Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AguśśŚ...

Szukam Przyjaciółki...

Polecane posty

hejka! no ja juz siedze w pracy i tym samym witam sie porannie z wami;) wczoraj jednak pojechalysmy z mama na zakupy, bo z ciemnych chmur pozostalo tylko wspomnienie. pogadalysmy, posmialysmy sie, zawiozlam jej rzeczy do domu i pojechalam do siebie skonczyc rozpoczete pranie. menzizna dzisiaj dal mi w koncu przespac cala noc. do tej pory chrapal budzac mnie srednio co 15 minut no ale od 3 dni stosuje paski na nos i dzialaja, przestal chrapac!!:D:D:D tak wiec jestem wyspana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry dziewczynki. Ja już w pracy. Od rana mam doła, bo w łazience weszłam na wagę i wskoczyło mi +2 kg. Dzisiaj całkowity post. Ta pogoda mnie dobija. Mąż mnie dobija bo ciągle mnie kontroluje i nie mam jak spotkać się z moim T. Mam nadzieję, że jakoś ten dzień szybko zleci. Muszę jechać na budowę hipermarketu bo dziady nie chcą podpisać mi dokumentów, wypożyczyli z naszej firmy sprzęt a teraz palą głupa i nie chcą płacić. Czeka mnie nieprzyjemna rozmowa. Do tego powiem Wam, że na takiej budowie jest błoto po kolana, więc muszę założyć takie kalosze+ kask na głowe i kamizelkę odblaskową. Mówię Wam paranoja. Ja jestem blondynką, wydaje mi się, że raczej zadbaną, chodzę na codzień w jeansach, koszulach i marynarkach więc wyglądam komicznie w tych kaloszach i tym kasku. Zawsze się ze mnie śmiali, że takie gumofilce mi nie pasują więc specjalnie kupiłam sobie różowe kalosze. Wiecie jaki oni mają ze mnie ubaw jak ja do nich przychodzę na taką budowę. Więc biorę kalosze i kask i zmykam, potem wpadnę więc piszcie Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sippelsweg mam ten samo problem z moim. Tak ochydnie chrapie, że nie śpimy ze sobą już 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
profilka, to jest jeszcze nic z tymi Twoimi kaloszami i kaskiem. ja jak juz pisalam pracuje w firmie zajmujacej sie konstrukcjami stalowymi, tak wiec jak jest jakies zamowienie, to sie musze przeleciec na hale i obadac czy mi dobrze robia i czy skladaja jak ja chce. na codzien chodze w szpilkach, spodnicach i zakietach. wiec jak wcisne sobei na glowe kask do tych spileczek i spodniczki lekko nad kolanko to mi mowa, ze jestem ubrana niezgodnie z zasadami bhp i ze wzrasta prawdopodobienstwo wystapienia wypadku. na poczatku to gwizdali na mnie itd, ale jak mi robote spieprzyli to sie tak na nich darlam na dole, ze teraz jak wchodze to jest cisza i kazdy sie zajmuje swoja robota:) a po drugie ja uwazam, ze wygladam sexi w kasku:D tak wiec dobrze sie w nim czuje. a odnosnie +2 to ja po pobycie w niemczech probuje pozbyc sie nagromadzonego tam tluszczyku. od 5 lipca przechodze na diete wspomagana farmakologoicznie. minimum miesiac bez kropli alkoholu, bez grama chleba, ziemniakow, makaronu, kasz i ryzu. no ale podobno skuteczne w 100%, no zobaczym, a zaczynam od 5 bo 4 mam wesele brata ciotecznego a na nim raczej nikt by nie bral pod uwage, ze czegos mi jesc nie wolno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry,ja też już wstałam,za oknem znowu buro i znowu nie mogę się dobudzić 💤,dziewczyny,KAŻDA KOBIETA PIĘKNA JEST,nawet w kasku i kaloszach... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie się doczytałam,że w nocy umarł Michael Jackson,pominąwszy wygląd i skandale z nim związane to jakby nie było,KRÓL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,jako artysta byl geniuszem i muzyke robil swietna, ale jako czlowiek to wiele soba nie reprezentowal. ale jakby nie bylo krolem jst byl i bedzie jak elvis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
Witam dziewczyny to i ja melduje sie z rana:))))) Plotki z mamuska udane...a od rana...do konferencji szię szykuję:(((( szefo stwierdził, że jestem najbardziej reprezentacyjnym osobnikiem w firmie:(((tyle dobrego, że kaloszy nie musze zakłada ć:))) raz mi się zdarzyło...musiałam ubrac spodnie robocze i kalosze::)))nadzór miałam sprawowoać:)))na budowie sami faceci...a ja w gumowca...bardzo seksownie sie czułam:)))) A co do chrapania....to M jak do tej pory nie chrapał..ale ostatnio....tragedia...ale to moze dlatego, że z deczka przeziębione stworzenie:))) Za to stosuje w łózku rozpychanke:))śpi po przekatnej..i zawsze w nocy musze go budzic i wołac..posun nogi:))))) Milego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
