Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kate z nad rzeki Hudson

Czy Wy tez nudzicie się w pracy?????

Polecane posty

Gość Patryska
Gummka Ty masz 21 lat i masz juz meza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Gummka no szkoda, że nie mieszkamy bliżej, bo ja też lubię wychodzić ;) Kate ile jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
W sumie razem jestesmy ok 4 lat, w tym prawie rok po slubie :) A co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
Jak mi sie nic nie chce buuuuuuuuuuu. a liczby mi sie nie zgadzaja buuuuuuuuuu brakuje mi 128,00zł i nie mam siły tego szukac buuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
987654321 - Niestety nie ma! Jak poszlam na studia to wszycy sie rozeszli, pracuja i studiuja. Przewaznie to sa wypady piatkowe do klubu, ale ze ja przez ostatnie dwa miesiace mialam kazdy weekend zajety szkola to nie moglam sie spotkac:/ A teraz to wyjezdzaja na wakacje, do pracy na dwa miesiace, wiec pozostaje mi moj man ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
A nic ;) A wcześniej miałaś jakiegoś faceta też "na poważnie"? taka sobie ona - w świadczeniach rodzinnych robisz? Bo ta kwota taka znajoma jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
Patryska Zwariowalas dziewczyno?:P Jak na razie to tylko facet, chociaz mozna powiedziec ze maz, bo od 5 lat jestesmy ze soba z malymi kryzysami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
masajkaaa -----> strzał w 10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
hehe 128 zł to mi się czasami po nocach śniło :D ehhhh rzucić to wpizdu... Gummka -> to witaj w klubie, ja z moim też zaczynałam jako piękna i zmysłowa 16-latka, teraz zostało tylko i :P W tym roku pyknęło 8 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
z mila checia rzuciła bym to w pi...du ale pracowac trzeba :D a tu mam wzgledny spokoj i pensje na czas, chociaz pensja to zbyt mocne słowo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Masajkaaa - czy przed mężem miałam powazny zwiazek? hm... w sumie to miałam, ale z nim skonczylam a potem przez jakis czas porzadnie sie bawilam :) no i natrafilam na męża :) i juz z górki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
I mi ciagle mama mowi, ze nie powinnam sie az tak angazowac. Ona boi sie ze juz do konca z nim bede, nie zdarze sie wyszalec i poznac innych facetow. Ale jak jest mi z nim dobrze, chociaz ostatnio byl kryzys, ale nie wytrzymalam. Niestety nie da sie tak latwo faceta zmienic i boje sie ze jednak w pewnym sensie mama ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Gummka nie do końca ma rację, zależy jak jesteście dobrani. My też jesteśmy ze sobą od gówniarstwa, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała mieć innego. To są tak solidne fundamenty związku, że przetrwaliśmy niejedno. Chociaż nigdy nie mieliśmy kryzysu z naszej winy, bardziej czynniki zewnętrzne - ale też rzadko. Mieszkamy razem 4 lata, jak tylko skończyłam szkołę. Nie czuję, że coś tracę. Z nim zwiedziłam całą Polskę i trochę Europy, z nim wyjeździłam się na koncerty i imprezy. Mamy tych samych znajomych, w zasadzie jesteśmy od początku przyjaciółmi. Ale ja tu nie będę przechwalać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Gummka - co Ci poradzic.... Myslę, że to Ty powinnas wiedziec najlepiej co robic. Co Twoje serce i rozum mowi? Ja mam szczescie ze trafilam na męża teraz, bo wczesniej sie porzadnie wyszalam i nigdzie mnie nie ciagnie - w moim przypadku to sie sprawdzilo, ale nie zawsze tak jest. Ja musialam zmieniac facetow, zeby docenic tego Mojego Ukochanego Męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
gummka, a dlaczego chcesz zmieniać faceta? faceta nie zmienisz, albo się dopasujecie uwzględniając swoje indywidualne potrzeby albo nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
To rzeczywiscie udany zwiazek. U mnie nie jestem pewna czy jestemy az tak dobrani... chociaz ja jestem choleryczka, a on stara sie mnie uspokajac. Niekiedy dziwie sie ze jest ze mna i ze tyle wytrzymal! Jedyna jego wada to to, ze jest on zamkniety w sobie, wiele spraw mi nie mowi i chodzi jak struty. No ale juz taki ma charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ona
Ja miałam jednego pana na poważnie przed moim mężem bylismy ze soba 4 lata poznalismy sie w liceum a wszystko skonczyło sie kiedy poszłąm na studia jak twierdził nie mogł znieś rozłaki i nie mogł sobie poradzic ze swiadomoscia ze tam jest pełno napalonych facetów. pozniej poszałamam troche, studenckie zycie ehhh milo powspominac a pozniej poznałam mojego pana męża i po 11 miesiacach znajomosci wielizmy slub :) wiecn ie ma znaczenia jak długo ktos z kim jest czy ktos był wczesniej z kims czy nie wazne jest to czy potraficie sie dogadac i zyc ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
