Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madziakochaadasia

Popełniłam wielki błąd

Polecane posty

Gość madziakochaadasia

Witam wszystkich.... Mam problem z którym nie umiem sobie poradzić... Otóż mianowicie chodzi o chłopaka z , którym "byłam"(jeżeli mozna to nazwać byciem) 5 lat.Byłam z nim na odległośc nigdy sie z nim nie widziałam , rozmawialismy tylko przez telefon. Tak wiem to żałosne i śmieszne... ale to o czym teraz napiszę zapewniam was śmieszne nie będzie. Moja koleżanka od dzieciństwa wpajała mi to , że zawsze będe sama że nikt mnie nie zechce bo jestem za brzydka za głupia za gruba. BYŁAM GRUBA TO FAKT.WZIELAM SIE ZA SIEBIE SCHUDLAM PONAD 60KILO W POL ROKU TO BYL DLA MNIE CIEZKI OKRES PELEN LEZ BÓLU I WYSIŁKU I WSZYSTKO DLA TEGO JEDYNEGO Dałam się tak perfidnie omamić jej słowami.Uznała że jedynym wyjściem bedzie wysyłanie jej zdjęć jednym slowiem podawanie sie za nią sądziła że jest tak piekna i cudowna ze kazdy facet odrazu zechce ze mną rozmawiać i że może nawet kogoś znajdę. I Tak się stało. Poznałam go. Oczywiście myslał cały czas ze rozmawia z ta dziewczyną ze zdjęć.Trwało to wszystko 5 głupich ciężkich lat.Nie zapreczam było cudownie jest świetym facetem Mądry wykształcony ogolnie moj ideał.Kochałam w nim wszystko-nadal kocham.Przez 5 lat nie znał prawdy.....20 czerwca Powiedziałąm DOSC ZADNA KRETYNKA NIE BEDZIE MNA MANIPULOWAC I PONIZAC postanowiłam mu o wszystkim opowiedzieć. Wczesniej jednak zadawałam mu setki pytań o b y było gdyby: np to nie moje zdjęcia. Jego odpowiedz brzmiała "NIE ZOSTAWIE CIĘ BO CIĘ KOCHAM NIE WAZNE JAK WYGLADASZ" Ucieszyłam się wiedzialam ze to ten jedyny że mnie zaakceptuje i wybaczy mi to świństwo. WYsłałam jemu moje prawdziwe zdjęcia.Bylam zszokowana jego reakcja bylam pewna ze sie odemnie odwroci.Jednak nie.Powiedzial ze jest teraz bardziej zakochany i ze musze koniecznie przyjechać. Uradowana za 2 dni wsiadłam do pociagu. Przejechałam 600km do niego.Z nadzieja ze zawsze bedziemy razem.Gdy wyszedl po mnie na dworzec spotkalismy się byl cuodwny rozesmiany zartobliwy i szczesliwy.Drugiego dnia już mniej.Ale nadal widzialam to szczescie w jego oczach że jestem obok.Cala noc mnie tulil. Spalismy razem w kazdym tego slowa znaczeniu, byl moim pierwszym. 3-GO dnia koszmar.Niechciał mnie tulić niechciał rozmawiać.Mowił że to wszystko z nerwow bo wyjezdzam , ze to przez ojca z ktorym ma problemy.Uwierzyułam. Na drugi dzien rano musialam juz wracac do domu, czekaly mnie zaliczenia w weekend wiec trzeba bylo wracac, Gdy juz bylismy na peronie i bylam w pociagu on przybity prawie plakając żegnał się ze mna Mowil ze to z tesknoty bo odjezdzam. Kiedy wrocilam do domu bylo coraz gorzej. Dzwonił mniej zadziej byl niemily.Zaczelam juz cos podejrzewac ze moze jednak mnieniechce wielokrotnie pytalam czy jest ok. Mowil tak. WCZORAJ......... USLYSZALAM SLOWA KTORE ROZERWALY MOJE SERCE NA STRZEPY "kiedy zasypiam i slysze twoj glos widze jej twarz" "NIE KOCHAM CIE" ..... zabolało mnie to zaszokowało...popłakalam sie.. wydawalo mi sie ze to normalne ze nie pryzwyczail sie jeszcze do tego co sie stalo. ale mimo tego obieical kiedys e mnie nie zostawi. wczoraj wywgarnal mi wszystko. Powiedział że mnie NIE KOCHA. Że kocha ta dziewczyne ze zdjęc nie mnie.Zaczela sie awantura mialam juz mysli samobojcze nieche mi sie zyc... Prosil zebym dala mu spokoj i sie odczepila.Wciaz powtarzal ze go zniszczylam oszukalam wraz z ta kolelzanka. Ja niczego nie planowalam...To Ona mna manipulowala w tak podly sposob. Prosilam blagalam o druga szanse... proponowalam nawet ze wsiade w pociag i przyjade ze porozmawiam z nim o tym na zywo na spokojnie.. Dowiedzialam sie rowniez ze planowal juz to 3 dnia kiedy b ylam ui niego wtedy kiedy juz niechcial sie tulic do