Kurcze tez własnie doczytałam, ze nie zyje:((( To była moja fasynacja muzyczna:)))Nawet przekupilam rodziców świadectwem z paskiem zebysmy na koncert pojechali do Wawy:)) Hmm...no fakt faktem..muzycznie swietny ale poza tym...to naraobił sobie w zyciu bigosu...jakby nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam, w błocie się nie utaplałam. Jedynie kalosze brudne ;-) Powiem Wam dziewczyny, że taka praca z facetami to naprawdę sama przyjemność. Tak potrafią poprawić humor i dowartościować kobietę, że chodzę potem uśmiechnięta przez cały dzień. Faceci jako koledzy w pracy są naprawde bardzo fajni. Oni mówią na mnie zbereźnica, bo od początku nie dałam się im. No może pierwsze 2 tygodnie się czerwieniłam jak żartowali, a teraz sama im tak dopiekam, że nieraz się im głupio robi. OStatnio poszłam do takiego kierowcy i mówię do niego daj mi twój dowód, a on rozpina spodnie i mówi masz. Myślał, że się wystraszę, a ja do niego-- no pokazuj. Rozpięłeś rozporek to ściągaj teraz galotki, ocenię. No i kochaniutki wymiękł. Wczoraj znów drugi przychodzi z takim małym śrubokrętem i pyta czy go wołałam żeby mi coś wkręcił. A ja do niego mówię- co ty byś mi tym maleństwem mógł zrobić, na pewno nie dobrze, ja to potrzebuję dużego śrubokręta. Zaczął się śmiać i mówi- Ty mały ale wariat, pamiętaj. I tak wygląda większość żartów z moimi kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja praca to naprawdę fajna odskocznia od moich codziennych problemów. Od mojego męża przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
profilka-- u mnie jest podobnie, tez sami wariaci. a niektorzy to maja takie hasla, ze raz wrocilam z pracy z zakwasami w szczesce tak sie smialam, no i regularnie r facetow mnie pyta ktory przystokjniejszy, albo udaja apolla albo adonisa, a chyba nawet nie stali obok:D no ale najwazniejsze ze atmosfera jest wesola. i tez chcieli mnie sprawdzic, ale doszli do wniosku, ze jestem za bardzo wyszczekana. jeden do mnie powiedzial kiedys ze za zdrosna jestem, ze on bedzie jechal z jakas piekna kobieta, to mu powiedzialm, ze owszem slyszalam, ze wszystkie kobiety sa biseksualne, no ale ja jeszcze w sobie tej natury nie odkrylam, wiec jeszcze nie mam o co byc zazdrosna, wyszedl z pokoju zamykajac cicho drzwi za soba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
No ja mam to samo u siebie.....ale mam jedno ale do tego wszytskiego.... mam 26 lat...i jak z takim rozporkowym zartem przychodzi do mnie facet dla którego mogłabym byc wnuczka (jeden z nich ma własnie wnuczke dwa lata ode mnie młodszą)...to jakos tak mi sie niesowjo robi.....raz zapytałam sie go czy do wnuczki tez by tak powiedział...to sie czerwoniutki zrobił...i teraz przechodzi koło mnie i mówi...dzien Dobry pani Kierownik:))) Ogólnie to twierdze, że trzeba sie dostosowac...do towarzystwa z jakim mamy doczynienia...chłopaki...mysleli, ze jak kobitka przyjdzie to sobie będą mogli pouzywac...no a, że ja zawsze pyskata bestia byłam...to teraz...zaczęli mnie szanować i liczyć sie moim zdaniem:)Tym bardziej, że ich premie ode mnie zależą:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,kochane,w czasach przed Panem A.byłam do tego stopnia stłamszona przez męża,że nie umiałam żartować z facetami i z facetów,byle jaki świński żart i od razu purpura na policzkach i oczka wbite w ziemię,a dziś sama podsypuję takimi żartami i robię sobie jaja z facetów,nie umiałam się też zachować gdy ktoś mi powiedział komplement,byłam zażenowana,a dziś tylko się uśmiecham i dziękuję,co to prawdziwy mężczyzna potrafi z kobietą zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie faceci na studiach tak zepsuli, ze na komplement odpowiedalam bardzo dlugo wiem, teraz tylko N odpowiedam dziekuje, a reszta zadowolic sie musi odpowiedzia "wiem" na komplement, no chyba, ze jest jakis taki mniej konwencjonalny i nietypowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie popsuli jak widać w drugą stronę :D ale grunt to pewność siebie,a takie wiem,to też jest fajne,niektórych zatyka jak coś takiego usłyszą,moja kumpela tak odpowiada jak chce spławić jakiegoś palanta,skutek murowany,też tak miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szczerze mowiac slyszalam na lewo i prawo o pieknych oczach, slicznym usmiechu, duzych niebieskich oczach(piersi)... w pewnym moemencie to nawet nie odbieralam tego jak komplementu, tylko jak powiedzenie "czesc". a to jak reagowali to bylo rozne. ci co mnie znali wiedzieli, ze to jest moja reakcja, a jak jakis byl nowy i chcial taki podryw uskutecznic, to zdarzaly sie wyzwiska, zamurowania i inne odchyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