987654321 - bo ja lubie byc w centrum uwagi! Tak jak na poczatku sie staral o mnie to teraz mnie olewa. Powinny byc czesciej kwiaty, chociaz raz na dwa miesiace! I za bardzo mi pyskuje.. co mnie niekiedy bardzo wkurza, bo tak jak sie odzywa do mnie to moze do swojego kolegi. Ale rozne sa dni, zalezy w jakim oboje jestesmy nastroju itd. Bo bywa ze jest naprawde kochany i nie wyobrazam sobie byc z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Mój też jest skryty, ale taki jego urok. Może to i lepiej, że mi wszystkiego nie mówi, ja się przy nim też trochę wyciszyłam. Tak się uzupełniamy :) O kurde, od tego gadania stęskniłam się za nim :P ______ Jem rożka truskawkowego z Korala, pyyyychaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryska
Gummka sorki zle Cie zrozumialam :) to juz dlugo jestescie razem a nie myslicie o Slubie?? mieszkacie razem?? kurde to Ty mialas 16 lat jak zaczelas spotykac sie ze swoim chlopakiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emo-80
To już szczyt wszystkiego nawet rano nie ubrałam przypięłam plakietki...tak jakbym od rana niezły zapiernicz miała i czasu mi nie starczyło:D Gummka jeżeli jest z nim Ci dobrze to z nim bądź bo wyszalenie się nie jest potrzebne,każdy facet to to samo tylko róznią się plusami i minusami, możesz trafić na kogś nie zamknietego w sobie ale to będzie na przykład pierwsza i ostatnia jego zaleta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
odwieczny problem. Kobiety chcą być adorowane bez przerwy. Każda z nas to ma. Ale jeżeli daje ci inne dowody to moze nie domagać się tych kwiatów? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
Tak, mialam z 16 lat. Poznalismy sie w szkole, ale nigdy on nie mial odwagi do mnie zagadac, wiec po skonczeniu gimnazjum to ja zrobilam pierwszy krok. Spotykalismy sie jako przyjaciele, przynajmniej z mojej strony tak bylo, on zawsze czul cos do mnie. Az w koncu pewnego dnia, normalnie mnie oswiecilo, zrozumialam ze go kocham i chce z nim byc. A o slubie nie mysle. Jestem z rozbitej rodziny i jak na razie slub jest dla mnie czyms odleglym, nie potrzebnym. I nie mieszkamy ze soba, nie stac nas na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Ja teraz zamiast kwiatow (ktore dostawałam w okresie narzeczenstwa nawet bez okazji) dostaje inne rzeczy w zamian. Teraz docenia sie inne rzeczy. Np ze odbierze mnie z pracy, mimo ze nie musi. Albo jak gdzies pojedzie np nad morze, to przywiezie mi mjego najsmaczniejszego halibuta. ITP Kwiaty juz to nie wszystko. Pamieta o tych innych rzeczach ktore sa dowodem na to ze wciaz sie stara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
Ja lubie byc rozpieszczana, musza byc kwiatki:) Na jego miejscu to czesto robilabym prezenty dla dziewczyny bo wiem co to za przyjemnosc! Gdybym zarabiala tyle co on to robilabym jemu prezenty, chociaz nie wiem czy to nie jest niestosowne.......?? Ale nie jestem materialistka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
Gummka a my zamieszkaliśmy ze sobą, bo nie było nas stać na dojazdy :D Szkoda, że tak jest. Małż też pochodzi z rozbitej rodziny, ale jego rodzina rozbijała się 6 lat temu, więc razem przez to przeszliśmy. Mój chłop jest bardzo rodzinny, tez łatwo go zranić - chociaż po nim tego nie widać. Ja Ci poradzę jedno: jeśli masz jakąkolwiek wątpliwość i np. początek związku wspominasz bez rajcowania się, bez sentymentu - to znak, że być może coś się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
ja często słyszę wychodząc do pracy" miłego dnia". Albo rano " jak spalaś" ,z troską w głosie itp - i to jest miłe, powiem więcej nawet lepsze od kwiatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gummka
Kate, gdyby u mnie tak wygladalo, to nie narzekalabym na brak kwiatkow... Nienawidze pytac sie jego o zabranie mnie z pracy, bo wtedy odpowiada ze co tak czesto, albo ze jest zmeczony bla bla bla, a jak sie wsciekam to odpowiada mi ze zartuje i przyjedzie! No kur** Nie rozumiem typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate znad rzeki Hudson 2
Codziennie ja wstaje pierwsza zeby skorzystac z toalety. Kiedy juz wyjde On wyciaga do mnie rece, zebym sie jeszcze plozoyla i mnie mocno sciska, drapie i masuje :) Taka krotka chwila, ale najlepsza z naszego ranka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masajkaaa
No właśnie, nie mieszkacie razem i tutaj kwestia jest inna. W zwykłej codzienności kwiaty zastępowane są tym, o czym pisze Kate. Ja też bardzo się cieszę, jak małż zrobi obiad i zetrze kurze ;) W związkach trzeba przechodzić przez kolejne fazy, jeśli coś się przeciąga, jest ryzyko znudzenia/zagubienia. Czyli tak: najpierw jest faza zakochania, potem faza całowania, faza seksu, faza poważnych decyzji, faza wspólnego zamieszkania/ślubu (różna kolejność) i faza dzieci. Jeśli coś się przeciągnie, może być kicha. Np. mamy znajomych, którzy są ze sobą 6 lat i się nie bzykają. Ona czeka do ślubu, boi się sąsiadów, babci i dziadka (hehe). Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że kumpel zaczyna się powoli męczyć. Po prostu nie wskoczyli w odpowiednim czasie w kolejną fazę i teraz się miętoszą. To nigdy nie jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×