Nie rozumiem kobiet które........

trzymaja facetów na smyczy, myślą tylko o sobie, a jak facet zrobi inaczej to awantura.

ja bym od takiej uciekał :P

Ale wiesz, że jest wile takich kobiet. Sama znam takie związki i dla mnie to chore, ale nie wiem może ja jestem dziwna

co o tym myślicie?:)

związek powinien wyglądać tak że oboje ludzi będzie podejmować wspólne decyzje co robić a nie że "rządzi" jedna osoba

W związku najważniejszy jest ...kompromis...:) no i miłość oczywiście...nikt nie powinien czuć się więźniem...trzeba pozwolić drugiej osobie być sobą...nie wolno zmuszać do niczego i ograniczać...:)

trzymanie kogoklowkiek na "smyczy" to klęska, prędzej czy później!

Mój facet jedzie na 2 tyg w celach zawodowych. Kochamy się, zgadzamy, chce żeby się spełniał. Powiedziałam dziś o tym mojej mamie, a ona do mnie że jestem cytuje "frajerka, bo faceta trzeba trzymac przy sobie caly czas". Mamy zupełnie inne podejście, no chyba, że faktycznie nią jestem....

Kochana! Facet jest jak pies jak go nie uwiazesz to Ci ucieknie hehe! wiesz co... choc wiem ze zaufanie jest podstawa zwiazku to jakby moj wyjezdzal gdzies na 2 tyg to albo bym doprowadzila do tego ze bym z nim jechala albo dzwonila do niego 10 razy dziennie... coz... tak juz mam :)

Poznalismy się 4 lata temu. Jest moim facetem, ale też najlepszym przyjacielem. Znam go jak nikt. Nie mam żadnych obaw, bo wiem co czuje. 2 tyg to krótko, chwila moment

Mój mąż kiedyś tirem jeździł...Węgry, Włochy...i nie miałam nic przeciwko... teraz pracuje w innej firmie i co dzień jest w domu...ale nigdy go nie ograniczałam czy zakazywałam...każdy w związki musi czuć się w pewien sposób wolny...na siłę nikt nikogo przy sobie nie zatrzyma...

skoro masz zaufanie to gratuluje, tylko pilnuj, żeby nuda Was nie zżarła:)

agnet ----- My i nuda......nie :P jesteśmy pokręceni nam to nie grozi :P Szkoda tylko, że moja mama mnie nie wspiera....

bo chlopy to meskie kurwy wiec trzeba ich krotko trzymac:)

a ja sama --- Nie zgadzam się, ale oczywiście masz prawo do takiego zdania :)

..a dlaczego nuda? u nas zawsze dużo się dzieje ..;) co weekend wychodzimy gdzieś...przychodzą do nad znajomi i nie moge narzekać ..syn już dość duży by zająć się sobą...a mu korzystamy z życia..niedługo jedziemy w góry z synem..potem nad morze...nie..na pewno się nie nudzimy...agnet

Giganna ---- takie związki są fajne:) mówisz, że syn wmiare duży, wiec już chyba troszke ze sobą jesteście, a mimo to dajecie rade :)

no dobrze, dobrze :):) cieszę się, tak tylko napisałam, jak to czzasem tu kobity piszą jakich to mają mężów nudziarzy:)

Znamy się od 13 lat , a 10 jesteśmy małżeństwem...:)

facetom sie nie ufa...zadnemu!!! obojetnie jaki by to nie był typ kazdy jest taki sam...twoja mama ma poniekad racje, bo z jednej strony chcemy aby nasza milosc sie spelniała w marzeniach a z drugiej mamy obawy, ale uwierz mi kazdy taki jest i niech mi zadna nie wyskakuje z tekstem ze jej mąz jest inny to ją przeleje z góry na dol i kaze zejsc na ziemie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no chyba ze czuwają przy sobie 24 h na dobe.....z mojej strony koniec tematu