No u mnie raz do rekoczynów doszło:)))Burak taki....skóra fura i komóra:))chiał chyba kolejne trofeum zdobyć.. "Masz sliczne piersi wiesz" - taki odważny:) Odpowiedziałam mu....Tak wiem...ale wiesz...nie dla psa kiełbasa:)))za nadgarstki mnie złapał...piana na pysku:)))dostał w krocze:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już mówiłam,świat jest pełen buraków,chyba muszę zrobić sobie przerwę w pisaniu,czas na porządki,mąż mnie wcześniej wygonił od kompa,bo musiał coś tam dodrukować,lata spięty,bo ma dziś spotkanie z inwestorem i dopina szczegóły roboty,jak mu dobrze pójdzie to ma co robić przez najbliższe 1,5 roku a i kasa niewąska z tego będzie,a ja siedzę i trzymam kciuki,bo wychowawczy mam bezpłatny i jak na razie,to on nas utrzymuje,może we wrześniu ruszą jakieś produkcje,to pojeżdżę w weekendy i dorobię parę zeta,chociaż i teraz nie jest źle,tylko jak chcę sobie kupić coś,to mam wyrzuty sumienia,że on zasuwa,a ja rozpierdzielam na siebie,niby głupota,bo niby mnie nie rozlicza,ale lubię mieć własną kasę i kupić sobie od czasu do czasu coś extra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie jesen zwyzywal od dziwek, pusych lal, niedouczonych idiotek itd, a pozniej sie okazalo, ze bede prowadzila zajecia w zastepstwie dla jego gr cwiczeniowej. oj mial chlopczyna niewesola mine. inny probowal mnie uderzyc, ale ze zawsze bylam w pbstawie to go na kopach wyprowadzili z lokalu. czasami tez zdarzaly sie bardzo niewybredne hasla odnosnie piersi, ale te zbywalam udajac ze nie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
No tak nie ma to jak finansowa niezależnośc:)))ale moim zdaniem nie ma co wyrzutów sobie robić....bi jakby nie było charujesz przy trójce dzieci, sprzatasz, gotujesz....to nalezy Ci sie cos do zycia:))) To kciuki trzymamy za męża:)))oby wszytsko poszło po waszej mysli:))) Ja dzisiaj impreze...w firmie mam...szefo imieniny wyprawia:)))juz ciastem od rana dzielił...dobrze, że udało mi sie ostatnio zrzucić zbędny tłuszczyk po weselach...to mogę poszarzowac:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimini
Moim zdaniem najwazniejsze to sobie nie pozwolić...na pewne zachowaia...jak od poczatku kobieta nie pokaże, że jest równym partnerem dla faceta...to póxniej chociażby sie starała...będzie jej cięzko... Ja tez kilka razy usłyszałam jaka to wredna suka jestm...może i suka...ale na pewno nie wredna:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e to ja to wredna jestem:) a co za zaleznosci finansoej, to ja mam na ym punkcie niewielka obsesje i jak mam byc na utrzymanuiu chlopa to ja dziekuje ja postoje. no ale u mnie to jest wszystko podparte zlymi doswiadczeniami. jutro jade ogladac mieszkanie i odbierac klucze, bo musze sie przeprowadzic, cholera jasna, dopiero w marcu sie wprowadzilam na mieszkanie a juz musze je zwolnic, bo wynajmujacy okazali sie ludzmi niepowaznym,i a nawet bym powiedziala ze kobieta jest lekko psychicznie uposledzona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć marcia,rimini ja tak wychowana jestem,że trzeba szanować cudze pieniądze,i mój mąż też uważa,że jak coś sobie kupię to on tylko będzie zadowolony,jednak siedzi mi coś w głowie i staram się nie nadużywać,ja cierpliwa jestem,zapracuję,zarobię to poszaleję,zresztą ja tak mam,że lubię zakupy bez względu na to,czy kupuję sobie,czy jemu czy dzieciakom,lubię stroić młodą,czasem zamiast ciucha kupię kawał ładnego materiału i coś uszyję,ostatnio kieckę pricesskę dla młodej,ja to w ogóle jestem koło gospodyń miejskich,szyję,dziergam i wyszywam,lubię pocudować z woskiem,wszelkiego rodzaju prace mające na celu udekorowanie chałupki nie są mi obce... kurde,ale się chwalę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj bede miala dzis ciezki dzien w pracy, macie dziewczyny racje najwazniejsze to nie dac po sobie jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sippelsweg,różne są sytuacje w życiu,ogólnie to ja też nie zamierzam całe życie być na jego utrzymaniu,chwilowo muszę,ale już się za czymś rozglądam,na razie na weekendy bo nie mam za mocno z kim dzieci zostawić,a opiekunka pożre wszystko co zarobię,dorabiam sobie czasem właśnie wyszywaniem,a to obrazki,a to bluzeczki komuś przerobię,poprawki krawieckie jakieś,ale przy trójce dzieci z czasem cienkawo,a i za takie rzeczy grosze są,ale zawsze już coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra,kobitki,spadam,bo ja tu gadu gadu,a czas ucieka,obrobię się i zajrzę,poczytam,popiszę. Miłego poranka wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×