Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Lawina mam nadzieję, ze Samusiowi przejdzie to "nie jedzenie" Zobacz co nie tak ma z tym karczkiem znalazłam coś takiego ale nie wiem czy to tak robiłaś http://www.gotujmy.pl/karczek-pieczony,przepisy,56857.html ja jeszcze nie robiłam czegoś takiego, a ty podawałaś to na zimno czy na ciepło, bo znalazłam ze karczek tak można podawać, tzn na 2 sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 kg surowego karczku wieprzowego 1-2 ząbki czosnku łyżeczka musztardy sól, pieprz majeranek, Etapy przygotowania 1. Czosnek obrać, posiekać lub przecisnąć przez praskę. Mięso umyć, osuszyć, natrzeć pieprzem, czosnkiem, musztardą, majerankiem i kminkiem, odstawić do lodówki lub w chłodne miejsce na 4-5 godzin ,lub dłużej.Zawinąć w folie zaroodporną 2. Piec ok. godziny do półtorej w piekarniku rozgrzanym do temperatury 140C, często podlewając wytwarzającym się sosem. 3. Upieczony karczek pokroić w grube plastry, serwować na gorąco z kapustą oraz grzybami. Można go także ostudzić, pokroić w cienkie plastry i podawać na zimno z ćwikłą, chrzanem albo sosem tatarskim. Jeżeli karczek sie nie "dopiecze" to dojdzie w sosie pieczarkowym(patent mojej ciotki )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskian no widzisz, a tu co chwilkę cię czymś straszą :( mój Samuś widzisz do dziś narzeka czasem na brzuszek, więc sama nie wiem jak to z tymi bąbelkami. A co do brzuszka to powiem wam, że często jak śpi i już jest bliski do obudzenia, to zaczyna się prężyć podkurcza nóżki, stęka, widać, że czasami sprawia mu to ból, budzi się, czasami sobie pryknie, jak pryknie to widać że to sprawiło mu ulgę, czasami zrobi kupkę za którymś pryknięciem. Nie wiem czy to wiązać z niedojrzałym jeszcze układem pokarmowym czy z czymś innym. Lekarka mówiła że może on próbuje zrobić siusiu i coś z nerkami ma nie tak , ale dziś odebrałam wyniki moczu i w okienku mi powiedzieli że są ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina jesteś kochana 👄 pisałaś że robiłaś u siebie chrzciny. Jak to zorganizowałaś czasowo? Zdążyłaś wszystko odgrzać? Siedziało to w piekarniku, czy odgrzewałaś w mikrofali? Ja nie robiłam jeszcze takiego przyjęcia u siebie w domu, więc podpytuję. Zastanawiam się jak to sobie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina jeszcze jedno pytanko, tan karczek ma w lodówce siedzieć w foli. A później do pieczenia to włożyć go bez foli, bez przykrycia, bo piszesz ze ma go podlewać sosem. Naczynie czymś wysmarować? Widzisz głuptak ze mnie w tej kwestii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny chciałabym abyście mi pomogły mój temat prezentacji to moje pomysły i działania aby zwiększyć sprzedaż kont osobistych mam już kilka pomysłów, ale jestem pewna, że i wy mi jakieś nowe podsuniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gojek ja wziełam sie do sprwy od strony logistycznej.Po prostu zatrudniłam ludzi :D Więc tak: - mama zrobiła sałatke jażynową - tesciowa 2 placki i krokiety-musiałam jej za to zapłącić tzn za produkty - siostra zrobiła ryby po grecku -szwagierka sałatke z ryżem -wojek kucharz karczek sos z pieczarkami wędliny( koszt tych produktów odliczyli z "koperty" Ja zrobiłam kapuste zasmazaną,pekinska,sledzie w smietaie,sledzie w oleju,barszcz,sałeatke z tunczykiem. Sama bym nie dała rady tego wszystkiego zrobić z tak małym dzieckiem.Dlatego tak pokombinowałam.Nikogo