Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AguśśŚ...

Szukam Przyjaciółki...

Polecane posty

capslok-- ja wiem jak rozebrac i zlozyc zelasko, jak naprawic telefon czy jakas inna mechaniczna usterke ktora wystapila i do ktorej jestem w stanie dotrzec z narzedziami. no ale zajecie sie malym dzieckiem jak na razie jest czyms co napawa mnie przerazeniem i to wiekszym chyba niz pajaki, chociaz mam stwierdzona powazna arachnofobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usmarkałam się ze śmiechu ;-)) ;-)) ;-)) nauczysz się wszystkiego,ja przy młodym byłam zielona ze strachu a jakoś to poszło,całe życie się człowiek uczy a tak przy okazji to już wiem gdzie szukać fachowca jak mi coś zdechnie ;- ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj siedze w pracy jak na szpilkach, moj mencizna pojechal z mama do lekarza. kobieta ma bardzo nieciekawe wyniki watrobowe, co znajomy ordynator okreslil jako wyniki mogace oznaczac marskosc watroby... tak wiec jego rodzinka jest cala przerazona a ja siedze za biurkiem i zaklinam tel zeby zadzwonil z wiadomosciami, a on milczy jak zaklety, bo cholera jeszcze nie weszli!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
capslok-- usmialas sie, takie sa fakty. do naprawiania uzywa sie mlotkow, srubokretow, kluczy, a do dziecka?? zadnych pomocniczych urzadzen ktore moga poprawic Twoje zdolnosci... no ale czlowiek uczy sie cale zycie a ze nauka nie zawsze lekko przychodzi to najwyzej przeczytam 00 poradnikow, spedze setki godzin na rozmowach z mamusiami i pozniej bede starala sie wiedze teoretyczna przelozyc na praktyczna, no okaleczajac przy okazji ojca dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczynki ciągle czytam co piszecie, a jak już coś namażę to włazi jakiś dupek i musze zamknąć wszystko. Jeśli chodzi o dzieci, ja mam córkę 2 latka i 3 miesiące. Należy do dzieci płaczących i mądrali. Ma 2 latka, a zna większość przedszkolnych piosenek, a na dzień matki powiedziała mi cały wierszyk \"mamo, mamo coś ci dam...\" Ale dla mnie pierwszy rok był cięzki, choć teraz też nie jest łatwo, bo córka jest płaczliwa, ma fochy po tatusiu i jak płacze to na cały blok, przez co nie odzywa się do mnie połowa sąsiadów. Ale za nic w świecie bym jej nie oddała, jej każdy uśmiech sprawia że robi sie jaśniej w moim życiu. A jak do mnie podejdzie, uściska i powie kocham cię mamo- bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
Szefo mnie przyłapał:D O widze że Ty tak jak ja Zosia samosia:))) Ja sama naprawiam krany, przepycham rury:)wymieniam fleczki w szpilkach:)))ostatnio zakładałam nowe kontakty w mieszkaniu:))) Kiedys to mówiłam, że gdybym potrafiła sobie dziecko sama zrobić...to prowadziłabym wieczne zycie singla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
Nio kciuki za wyniki trzymamy....bedzie dobrze.... Kurcze zarza kończę dniówkę...ale za mamcia sie na plotki umówiłam:)))a póxniej M przyjeżdża więc znowu nici z wieczornej pogawędki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaak,nasze kochane dzieciątka mały usiłuje ze mną właśnie popisać,sippelsweg,nie siedź na szpilkach,będzie dobrze a na razie lecę obiadek podać i trochę mnie nie będzie,później przyjdę,to poczytam i popiszę (jak mi dadzą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kontakty przestalam sama zakladac jak mnie raz prad popiesil, ze 3 dni nie mialam pelnego czucia w ciele. ale poza tym to zosia samosia jestem, chociaz ostatnio staram sie dac wykazac facetowi, bo powiedzial mi kiedys, ze czuje sie przy mnie nie potrzebny i taki odrzucony. wiec teraz go prosze o pomoc mimo, ze jej nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za 40 minut fajrant, pozniej z mama na zakupy chemiczno zywieniowe, bo mi dziure od tygodnia wierci. no ale czego sie dla tych mam nie zrobi by byly szczesliwe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ja też dziś w planach zakupy z mamcią mam, jak tylko z pracy wróci, czyli jeszcze troche luzu mam :) Ale znów pewnie usłysze że cały dzień w domu siedziałam i nic nie zrobiłam... A co ja poradze że mi się nie chce... jeszcze się nie nacieszyłam wakacjami, więc muszę troszke poleniuchować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
