić i oddać do domu dziecka nie wyobrażam sobie,żeby któregokolwiek z nich mogło nie być dla mnie decydując się na współżycie, decydujesz się na ewentualną ciążę ze swoim partnerem nie wiem, jak może to nie być oczywiste

Zolza, probujesz wlozyc mi w usta slowa, ktorych nie powiedzialam. Dla mnie dziecko poczete przez gwalt ma takie samo prawo do zycia jak to z dobrowolnego seksu. Nie rozumiem dlaczego sie to roznicuje. Jesli argumentem jest chronienie dobra psychicznego/fizycznego matki to tak samo moge spytac o to dobro w wypadku ciazy niechcianej. (Chociaz znam Twoja odpowiedz: w tym momencie jest sama sobie winna.) Nadal uwazam, ze kazda sytuacja jest indywidualna i mimo wszystko to kobieta powinna moc dokonac wyboru.

Ach, i decydujac sie na ciaze z partnerem nie decyduje sie na ciaze z nim. Nie wiem jak to moze dla Ciebie byc oczywiste. Po to sie zabezpieczam zeby tej ciazy nie bylo. Gdybym uprawiala seks w celach prokreacyjnych byloby to oczywiste.

po przeczytaniu ostatnich postów poczułam sie jakbym dostała kapciem w twarz.......staram sie sie o dziecko od długich 7 mc,i chyba jako jedyna ze starajacych sie nie zmieszałam Mify z błotem a wrecz przeciwnie.....i tu odp do Nie dobrze sie robi:mam ambicje,plany nie tylko do dziecka....a jestem na forum staraczek tylko dlatego ze z osobami o podobnych problemach rozmawia sie po prostu łatwiej.....nie trzeba robic dobrej miny do złej gry i kłamac "ze jeszcze nie czas"kiedy zyczliwi pytaja "a kiedy dziecko?" i........zreszta dyskusja na ten temat jak i temat dotyczacy aborcji i tak nie ma sensu.....

dla mnie decydując się na współżycie, decydujesz się na ewentualną ciążę ze swoim partnerem W takim razie ludzie, ktorzy chca miec tylko 2 dzieci, powinni wspolczyc 2 razy w zyciu?:O Ludzie uprawiaja seks dla przyjemnosci i to nie wina kobiet, ze nie stworzono jeszcze 100% metody antykoncepcji.

zolza---to skoro ja nie chce dzieciarow w 100% ale mam meza z ktorym bardzo sie kochamy to mamy zyc bez seksu wg twojej durnej logiki? stosuje antykoncepcje, ale moze okazac sie zawodna i co? my nie chcemy dzieci, uwazamy, stosujemy podwojna antykoncepcje i chyba wystarczy co? czy mam z tego tutulu zyc bez seksu?

dla mnie to jest oczywiste, bo żadna metoda antykoncepcji nie jest 100% skuteczna i zawsze może zakończyć się to ciążą dla Ciebie może to dziwne ale możesz wierzyć nawet w krasnoludki a lekkomyślna mogę być jeśli chodzi o zakup torebki,nie jeśli w grę wchodzi życie 3 osób- moje, mojego partnera i dziecka nie chcę teraz mieć dziecka, natomiast liczę się z tym,że mogę zajść w ciążę uprawiając seks i będzie to skutkiem mojego działania, nie osób trzecich, wiec tłumaczenie usunięcia ciąży tym,że dziecka nie chcę, jest dla mnie zwykłą dziecinadą i niedojrzałością nie chce mi się tłumaczyć zasadności przyjętych rozwiązań ustawodawczych, zwłaszcza,że Twoja niewiedza wynika z czystego lenistwa wystarczy poczytać uzasadnienia projektów ustaw nie różnicuje się wartości życia dziecka,a godzi się dobra życia dwóch osób w skrajnych przypadkach nie moja wina,że nie rozumiesz