nie przeciążyłam.Kaszdy dostal jedzenie do domu które ktoś inny zrobił :D i wszyscy byli bardzo zadowoleni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina rewelacja :) a widzisz dobry patent :) ja może mamy w takim razi zatrudnię :) powiedz mi tylko wiesz jak dokładnie z tym karczkiem ma wyglądać pieczenie, w folii czy bez? I skoro ci to wujek zrobił, czyli było zrobione wcześniej to potem odgrzałaś w piekarniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa.... zapomniałąm dodać.Wojek został w domu (sam to zaproponował) i pilował obiadu.Sam też go podał.Myśmy nosili talerze z mężem.Te kluski i karczek były gotowe(ponoc jego praktykanci to jedzenie robili ) tylko je podgrzał w piekarniku :).Na drugie wybraliśmy krokiety bo mało z nimi zachodu przy podawaniu i garów nie ma wiele do mycia bo wszyscy je brali na talerzyki deserowe.Jedynie przyrzadzenie jest męczące.Ogólnie starałąm sie menu tak sporządzić zeby nie było duzo garów ani latania przy tym.Ja chciałam wziasć dziewczyne do mycia garów ale mąż sie nie zgodził.Jak twierdził nie chciał nikogo obcego w ten dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, Olena pomyślę, podpytam mojego m jak wstanie bo póki co moje chłopaki padły i śpią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On zawsze robi we foli.Jakoś nie uznaje rękawów (ciekawe czemu ) . Ja tez często robie ten karczek bo mężulek bardzo lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gojek jeszcze ci podrzuce jeden patent .Rozejzyj sie za cerata taką cienką białą.Super sie nadaje jako "serweta" Super sie sciera.Mi sie udało kupic taką cerate za 4,5 za metr .Wszyscy myśleli że to obrusy :).Kolejny fajny patent to owoce duuuuzo owoców.Najlepiej w kryształach bardzo eleganco to wygląda. Mnie chrzciny wyszły 450 zł (łącznie z alkoholem i napojami).Nie wiem ile by wyszły z tym mięsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudo masz tego wujka lawina :) ja też bym chciała jak najmniej zachodu, bo będę miał maluszka przy sobie - oczywiście chętni się znajdą do zabawy, ale wiadomo nie chciałabym mieć za dużo na głowie z gotowaniem i podawaniem. Najlepiej by było jakbym mogło poprzyrządzać wcześniej np dzień wcześniej a później tylko podgrzać. Piekarnik mam kurcze taki wolny ze 20 min potrzebuje na rozgrzanie, jak do tego jeszcze doliczyć czas na podgrzanie potrawy to nie wiem czy to nie za długo będzie, a u mnie raczej wszyscy pójdą do kościoła. Zastanawiałam się nad kupnem mikrofali i może w niej bym wszystko szybciutko podgrzała. Macie jakieś zdanie na temat mikrofal? A i tak będzie zamieszanie w domu. Będzie moja mama, brat siostra z narzeczonym, mojego m mama, ojciec, brat z żoną i 2 jką dzieci 12, 16 lat, drugi brat z żoną i 3 jką dzieci 8 miesięcy, 4 latka, 7 lat. No i my Samuś ja i m. Trochę tego będzie. No i jeszcze moja świneczka, którą będzie trzeba chronić przed wylewami miłości ze strony dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Lawina za patenty :) cudo to nasze kafe :) Kochana doprecyzuj mi jeszcze jak to z tym piekarnikiem i karczkiem, bo w lodówce siedzi on w foli i tak w folii mam go wrzucić do piekarnika? To jak go potem podlewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina bardzoo pomyslowe i odciążające:) Olena mnie to nigdy nie interesowało więc kurcze malo co pomogę hihi któras mamusia napewno dziala w tej branzy to pomoze;) Saskiana to ja widze ze my