......No ja za kontakty ochrzan zebrałam:)))Ostatnio tez usłyszałam, że dałabym mu sie w końcu wykazać:)))to dam - kafelki mi zmieni w kuchni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki, czy moge sie do was przylaczyc? lat 26 brak dzieci, meza, przyjaciol. i to chyba tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
No ja to moja mamuske ponad wszytko kocham:))))i oddałambym wszytko, zeby ja uszczesliwic...chociaż zrzędz czasami niemiłosiernie:)z ojcem na dystns...ale na swój spoób tez go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
Marcia...brak męża to jeszce nie powód do smutasów:)nie wszytkie tu zaobraczkowane:) Profilka...a Ty wex wywieś karteczkę, że dostepna jestes na kafeterii...jak ktos ma biznes to niech pisze:PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze chyba mam dola. Wszystkie macie juz rodziny a u mnie nic nie widac i nie slychac a czas leci hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcia nie wszystkie mamy rodziny, ja osobiscie na razie jestem w zwiazku mozna powiedziec z planami na wspolna przyszlosc ja swoja tez kocham ponad zycie i chociaz czasami doporwadza mnie do szewskiej pasji to jednak jak moge to zawsze staram sie byc dla niej jak mnie potrzebuje. z ojcem mamy tak podobne charaktery ze przebywanie za dlugo w tym samym pomieszczeniu doprowadza do spiec, ale pozabijalibysmy za siebie, albo swoje zycie oddali za drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sippelsweg wiesz ja tez jestem w zwiazku ale jakos przyszlosci nie widze. Jestem teraz na etapie rozstania chyba zaczekam jeszcze ze 3 tyg. i zobacze jak to dalej sie potoczy ale nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam rodziny i nic się nie zapowiada, na horyzoncie brak porządnych facetów, a na dodatek instynkt macierzyński załącza się coraz częściej i marzą mi się dzieciaki, tylko sama sobie nie zrobie... Ale to na prawde nie koniec świata! Na wszystko przyjdzie pora... Poza tym jak poczytasz nasze rozmowy to zauważysz że posiadanie męża też nie zawsze jest takie fajne, wiele osób tu ma z nimi problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
No czyli tak ja u mnie:)))) Jestem oczkiem w głowie mojego taty:)))ale dwa uparciuchy, jeden drugiemu nie przepuści..ale jak trzeba to...solidarnie wszyscy za soba murem stoimy:))) marcia...spokojnie....nie wszytkie mamy juz swoje rodziny:)))wszystko przed nami:)) sippelsweg a jak długo jesteście juz razem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja nawet w związku nie jestem :P Hehe A mamcia... Kocham ją ponad życie mimo że też czasem się kłócimy bo każda z nas swoje humory ma! Ale uważam ją za najlepszą przyjaciółkę i jest naprawde cudowna!! No a tata niestety nie żyje od paru lat... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj mam juz chyba dosc tego zwiazku ciagle jakies problemy. A glownie to chodzi o zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja już jestem,mój tata też nie żyje,już ponad 9 lat będzie,smutno,mama jak to mama,została mi tylko ona i siostra oprócz męża,dzieci i moich teściów i dlatego dbam bardzo o nią,jest chora na serce i po raku piersi,codzień u niej jestem,przeważnie wieczorem,jak już małżonek jest w domu Witaj Marcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rimini-- razem jestesmy dosc krorko bo od 4 miesiecy. jednak oboje czujemy ze to to. on juz wzial miare na pierscionek i obadal moje gusta odnosnie pierscionkow. ogolnie rozmawiamy o tym kiedy slub, a zareczyny juz wyczulam pismo nosem, ze chyba nad morzem chce uskutecznuc. ale udaje greczynke ze nic nie wiem:D mama N jest po wizycie, wyniki nie sa tragiczne, w niedziele ma sie polozyc w szpitalu na komplksowe badania i bedziepodjeta decyzja co dalej. az mi opadlo cisnienie. a co najlepsze to nawet moi rodzice zwonili pytac jak wyniki i zalatwiali dojscie do specjalisty najlepszego, zeby tylko wyszla z tego tylko z rzeczywiscie potrzebnymi lekami a nie calym plecaczkiem nikomu niepotrzebnych farmaceutykow co to tylko do grobu wpedza. w niedziele ma sie polozyc do szpitala a od poniedzialku 3 dni bedzie miala robione kompleksowe badania. musi byc dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×