mnie... spisal kazdy nr z mojego telefonu. ma numery do wszystkich znjomych. Wzial je po to w razie gdybym niechciala dac mu spokoju.Wtedy bedzie wydzwaniac po wszytskich znajomych rodzicach i opowie co mu zrobiłam.... Zapytalam czemu dopiero treraz mi o tym wszystkim mowi ... odp brzmiala "chcialem zebys skonczyla spokojnie szkole" Kocham go bardzo go kocham. Jest mi cholernie cięzko i smutno. Jestem sobie winna wszystkiemu. Jestem poprostu skonczona idiotką ktora zniszczyla zycie sobie i jemu.... Stracilam milosc mojego zycia Proszę was o pomoc.... jedno jest pewne nie zapomne o nim n igdy i Co ja mam zrobic ze soba... jak naraziew leze i placze od 24 godzin oczy mam spuchniete czuje ze umieram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za długie nie czytałam
wiec nie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to wszystko
ale nic kochana nie poradzisz. Musisz przyzwyczaić się do myśli, że facet nie chce być z Tobą. Nic nie zrobisz na siłę. Trzeba żyć dalej...przykre ale inaczej się nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opanuj sie
nie kochasz tego czlowieka, tulko marzenie o nim. nie znasz go na codzien, w normalnych sytuacjach, typu kto ma posprzatac, zrobic zakupy, nie wiesz jaki jest jak sie kloci o normalne sprawy ,jaki jest jak wraca zmeczony z pracy/szkoly. Nie znasz jego znajomych, nie wiesz zupelnie NIC!!! Wyobrazilas cos sobei,mialas NAMIASTKE pseudozwiazku,a ateraz rozpaczasz.kopinij go w d.. i znajdz sobie kogos na miejscu. Moim zdaniem teraz sobie wymyslil pretekst do zerwania. Jak sie psotklaliscie to nei zaiskrzylo jtak jak sie tego spodziewal i tyle. wiec wymyslil powod. daj sobie z nim spokoj i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o_O chcesz powiedziec ze 5 lat "bylas" z facetem i ani razu sie nie spotkaliscie? To ma byc zwiazek? I dziwne jest to ze przez 5 lat sie nie widzieliscie a nagle jak pokazalas swoja prawdziwa fotke on sie chcial spotkac.Jakos mi sie wierzyc nie chce w takie cos.. Ale masz nauczke,zeby nie sluchac pseudokolezanek.Jakbym ja miala taka kolezanke ktora mi wmawia ze jestem brzydka i nikt mnie nie zechce,to by moja kolezanka juz nie byla.Rozumiem krytyke, ale bez przesady. Takze teraz juz chyba wiesz jakich przyjaciol NIE miec. A z facetem daj sobie spokoj bo na sile go nie zmusisz.I znajdz sobie kogos blizej siebie,z kim bedziesz sie spotykac w realu a nie na skype..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalefka
On nie jest wart tego, żebyś płakała. Rozumiem, że 5 lat to długo i jesteś przyzwyczajona do niego... Ale zastanów się. Jeśli nawet byś wyglądała jak Twoja koleżanka, to co by było jakbyś miała wypadek?? I nie była już taka piękna?? To z jego strony w ogóle nie była miłość, liczył się dla niego tylko wygląd... Moja znajoma rok temu miała wypadek, wszędzie ma blizny i przytyła ponad 30 kilo po lekach (nigdy nie była szczupła zresztą).. I wiesz co? Jej mąż jej nie zostawił, dla niego to wciąż ta sama, piękna kobieta. To jest miłość (nie mówię już, że przez kilka miesięcy musiał się nią zajmować jak małym dzieckiem-karmić, przebierać, myć). Czy Twoj "chłopak" byłby w stanie tak zrobić kiedykolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 089
ryczec mi sie chce jak to czytam. Niewazne czy to prawda czy nie , jest strasznie smutne. Ta Twoja kumpela ma jakies kompleksy i dowartosciowywała się Toba pomiatając... bo na Twoim tle mogla blyszczec... Ten chlopak...eh... kurde... rozumiem go. Wiem o co mu chodzi, nooo... 5 dlugich lat tak byl nastawiony, nie dziw mu się. A tu nagle buum i okazuje się, ze osoby ktora kochal tak naprawde nie ma , bo kochał w polowie Ciebie (za charakter) i polowe (za wyglad) Twoja kolezanke. Stworzylyscie nieistniejąca osobę w ktorej on się zakochal! on tez poczul się skrzywdzony. Przykro mi, ale ta znajomosc moim zdaniem nie ma juz sensu. Powinnas odejsc od komutera, znalesc prawdziwa przyjazn a potem prawdziwa milosc. I to nie w virtualu ale realu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitika
Wiesz dziewczyno. Oszukiwałas go przez 5 lat ze jestes inna osoba. Podawała sie za dziewczyne ze zdjecia. Ciekawe jak ty bys sie czuła jak by ktos cos takiego ci zrobił. Ja rozumiem ze wyglad nie jest najwazniejszy ale on utrwaliła sobie w głowie twarz tej dziewczyny ze zdjecia rozmawiajac z toba. Pokochał ciało i umysł. Jej cialo twój umysł. Ja tez bym odsuneła sie jak by mi tak jakis koleś zrobił. Nie oszukujmy sie. Zakochujemy sie w ciele i umysle drugiej osoby. A te co mowia ze jest inaczej, ze najwazniejszy jest umysl to maja troche racji. zakochaly sie w umysle a pozniej przyzwyczaiły sie do jego osoby i zaakceptowły i pokochaly. ALLEEEEE od samego poczatku wiedziały jak wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
FallenAngel_ -to wszystko jest takie zagmatfane... co do spotkania. Mialam jakies glupie wymowki zeby sie nie spotkac wiele z nich akurat bylo prawda. On czekal i ufał mi ze to co mowie nie jest klamstwem.Postanowilam powiedziec prawde bo nabralam pewnosci siebie schudlam kakzdy mowil ze bardzo ladna dziewczyna ze mnie. czulam ze mu sie spodobam.Chodzilam codziennie po 3 godz na silownie robilam wszystko.byle sie spodobac. Nalefka-Piszesz ze kochał wyglad.Masz racje tylko po co mi mowil zawsze ze wyglad sie nie liczy i ze mnie nie zostawi chocbym okakzala siew brzydka? Powiedzial tez ze dziewczyna musi mu sie podobac zeby z nia był.Dziwne.Mowil ze jestem ladna ale mu sie nie podobam cop tyo ma w ogole znaczyc??bo nie rozumiem. Dodatkowo mowil ze kocha jej wyglad a u mnie juz nie wie co kocha. Kochaq nas obie jej wyglad moj charakter. Pozniej ze kocha ja bardziej alo ze kocha tylko ją. to wszystko jest chore... Mysle ze z czasem dam sobie rade ... ale ciezko bedzie jest,,, musze go uslyszec rano kiedy sie budze i wtedy kiedy zasypiam,... to silniejszze odemnie niemoge zasnac puki go nie uslysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitika
haha no prosze 089 mysli jak ja.... jakies medium ;) czytamy sobie w myślach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje tylko po co mi mowil zawsze ze wyglad sie nie liczy i ze mnie nie zostawi chocbym okakzala siew brzydka? Powiedzial tez ze dziewczyna musi mu sie podobac zeby z nia był.Dziwne.Mowil ze jestem ladna ale mu sie nie podobam cop tyo ma w ogole znaczyc??bo nie rozumiem autorko a ja go rozumiem. Doskonale go rozumiem. Powiedzial to w szoku, nie wiedzac tak naprawde jak to przyjmie. To byla teoria, w praktyce jednak zobaczyl, ze tak nie potrafi. Dziewczyno on tez czlowiek- ja na jego miejscu bym się tak wpienila, ze nigdy bym się z Tobą nie umowila, poczulabym się jakby ktos ze mnie przez 5 lat jaja sobie robił. Sproboj go zrozumiec, myslisz ze jego to nie zranilo? piszesz tylko o swoim bolu, wez pod uwage jego! postaw się na jego miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
089 wiem ze on tez cierpi o wiele bardziej niz ja.dociera do mnie wkoncu to co mu zrobilam.5 lat zycia zmarnowalam.. wlasnie z nim rozmawialam. pytal czy ma zmie nic numer tel?ulatwilo b y nam to. mysled ze to dobry pomysl nie bedzie mnie kusic zeby dzwonic. bo jak narazie to wydzwaniam ciagle tesknie za nim.tak bardzo tesknie... sadzicie ze powinnam wyzucic wszytskie jego zdjecia kartki listy?prezenty ktore dstalam od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym gleboko schowala, gdzies na dnie szafy. Za pare lat spojrzysz na nie z usmiechem :) ten nr tel to dobry pomysl jak dla mnie. Po co rozdrapywac ciagle ranę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