Zolza - sa przypadki - tak jak ten tutaj - ze kobieta zrobila sporo, by nie zajsc w ciaze. Nie wszystko w zyciu jest czarne albo biale. Jest jeszcze szary srodek i dlatego nie mozesz mierzyc ta sama miara przypadku Mify i kilkunastuletniej pannicy, ktora bez pomyslunku wskoczyla w czyjes lozko. Final koncowy niby taki sam, a mimo wszystko nie ten sam mianownik. Zolza mam wrazenie, ze jako jedyna dopuszczalna forme antykoncepcji dopuszczasz kalendarzyk malrzenski i wstrzemiezliwosc. Gdyby zmieniono / uproszczono przepisy, zatrudniono kilka osob wiecej to znacznie wiecej dzieci z domow dziecka trafiloby do zdrowych rodzin. Czesto wieloletnie czekanie i cala procedura zniecheca do podjecia sie tematu. Czasami ma sie po prostu za malo pieniedzy, albo za duzo lat, zeby zostac w ogole dopuszczonym do przedbiegow. Pisze to dlatego, bo z adopcja jest troche inaczej jak z pieskiem ze schroniska zwierzat i moze nie kazdy zdaje sobie z tego sprawe. Mify - oczywiscie, ze myslalm dzisiaj o Tobie. I musze Ci jeszcze jedna rzecz powiedziec. Pisalas, ze nie jestes pewna czy Twoj parner to facet na zawsze. Tego nie wie sie nigdy i takiej gwaracji zadna nie ma. Nawet ta, ktora cale cykle sie stara i nie moze wypatrzec upragnionych kresek nie ma 100% pewnosci, ze przejdzie przez zycie z ojcem dziecka. Przypuszczam, ze radzisz sobie dobrze z niemieckim i mozesz swobodnie poruszac sie w temacie tez w j. niemieckim. Nie wiem w jakim mieszkasz Land`zie ale sa rozne placowki, z wieloma mozliwosciami. Na niemieckich Forach panuje troche inny ton. Jesli sie myle i jednak nie radzisz sobie z niemieckim, to chetnie Ci pomoge. Nie ma kobiety, ktora by usunela ciaze z przyjemnosci. Zabiegu dokonuje sie z bezsilnosci, bezradnosci, strachu, niewiedzy, niedojrzalosci. Dobrze, ze dalas sobie wiecej czasu. Czas to dobry doradca. Czas i cisza.

zolza---odpowiedz na moje pytanie wyzej, i jeszcze-czy naprawde uwazasz, ze jesli ktos chce 1 dziecko to powinien uprawiac sex raz?

Mango, trafilam na niemieckie fora, mam kilka adresow, ktore na pewno odwiedze w najblizszym czasie. Wzielam sobie urlop w tym tygodniu i dalam czas na przemyslenie wszystkiego. Dziekuje Ci Zolza, nadinterpretujesz to, co pisze. Polskie przepisy malo mnie obchodza, bo nie musze sie do nich stosowac. Mam teraz naprawde wazniejsze rzeczy na glowie ale cokolwiek nie zostalo uchwalone ustawami w PL dziecko pozostaje dzieckiem, a kobieta kobieta.

nie jestem praktykującą wierzącą sama stosowałam tabletki, teraz plastry i prezerwatywa nie twierdzę,że wszystkie przypadki niechcianej ciąży to brak zabezpieczenia, ale nie zmienia to zdroworozsądkowego przewidywania naturalnych konsekwencji nawet z szacunku dla samej siebie nie potrafiłabym uprawiać seksu z kimś, kogo nie jestem w mojej subiektywnej ocenie pewna jako mojego życiowego partnera bzdura- równie bzdurne pytanie

zolza---bo ty po prostu glupia jestes, skoro piszesz, ze zawsze moze sie wpadka zdarzyc mimo antykoncepcji to zeby na pewno nie miec bachora musialabym przestac kochac sie z mezem, a ja robie to z milosci a nie dla rozmnazania, jesli bym wpadla to bym usunela, robie wszystko co moge zeby nie doszlo do tego a jesli dojdzie to bedzie to efekt mojej nieodpowiedzialnosci? skoro stosuje 2 metody to uwazam ze szansa jest niemalze rowna zeru, wiec z seksu nie zrezygnuje przy takiej niewielkiej szansie

sama przywołałaś przykład ciąży na skutek zgwałcenia, to była Twoja inicjatywa, a teraz piszesz,że Ciebie to nie obchodzi sorry, ale chyba nigdzie nie widzisz związku przyczynowo-skutkowego