obie podobnie postepujemy;) nie lubie gazowanego Ale popijalam czasem cole..jakas taka ochota mnie brala..pije dzien w dzien juz nescafe3in1, jak jej nie mam to kawe rozpuszczalna z mlekiem.. i jem wszystko teraz juz w nieograniczonych ilosciach(wczesniej po gasrci na raz czegos) a alkoholem Tylko uwazam tak jak Ty;) mala juz dlugo przesypia wiec przerwa miedzy karmieniem jest min 6h ostatnio nawet 9 miala:O wiec cosik winka na weekend wypije bez wyrzutow... zreszta my z M nie nalezymy do osob ktore na tyg piją... a tego chlopca to ta Pani tuczy a nie odzywia, i ktos pisal ze dal malej loda do sprobowania, hehe moja tez juz probowala..wczoraj malo mi frytki nie pozarla..na wszytslo jest am .. az sie trzesie ale tuczyc swinstwami dziecka nie bede, wszystko w granicach rozsadku wyposrodkowane:) a teraz lece pod prysznic.... i do mej rodzinki ..buzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌼 minea777 szerokiej drogi! natka, dziekuje, nastroj juz lepszy bo pakuje sie do polski i ciesze sie bardzo, ale anemie podejrzewam i tak. bede badania robic a co do siedzenia w 4 scianach.. powiem wam zawsze byłam bardzo aktywna, tak samo, praca czasem 2 etaty, studia, kursy.. jak wiekszość z Was. Ale teraz jakos niczego mi nie brakuje. zawsze bylam z natury troche samotnikiem i dobrze sie czuje we własnym towarzystwie, chetnie bym poczytała dobra książkę, gdybym tylko znalazla czas. badka, tak trzymac! dobry plan to polowa sukcesu:) marcellina, moznaby powiedziec, wszystkiego najlepszego na nowej drodze.. :) saskiana, a ja w srode do PL:) tylko ze samolotem. Ale wiesz co w pazdzierniku wybieramy sie z moim M samochodem i tez mielismy dylemat jak Lusia to zniesie itp i postanowilismy w polowie drogi tzn w niemczech zrobic postoj w jakims hotelu na noc, zeby pospała sobie na płaskim jak biały człowiek i dopiero na drugi dzien dalej w droge do wrocka. no bo tez kilometrow mamy ze hoho. I tez myslalam o tym mleku, uzywam takiego ktorego w polsce nie ma (SMA) ale nie wiem czy jest jakis odpowiednik i czy kupic jej cos innego do jedzenia w Pl czy brac stad ze sobą zapas. natka jak jeszcze karmiłam to piłam i jadłam dosłownie wszystko, Lusia wyglądała na szczesliwą i zadowoloną, zadnych problemów itd teraz dopiero od sztucznego zaczely sie stęki. tez w ciąży jak saskiana piłam dużo coli, była to jedyna rzecz którą wymiotowałam tylko od czasu do czasu (wszystko inne wracało po chwili, nawet woda:( aha dziewczynki cos odnosnie plam u dziecka. Moze pamietacie pisalam kiedys ze po moim mleku lusia dostala wszedzie czerwonych plam! malutkie, a jakby zlewaly sie w calosc. myslalam ze alergia czy cos, szczegolnie ze w tamtym czasie u mnie wykryto alergie po raz pierwszy w zyciu, myslalam ze na nia przechodzi. przestałam wtedy karmic na 2 dni (co zaowocowalo kompletnym brakiem pokarmu i w dwa dni wysuszyło mnie dokumentnie - ale do rzeczy) wiec niedawno rozmawialam z lekarka i ona stwietrdzila ze to byla rozyczka (temperatura, biegunka, wysypka) to tak tylko chcialam wam napomknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie macie z tymi nowościami w buźkach waszych maluszków :) no cóż my jeszcze trochę poczekamy. Mamusie które karmią piersią od kiedy zaczynacie wprowadzać coś nowego? Czytam ze Instytut Matki i Dziecka sugeruje obecnie, że pokarm matki może stanowić wyłączne pożywienie niemowlęcia co najmniej do ukończenia 6 