zadzwonił po pół roku braku kontaktu i chce.....

Zapytalem sie skad jestes

otóż po to żeby sobie podnieśc swoje przerośniete i tak już ego, żeby zobaczyć że danej kobiecie dalej zależy i mieć zawsze otwartą furtkę.

widzicie, wy z boku inaczej na to patrzycie a mi wlasnie trzeba takiego trzeźwego spojrzenia.. olać go.....on ma dzis niby zadzwonic i przyjechac, bede mila ale pokaze mu ze mi na nim nie zalezy, ze swietnie sobie radze i mam innych wartosciowych adoratorow, a potem niech spada!

skoro jest nieodpowiedzialny to moze cas poszukac innego? A moze tylko tak sobie wkrecasz i nie dajesz mu nawet szansy. Moze czekasz az on cos zrobi a on czeka az ty zrobisz? Po co sie umawiacie u ciebie, umowcie sie na wycieczke.

Ok, wychodze z tego tematu bo mnie olewasz :/ Teraz do konca zycia zyj z przeswiadczeniem ze byc moze stracilas milosc swojego zycia

tylko na siłe nie wyskakuj z tymi adoratorami że tyle się kręci i masz taaaaaaaaakie powodzenie bo się zorientuje że coś nie tak,bądz miła ale jednocześnie chłodna.

jestem z centrum:)

Łódź? :D

\"PO CO?\" nie ma nic na oku do poruchania, wiec odnawia stare dupowe kontakty :P

daj sobie z nim spokój, po co sie w ogóle spotykasz? to żałosne niestety!

"daj sobie z nim spokój, po co sie w ogóle spotykasz?" bo ona chce, zeby ktoś ją wreszcie przeleciał :P

Stary komiczne

może nie zadzwoni i nie przyjedzie... nie, nie łódż:P nawet jak przyjedzie to nie przyleci, a ja chce go ale na powaznie serce...

Nie dyskutuj z nim jak zadzwoni. Powiedz mu - Nie przyjezdzaj do mnie nigdy wiecej i nie zawracaj mi....[tu wstaw co chcesz ;]Nastepnie odloz sluchawke i zacznij nowe zycie bez upierdka, ktoremu sie wydaje, ze jak zadzwoni, staniesz na bacznosc z wrazenia,odbierze Ci mowe, a juz jak Cie odwiedzi w domu, bedziesz calowala slady po jego stopach. Pokaz mu, ze jest inaczej, ze on nalezy do przeszlosci, a dla Ciebie wazna jest przyszlosc. Powodzenia !

to nawet nie próbuj...bo on ciebie nie chce na poważnie,gdyby chciał to zrobiłby jakiś krok dawno temu-niestety nie ma co się pocieszać.

oczywiscie nie zadzwonil, nie przyjechal... czyli olal jak zwykle.

zalosny kutas....tacy juz niektorzy beda do smierci...po co d zawraca :/

wniosek stad, ze na przyszlosc absolutnie nie powinnas odbierac tel od niego, zeby zachowac resztki godnosci

wlasnie tak sie zastanawim ale chyba juz nie odbiore, jesli jeszcze po jakims czasie zadzwoni.. w sumie nie bylismy umowieni na 100% ale powiedzial, ze "wpadnie jutro" to co burza mu przeszkodzila? namieszal tylko mi w glowie, a juz tak saralam sie o nim zapomnniec:(

pewno odezwie sie wkrotce i powie, ze mu tel padl albo jakas inna katastrofa go dopadla.... ;) nie warto tracic czasu na dupka-nie odzywaj sie do niego; nie odbieraj tel, nie odpisuj na smsy itd gdyby mu NAPRAWDE zalezalo, to przeciez by przybyl- to logiczne!

własnie po to to zrobił żeby namieszać ci w głowie-ja bym odebrała gdyby zadzwonił( faktem nieodebrania tego telefonu pokażesz że strasznie cię uraził tym co zrobił) i rozmawiała normalnie jakby nigdy nic się nie stało,jednocześnie dając mu do zrozumienia żeby spadał na bambus po tym telefonie:D

oj tam od razu pokaze, ze ja urazil... ma po prostu zerwac z nim kontakt mnie by sie nie chcialo gadac z takim, ot co

no ale Autorka sama zrobi co uzna za stosowne grunt to nie wpuscic sie w maliny ... znowu....

dokladnie, nie wpuscic sie w maliny ale po cholere to robi, co cieszy go gdy mi miesza w lowie.... nie pozwala zapomniec o sobie tak, odbiore tel i oleje..... ptanie, czy ta zmija jeszcze sie odezwie, bo moze juz nie...

no jak sie nie odezwie to bdb ale nie sadze... moze nie odezwie sie jutro, ale kiedys (za pol roku? ;) ) na pewno... coz, moze Twoja radosc, to, ze tak chetnie zgodzilas sie na spotkanie, pieknie lechcze jego meskie ego...

terazjaooooo chyba masz racje, to ze chetnie sie zodzilam....teraz jestem zla na siebie:O jestem chyba glupia......:( dalam mu satysfakcje:(

no coz, raz moglas popelnic blad, ale wiecej tego nie rob :) i juz :)