a moze lepiej poprosic go o znajomosc albo chociaz zeby cz\asem do mnie zadzwonil? nie wiem juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak powinnas
i nie czekaj az bedziesz gotowa bo nigdy nie bedziesz. wyrzuc wszystko. wykasuj adresy email, nr tel. popros go by zmienil numer. zapomnij. magda inaczej sobie z tym nie poradzisz. zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co chesz go sobie ciagle przypominac, dziewczyno!!! to nic Ci nie da! musisz się od tego odciac i zajc czyms innym... a nie uparcie darzyc do zatracenia się w tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
macie racje.... tylko ze raz wydaje mi sie zxe tak powinnam zrobic odciac sie zapomniec. a za chwile mysle odwrotnie ze nie poradze sobie ze musze probowac moze zmieni zdanie. jestem nienormalna poradzcie mi jak najszyzbciej zapomniec i wyleczyc sie z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się gościowi nie dziwię
oszukiwałaś go kupę czasu. Nie dzwoń, nie pisz, urwanie kontaktu będzie najlepszym wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam tylko jedno lekarstwo- czas. Ale jak go sobie bedziesz ciagle przypominac i pelegnowac jego obraz w sercu to nic Ci nie pomoze. Sama musisz chciec zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
problem w tym ze ciagle o nim mysle i bede myslec. przywiazalqam sie i przyzwyczailam do jego glosu.poprosze go o zmiane numeru bedzie latwiej o wiele latwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koral na dnie
Moim zdaniem ten mężczyzna nie jest bez winy. Wszystkie pomijacie fakt, że zaciągnął ją do łóżka na spotkaniu. Jakoś wtedy wygląd był ok. To był jej pierwszy raz, zdecydował się na seks, a teraz mu się odwidziało. No jak dla mnie to po prostu żałość. Zero odpowiedzialności z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koral na dnie
Napiszę Tobie jeszcze autorko, że sama przeżyłam zakochanie przez Internet. Tyle, że trwało to - kontakt via net - parę miesięcy, niemal rok. Wysłaliśmy sobie nasze zdjęcia, rozmawialiśmy, kochaliśmy się już tam w necie. On mi się bardzo spodobał fizycznie, ja jemu też i to było kluczowe jak sądzę. Wiem, że gdyby dowiedziała się,że wygląda inaczej to pewnie nic z tego by nie było. Bo ja kochałam ten jego wygląd, wpatrywałam się w zdjęcia godzinami, bo jedynie to miałam. A co do zapominania hmm... ja spotkałam się z nim, spodobaliśmy się sobie na żywo, ale nie wyszło z innego powodu. Potem było jeszcze jedno podejście - nie wyszło. I mimo, że jestem w innym związku, mimo, że życie płynie dalej, to ja nadal pamiętam. To jest coś magicznego, innego, on nadal mi się śni. Mam wrażenie, że u Ciebie będzie tak samo. po prostu to wielka krzywda i karuzela emocjonalna taki związek przez net. Bowiem znajomość jest nierealna, ale miłość, a potem ból już najbardziej realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
mam zal jedynie do niego o to ze chcial zebym przyjechala. gdyby odrazu kopnal mnie w dupe w dzien gdy mu wyznalam prawde bylo by duzo latwiej mi teraz przez to wszystko przechodzic.i jemu rowniez. wiem ze to ja jestem winna wszystkiemu.tylko nie potrzebnie dawal mi ta nadzieje ze mnie nie zostawi po tym jak sie dowiedział Sadzil ze bedzie w stanie mnie kochaqc i sie przyzwyczaic ale okazalo sie ze nie dal rady... pozniej Mowil tez ze nie ma siły zeby probnowac ze za bardzo go skrzywdzilam.Ze nawet niechce probnowac bo mnie nie kocha... postaram sie zyc normanie. dzikuje za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryska-Maryska