miesiąca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabell niesamowite to co piszesz o tej różyczce...szkoda że wcześniej nikt tego nie podejrzewał. Co do anemii...a nie podejrzewasz tarczycy często po ciąży łapie kobiety, a objawy ma podobne, osłabienie, senność, bladość, czasami uczucie chłodu, czasami gorąca, w naszym przypadku po ciąży wypadają włosy, a takie wypadanie to też może być związane z tarczycą a nie tylko z ciążą. Jak będziesz robiła sobie badania, to zbadaj też hormony. Ja też kiedyś nie podejrzewałam tarczycy, bardziej anemię, bo ją kiedyś miałam, a tu okazało się że morfologia, ob cudo, a hormony masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gojek W tej foli do piekarnika.Kładziesz karczek na foli i zawijasz w "gore".Jak sie sos wytwarza to zostaje przy mięsie i ono sie tak dusi.Szczerze powiem ze najlepsze to mięsko wychodzi jak jest nie odgrzewane.Jednak mięso sie troszkę zawsze wysuszy jak sie je odpieka. Krokiety odgrzewałam np w mikrofali :). To miesko można by odgrzac np w garnku z sosem pieczarkowym :) Co do jedzenia myśle wprowadzić w 6 czy 7 miesiącu :) .Pewnie będzie to 6 bo młody za mało przybiera .Robiłam mu badania i wszystko ok .Jednak jest tak bardzo aktywny i wydaje mi sie ze wszystko spala.Pediatra chciała zebym mu już koncem 4 miesiaca zaczęła dawać kaszki :/ Ok spadam na zabiegi bo czas nagli :) Jak będą jakieś pytanka do mnie to odpisze pod wieczór Pa buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goyek no widzisz z tą różyczką.. mogłam spokojnie karmić (chociaz czesciowo) no ale juz po wszystkim. A tarczyca hm nie pomyslalam o tym! Ale wiesz cos moze byc w tym, moja siostra choruje na tarczyce od lat. Wszystkie te objawy dotycza mnie jak najbardziej! Dzieki za pomysł oczywiscie tez zbadam. A przy okazji, jak Twoje samopoczucie? Lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goyek u mnie na chrzcinach menu wyglądało tak: -rosół z makaronem - robiła moja mama -kotlety z piersi kurczaka - zrazy -karkówka -3 rodzaje surówek- jedna z pomidorów, z mozarella, i mizeria -ziemniaki 3 rodzaje ciast- sernik, drożdzowe, makowiec. I oczywiście torcik. Minea, Marcelina, Sasiana spokojnej podróży! Isabell mówisz że to różyczka była? Szkoda że dopiero teraz o tym wiesz. Jejku widziałam tego drugiego Kubusia. Żal mi dziecka bo zapewne nie rozwija się tak szybko i ciężko mu ze wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabell u mnie lepiej ale od 2 tyg mam m w domu, ma urlop, wiec zupełnie inaczej mi jest :) a co do tarczycy skoro twoja siostra ma to sprawdź, bo to dziedzicznie uwarunkowana choroba, więc może i ciebie dopadła. Ale nie ma co się martwić, dobre leki i wszystko wróci na normy. A co do twojego karmienia Izabell, nie ma co do tego wracać, wiadomo szkoda, ale nic na dany czas nie mogłaś poradzić, nikt przecież nie podejrzewał ze to różyczka u twojej malutkiej. Kasiek dzięki za menu, a ty też miałaś kogoś kto został w domu i padał na ciepło, czy podgrzewałaś jak przyszliście z kościoła, w ruch szedł piekarnik czy mikrofala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina super przepis, za kilka tygodni będziemy mieli gości więc przyda się bardzo ;) Marcelina kurcze przeżywam ten twój powrót jakbym sama wracała ;) trzymamy mocno kciuki żeby wszystko było ok ehh ale ci zazdroszczę Saskiana maluszek prześpi pewnie całą noc, u nas było podobnie jak lecieliśmy samolotem wieczorem Kaja jest