Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziewczyna o włosach jak len

Czy on się wstydzi, czy co??

Polecane posty

Gość Dziewczyna o włosach jak len

Znam mężczyznę, który wydaje się bardzo mnie lubić, zabiegać o moje towarzystwo (znamy się z pracy). Rozmawiałam z nim przez telefon w środę (wyjechał na kilka dni), on zadzwonił i żegnając się, kończąc rozmowę, powiedział, że się odezwie. Nie odzywał się dwa dni. Wczoraj przypadkiem mój synek bawił się moją komórką i wysłał do niego pustego smsa, jak to zauważyłam po pół godziny, napisałam do niego smsa, z wyjaśnieniem. Natychmiast oddzwonił uradowany i dość długo rozmawialiśmy. Pytał czy dziś będę na takim spotkaniu firmowym, czy się zobaczymy. Kiedyś ja byłam na wyjeździe i w każdym smsie pisał, kiedy znów napisze i tak robił. Jak odebrać to, że jak przypadkiem nawiązałam kontakt to zaraz oddzwonił, a sam nie dzwonił, wstydził się?? Bo gdyby nie chciał ze mną kontaktu to nie oddzwaniałby chyba, mógł odpisać, lub wcale się nie odezwać... Jak to jestz tymi facetami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
Mam dziecko i męża, on ma żonę, dzieci brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa nie jest prosta masz meza on ma zone, prawdopodbnie sie mu podobasz i to bardzo, ale wie ze to pachnie romansem, z jednej strony chciałby, a z drugiej strony wie ze to skomplikuje wam zycie. On nie jest pewny czy ty masz takie same zamiary jak on wobec ciebie dlatrgo nie oddzywa sie, bo czeka na twoją rekacje, prubuje cie wyczuć czy ma u ciebie jakiesz szanse, czy ty jestes skora do kontaku z nim, jesli dajesz mu nadzieje to (pusty sms)...on wtedy sie oddzywa. Oj bedzie romas jak nic ;) bo on dla ciebie nie jest zwykłym kolegą z pracy, szukasz z nim kontaku i chcesz aby sie do ciebie tez oddzywał. niebezpieczne to... powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha...jak to sie stało ze on jest pierwszy w książce telefonicznej...Artur Andrzej....czy poprstu wpisalals go przez AAA zeby byl pierwszy....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
Fajnie to opisałeś. Dla wytłumaczenia, nie wpisałam go przez aaa:) Nie mam blokady w telefonie, mam klapkę i mój synek uwielbia mój tel... stąd to. Chciesz powiedzieć, że on "bada teren"?? Hmmm, sama nie wiem. Raz nie mam wątpliwości, że mu się podobam i to bardzo. Potrafi zrobić wiele rzeczy, dość trudno wytłumączalnych jesli dotyczyłyby osoby mu zupełnie obojętnej. Innym razem wydaje mi się, że traktuje mnie jak koleżankę tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu sie wacha a tobie brakuje pewnosci siebie i przez to wiele z jego podchodów jest przez ciebie zapewne nie zauwazonych, ale tak, uwazam ze bada teren i czeka na znaki od ciebie. A długo to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
facet ma coś, czego nie masz Ty - olej w głowie masz męża i dzieko - trzymaj nogi razem, tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
facet puscił oczko, a kobita juz snuje scenariusze... może się wstydzi? o co mu chodzi? zamiast głupotami - zajęła by sie niedzielnym obiadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
Znamy się dwa i pół roku. Zawsze był bardzo miły, ale coś zaczęłam zauważać w grudniu, więc to trwa jakies pół roku. Dlaczego myślisz, że brak mi pewności siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tekst o braku pewnosc siebie był czysto teoretyczny, chodziło mi o to ze wiele kobiet nie wierzy ze moze sie podobać komuś i podchody faceta sa przez nią nie zauważane i zupełnie inaczej traktowane. A dlugo jestes meżatką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
Zaskoczyłeś mnie, bo ja faktycznie nie jestem bardzo pewna siebie, jestem trochę nieśmiała. Mężatką jestem 3 lata, on też jest żonaty 3 lata, z tym, że staż w związku mamy dość znacznie różny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theeena