No kochana to teraz ja Ci cos opowiem Poznałam go tu na kafe,zaczeło sie sie zwyczajnie,pare wpisow,ale pozniej ktos nam topa skasował i mineło pare tygodni,mowie co mi tam szkodzi teraz to ja go odszukam,traf chciał,ze tez akurat był na kafe i znowu gadka szmatka.... i od tej gadki przeszlismy na mejle,po miesiacu na telefony gadalismy dzien i noc,ale stało sie tak,ze musiał wyjechac zagranice i prosił,zebym do niego pisała,dzwoniła,chociaz sygnał puszczała,zeby wiedział,ze jestem blisko niego,a teraz w poniedziałek napisał,ze mam do niego nie pisac,bo widzi,ze mam problem,rozbawił mnie do łez,bo mysli,ze sie w nim zadłuzyłam,a ja pisałam bo po 1 on chciał po 2 uwazałam go tylko za kumpla i fajnie sie gadało,po 3 jestem starsza od niego i nigdy nie chciałam z nim byc,przestałam pisac i teraz to on mnie molestuje telefonami,to jest poprostu chore na maxa,wiec dzisiaj zmieniłam nr.tel,bo mam dosc takich zabaw,to on sobie za duzo wyobrazał i widze ze zaczal mnie sprawdzac czy sie w nim zakochałam,masakra.wez kobietko tez to skoncz bo szkoda twoich nerwow na byle kogo znajdziesz jeszcze swoja love i tego ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koral na dnie
Moim zdaniem Magda to jest tak jak napisał ktoś wyżej. Po prostu chemia była nie taka jak oczekiwał, nie zwaliłaś go z nóg, no i cała reszta, to gadanie o zamienianiu zdjęć - to pretekst. To znaczy może i on sam teraz wierzy, że o to chodzi, ale gdybyś mu się spodobała, to miałby to gdzieś, zwłaszcza mając w pamięci te lata. Po prostu uznał, że to nie to, a przecież powód musi być. Wiesz.. jak ja rozmawiałam w swojej sprawie z kolegą doświadczonym w romansowaniu przez net, to on mi powiedział, że niezależnie od uczucia, wyznań, czasu, zaangażowania - wszystko zaczyna się na spotkaniu. Wcześniej nie ma nic i nic się nie liczy - jeśli na spotkaniu jest źle. Kiedy jest dobrze, to wtedy ok - mamy piękny początek i tamto faktycznie się pamięta i pielęgnuje. Inaczej chce się jak najszybciej zapomnieć. Wymazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziakochaadasia
koral na dnie - wiadomo ze nie da sie zapomnieć.Nigdy!Chcialabym poznc faceta ktory mi pomoze przez to przejsc...faceta w realnym swiecie.Tylko ze jest problem.Kolezanka ktora wmawiala mi cale zycie ze bede sama Nie mylila sie jednak... ta sytuacja to wspanialy przyklad na to ze ma racje.Wyxchodzi jednak na to ze jestem brzydka ochydna itp... facet ktorego oszukalam widzac juz o tym nadal mowil ze mnie nie zostawi... zostawil bo wyglad mu sie nie spodobal i poodnbno charakter tez... a bylam taka jak zawsze wtedy charakter mu nie przeszskadzal jak myslal ze jestem kims innnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość entka
Może on liczył, że sie w niej, innej niż przez te 5 lst, zakocha, może nie chciał na 1 ogień jej spławić, liczył, że zdoła zrobic jak pmówił- kochać ją jako osobę, niezależnie od wyglądu... Ale tak sie nie da, ja mu sie nie dziwię. Niech zmieni nr, bo sie nawzajem zadręczycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
nie martw się... :-) powspominaj mile chwile i... idz dalej jeszcze znajdziesz kogos realnego w swoim zyciu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koral na dnie
Ach i jeszcze Tobie napiszę w sprawie dzwonienia do niego, pisania. Ja wiem, że to jest Tobie potrzebne, że tęsknisz, że nie da się urwać tak z dnia na dzień, kiedy wcześniej nadawało to w ogóle sens życiu, ustalało rytm dnia. Ale jedno już wiem, jeśli on kiedykolwiek ma zatęsknić, przypomnieć sobie dobre chwile (a tak też na pewno będzie, w końcu to 5 lat z życia) to jedynie wtedy kiedy nie będzie miał żadnej informacji o Tobie, żadnego kontaktu. Poza tym - wiem, że to zlekceważysz - ale nie czekaj na niego, zapominaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niom żyj normalnie, zadbaj o siebie, wyjdz gdzieś na miasto ubierz się fajnie seksownie ale jak korwa a faceci się sami pojawią :) gwarantuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×