nauczona o tej godzinie spać i nie było żadnego problemu W domu byliśmy dopiero następnego dnia rano (mamy jeszcze spory kawałek z lotniska do domu), samochód to u nas najlepszy usypiacz ;) Izabell a to ciekawe z tą różyczką, jestem w szoku Goyek to w ten weekend wielki dzień Samusia ? Wczoraj dałam małej trochę marchewki i dziś ma wysypaną buzkę :( tak to jest jak chce się być mądrzejszym od lekarza :( :( mamusie dzieciaczków ze skazą nie śpieszcie się, nie ma sensu bo skutki są odwrotne od zamierzanych :( z dobrych wieści dostaliśmy w końcu nutriton, mleko jest bardzo gęste ale o dziwo mała je dużo szybciej!! smoczki z aventu z regulowaną dziurką sprawdziły się świetnie Mam za to problem z picem u Kaji, od kilku tygodni nie chce nic, jak wypije 20 ml w ciągu dnia to jest cud, już nie mam pojęcia co robić Pić musi jeżeli jest na mm, męczy się z kupkami przy tym - jak pije normalnie to nie ma z tym problemu Kupiłam jej wczoraj napój bobovity winogrono z koprem włoskim ale boję się teraz jej podać po tej marchewce żeby nie skończyło się tak samo Gabi możesz podawać Sinlac też na niego poluję bo u nas niełatwo go dostać, jest bezpieczny dla alergików Kilka dni temu dałam jej troszkę kleiku ryżowego i też było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabell-szok z ta rozyczka!no nikt by na to nie wpadl.ale juz jest po?samo sie zaleczylo? ile macie kilkometrow do PL? a co do stalych posilkow-ja chce 1 wrzesnia wprowadzic-maly bedzie mial wtedy jakos 5 i pol miesiaca. a teraz daje mu cos raz na jakis czas,zeby sie nauczyl przelykac.idzie mu to calkiem niezle-daje mu tak pol lyzeczki czegos-wczoraj dostal buraczka.no ale tak sie skrzywil jakbym mu trucizne podawala i wyplul he he a tak dostal juz ziemniaka-jadl ze smakiem i chcial wiecej. jadl jablko-ale sie krzywil-chyba kwasne bylo. loda tez juz polizal-az piszczal z radosci! a wczoraj zrobilam sobie Dzien Cycka-nie karmilam malego piersia caly dzien-bo...mi sie nie chcialo.dostal butelke.tylko musialam odciagac,bo sie gromadzilo w piersiach. no i dzis od 5 rano jade dalej tasmowo,cyckiem. uu ale smakolyki tu widze dzis, mniam az sie glodna zrobilam.taki karczek by sie zjadlo,gdyby ktos mi go przyrzadzil echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michała Samuś chrzciny będzie miał 7 sierpnia, ale muszę już teraz zacząć planować by mieć to na spokojnie rozłożone w czasie :) Michałka to ci maleńka, ciekawe co jej nie pasuje, czemu nie chce jeść...a z tą wysypką, to ja dopadło, niech szybko schodzi paskudztwo z pięknej buziulki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskiana mówisz Dzień Cycka? Jakoś nie myślałam o tym żeby zrobić sobie przerwę, lubię karmić, nie karmię tylko jak mnie w domu nie ma ale i tak źle się z tym czuję ...no ale każdy jest inny, może i piersi ci trochę odpoczęły, może i ty odpoczęłaś w sumie zawsze jakoś teraz "uwiązane jesteśmy" ... ale dla mnie to słodki i rozczulające więzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michałka mojego brata córeczka to również nic nie chce pić, byli u pediatry i pediatra kazał podawać np. w kubeczku trochę, w niekapku które są już nawet od 4 miesiąca, no i mówiła że trzeba podawać coś do picia ale że w razie czego w tych obidkach deserkach też jest woda, ale wiadomo powinna dostawać w czystej postaci. musisz coś wymyślec, taki upał dziecko musi pić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×