Ja ze swoich obserwacji życiowych żonatych panów, którzy CHCĄ romansu mogę powiedzieć, że dzielą się oni zazwyczaj na dwa typy: - taki, który ma jaja, wie czego chce i nie okłamuje siebie. Ma ochotę na romans więc bada teren, rozpoczyna romans i wie potem czy chce go skończyć i kiedy. - królewicz z bajki. Takiemu się wydaje, że jest porządnym facetem, on by nie zdradził żony, ale te okoliczność... on sam nie wie jak to się stało. Ponieważ się okłamuje, a chce romansu, drąży nieśmiało w koło. Nie spuści swojego celu z oku i będzie zawsze obok wysyłając nieśmiałe sygnały, ale jako "księże z wieży" czeka na księżniczkę, która przyjedzie na rumaku, sama będzie do niego dzwonić, zaproponuje spotkanie. A potem to pasuje do jego stanowiska, byłem porządnym mężem, nie wiem jak to się stało, ona mnie uwiodła. Oczywiście autorko za mało danych tu podałaś, ale mam wrażenie, że trafiłaś na "królewicza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta sama wizyta tu na forum swiadczy o tym ze nie wierzysz w siebie bo....to z daleka pachnie romansem i to jest oczywiste hihi a ty prubujesz sie upewnić czy on naprawde jest zainteresowany tobą. Odpowiadam ze JEST!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
Theena, dobrze to opisałaś. Być może on własnie jest tym królewiczem, bo np. jak zinterpretować słowa faceta, który mówi: Ja naprawdę nie uciekam z domu, gdybym uciekał, czułbym się nie w porządku wobec osoby, z która mieszkam... A tak serio, to jest to facet, którego prawie wcale nie ma w domu. Ma dwie dodatkowe prace, bierze dodatkowe zlecenia, często wyjeżdża i generalnie wychodzi z domu o 8.00, a wraca 21, 22.. Później jeszcze siedzi na kompie do nocy (wiem, bo np mailuje wtedy m. in. do mnie). Zgadzałoby się też to, że ciągle jest gdzieś koło mnie. Adoruje mnie, stara się zadbać na wszelkie możliwe sposoby i być blisko mnie, jeśli to tylko możliwe, ale niby z jego strony nic nie ma. Z drugiej strony taki facet, jakiego opisałaś "z jajami", który "bierze co chce" napewno by mnie wystraszył. Odsunęłabym się od takiego. Facecie wyjątkowy, Ty jetseś za to bardzo pewny siebie. Po kilku zdaniach masz pewność, że ten facet się mną interesuje i to pachnie romansem?? Ja w tym tkwię już od dawno i nie mam takiej pewności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
I jeszcze jedno jeśli mogę zapytać. Wypowiadam się tu tylko ja, on nie. Skąd wiesz, że mu się podobam?? A nie jest to np. moja nadinterpretacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theeena
Widzisz autorko jak dobrze, że tu trafiłaś ze swoim pytaniem i przy okazji na życzliwe osoby. Typ "królewicza" ma też do siebie to, że twierdzi, że jego żona to jest dobra osobą, szanuje ją, nie może odejść od niej i nie odejdzie, czuje się w sytuacji romansu zagubiony, liczy na to, że Ty będziesz podejmować wszystkie decyzje. Facet wyjątkowy ma rację, że nie jesteś zbyt pewna siebie. Zgadzam się z nim, że Twój adorator jest zainteresowany Tobą i mu się podobasz. Jednak uważaj na pułapki jakie taka sytuacja może za sobą nieść i wszystko dokładnie przemyśl. Bycie niezbyt pewną siebie niesie za sobą takie zagrożenia, że jest się łatwo podatnym na dobre słowa od innych i można się im dać łatwo ponieść w sytuację, która nam nie do końca będzie odpowiadać. Z braku pewności siebie też ciężko jest zawalczyć o swoje. Musisz przede wszystkim przemyśleć czego tych chcesz, jak ma się rozwinąć ta sytuacja i jakie mogą być jej konsekwencje. Życzę udanych wyborów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sama anapisałaś facet jest wyjatkowo zapracowany, bierze dodatkowe zlecenia, wyjezdza ....z jakiś tylko sobie widamych powodów unika siedzenia w domu, dlaczego? bo cos jest nie halo w jego zwiazku, ale to inna bajka...... Tyra po 12 godzin i ma jeszcze czas dla ciebie....czy to mało? ".... ciągle jest gdzieś koło mnie. Adoruje mnie, stara się zadbać na wszelkie możliwe sposoby i być blisko mnie, jeśli to tylko możliwe, ale niby z jego strony nic nie ma" co znaczy ze "nic nie ma"? przeciez ci wprost nie powie ze chce sie z toba przespać, on poprostu "pracuje" nad tobą i to ze to trwa pół roku to wcale nie jest dlugo, kwestią czasu jest az to sie rozwinie, chetnie bym se z toba wymienił emailami aby za jakis czas zapytać "co u ciebie"? bo pewnie tu nie wrocisz aby to powiedzieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam
do facet wyjątkowy ! ty to masz racje , tak sobie to czytam , bo tez jestem w podobnej sytuacji jak autorka, trwa to juz ponad pół roku , mam męża , dziecko , on ma żonę , a zachowanie ma podobne do faceta od autorki , rzadko kiedy sam dzwoni , sms , natomiast kiedy ja pierwsza zadzwonię , rozmawia , natychmiast odpisuje na sms , jak coś potrzebuję , odzew jest natychmiastowy , takie podchody , mam wrażenie , ze on też czeka na .. mój ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahhh
ale szmacisko z ciebie...3 lata po slubie, male dziecko i juz nogi przed innym rozwala... wspolczuje temu twojemu mezowi...niezlą kooorwe wziął sobie za zonę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
Ja nie lubię podejmować decyzji. Jestem wagą i waham się, waham... waham... Czasem dzieje się w moim życiu coś z rozpędu, co nie znaczy też, że nie jestem ambitna, czy też nie mam celów, mam, ale faktycznie decyzje to nie jest moja najmocniejsza strona. Theeena, może on w jakimś sensie liczy na moją "decyzyjność", ale jeśli tak to dziwię mu się. To on generalnie wychodzi z wszelkimi propozycjami wobec mnie, np z głupim wspólnym wypiciem herbaty w pracy w pracy, ja prawie nigdy tego nie robię, więc powinien wiedzieć, jakim typem kobiety jestem. Facecie wyjatkowy, jestem z branży, gdzie ludzie zazwyczaj sporo pracują, jednak fakt on bardzo dużo nawet jak na tę branżę, może dlatego, że nie ma dzieci? Rozmowa z Tobą daje mi do myślenia. Chyba nie znam się na facetach. Jak dla mnie facet mówiąc "przejdę się z Tobą", "poczekam z Tobą", mówi, lubię Cię, lub, chcę z Tobą porozmawiać. Szczerze mówiąc myślałam, ze to głównie my mówimy w zawoalowany sposób, nie mężczyźni.... .... Może napiszę co i jak u mnie za jakiś czas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak, metoda małych kroków...po troche po troche....czeka az dasz mu znac ze oczekujesz wiecej niz rozmowy przez telefon.......oni tez nie do konca sa swiadomi w co brną, ot samo sie toczy.. nie kazdy facet chce od razu do łózka, napierw chce sie "zaprzyjaźnić" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego to tyle trwa bo ty nic nie robisz w kierunku rozwoju sytacji, nie podejmujesz zadnej decyzji, wachasz sie, wiec....trzeba poczekac na samoistny rozwoj wypadkow....dodam ten topik do ulubionych i bede tu czasem zaglądał, jestem ciekaw co jak to sie potoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theeena
Przepraszam, że zadam pytanie wprost, autorko jak nie chcesz to nie odpowiadaj. Czy chcesz tego romansu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgwetr3wqtrf
Czekaj Ty masz dzieci i męża a On ma żonę tak ? Przykro mi ale Ty jesteś dziwką a on chujem i żal mi twojego dzieciaka i twojego męża a jemu żal mi jego żony .Tyle w tym temacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna o włosach jak len
W takim razie Facecie wyjątkowy, do przeczytania:) Theena, zadałaś mi pytanie prost, a to jak wiadomo łączy się z określeniem się dość konkretnie... Napiszę tak. Wiem, że romans jest czymś gorzkim i tak naprawdę strasznym i dla wszystkich pozostałych i dla samych zaangażowanych i chciałabym cały czas mieć tę świadomość i nie łakomić się na przyjemność spędzania z nim czasu. Niestety lubię to. Myślę, że chyba nie jestem w ogóle zdolna do romansu, a równocześnie zawsze lubiłam dreszcz emocji. Zabrzmi to obłudnie, ale kocham i szanuję męża, a równocześnie jest coś, co kusi... Mam problem poprostu.... Może dlatego nie daję mu konkretnych znaków, bo nie potrafię podjąć decyzji ani na tak, ani na nie?? Poza tym do romansu daleka droga, nawet gdybym ja się zdecydowała, pytanie, czy on by chciał... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×